Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
A co do blacharza...tego to ja sam nie pojmuję. Dostał całą ćwiartkę, wyciął tyle ile potrzebował, rozebrał i zdjął drzwi, zdjął zderzak, spawanie, przezbrojenie drzwi itd itd itd....:))))

Inny powiedział mi 1200zł:)

 

witam

jakby ci wymienił całą ćwiare to bys zapłacił te 1200pln :norty:

a jeżeli moge się czepnąć blacharki to dziwi mnie czemu wstawił ten błotnik tak dziwnie , powinien wstawic go niżej żeby błotnika nie kroić mniej roboty i szpachli

 

A widzialeś ile tam wcześniej było szpachli?

 

 

a teraz myslisz że jest mniej

  • Odpowiedzi 119
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
A co do blacharza...tego to ja sam nie pojmuję. Dostał całą ćwiartkę, wyciął tyle ile potrzebował, rozebrał i zdjął drzwi, zdjął zderzak, spawanie, przezbrojenie drzwi itd itd itd....:))))

Inny powiedział mi 1200zł:)

 

witam

jakby ci wymienił całą ćwiare to bys zapłacił te 1200pln :norty:

a jeżeli moge się czepnąć blacharki to dziwi mnie czemu wstawił ten błotnik tak dziwnie , powinien wstawic go niżej żeby błotnika nie kroić mniej roboty i szpachli

 

A widzialeś ile tam wcześniej było szpachli?

 

 

a teraz myslisz że jest mniej

 

Zdecydowanie mniej.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ja mi koleś na parkingu Vectre drasnął to dostałem 1000zł a była tylko pęknięta tylna lampa i zarysowany zderzak ,że tylko spolerować wystarczyło.OC miał w PZU w innej firmie bym dostał z 300-400zł

 

To że Ty 'spolerowałeś' nie ma nic do rzeczy. 300-400zł? :duh: Rozbieranie i malowanie samego zderzaka z podrzędnym warsztacie kosztuje więcej, a gdzie lampa.

1000zł za taką szkodę to ani dużo, ani mało, jednego zadowoli bo spoleruje zderzak, a lampę poklei, drugiemu braknie.

Opublikowano (edytowane)
Chyba nie masz doświadczenia z ubezpieczalniami dziwiąc się ,że mogą wypłacić 300-400zł.Poprzedniej zimy żona uszkodziła na dziurze Golfa IV.Uszkodzenia były takie ,że tylko laweta i kilka dni w warsztacie.Wiesz ile dostałem z ubezpieczenia OC zarządcy drogi (Uniqa tu sa. )? 200zł !!! A tyle zapłaciłem za samą lawetę.Wcześniej był inny ubezpieczyciel i wypłacali normalne pieniądze ale zdmikp zmienił na tańszego..Co do malowania to doskonale wiem ,że malowanie elementu w dobrym warsztacie kosztuje 500zł bo tyle płace.Tyle ,że w przypadku wspomnianej Vectry lakiernik stwierdził ,że nie ma co tam malować i zrobił polerke.Ten 1000zł to by nawet starczył jakbyś to w aso robił (lakierowanie+lampa) więc jakim cudem miałoby komuś zbraknąć ? Edytowane przez mma
Opublikowano
Wiesz ile dostałem z ubezpieczenia OC zarządcy drogi ??? 200zł !!!

 

Czyżby droga ubezpieczona w TUW?

 

Uniqa tu sa.

Opublikowano

Ja w tuw za uszkodzony w dziurze wahacz, amortyzator i dwie skrzywione felgi dostałem wraz z robocizną 800zł...

