Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Ostatnio przyglądam się po troszku elektrykom i z niedowierzaniem przecieram oczy, gdzie tesla loi tyłki praktycznie każdym benzyniakom. Co przez te ostatnie 2 dekady robili Niemcy gdzie BMW słynęło z najszybszych najlepiej prowadzących się aut a teraz tesla model 3 która co dopiero debiutuje na rynku loi tyłek na torze m3 słynącej z tylu lat tradycji i doświadczenia. Do obejrzenia tutaj.


Ps. Tesla model s jest teraz praktycznie najszybszym seryjnie produkowanym samochodem na świecie na 1/4 mili, a tesla model x najlepiej przyspieszającym suvem na swiecie. Polestar tez pokazał 2 fajne auta które wkrótce maja trafić do sprzedaży. Hegemonia Niemców,się kończy w dziedzinie motoryzacji a ich miejsce zajmują nowi nieznani gracze.

Opublikowano

Nie rozumiem tego spuszczania się nad elektrykami. Szkoda ze nikt nie robił testu na autostradzie, z dynamiczna jazda, przyspieszeniach i prędkością autostradowa. Obawiam się ze wówczas Tesla mogłaby nie dojechać z Katowic do Krakowa...

Żeby nie być gołosłownym, znajomy ma model bodaj 85 i stresuje się jadąc z Katowic do Wrocławia, musi trzymać stała prędkość i raczej nie jechać szybciej niż 150km/h. Jadąc ponad 180km/h co nie jest niczym niezwykłym dla 530i raczej. U nie dojechał...

Opublikowano

Nie do końca zgodzę się z autorem wątku - przecież BMW i3 już dawno jeździ po Europie, a i inne modele są w fazach projektów i nawet testów. Z resztą mam wrażenie, że producenci chcą do końca wykorzystać potencjał silników spalinowych i nie za bardzo im się spieszy do elektryków. Po prostu takie BMW zna się na silnikach spalinowych, a elektryki to dla nich nowe pole - stąd też posiłkują się Toyotą...'


Właśnie wróciłem z Dani i tam w Kopenhadze faktycznie Tesla jest bardziej popularna niż np. VW UP... BMW i3 też jest bardzo popularne - daje do myślenia, ale to duże i bogate miasto, tam elektryki czują się dobrze, natomiast na trasę to wciąż jeszcze uciążliwe rozwiązanie, no ale tego trendu nie zatrzymamy, być może kolejne BMW serii 5 kupię elektryczne? Też mi się nie spieszy, ale kto wie? Taki nowy Macan będzie tylko elektryczny... więc takie odważne ruchy niektórych producentów spowodują lawinę nowych ofert elektryków, niższe ceny zakupu i szybką budowę infrastruktury. A nie tylko BMW, ale i większość koncernów ma w szufladzie już gotowe rozwiązania, to na bank.

  • Moderatorzy
Opublikowano

W Tesli wrażenie robią osiągi 0-100 km/h. Chociaż teraz przy F90 nie ma aż takiego wow.

Na autostradzie dostanie łomot od m5 e60, czyli od technologii która ma prawie 15 lat ;)

Opublikowano

Sytuacja pod wieloma względami przypomina to, co wydarzyło się 40-50 lat temu na rynku zegarków. Najpierw bagatelizowana przez szwajcarskie koncerny droga nowinka wprowadzona przez nieznane firmy. Niedługo potem masowa produkcja taniej tandety. Ale ponieważ te wszystkie Montany i inne no-name były dokładniejsze niż tysiąc razy droższe Rolexy z certyfikatem chronometru a do tego miały melodyjki, światełka itd., to publika się podniecała i kupowała. Następny etap to przewidywania tzw. analityków, że przemysł szwajcarski upadnie i gorączkowe wprowadzanie modeli kwarcowych do oferty nawet znamienitych marek, najczęściej z obcymi mechanizmami (bo sami nie produkowali). Kolejny etap, gdy na tandetę nie było już chętnych nawet wśród biedoty, to wprowadzenie modeli elektronicznych ale analogowych, udających prawdziwe zegarki.

I tak doszliśmy do czasów współczesnych gdy zegarek mało kto nosi bo ma go wszędzie, w szczególności w telefonie, z dokładnością GPS. Została jednak duża grupa miłośników mechaników gotowych płacić za zegarek jak za biżuterię. Są podobieństwa? Nawet to że tam elektryka a tu mechanika. Tam nic nie słychać, nie ma duszy, a tu miarowo cyka. Tam wymienia się tylko baterię, tu trzeba serwisować, smarować, no i ma się co zepsuć.

