Skocz do zawartości

Pierwsze usterki i awarie G05.


lamer

Rekomendowane odpowiedzi


....Kolego , trochę z tym leszczem poleciałeś sobie , ale rozumiem młody Jesteś i to pierwsze Twoje BMW ...Przerobisz trzy generację X5 i kontakt z serwisem to może zmienisz zdanie.Zdejmij okulary i włącz tryb komfort...(bez urazy)... :wink:

 

Skończ z wycieczkami osobistymi - po pierwsze się nie znamy, po drugie nie wiesz ile mam lat, nie wiesz czym jeździłem, a po Twoich wypowiedziach widać, że to Ty masz problem z wyegzekwowaniem podstawowych praw i niestety źle odbierasz chęć pomocy i fakt, że ktoś może być zadowolony z X5. Bez urazy... ;)

Edytowane przez BigCactus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BigCactus ale jaka akceptacja kosztów skoro samochód jest nowy na gwarancji i przypuszczam, że ma pakiet serwisowy? Możesz wyjaśnić ?

 

Oczywiście - np. naprawy po szkodzie, np. montaż dodatkowych akcesoriów, np. wymiana klocków, międzyprzeglądowe wymiany oleju - pakiet serwisowy nie obejmuje materiałów eksploatacyjnych, etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Dyskusja za bardzo schodzi na wycieczki osobiste. Trzymajcie proszę poziom panowie!


Co do ASO. Ja złego słowa nie mogę powiedzieć. Zawsze jest samochód zastępczy (nawet gdy nie przysługuje), miła atmosfera, wyraźna chęć rozwiązania problemu.


No ale może chodzi o to:

Być może dobro wraca najzwyczajniej w świecie :mrgreen:

 

No i o to:

Tylko patrząc w ten sposób za chwilę jak w ,Co mi zrobisz jak mnie zlapiesz’ poobrazasz się na wszystkie marki i nic nie kupisz bo podchodzisz do tego nierealnie ;).

 

Na tle innych marek ASO BMW (przynajmniej moje) to na prawdę górna półka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak zgodności użytkowników X5 chyba wynika z rozbieżności w oczekiwaniach.

Jedni którzy spotkali się pierwszy raz z marką premium wyobrażali sobie "Bóg wie co".

Inni natomiast którzy użytkowali wcześniej prawdziwe premium czyli BMW Mercedes I Audi (a nie jakieś aspirujące do premium Volvo alfa itd a nie będące premium) wiedzieli na co mogą liczyć.


Ci pierwsi są rozczarowani bo myśleli iż płacą parę złotych więcej otrzymają Supercar - niezawodny, luksusowy, ze świetnymi osiągami samochód.

Rzeczywistość okazała się inna.

Auto nie jest luksusowe bo nawet nie ma dechy w skórze (bo nie kupili) a przecież powinno być bo premium.

Auto ma przeciętne osiągi, jest wolne i wychyla się na zakrętach (bo nie kupili mocnego silnika tylko 2,0l. oraz zaawansowanego zawieszenia) a przecież powinno być super bo to premium.

Auto jest awaryjne lub posiada jakieś niedoróbki a w premium nie powinno przecież być jak wydało się tyyylllee chajsu. Auta premium tym różnią się od zwykłych aut że są o wiele bardziej zaawansowane technologicznie. Oznacza to iż jest o wiele więcej podzespołów które mogą ulec awarii. W tej kwestii przewagę zawsze będą miały zwykłe samochody bo są proste jak cep czego jest przykładem Toyota z technologią i osiągami z lat dziewięćdziesiątych.


Ci drudzy którzy mieli już premium są w większości przypadków zadowoleni bo wiedzieli dlaczego kupują taki a nie inny samochód. Nie są rozczarowani.

Auto jest luksusowe ponieważ ma dechę w skórze, merynosy na siedzeniach, masaże, termowizję i lasery na pokładzie. Tak to jest premium i lepsze od Mercedes GLE bo on tego nie ma.

Auto ma świetne osiągi, jest szybkie i świetnie prowadzi się w zakrętach. Dlaczego? Bo silnik 3,0 V6 lub 4,4 V8 daje świetne osiągi a oś skrętna i adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne pozwala cudownie pokonywać zakręty. Tak, X6 jest lepsze od Audi Q8 które jeździ gorzej (tak sobie powie jeden z drugim)

Auto jest awaryjne. Racja ale nie bardziej niż Audi czy Mercedes a na dodatek obsługa w tym serwisie jest świetna bo w ostatnim była do dupy ale zmieniłem serwis i teraz jest ok. Tak sobie powie, jeden czy drugi.


Panowie jest generalna zasada......

Kupując samochód marki AUDI Mercedes czy BMW nie kupujemy od razu samochodu premium.....


Czy samochód będzie premium to zależy tylko od kupującego i od jego portfela.


BMW X5 z silnikiem 2,0l. z dizlem i golasem nie jest premium i nie jeździ jak premium bo NIE MA PRAWA nim być w takiej konfiguracji.