Po kilku odwołaniach i pismach do Rzecznika Ubezpieczonych dałem sobie spokój bo szkoda nerwów i czasu :mad2:

Opublikowano
Dokładnie.Mi tez było szkoda czasu bo pewnie by się to ciągnęło w nieskończoność
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Dokładnie.Mi tez było szkoda czasu bo pewnie by się to ciągnęło w nieskończoność

 

No i dlatego ktoś komu zależy dostanie tyle ile chce albo i więcej, a TU odbijają sobie to na jeleniach którzy odpuszczają banalne sprawy. I tyle w temacie. Kasę przy szkodzie z OC można wyciągnąć taką, że starcza na naprawę w ASO z naddatkiem.

Opublikowano
Dokładnie.Mi tez było szkoda czasu bo pewnie by się to ciągnęło w nieskończoność

 

No i dlatego ktoś komu zależy dostanie tyle ile chce albo i więcej, a TU odbijają sobie to na jeleniach którzy odpuszczają banalne sprawy. I tyle w temacie. Kasę przy szkodzie z OC można wyciągnąć taką, że starcza na naprawę w ASO z naddatkiem.

 

Teoretycznie masz rację ale... Ja po którymś odwołaniu zobaczyłem kolejne pismo od tuw (wysłane przez nich standardowo ostatniego dnia przewidzianego na odpowiedź, było to już jakieś pół roku od czasu jak zgłosiłem szkodę), w którym było bezczelnie i chamsko napisane, że uszkodzenia zawieszenia w moim aucie występowały po obydwu stronach więc nie są spowodowane przez dziurę. Oczywiście w rzeczywistości zawieszenie było uszkodzone tylko z jednej strony, co było potwierdzone dwoma protokołami z badań technicznych oraz protokołami z oględzin pseudorzeczoznawcy tuw. Następnie po kilku dniach dostałem odpowiedź od Rzecznika Ubezpieczonych z informacją, że w związku z wyjaśnieniem ze strony tuw sprawę uważa za zamkniętą. W rozmowie telefonicznej Rzecznik stwierdził że "on nie ma bata na ubezpieczyciela i nic nie może zrobić". Jeśli takie coś się odbywa jawnie w świetle prawa to stwierdziłem, że szkoda moich nerwów i czasu i traktuję to jako kolejny argument za tym, że jedyne co można zrobić żeby żyć normalnie to wynieść z tego cudownego kraju :mad2:

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Ja mam natomiast taki przypadek: Facet wjechał mi w tył auta i skasował zderzak, belkę wspierającą, klapę bagażnika lampę i prawy tylny błotnik i parę innych rzeczy. Sprawca ubezpieczony w Allianz. Wstawiłem auto do Auto Fus na Ostrobramskiej. Po rozebraniu przygotowali kosztorys na naprawę za kwotę trochę ponad 23 tys. zł. Zauważyli, że błotnik jest wygięty na lini wlewu paliwa i zakwalifikowali go do wymiany (przy naprawie powierzchnia naprawy wyniesie ponad 50% powierzchni cakowitej). Akumulator też popękał w wyniku uderzenia i też do wymiany. Natomiast TU przysłało kosztorys ofertowy na ok. 7600 zł w tym na naprawę błotnika i zwrot tylko 50% ceny akumulatora. Jestem załamany gdyż nie chcę naprawy błotnika tylko jego wymiany. Szpachla na ponad połowie błotnika to masakra i gdzie ja później znajdę chętnego na takie auto? Oczywiście zgłosiłem chęć naprawy z OC sprawcy. Może ktoś mi pomóc w walce z ubezpieczycielem? Jakich użyć argumentów aby zgodzili się na wymianę błotnika i zapłacili całość za akumulator? Mam teraz włóczyć się po sądach dwa lata czekając z naprawą auta? Oto zdjęcia :

 

http://imageshack.us/photo/my-images/10/pb160023.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/267/pb160024.jpg/

Pozdrawiam

Opublikowano

 

kolego, moim zdanien ten błotnik nadaje się zdecydowanie do wyprostowania, a nie do wymiany. zdajesz sobie sprawę, że wymiana tylnego błotnika pociąga za sobą wycinanie, szlifowanie, spawanie, itd? będziesz miał kawałek konstrukcji nadwozia wycięty i wspawany nowy - miejsce spawu zostanie zaszpachlowane i pomalowane. błotnik nie jest bardzo pognieciony, nadaje się do wyprostowania (przynajmniej tyle wynika ze zdjęć).