Po tej obecnej fascynacji Teslami przyjdzie więc czas powszechnych (i tandetnych) elektryków, potem elektryki będą stylizowane na auta spalinowe. A w końcu mało kto będzie miał samochód, bo współdzielenie, zbiorkom, hulajnogi itd. Ale zostaną miłośnicy prawdziwych aut.

P.S. Mam jednego średniego mechanika (noszę na codzień, bo lubię) i dwa b.rzadkie kwarce (tylko wymieniam baterie, nawet na czas letni nie chciało mi się ich przestawić).

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
No właśnie tez myślałem ze tesle robią wrażenie tYlko osiągi 0 100 ale według tego testu to tesla model 3 ktorajest przynajmniej w naszym kraju sporo tańsza od m3 loi tyłek na krętym torze m3. Niższy środek ciężkości, lepsze przyspieszenie plusmnaped na 4 łapy powoduje ze wynalazek potrafi dokopać auto które było ulepszane przez kilkadziesiąt lat. Jeśli chodzi o zasięg to wydaje mi się źe będzie on podobny od m3, która tez zapewne spali sporo. Długie lądowanie jest napewno,problemem ale świat idzie do przodu i może,problem ten zostanie wkrótce jakos rozwiązany lub np,jakies paliwa alternatywne typu wodór. Myśle ze tesla zapoczątkowała spora zmianę w motoryzacji i tak jak pierwszy smartfon zmienił,postrzeganie,telefonu tak motoryzacje mogą czekać duże zmiany w najbliższej przyszłości a nie tylko stagnacja i podnoszenie mocy o kilka km co nowy model i drobne modyfikacje. Oczywiście tesla moze nie była pierwsza ale to tesla tak na dobra sprawę upowszechniła elektryki.
Opublikowano

Trochę z du*py to porównanie RWD do AWD, ale nie o tym chciałem.

Tyle było emocji w tej jeździe Tesli po torze, że ..........przewinąłem do M3 i tu zacząłem z przyjemnością oglądać.

Jak kogoś podniecają tylko cyferki to jak najbardziej Tesla :cool2:

Opublikowano

Kolega mirkomz dobrze pisze. Sam posiadam mechanika, którego serwis kosztuje więcej niż serwis olejowy o którym pisano w innym wątku. Zegarek traci po 1-2s na dobę (i to normalne), nie ma datownika. Jak go zakładam to tak jakbym przeniósł się w czasie. Na codzień mam kwarce.

To samo jest z klasykami. Nawet dziś, ludzie chcą posiadać prawdziwe 4 kółka z przed 20-40 lat. Takiej radości nie dają nowe cacka. Oczywiście trzeba być fanem i lubić takie rzeczy.


Z elektrykami jest ciężka sprawa. To nie tylko od przemysłu samochodowego zależy jak szybko beda wprowadzane "dobre" elektryki. Tu mamy do czynienia z całym monopolem naftowych i wszystkim co jest do okoła.

Trzeba tez pamietać, że jeśli elektryki w końcu zaczną na prawdę zdobywać rynek to ceny energii też będą szybować pod niebiosy. Jeszcze najpierw trzeba mieć zdolności produkcyjne żeby zaspokoić te przyszłe miliony elektryków. Wprowadzenie smartphonów to było nic przy takim przedsięwzieciu.

Tak czy inaczej, dzisiaj BMW za 300-400tysi nie robi takiego wrażenia jak kiedyś. Rządy marketingowców i księgowych skutecznie zabija tę "radośc z jazdy".

Opublikowano

Zgadzam się z powyższym, i też lubię zegarki, nawet ostatnio kupiłem mechanika właśnie dlatego, że jest inny niż kwarcowe "szwajcary" ale ileż będzie takich ludzi, którzy będą sobie mogli pozwolić na prawdziwe samochody w czasach eksplozji elektryków? To przecież inne kwoty, auto też trzeba mieć gdzie trzymać itd - ten nieduży % ludzi przecież nie uratuje prawdziwej motoryzacji przed nowymi trendami, lobbystami, eco-wariatami itp.