Marka premium oznacza iż możemy kupić samochód z którego zrobimy w wyniku konfiguracji auto premium ale z automatu takiego auta nie dostajemy.


Przykładem jest VOLVO. Czy to marka premium? Nie. I nigdy nie będzie. Dlaczego?

Bo nigdy nie będzie tak jeździło jak X5M czy nawet X5 40i


Zamiast kupować BMW X5 25D to już lepiej (bardziej opłacalnie użytkowo i cenowo) kupić VOLVO XC90.


Reasumując:

Auto premium tworzymy sami w KONFUGURATORZE a nie kupując najtańsze auto ze znaczkiem jednej z marek premium.

Ta zasada nie dotyczy tylko BMW ale innych premium również.


pozdrawiam i bez obrazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Brak zgodności użytkowników X5 chyba wynika z rozbieżności w oczekiwaniach.

Jedni którzy spotkali się pierwszy raz z marką premium wyobrażali sobie "Bóg wie co".

Inni natomiast którzy użytkowali wcześniej prawdziwe premium czyli BMW Mercedes I Audi (a nie jakieś aspirujące do premium Volvo alfa itd a nie będące premium) wiedzieli na co mogą liczyć.


Ci pierwsi są rozczarowani bo myśleli iż płacą parę złotych więcej otrzymają Supercar - niezawodny, luksusowy, ze świetnymi osiągami samochód.

Rzeczywistość okazała się inna.

Auto nie jest luksusowe bo nawet nie ma dechy w skórze (bo nie kupili) a przecież powinno być bo premium.

Auto ma przeciętne osiągi, jest wolne i wychyla się na zakrętach (bo nie kupili mocnego silnika tylko 2,0l. oraz zaawansowanego zawieszenia) a przecież powinno być super bo to premium.

Auto jest awaryjne lub posiada jakieś niedoróbki a w premium nie powinno przecież być jak wydało się tyyylllee chajsu. Auta premium tym różnią się od zwykłych aut że są o wiele bardziej zaawansowane technologicznie. Oznacza to iż jest o wiele więcej podzespołów które mogą ulec awarii. W tej kwestii przewagę zawsze będą miały zwykłe samochody bo są proste jak cep czego jest przykładem Toyota z technologią i osiągami z lat dziewięćdziesiątych.


Ci drudzy którzy mieli już premium są w większości przypadków zadowoleni bo wiedzieli dlaczego kupują taki a nie inny samochód. Nie są rozczarowani.

Auto jest luksusowe ponieważ ma dechę w skórze, merynosy na siedzeniach, masaże, termowizję i lasery na pokładzie. Tak to jest premium i lepsze od Mercedes GLE bo on tego nie ma.

Auto ma świetne osiągi, jest szybkie i świetnie prowadzi się w zakrętach. Dlaczego? Bo silnik 3,0 V6 lub 4,4 V8 daje świetne osiągi a oś skrętna i adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne pozwala cudownie pokonywać zakręty. Tak, X6 jest lepsze od Audi Q8 które jeździ gorzej (tak sobie powie jeden z drugim)

Auto jest awaryjne. Racja ale nie bardziej niż Audi czy Mercedes a na dodatek obsługa w tym serwisie jest świetna bo w ostatnim była do dupy ale zmieniłem serwis i teraz jest ok. Tak sobie powie, jeden czy drugi.


Panowie jest generalna zasada......

Kupując samochód marki AUDI Mercedes czy BMW nie kupujemy od razu samochodu premium.....


Czy samochód będzie premium to zależy tylko od kupującego i od jego portfela.


BMW X5 z silnikiem 2,0l. z dizlem i golasem nie jest premium i nie jeździ jak premium bo NIE MA PRAWA nim być w takiej konfiguracji.

Marka premium oznacza iż możemy kupić samochód z którego zrobimy w wyniku konfiguracji auto premium ale z automatu takiego auta nie dostajemy.


Przykładem jest VOLVO. Czy to marka premium? Nie. I nigdy nie będzie. Dlaczego?

Bo nigdy nie będzie tak jeździło jak X5M czy nawet X5 40i


Zamiast kupować BMW X5 25D to już lepiej (bardziej opłacalnie użytkowo i cenowo) kupić VOLVO XC90.


Reasumując:

Auto premium tworzymy sami w KONFUGURATORZE a nie kupując najtańsze auto ze znaczkiem jednej z marek premium.

Ta zasada nie dotyczy tylko BMW ale innych premium również.


pozdrawiam i bez obrazy.

 

No to myślę, że kolega wytłumaczył w grzeczny a jednocześnie stanowczy sposób temat ktory przewija się w wielu wątkach na forum od lat. Brawo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jest generalna zasada......

Kupując samochód marki AUDI Mercedes czy BMW nie kupujemy od razu samochodu premium.....


Czy samochód będzie premium to zależy tylko od kupującego i od jego portfela.