Opublikowano (edytowane)

Trochę inaczej to robią gdyż nie ma spawu tylko jest zgrzewanie i nie wygląda to aż tak makabrycznie. Poza tym w 2 miejscach będzie trochę szpachli, a nie na ponad połowie powierzchni błotnika! Dla mnie to duża różnica. Skoro wg ASO jest do wymiany to ja zdam sie na nich i myślę, że lepiej wiedzą czy da się go naprawić. Oczywiście Polak potrafi i wszystko można naprawić tylko jaki będzie tego końcowy efekt - mnóstwo szpachli. Taka naprawa to dla mnie nie jest naprawa tylko "zamiecenie sprawy pod dywan" - może szybko nie będzie pękać i odpadać a nastepny właściciel przy kupnie nic nei zauważy. To wg mnie nie jest optymalna metoda. Dodam, że zdjęcia nie oddają zbyt dobrze tego załamania. Jeszcze dwa zdjęcia:

 

http://imageshack.us/photo/my-images/528/pb160029.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/444/pb140013t.jpg/

Pozdrawiam

Edytowane przez VATIC
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ale czym się przejmujesz? Oddałeś auto do warsztatu i niech teraz oni się martwią i przepychają z TU o kasę.
Opublikowano
Własnie w tym rzecz iż do mnie dzwonią z pytaniem czy akceptuję takie stanowisko TU i mają naprawiać. Oni wcale nie walczą za mnie z TU i nie dążą do naprawy wg ich własnych zaleceń. Oni tylko zrobią ta jak im się zgodzi TU.
Opublikowano
Własnie w tym rzecz iż do mnie dzwonią z pytaniem czy akceptuję takie stanowisko TU i mają naprawiać. Oni wcale nie walczą za mnie z TU i nie dążą do naprawy wg ich własnych zaleceń. Oni tylko zrobią ta jak im się zgodzi TU.

 

niestety, jeżeli TU stoi na swoim to masz tylko dwa wyjścia. albo idziesz na ich warunki i bierzesz to co ci proponują albo robisz własną wycenę (powołujesz we własnym zakresie rzeczoznawcę majątkowego zajmującego się wycena aut, możesz posłużyć się wycena ASO ale moim zdaniem lepiej jak to zrobi niezależny rzeczoznawca, ponieważ w ewentualnym procesie sądowym może się pojawić zarzut, że ASO było nie obiektywne ponieważ samo potem naprawiało ten samochód czyli mogło zawyżyć cenę naprawy ) i odwołujesz się od ich decyzji. jeżeli TU nie uwzględni twojego odwołani popartego niezależną wyceną to pozostaje złożenie pozwu do sądu o zapłatę ceny za naprawę albo kwoty wyliczonej przez rzeczoznawcę lub ASO. ale jak sam stwierdziłeś może to potrwać w zależności od regionu Polski nawet do 2 lat. wszystko też zależy od ubezpieczyciela ale też od konkretnego oddziału, prawników,dyrektorów oraz ilość szkód już zgłoszonych i naprawionych. niestety życie jest brutalne :mad2:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Weź wycenę ASO odeślij do TU jako odwołanie, na bezgotówkową naprawę muszą się zgodzić łaski nie robią bo przegrają w każdym sądzie. Masz jeszcze przynajmniej dwa stopnie odwoławcze zanim trafisz do sądu.
Opublikowano
Weź wycenę ASO odeślij do TU jako odwołanie, na bezgotówkową naprawę muszą się zgodzić łaski nie robią bo przegrają w każdym sądzie. Masz jeszcze przynajmniej dwa stopnie odwoławcze zanim trafisz do sądu.