Ja widzę jeszcze inny problem - my się jaramy samochodami, dla nas auto co coś więcej niż narzędzie do przemieszczania się (przynajmniej większość ludzi na tym forum, inaczej by nas tu nie było), mam syna, co jest taki sam jak ja, ale większość jego rówieśników kompletnie nie zna się i nie interesuje się autami - w przyszłości co im rynek podrzuci, co im marketingowcy zafundują, to łykną nie patrząc na nic - i tak polecą trendy na kolejne 50 lat - a pasjonatów będzie garstka.


Ale jazda elektrykami wcale nie jest taka zła - nie ma co się załamywać, a że nie mają duszy? To teraz mamy czas na zakupy czegoś fajnego, klasycznego na lata, żeby kiedyś dla poprawy humoru można było się przejechać czymś z duszą.

Opublikowano

Mnie powiewają trendy, mody, fascynacje.

Noszę na nadgarstku od wieeeeeeeluuuuu lat kilka k€ i jest mi z tym dobrze.

Wielokrotnie spoglądam na cyferblat omegi i bardzo często staje mi przed oczami moment, kiedy mi go wręczono przez ukochaną osobę.


Niestety agd, którymi jeździmy, będą żyć krócej.

:mrgreen:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Nie jestem fanem męskiej biżuterii, zegarek ma być użytkowy, stąd od kilku lat używam Apple Watch, który świetnie działa z telefonem i wspiera codzienne czynności (komunikacja, transport, przypomnienia, etc).


Samochód generalnie ma pełnić podobną rolę. Elektryki z mojego punktu widzenia dość mocno zmiotły konkurencję w sektorze premium marek niemieckich: o ile można dyskutować co da więcej funu w przypadku M-ek i Tesli, to jak ostatnio zastanawiam się nad nową 7mką i testuje ten samochód, wcale nie odnoszę wrażenia, jakbym jeździł "technologia przyszłości", co było dla mnie standardem jeszcze 10 lat temu. Wtedy jak wsiadałem do S klasy czy serii 7, miałem pod ręką najnowsze technologie, najnowsze rozwiązania. Dziś jest tylko dobra jakość wykończenia i logo marki, które ciągle jeszcze odróżniają te auta od Tesli, cała reszta na nikim wrażenia nie robi i wydaje się zacofana (gama silnikowa, technologia).


Po co więc przepłacać? Wiadomo, powiecie: dla radości z jazdy. Ale dla mnie radości z jazdy nie przysparzają udawane rury wydechowe (na szczęście BMW poprzestaje na udawanych wlotach/wylotach powietrza) czy dźwięk silnika płynący z głośników. Jeśli to ma być nowoczesność w wydaniu niemieckiej motoryzacji, to dla mnie idą w złym kierunku.

Opublikowano

Zegarek, jak teczka, czyste buty i pasek świadczy o facecie. O umytych włosach, dobrym zapachem nie wspominając. Inni dodają do tego samochód.

Ostatnio doszły telefony i czasami laptop, którym trzeba się posłużyć.


Zegarek elektroniczny na mnie wrażenia akurat nie robi.


Pozostaje kwestia musu noszenia, który monitoruje, bo musi, pracę serca, ciśnienia ale tutaj zahaczamy o stany chorobowe.


Byłem świadkiem, kiedy jeden pacjent podniecił się na jakiejś imprezie "dużym" zegarkiem jednego pogodynka z tvn, oceniając go jako "bogaty" bo duży.

A był mocno marketowy.



Pojęcia i zaszufladkowanie mogą mieć wiele twarzy.

:mrgreen:


stainless-space-milanese-s4-2up_gpscell_varend_GEO_PL?wid=470&hei=556&fmt=png-alpha&.v=1553634653740


i pierwszy lepszy model


03301378ca1eedda36b8b4523e5142dc.jpg


Disco polo i klasyka ale o gustach się nie dyskutuje.


Zegarek ma pokazywać aktualny czas i tyle.

Opublikowano

Zgadzam się,

Obracając się w pewnych kręgach warto miec zegar kosztujący 10% wartości samochodu na jaki nas stać ( zwłaszcza ze dobrze wybrany zegar w przeciwieństwie do samochodu nie będzie tracił wiele na wartości). jak to powiedział nawet sam Dalajlama, „mężczyzna który do 50 nie zarobil na Rolexa przegrał życie....”