BMW X5 z silnikiem 2,0l. z dizlem i golasem nie jest premium i nie jeździ jak premium bo NIE MA PRAWA nim być w takiej konfiguracji.

Marka premium oznacza iż możemy kupić samochód z którego zrobimy w wyniku konfiguracji auto premium ale z automatu takiego auta nie dostajemy.


Przykładem jest VOLVO. Czy to marka premium? Nie. I nigdy nie będzie. Dlaczego?

Bo nigdy nie będzie tak jeździło jak X5M czy nawet X5 40i


pozdrawiam i bez obrazy.

 

Pozwolę się nie zgodzić z pewnymi twierdzeniami.

Po pierwsze: to koncerny motoryzacyjne tytułują się mianem „premium” „luksusowych” itp.

Jeśli tak twierdzą to ja rozumiem, że wszystkie modele są premium.

Startując od Najmniejszych. Jakaż to magiczna i cudowna technologia czyni z X1 samochód premium, inny, lepszy od powiedzmy lexusa czy mniejszego Volvo lub nawet VW tiguana czy Toyoty? Poza ceną nie widać tam wodotrysków ani tez nie można ich zamówić. Nie wspomnę o napędzie na przód lub xdrive który jest odpowiednikiem 4motion z VW.

Po drugie: rozumiem, że Bentley, Rolls czy nawet Range Rover tez nie są premium bo nie jeżdżą i nie będą jeździć jak X5M ?? To samo Escalade czy jakieś Lincolny.

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bentley czy Rols to nie premium tylko luksusowe. Tam nie uświadczysz nawet V6. Silnik zaczyna się od V8. No ale ja nie o tym.

Napisze na przykładzie BMW ale dotyczy to calej wielkiej trójki premium.

Koncerny premium w ciągu ostatnich lat bardzo zwiększyły sprzedaż. Jest to zasługa większej dostępności ich aut dla konsumentów. Dlaczego tak się stało? Ludzie zaczęli więcej zarabiać?

Otuz nie.

Samochody staniały marek premium.

Kiedyś np. 30 lat temu BMW czy Mercedesem w salonie kupowali tylko bogacze. Albo przedsiębiorcy albo mafia.

Żaden lekarz czy inny prawnik nie był wstanie kupić w salonie nowego BMW 5.

Teraz jest inaczej. Praktycznie każdego stać na auto marki premium. Marki premium tak ale nie AUTO PREUMIM. Tutaj nic się nie zmieniło. Te auta nadal są poza zasięgiem przeciętnych ludzi.

Przykładowo.

Czy gołe BMW 1 z trzycylindrowym silnikiem jest autem premium?

Absolutnie nie. Jest autem marki premium nie będącym autem premium.

Kosztuje tyle co skoda oktawia.

Ale już to samo BMW 1 ale w wersji M135i na pełnym wypasie jest autem premium?

Tak jest. Jeździ i użytkuje się jak auto premium. Zwykle auta w tej klasie "nie mają z nim szans".

Niestety nie kosztuje już tyle co oktawia ale tyle co dwie.

Oznacza to iż to w konfiguratorze zrobiliśmy że zwykłej Jedynki auto premium płacąc za to dwa razy.

Kolejny przykład.

BMW serii 5.

Cena zaczyna się dla biznesu od 156 tys zł.

Tyle samo kosztuje niezbyt wyposażony VW Passat.

Czy taka BMW 5 jest autem premium?

Nie jest jeździ podobnie jak passat i w zasadzie nie wiele różni się od niego.

Dopiero jak doposazymy w Konfiguratorze ( w mocny silnik, luksusowe wyposażenie) to stworzymy auto premium a nie tylko "auto z marki premium".

Będzie nas to kosztowało załóżmy 350 tys zł.

I tak jak na 150 tys zł ludzi stać to już na 350 tys zł o wiele mniej.

Na drogach widzimy w 90% "auta marek premium" a nie premium. W większości gole 520D.

Poprostu koncerny premium zdyskontowały "swoje premium" i wypuszczają zwykle samochody że znaczkiem premium a ludzie je kupują aby móc poczuć i pokazać TO premium.

Ruch jest świetny i koncerny świetnie zarabiają.

Ale czy takie gole BMW520D jest lepsze od wypasionego pasata czy Volvo S90?

Absolutnie nie. Niestety cudów nie ma.

Masz to za co zapłaciłeś. Wydałeś 150 tys zł na samochód to za tyle Dostajesz. Znaczek Marki Premium w niczym tu nie pomoże.

30 lat temu nie było takiej możliwości aby peugeot był droższy od BMW. Przykładem jest 508 na wypasie vs gole BMW 520D


Marki premium zeszły "pod strzechy".

Ale to Marki Premium stały się bardziej dostępne a nie SAMOCHODY PREMIUM.

Te nadal są niedostępne dla zwykłych ludzi.


Dowody tego stoją w salonach.

Idźcie do salonu BMW i zobaczcie jak wygląda gole BMW 1, 5 czy X5 a potem idzicie do Peugeota i Volvo i zobaczcie jak wygląda wypasione 508 czy XC90.