 

Też mi się tak wydaje..tyle tylko że tu jest spór o to czy rzeczoznawca z TU ma rację upierając się przy prostowaniu czy ASo przy wymianie. Skończy się w sądzie gdzie niezależny potwierdzi że wystaczyło prostowanie i wyjdzie lipa. ASO będzie chciało kasy. Nie bez przyczyny krązył tu ostatnio wzór oświadczenia o zobowiązaniu sie klienta do pokrycia kosztów ASO gdyby TU ich nie zaakceptowalo. Wnioskuję z tego, że takie przypadki się zdarzają...w dodatku przegrane w sądzie.

  • 4 lata później...
Opublikowano

Witam. X czasu temu miałem mały wypadek z zającem na drodze. Porysowany zderzak i kilka drobiazgów.

Dostałem dziś informacje o wysokości szkody, która jest określona w kwocie 735,00 zł

Pytanie. Czy to nie jest za mało. Zderzak m-pakiet 2.

Opublikowano

Zdjęcia się nie załadowały..

Skoro uważasz że za mało.. Napisz odwołanie ze nie zgadzasz się z wyceną ze to auto bylo na oryginalnych częściach, i nie życzysz sobie żadnych zamienników. Napusz ze prosisz o ponownie rozpatrzenie auta przez rzeczoznawce.. Podkreśl innego bardziej może doświadczonego.. Jezeli wycena nie pokryje kosztów naprawy.. Wstawiasz auto do serwisu bmw a koszt pokryje ubezpieczalnia ..

Nie możesz sobie pozwolić na takie ich zagrywki..

Mój znajomy jak opisal w odwolaniu kwotę oryginalnych cen części.. To po ponownej wycenie jeszcze mniej wycenili..

Nie patyczkowal się, wstali a4b5 do serwisu audi.. Może kasy nie miał ale za to porządnie mu auto zrobili a nie u jakiegoś Mirka co maluje" szprejem"

Opublikowano

Zasadnicza sprawa.

Przy likwidacji szkody z OC sprawcy masz prawo likwidować szkodę do wysokości wartości samochodu przed szkodą (100% wartości)

Z PZU powinieneś dostać dwa dokumenty.

1. Wycena samochodu przed szkodą.

2. Kosztorys naprawy.

Przy naprawie nie jest istotne czy zostanie zastosowany oryginał, zamiennik czy używka. To jest Twój wybór.

Przedstawionym kosztorysem się nie przejmuj. To jest pierwsze podejście PZU, na zasadzie, po taniości może klient łyknie.

Ja bym wstawił auto do ASO lub zaufanego warsztatu który zmieści się z kosztami naprawy naprawy w wartości z pkt. 1.

Na cały czas naprawy należy się auto zastępcze takiej samej klasy, nie koniecznie BMW ale w tym samym segmencie.

Najlepiej, jedź do jakiegoś warsztatu, który zajmuje się bezgotówkową likwidacją szkód, to Ci wszystko wyjaśnią.

Opublikowano

Moja praca opiera się głównie z samochodem.. Trochę głupio będzie mi prosić o auto zastępcze.. bo mam E46 :[ trochę starsze.

Oddam autko do ASO na 90%. Kosztorys zostanie wysłanie za chwile do mnie. Z góry zakładam, że słabo to wyglądać będzie.

Opublikowano
Moja praca opiera się głównie z samochodem.. Trochę głupio będzie mi prosić o auto zastępcze.. bo mam E46 :[ trochę starsze.

Oddam autko do ASO na 90%. Kosztorys zostanie wysłanie za chwile do mnie. Z góry zakładam, że słabo to wyglądać będzie.

 

Nie ważne czy masz starsze auto czy nowsze. Do auta zastępczego liczy się segment w którym jest auto. Niedawno znajomy oddał do warsztatu do naprawy swoje a6 z 2002 roku ( naprawa z OC sprawcy) i dostał Subaru Forestera z 2015 roku.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.