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Również zgadzam się, że to od kręgów w którym się poruszamy zależy, czy trzeba mieć drogi zegarek, złoty łańcuch na szyi :mrgreen: lub nietani samochód aby się w oczach kręgowców ;) czy swoich dowartościować. To nic odkrywczego w sumie.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Jestem w stanie jeszcze zrozumieć sikor za tysiaka czy dwa bo porządny jest nie rysuje się i ładnie wyglada, samochód ma cieszyć moje oko i jazda nim ma mi dawać banana na twarzy. W kręgach których się poruszam liczy się kultura, dobre maniery No I czy się coś w życiu osiagnelo a to kto ma jaka metkę na ciuchach zegarku telefonie to już mało ważne jest. Czego mnie życie nauczyło to im więcej metek u kogoś tym większym dziadem często ta osoba jest a kto naprawdę ma się czym pochwalić to często się z tym niebnosi zbyt mocno . Wiele bardziej interesująca jest osoba w starym zadbanym saabie pasjonująca się motoryzacja od cwaniaka z warzywniaka z mercedesem bieda wersja w leasingu zażynajacego się na kolejne raty leasingowe ale za to z wypasionym sikorek na ręku. Jeśli jest tu jakiś właściciel warzywniaka którego uraziłem to przepraszam. Po prostu mieszkam niedaleko jednego którego w ciągu kilku lat zmieniał się właściciel i zawsze ta sama historia. Wypucowany odstawiony businessman na początek a po kilkunastu miesiącach spektakularna klapa. Może miejsce pechowe ale podziwiam kolejnych próbujących mimo ze kilku poprzednim się nie udalo
  • Moderatorzy
Opublikowano

Jestem w stanie jeszcze zrozumieć sikor za tysiaka czy dwa bo porządny jest nie rysuje się i ładnie wyglada, samochód ma cieszyć moje oko i jazda nim ma mi dawać banana na twarzy. W kręgach których się poruszam liczy się kultura, dobre maniery No I czy się coś w życiu osiagnelo a to kto ma jaka metkę na ciuchach zegarku telefonie to już mało ważne jest. Czego mnie życie nauczyło to im więcej metek u kogoś tym większym dziadem często ta osoba jest a kto naprawdę ma się czym pochwalić to często się z tym niebnosi zbyt mocno . Wiele bardziej interesująca jest osoba w starym zadbanym saabie pasjonująca się motoryzacja od cwaniaka z warzywniaka z mercedesem bieda wersja w leasingu zażynajacego się na kolejne raty leasingowe ale za to z wypasionym sikorek na ręku. Jeśli jest tu jakiś właściciel warzywniaka którego uraziłem to przepraszam. Po prostu mieszkam niedaleko jednego którego w ciągu kilku lat zmieniał się właściciel i zawsze ta sama historia. Wypucowany odstawiony businessman na początek a po kilkunastu miesiącach spektakularna klapa. Może miejsce pechowe ale podziwiam kolejnych próbujących mimo ze kilku poprzednim się nie udalo

Myślisz strasznie stereotypowo i chyba udajesz kogoś kim nie jesteś. Nie ty wyznaczasz co jest jakimś statusem a co nim nie jest, zajmij się swoim życiem a nie oceniaj co kto nosi i za kogo się ma, bo to słabe i nie brzmisz poważnie. Brzmisz natomiast jakbyś nie miał nic innego ciekawego w życiu do roboty, więc zajmujesz się życiem innych.

Leasing się sam magicznie nie spłaci. To nie jest auto za free, a gdzie wpłata własna, gdzie wysoka cena ubezpieczenia?

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Ponta --> słonik40 raczej nie pisał negatywnie o ludziach leasingujących samochody, bo na nowe / drogie pojazdy to jest jedyny sensowny sposób zmniejszenia kosztu. Mało ludzi kupuje tego typu rzeczy za gotówkę, kiedy można ją wykorzystać do zarabiania, a nie przepalić przez utratę wartości na samochodzie. Znam jednak przypadek, gdzie kupiono za niecały milion nowe auto, bo żaden leasing nie chciał w ten deal wejść :)


Wróćmy do meritum, temat portfela czy "kręgów" można sobie odpuścić. Rozumiem, że w niektórych sytuacjach trzeba się pokazać: jak zatrudniam handlowca i idzie do korpo coś sprzedać, to nie założy Apple Watcha, bo go koledzy na lunchu po załatwieniu spotkania wyśmieją pytaniami typu "czy Apple ma jakieś męskie wersje" :D a że na spotkania jeżdżą głównie taksą, to nie mają biedacy się inaczej jak pokazać, jak zegarkiem.