Przepaść na korzyść zwykłych Marek.

Jednak jak odpowiednio doposazymy każde auto w swojej klasie premium to żadne zwykle auto najlepiej wyposażone nie ma szans.

Niestety to kosztuje.

Reasumując.

Premium uzyskujemy w Konfiguratorze a nie przyklejając znaczek.

Premium od zwyklch marek różni się tym iż konfigurator premium "pozwala na wiecej" a w zwykłych autach już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Brak zgodności użytkowników X5 chyba wynika z rozbieżności w oczekiwaniach.

Jedni którzy spotkali się pierwszy raz z marką premium wyobrażali sobie "Bóg wie co".

Inni natomiast którzy użytkowali wcześniej prawdziwe premium czyli BMW Mercedes I Audi (a nie jakieś aspirujące do premium Volvo alfa itd a nie będące premium) wiedzieli na co mogą liczyć.


Ci pierwsi są rozczarowani bo myśleli iż płacą parę złotych więcej otrzymają Supercar - niezawodny, luksusowy, ze świetnymi osiągami samochód.

Rzeczywistość okazała się inna.

Auto nie jest luksusowe bo nawet nie ma dechy w skórze (bo nie kupili) a przecież powinno być bo premium.

Auto ma przeciętne osiągi, jest wolne i wychyla się na zakrętach (bo nie kupili mocnego silnika tylko 2,0l. oraz zaawansowanego zawieszenia) a przecież powinno być super bo to premium.

Auto jest awaryjne lub posiada jakieś niedoróbki a w premium nie powinno przecież być jak wydało się tyyylllee chajsu. Auta premium tym różnią się od zwykłych aut że są o wiele bardziej zaawansowane technologicznie. Oznacza to iż jest o wiele więcej podzespołów które mogą ulec awarii. W tej kwestii przewagę zawsze będą miały zwykłe samochody bo są proste jak cep czego jest przykładem Toyota z technologią i osiągami z lat dziewięćdziesiątych.


Ci drudzy którzy mieli już premium są w większości przypadków zadowoleni bo wiedzieli dlaczego kupują taki a nie inny samochód. Nie są rozczarowani.

Auto jest luksusowe ponieważ ma dechę w skórze, merynosy na siedzeniach, masaże, termowizję i lasery na pokładzie. Tak to jest premium i lepsze od Mercedes GLE bo on tego nie ma.

Auto ma świetne osiągi, jest szybkie i świetnie prowadzi się w zakrętach. Dlaczego? Bo silnik 3,0 V6 lub 4,4 V8 daje świetne osiągi a oś skrętna i adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne pozwala cudownie pokonywać zakręty. Tak, X6 jest lepsze od Audi Q8 które jeździ gorzej (tak sobie powie jeden z drugim)

Auto jest awaryjne. Racja ale nie bardziej niż Audi czy Mercedes a na dodatek obsługa w tym serwisie jest świetna bo w ostatnim była do dupy ale zmieniłem serwis i teraz jest ok. Tak sobie powie, jeden czy drugi.


Panowie jest generalna zasada......

Kupując samochód marki AUDI Mercedes czy BMW nie kupujemy od razu samochodu premium.....


Czy samochód będzie premium to zależy tylko od kupującego i od jego portfela.


BMW X5 z silnikiem 2,0l. z dizlem i golasem nie jest premium i nie jeździ jak premium bo NIE MA PRAWA nim być w takiej konfiguracji.

Marka premium oznacza iż możemy kupić samochód z którego zrobimy w wyniku konfiguracji auto premium ale z automatu takiego auta nie dostajemy.


Przykładem jest VOLVO. Czy to marka premium? Nie. I nigdy nie będzie. Dlaczego?

Bo nigdy nie będzie tak jeździło jak X5M czy nawet X5 40i


Zamiast kupować BMW X5 25D to już lepiej (bardziej opłacalnie użytkowo i cenowo) kupić VOLVO XC90.


Reasumując:

Auto premium tworzymy sami w KONFUGURATORZE a nie kupując najtańsze auto ze znaczkiem jednej z marek premium.

Ta zasada nie dotyczy tylko BMW ale innych premium również.


pozdrawiam i bez obrazy.

 

No to myślę, że kolega wytłumaczył w grzeczny a jednocześnie stanowczy sposób temat ktory przewija się w wielu wątkach na forum od lat. Brawo!

 

W pełni się zgadzam poza tym V6 BMW ma R6 ale uznajmy za pomyłkę.

Marki premium dostosowały się do oczekiwań mniej zamożnych klientów tworząc wersje bieda co owszem jest słabe ale jest faktem. (G20 z porownywalnym silnikiem kosztuje jak passat a kiedyś było to 80tyś vs 130tyś za golasa czyli ponad +50%).

Za to fajna premium G20 ma silnik 370KM czego w passacie nie ma, lakier indyvidual, skóre z merynosów w tym na desce czego inne marki nie oferują i indyvidualną konfigurację wszystkiego ale kosztuje nie 150 czy 200k jak 320d czy 320i (po rabacie 120-160 cena passata) tylko 400tyś po rabacie nadal 320tyś czyli 2x tyle co 320i czy 320d lub passat. 320d też może być premium ale za 320 przed rabatem i oferuje to czego w 2.0tdi nie można mieć za żadne pieniądze. To samo jest z X5 które w 2.0d jest autem które tylko wygląda ale z premium nie ma nic wspólnego bo jak ma być premium to nawet x5 2.0d wyjdzie 450+.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ja to wszystko rozumiem ale nadal jest rozdźwięk. No i co z tego, że masz merynosa czy mocny motor w M135i jak dalej chamski plastik na drzwiach, te same przyciski co bieda wersja, trzeszczący fotel czy inne usterki z danym modelem związane. Moc to nie wszystko. W pewnym wieku 0-100 przestaje się liczyć a liczą inne rzeczy. Tu przykład: mój SL i motor V12. On nie jest królem 0-100. Nie burczy i nie hałasuje wydech. Ba, nawet końcówki są schowane, ale dźwięk odpalania silnika, jego aksamitna praca, subtelne emblematy, najwyższe wykonanie/wykończenie są zupełnie inne niż „bieda wersje 320 i pięćsetek”

I jeśli miałbym podbijać cenę w nieskończoność to niech to nie kończy się na merynosach czy tego typu rzeczach a na poprawie jakości godnej tej kwoty którą się płaci za (nie)premium jak to kolega napisał :)


PS. Edit

mały: rzuć okiem na cennik passata czy arteona. Furę możesz skonfigurować na ponad 300k (Arteon R).

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Nie znam cen arteona ale to konkurencja dla M440i której jeszcze nie ma ale dobrze wyposażona będzie kosztować ponad 400 a max wersja okolice 450+.

Mój post dotyczył wersji biedy które to wliczając rabaty pokrywają się z cennikiem VW lub czasem nawet są to lepsze oferty. Widać po ilości BMW na drogach nigdy tak nie było bo bmw kosztowało +50%. Występowaly wersje bidy ale rzadko i nikt tego nie brał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Panowie ja to wszystko rozumiem ale nadal jest rozdźwięk.

Nikt cię na siłę nie będzie przekonywał. Nie jesteśmy dealerami BMW więc nie mamy w tym interesu.

Kupuj Passata czy nawet Ocatvię i Wesołych Świąt!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Niestety kazda z 3 najpopularniejszych marek premium Audi, BMW i Mercedes miewa te same problemy jakościowe szczególnie w pierwszej fazie produkcji. Sam miałem ze swoim egzemplarzem X5 wiele problemów, które opisywałem tu na forum. Upieram się jednak, że ogólne poczucie jakości jest w tej chwili w BMW na wysokim i moim zdaniem wyższym niż u konkurencji poziomie.

Postęp widze, też już gdzieś o tym pisałem, konfrontując moje X5 z F13 640i które użytkuje równolegle. Obydwa są samochodami z tej samej półki a może nawet od 6er możnaby wymagać nieco więcej.

W praktyce przesiadka z F13 do G05 to skok w odczuciu jakości jak miedzy, powiedzmy, X3 a X5. Czuć i widać i slychać, że BMW poszło o duży krok do przodu. I co tu można powiedzieć kiedy za czasów produkcji F13 nikt się nie czepiał i nie slychać było że jakość była kiepska? Teraz jest o klasę lepiej i nagle to ma być słabo?!

Niezmiennie tylko silniki i ich zestawienie ze skrzynią biegów pozostają na najwyższym poziomie. Tutaj nic się nie zmieniło, jest perfekcyjnie i w przeszłości też tak było. Miałem przez długi czas F10 520d ( nadal jest w rodzinie) i jak na tamte czasy bylo tam wrażenie jakości na dobrym poziomie. Silnik 20d po podkręceniu był całkiem żwawy ale jego kultura pracy i dzwięk w tym samochodzie obniżała to poczucie "premium feel". Samochód kosztował po rabacie coś ok.200k i zestawiając to z Passatem tańszym o 15-20% wiadomo było mimo wszystko za co ta dopłata. 5tka byla wyraźnie o klase lepsza głownie za sprawą comfort seats, duzej navi, HK i innych niedostępnych w Passacie gadzetów, jednak napędowo była na poziomie aut klasy popularnej, stąd i dopĺata byla niewielka.