Opublikowano

Kolegę slonik40 zadawala jednak sikor za tysiaka na bateryjkę to i samochód na bateryjkę...Można i tak.

Nie dostrzega całego kunsztu i mistrzostwa w mechanicznym zegarku bo nie ma o ich budowie zielonego pojęcia.

Aluzje do ludzi sukcesu natomiast są mocno nie na miejscu.

Opublikowano
Ostatnio przyglądam się po troszku elektrykom i z niedowierzaniem przecieram oczy, gdzie tesla loi tyłki praktycznie każdym benzyniakom. Co przez te ostatnie 2 dekady robili Niemcy gdzie BMW słynęło z najszybszych najlepiej prowadzących się aut a teraz tesla model 3 która co dopiero debiutuje na rynku loi tyłek na torze m3 słynącej z tylu lat tradycji i doświadczenia. Do obejrzenia tutaj.

Ps. Tesla model s jest teraz praktycznie najszybszym seryjnie produkowanym samochodem na świecie na 1/4 mili, a tesla model x najlepiej przyspieszającym suvem na swiecie.

 

Film z YT troszkę zmontowany ale widać wyraźnie że Tesla się gorzej prowadzi , na każdym ciaśniejszym zakręcie strasznie tą ciężka budą rzuca , oczywiście nadrabia przyczepnością AWD i dużym momentem ale i tak w 4.11 min dochodzi do wypadnięcia z toru . Ciekaw jestem jaki byłby wynik tej konfrontacji gdyby można było M3 dołożyć xDrive :mrgreen:


P.S.

Tu na szybko znalazłem starcie na torze Tesli z czteronapędówkami

Opublikowano
Również zgadzam się, że to od kręgów w którym się poruszamy zależy, czy trzeba mieć drogi zegarek, złoty łańcuch na szyi :mrgreen: lub nietani samochód aby się w oczach kręgowców ;) czy swoich dowartościować. To nic odkrywczego w sumie.

 

Czasami warto mieć swój styl.

Jest ogromna różnica między tym, co mi się podoba i mam a tym, czego oczekuje gawiedź.

Złoty łańcuch się u mnie w retorykę nie wpisuje.


Kilka postów wyżej napisałem, po czym poznać, że ktoś ma klasę, a kto ma z tym problem.

Elokwencja, obycie, oczytanie w pojęcie klasa także się wpisuje.


To barany postrzegają tylko otoczenie przez zewnętrzne atrybuty i nie zagłębiając się w osobowość człowieka.


Znam panów doktorów mierzących swą pozycję ilością wyjazdów zagranicznych jednocześnie sowicie sypiąc słomą z butów.


Zacząłem unikać kontaktów towarzyskich.

:mrgreen:


Aha, zimą siedzieli owinięci kocami bo na co nie stykało w 400 mkw domu.

Chore.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Film z YT troszkę zmontowany ale widać wyraźnie że Tesla się gorzej prowadzi , na każdym ciaśniejszym zakręcie strasznie tą ciężka budą rzuca , oczywiście nadrabia przyczepnością AWD i dużym momentem ale i tak w 4.11 min dochodzi do wypadnięcia z toru . Ciekaw jestem jaki byłby wynik tej konfrontacji gdyby można było M3 dołożyć xDrive :mrgreen:

 

Jak dla mnie to nawet nie chodzi o fakt, że Tesla MOGŁABY słabiej wypaść w konkurencji z M3 napędzanym na 4 koła, tylko o fakt, że jak koledzy wyżej ją nazwali - "auto z bateryjką" :D ustawia teoretycznie motoryzacyjnego dinozaura jakim jakby nie było jest rodzina M po kątach.


Widać też, że koniec życia silników spalinowych zbliża się wielkimi krokami. Czego nie zabiły normy spalin i pomysły eko-terrorystów, to załatwią w najbliższych latach coraz lepiej dopracowane elektryki.