Pakując 4 cylindry do samochodu za 300-400k jak w przypadku naszych X5, pozbawiamy sie największego atutu BMW "freude am fahren". Do tego brak przy silniku 25d skrętnej tylnej osi, odpowiedniego zawieszenia i mając osiągi na poziomie wspomianego 520d otrzymujemy coś co można taniej kupić np w salonie Volvo. Podstawową różnicą miedzy Volvo a BMW sa właśnie silniki. Tam gdzie Volvo kończy ( 235KM diesel i 320KM benzyna) BMW dopiero startuje ( 231KM diesel i 340KM benzyna). I tak jak ktoś wyżej wspomniał marki luksusowe nie zniżą się silnikowo nawet do V6/R6 i to jest podstawowa różnica w stosunku do takiego BMW. Jakość X5, fotele, elektronika, zawieszenia, skóry, systemy, światła, nagłośnienie są w najwyższych specyfikacjach opcji BMW na poziomie marek luksusowych. I tutaj BMW różni się w tym aspekcie tym, że jednak można zamowić je w wersji takiej jak w VW czy innym Peugeocie. Można mieć więc BMW premium czy nawet luksus "pełną gębą" a można mieć taką Skodę ze znaczkiem BMW i wylewać żale w stylu "za co ja zapłaciłem ponad 300k". Sprawa jest prosta, podstawowe "granie", siedzenia, silnik czy światla nie są wcale lepsze niż we wspomnianej, przykładowej Skodzie. Nie ma takiej mozliwości żeby X5 konfigurowane za 300k było samochodem z tego samego segmentu jak to za 800k. To za 800k może spokojnie uchodzić za samochód luksusowy a to za 300k to z klasy premium ma tylko wspomniany znaczek i paradoksalnie...jest przepłacone!

Swoją drogą to BMW lekko szokuje ofertą cenowo/wyposażeniową takiego X5. Rozrzut cenowy 280k do ponad 800k za ten sam model samochodu to chyba rekord świata! Są skrajne różne ceny to są i skrajne różne oceny tego produktu. Logika podpowiada, że nie może być inaczej. Byłoby chyba dopiero wtedy coś nie tak gdyby ten klient co dopłacił pół miliona złotych miał takie same odczucia/ doznania jak użytkownik podstawowej wersji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leśny Władek. W wielu kwestiach masz rację, ale w kilku się nie zgadzam. Piszesz, że taniej wyjdzie Volvo XC90 niż X5 25d? Nie wyjdzie. Roznica w salonie to kilka procent. Za Volvo weźmiesz mniej po 3-4 latach, bo model ma swoje lata i wkrotce wejdzie pewnie nowa generacja, co spowoduje gwałtowny spadek wartości obecnej generacji. Na jedno wychodzi. Czy generalnie na rynku jest porównywalnej wielkości samochod, którego kupno teraz i eksploatacja przez następne kilka lat wyjdzie taniej niż X5 25d? Przeciez nawet "samochod dla ludu", Touareg nie wyjdzie taniej. Czy płacenie za merynosy, albo lasery, których się nie uzyje jest wyznacznikiem samochodu premium? Dopłacić do silnika - to rozumiem. Bo 6, czy 8 cylindrow nie uświadczy się w "pospolitych" markach. No i na koniec: ciesze się, że BMW, czy konkurencję może kupić nie tylko mafia, a tez lekarz, czy programista.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michael1916. Przez Ciebie "szarpnę się" na 3.0. Pytanie teraz czy 30d czy 40i ;) Przebiegi ok 30tys rocznie. Raczej 30d (roznica w cenie co prawda niewielka, roznica w spalaniu przy tej cenie wozu tez do przeżycia). Osiągi porownywalne. Pytanie, na ktore nikt nie odpowie to czy diesla za 3-4 lata bedzie można korzystnie odsprzedac , w dobie wprowadzanych zakazów wjazdu do centrów miast.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michael1916. Przez Ciebie "szarpnę się" na 3.0. Pytanie teraz czy 30d czy 40i ;) Przebiegi ok 30tys rocznie. Raczej 30d (roznica w cenie co prawda niewielka, roznica w spalaniu przy tej cenie wozu tez do przeżycia). Osiągi porownywalne. Pytanie, na ktore nikt nie odpowie to czy diesla za 3-4 lata bedzie można korzystnie odsprzedac , w dobie wprowadzanych zakazów wjazdu do centrów miast.

 

Może najem długoterminowy ? Za 3-4 lata oddajesz auto i masz problem z głowy. :mrgreen:

Pozdrawiam

KrzychoM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Może najem długoterminowy ? Za 3-4 lata oddajesz auto i masz problem z głowy. :mrgreen:

 

Nie opłaca się. Użytkowanie samochodu przez 3 lata i przebieg 75 tysi kosztuje 55-58% wartości samochodu. Z doświadczenia mi wynika, że "przy rozsądnej (czyli nie-bogatej :)" konfiguracji taki suv straci ok. 40% wartości. A obecnie zostawiam odrobinę mniejszego suva w rozliczeniu u dealera i przy tych parametrach dostaje 68% ceny nowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Pytanie teraz czy 30d czy 40i ;) Przebiegi ok 30tys rocznie.

To zależy gdzie/jak jeździsz. Ja w środę miałem trasę do Hanoweru i dzięki "Rudolfowi Diesel" obyło się bez tankowania w obie strony co oszczędza czas a w dobie pandemii zwiększa także bezpieczeństwo.

Dla benzyny jest to nieosiągalne (przy normalnej a nie EKO jeździe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest Twoje zdanie...

4 lata temu kupiłem GLE 250d. Zapłaciłem prawie 300k zł. Po 4 latach zacząłem sprzedawać w styczniu tego roku za 170k zł i to była jedna z niższych cen ofertowych... sprzedałem dopiero w sierpniu za 115k zł za auto w idealnym stanie i z przebiegiem 90tys km :mad2:

Przy wynajmie tyle bym nie stracił i zaoszczędziłbym kupę czasu i nerwów.

Pozdrawiam

KrzychoM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze


Może najem długoterminowy ? Za 3-4 lata oddajesz auto i masz problem z głowy. :mrgreen:

 

Nie opłaca się. Użytkowanie samochodu przez 3 lata i przebieg 75 tysi kosztuje 55-58% wartości samochodu. Z doświadczenia mi wynika, że "przy rozsądnej (czyli nie-bogatej :)" konfiguracji taki suv straci ok. 40% wartości. A obecnie zostawiam odrobinę mniejszego suva w rozliczeniu u dealera i przy tych parametrach dostaje 68% ceny nowego.

Jeżeli kupujesz "na firmę" to przy obecnych limitach trzeba to dobrze przeliczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może warto podszlifować niemiecki i angielski to się pewne rzeczy rozjaśnią , a co do reszty.....hmmmm... jeśli nie zauważasz źle wykończonych drzwi to faktycznie nie mam więcej pytań.Wesołych Świąt!

 

No cóż, muszę napisać do Amerykanów, żeby swoje żale wylewali po niemiecku, wtedy wreszcie będą niezadowoleni :mrgreen:


Wesołych!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak zgodności użytkowników X5 chyba wynika z rozbieżności w oczekiwaniach.

Jedni którzy spotkali się pierwszy raz z marką premium wyobrażali sobie "Bóg wie co".

Inni natomiast którzy użytkowali wcześniej prawdziwe premium czyli BMW Mercedes I Audi (a nie jakieś aspirujące do premium Volvo alfa itd a nie będące premium) wiedzieli na co mogą liczyć.


Ci pierwsi są rozczarowani bo myśleli iż płacą parę złotych więcej otrzymają Supercar - niezawodny, luksusowy, ze świetnymi osiągami samochód.

Rzeczywistość okazała się inna.

Auto nie jest luksusowe bo nawet nie ma dechy w skórze (bo nie kupili) a przecież powinno być bo premium.

Auto ma przeciętne osiągi, jest wolne i wychyla się na zakrętach (bo nie kupili mocnego silnika tylko 2,0l. oraz zaawansowanego zawieszenia) a przecież powinno być super bo to premium.

Auto jest awaryjne lub posiada jakieś niedoróbki a w premium nie powinno przecież być jak wydało się tyyylllee chajsu. Auta premium tym różnią się od zwykłych aut że są o wiele bardziej zaawansowane technologicznie. Oznacza to iż jest o wiele więcej podzespołów które mogą ulec awarii. W tej kwestii przewagę zawsze będą miały zwykłe samochody bo są proste jak cep czego jest przykładem Toyota z technologią i osiągami z lat dziewięćdziesiątych.


Ci drudzy którzy mieli już premium są w większości przypadków zadowoleni bo wiedzieli dlaczego kupują taki a nie inny samochód. Nie są rozczarowani.

Auto jest luksusowe ponieważ ma dechę w skórze, merynosy na siedzeniach, masaże, termowizję i lasery na pokładzie. Tak to jest premium i lepsze od Mercedes GLE bo on tego nie ma.

Auto ma świetne osiągi, jest szybkie i świetnie prowadzi się w zakrętach. Dlaczego? Bo silnik 3,0 V6 lub 4,4 V8 daje świetne osiągi a oś skrętna i adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne pozwala cudownie pokonywać zakręty. Tak, X6 jest lepsze od Audi Q8 które jeździ gorzej (tak sobie powie jeden z drugim)

Auto jest awaryjne. Racja ale nie bardziej niż Audi czy Mercedes a na dodatek obsługa w tym serwisie jest świetna bo w ostatnim była do dupy ale zmieniłem serwis i teraz jest ok. Tak sobie powie, jeden czy drugi.


Panowie jest generalna zasada......

Kupując samochód marki AUDI Mercedes czy BMW nie kupujemy od razu samochodu premium.....


Czy samochód będzie premium to zależy tylko od kupującego i od jego portfela.


BMW X5 z silnikiem 2,0l. z dizlem i golasem nie jest premium i nie jeździ jak premium bo NIE MA PRAWA nim być w takiej konfiguracji.

Marka premium oznacza iż możemy kupić samochód z którego zrobimy w wyniku konfiguracji auto premium ale z automatu takiego auta nie dostajemy.


Przykładem jest VOLVO. Czy to marka premium? Nie. I nigdy nie będzie. Dlaczego?