Czy to dobrze, czy źle, historia oceni. Zobaczymy też, czy spalinówkami wyjeżdżającymi z salonów będzie nam dane cieszyć się jeszcze 5-10 czy 20 lat. Żyjemy w ciekawych czasach, co zrobić :wink:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Jestem w stanie jeszcze zrozumieć sikor za tysiaka czy dwa bo porządny jest nie rysuje się i ładnie wyglada, samochód ma cieszyć moje oko i jazda nim ma mi dawać banana na twarzy. W kręgach których się poruszam liczy się kultura, dobre maniery No I czy się coś w życiu osiagnelo a to kto ma jaka metkę na ciuchach zegarku telefonie to już mało ważne jest. Czego mnie życie nauczyło to im więcej metek u kogoś tym większym dziadem często ta osoba jest a kto naprawdę ma się czym pochwalić to często się z tym niebnosi zbyt mocno . Wiele bardziej interesująca jest osoba w starym zadbanym saabie pasjonująca się motoryzacja od cwaniaka z warzywniaka z mercedesem bieda wersja w leasingu zażynajacego się na kolejne raty leasingowe ale za to z wypasionym sikorek na ręku. Jeśli jest tu jakiś właściciel warzywniaka którego uraziłem to przepraszam. Po prostu mieszkam niedaleko jednego którego w ciągu kilku lat zmieniał się właściciel i zawsze ta sama historia. Wypucowany odstawiony businessman na początek a po kilkunastu miesiącach spektakularna klapa. Może miejsce pechowe ale podziwiam kolejnych próbujących mimo ze kilku poprzednim się nie udalo

Myślisz strasznie stereotypowo i chyba udajesz kogoś kim nie jesteś. Nie ty wyznaczasz co jest jakimś statusem a co nim nie jest, zajmij się swoim życiem a nie oceniaj co kto nosi i za kogo się ma, bo to słabe i nie brzmisz poważnie. Brzmisz natomiast jakbyś nie miał nic innego ciekawego w życiu do roboty, więc zajmujesz się życiem innych.

Leasing się sam magicznie nie spłaci. To nie jest auto za free, a gdzie wpłata własna, gdzie wysoka cena ubezpieczenia?

 

Ponta czytaj ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem, ze leasing jest zły albo interesuje mnie co kto nosi. Wręcz przeciwnie. Napisałem ze w moich kręgach liczy się kultura, pasje, inteligencja a nikt się raczej nie interesuje co kto ma w portfelu czym jeździ albo jaki zegarek ma na ręku. Mi tez zdarza się założyć zegarek za 30 zeta kupiony bo ładny był. Żenujące natomiast jest to jak ktoś się zażyna dla rzeczy materialnych i to często tylko dlatego żeby się pokazać w towarzystwie obwieszony metkami od góry do dołu a w głowie i portfelu radośnie hula wiatr. Coś jak kolega wyżej napisał dom 400 metrów kwadratowych a w środku zimno bo na ogrzewanie brak.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ps nie,tylko w lokomotywach silnik,spalinowy napędza silniki elektryczne. Są tez statki które tak działają.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ostatnio przyglądam się po troszku elektrykom i z niedowierzaniem przecieram oczy, gdzie tesla loi tyłki praktycznie każdym benzyniakom. Co przez te ostatnie 2 dekady robili Niemcy gdzie BMW słynęło z najszybszych najlepiej prowadzących się aut a teraz tesla model 3 która co dopiero debiutuje na rynku loi tyłek na torze m3 słynącej z tylu lat tradycji i doświadczenia. Do obejrzenia tutaj.

Ps. Tesla model s jest teraz praktycznie najszybszym seryjnie produkowanym samochodem na świecie na 1/4 mili, a tesla model x najlepiej przyspieszającym suvem na swiecie.

 

Film z YT troszkę zmontowany ale widać wyraźnie że Tesla się gorzej prowadzi , na każdym ciaśniejszym zakręcie strasznie tą ciężka budą rzuca , oczywiście nadrabia przyczepnością AWD i dużym momentem ale i tak w 4.11 min dochodzi do wypadnięcia z toru . Ciekaw jestem jaki byłby wynik tej konfrontacji gdyby można było M3 dołożyć xDrive :mrgreen:


P.S.

Tu na szybko znalazłem starcie na torze Tesli z czteronapędówkami

 

Obejrzałem filmik który wysłałeś i to kolejny dowód jak dobra jest tesla. Koleś zachwala prowadzenie a wyniki pomiędzy rs7 i Alpina. Jeszcze zwróć uwagę ze to nie jest najmocniejsza tesla. Najmocniejsza potrafi zdemolować konkurencje co widać tu



Najlepsza na ćwierć mili, z rolki oraz najkrócej hamuje.


Na tle lambo aventadora tez nie odstaje:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.