Bo nigdy nie będzie tak jeździło jak X5M czy nawet X5 40i


Zamiast kupować BMW X5 25D to już lepiej (bardziej opłacalnie użytkowo i cenowo) kupić VOLVO XC90.


Reasumując:

Auto premium tworzymy sami w KONFUGURATORZE a nie kupując najtańsze auto ze znaczkiem jednej z marek premium.

Ta zasada nie dotyczy tylko BMW ale innych premium również.


pozdrawiam i bez obrazy.

 

Świetne podsumowanie! Można tylko dodać, że jak ktoś jeździł wypasioną po komin Skodą Superb i potem przesiądzie się do BMW czy mietka w cenie tej Skody, to z pewnością powie, że słaba ta marka premium :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie czytając lekturę leśnego Władka po części można się zgodzić, ale.....bmw jako marka i jako auta premium niestety produkuje babole, wystarczy poczytać amerykańskie fora gdzie jest 90% aut „premium” dobrze dopasionych a jeb..ią się jak te niby nie premium wg Władka....czyli te tańsze odpowiedniki, więc uważam niestety, ze jakość bmw to jedna wielka lipa w dzisiejszych czasach (potwierdzone przez serwisanta) i te babole są przyćmione przez lepszy silnik czy wyposażenie.To moje zdanie i niestety sprawdzone.Przed zakupem zastanawiałem się nad Touaregiem, którego finalnie kupił kumpel dostając dobry rabat lojalnościowy ...i pomijając 3.0 v6 , który nie jest tam demonem prędkości ale oczywiście bardziej kulturalny niż X25d to cała reszta wygląda i działa jak auto w dniu zakupu (ma już ponad rok) i niestety albo stety się nie je..bie jak X5.Wiem, ze to VW ale taka jest rzeczywistość.A dla fanów podniecających się podwójnymi szybami....w Renault Koleos jest przy pojedynczych szybach ciszej ! (Sprawdzone miernikiem).Czy bmw „te nie premium” mogą się psuć i być niedorobione bo nie wybrałem lepszego silnika czy wyposażenia? NIE, więc proszę nie pisać bzdur!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
To jest Twoje zdanie...

4 lata temu kupiłem GLE 250d. Zapłaciłem prawie 300k zł. Po 4 latach zacząłem sprzedawać w styczniu tego roku za 170k zł i to była jedna z niższych cen ofertowych... sprzedałem dopiero w sierpniu za 115k zł za auto w idealnym stanie i z przebiegiem 90tys km :mad2:

Przy wynajmie tyle bym nie stracił i zaoszczędziłbym kupę czasu i nerwów.

 

Trochę rzeczywiście sytuacja niekomfortowa dla Ciebie przy sprzedazy. Musisz jednak wziąć pod uwagę, że były co najmniej dwa czynniki ktore znacznie sprzedaż za wyższą cenę utrudnily.

Pierwszy to oczywiście caly koronawirusowy kryzys a druga to to, że sprzedawałeś samochód z końca produkcji kiedy wyszedł już nowy model i ten stary w przypadku GLE prezentuje się bardzo staro przy nim. Szczególnie wnętrze jest bardzo przestarzałe w mojej opinii. Pewnie sam miałeś zresztą podobne zdanie jak z taką determinacją chciałeś się pozbyć starego kloca mimo jego idealnego stanu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Michael1916. Przez Ciebie "szarpnę się" na 3.0. Pytanie teraz czy 30d czy 40i ;) Przebiegi ok 30tys rocznie. Raczej 30d (roznica w cenie co prawda niewielka, roznica w spalaniu przy tej cenie wozu tez do przeżycia). Osiągi porownywalne. Pytanie, na ktore nikt nie odpowie to czy diesla za 3-4 lata bedzie można korzystnie odsprzedac , w dobie wprowadzanych zakazów wjazdu do centrów miast.

 

Jeśli tak zrobisz to będę się upierał ze to "dzieki" mnie a nie "przeze mnie" :wink: Robisz sporo kilometrow rocznie więc ja wybralbym diesla. Poza wygodą użytkowania diesla w dużym i ciężkim SUVie będzie też spora różnica w cenie diesel vs benzyna. Po 4 latach jeżdzenia i 120kkm przebiegu masz różnice w zakupie 25k + jakieś kolejne 25k na paliwie. Po zsumowaniu jest to duża różnica finansowa. Jeśli miałbym obstawiać to wg mnie sprzedaż diesla w tej samej albo wyższej cenie niż benzynę i to pomimo tego że wyjściowo benzyna jest zauważalnie droższa. Za 4 lata nie ma mowy żeby zakazali poruszania się po mieście dieslom z najświeższą normą emisji spalin.


P.S Wlasnie sprawdzilem ze cena 40i chyba spadła... Myślałem że jest to ok. 350k a tu "tylko" 329k. To pewnie przez to uhybrydowienie i mniejsza akcyze również na benzyne teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.