Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co prawda ten temat przewija się tu i tam przy okazji różnych zagadnień na forum, ale ostatnie moje przygody drogowe nasuneły mi pomysł napisania konkretnie w tej kwestii; chodzi o zachowanie się uczestników ruchu gdy zepsuje się (odpukać) nam nasz skarb na ulicy... Otóż przyznam szczerze że osobiście podczas kilku moich postojów na poboczu ( na dużej przestrzeni czasowej, bo BMW jeżdże od zawsze z małymi przerwami kiedy były inne autka) zauważyłem że kierowcy innych samochodów albo się cieszą, albo pokazują palcami, natomiast nikt nie raczy się zatrzymać by pomóc, w ostatni weekend wybrałem się moim mniejszym szkrabem E28 na przejażdżkę i pękła opona, pech chciał nie zabrałem klucza do kół, próbowałem zatrzymać kilka samochodów a jedynym efektem było to że grupa młodych ludzi w skodzie fabii pokazując mnie palcami rozśmiewała się do łez, uratowało mnie dopiero dwóch kolegów z czarnego E36 coupe, których po pierwsze nie zatrzymywałem, po drugie ....... byli w dresach. Nie wiem może to przypadek i taki był dzień ale miałem już kilka takich doświadczeń i dziwi mnie to dlaczego inni użytkownicy w sposób jawny w takich sytuacjach okazują nam swoją niechęć. Przypadek z wczoraj gdy wracałem od teściów: jadę sobie tym razem E32, zapadał już zmrok jechałem więc na światłach, spaliła mi się żarówka w przednim reflektorze, więc zjechałem w okolice latarni na pobocze by ją zmienić, po 3 min koło mnie zatrzymało się srebrne E39 a zniego wysiadło małżeństwo w poważnym już wieku, kierowca zapytał jak może mi pomóc, czy to coś poważnego i czy trzeba mnie gdzieś odcholować.... Naprawde w takich chwilach człowiek czuje że jesteśmy jak rodzina.... To tylko takie przykłady z licznych moich doświadczeń na polskich drogach, celem podzielenia się z kolegami i z ciekawości czy miewacie podobne sytuację....

 

I co by się już nie rozpisywać: Bracia , rodacy, ludu pracujący; pomagajmy sobie bo jak nie będziemy to inni tym bardziej nam nie pomogą.

 

Pozdrawiam.

  • Odpowiedzi 112
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
Masz rację ,ja gdy mialem małe problemiki nikt mi sie z innych kierowcow nie zatrzymal sie, ale kierowcy BMW zawsze sie zatrzymywali i byli pomocni i tak tu jest.Tak samo sie tyczy na drodze mało kto ustapi mi pierwszenstwa na drodze ale kierowca bmw zawsze....Moze to i lepiej
BIAŁA MOŻE WIECEJ :)
Opublikowano

Jeśli pogmyrasz w internecie to znajdziesz samopomoc BMW. Dzwonisz do kogoś z danego regiony i Ci pomaga. Warto się zapisać. Warunkiem jest to że Ty bedziesz musiał też kiedyś pomóc.

Pozdrawiam.

Opublikowano

w ogole kierowcy BMW sa wobec siebie w wiekszosci zyczliwi. zauwazylem to odkad jezdze swoim autkiem :) zawsze wpuszcza, podziekuja ogolnie kulturka i z moich obserwacji paradoksalnie dotyczy to rowniez ludzi w dresach. bardzo to mile.

nie spotkalem nigdy na drodze popsutego BMW ale gdyby to sie zdarzylo, pomoglbym

pozdrawiam

qba_m

Opublikowano

Racja !

Dziś jechaliśmy Betką po mieście i zauważyłem że większość użytkowników bm-ek zachowywała się w kulturalny sposób i to nie tylko do innych kierowców Bmw - to bardzo cieszy :)

BMW = Będziesz Musiał Wyprzedzać :-)
Opublikowano

Ostatnio przepuściłem E39. Siedział w nim łysy koleś "przy kości". Kulturalnie podziękował ręką, aż miło na sercu się zrobiło. Zawsze przepuszczam BMW jak jadę w jakimś korku, to takie braterstwo marki. Natomiast jak mnie ktoś wpuści, to zawsze pozdrawiam awaryjnymi. Odrobina kultury na drodzę potrafi czasami bardziej umilić podróż jak klimatyzacja, czy radio. :cool2:

 

Kup BMW, a nigdy nie zostaniesz sam. :D

Opublikowano
zawsze to cieszy i podnosi na duchu, że ktoś zupełnie obcy o Nas myśli i beziteresownie chce pomóc, mnie również parę razy to się zdarzyło. Oby tak dalej dla Nas Wszystkich :cool2:
Opublikowano

Ja dodam od siebie że ZAWSZE przepuszczam inne BMW gdy np włącza się do ruchu. Wg mnie jest to coś bardzo fajnego, taka wzajemna życzliwość i uprzejmość jak między motocyklistami, dobrze jest wiedzieć że można na kogoś liczyć gdy coś się przytrafi na drodze :P

I niech sobie pajace w skodilakach i innych wynalazkach mają opinię o kierowcach BMW, my i tak wiemy swoje: jesteśmy jakby jedną wielką rodziną i tak 3mać :cool2:

BMW to samochody, reszta to tylko nieudane próby...
Opublikowano
Ogolnie potwierdzam ze zawsze jak nasze BMW maja kaprysy i musimy niestety wlaczyc awaryjki to ciezko jest otrzymac pomoc. Natomiast mi zdarzyła się sytuacja gdzie jadac do domu po 22 godzinach bez snu będąc lekko juz zmeczony zobacyzlem na poboczu Opla Astre kombii. Mimo ze była prawie 2 w nocy a do domu mialem max. 1km zjechalem na pobocze, wysiadlem z auta i pytam co jest grane. Okazało się ze gosciowi zabrakło najzwyczajniej w swiecie benzyny. Jako ze mam diesla to nie proponowalem dolewki ale zaoferowalem pomoc w dowozie benzyny. Pech chcial ze facet jechal do zony i za ostatnia kase kupil kwiaty i nie mial nic w portfelu. Nie namyslajac sie zbyt wiele pojechalem na stacje, za swoje pieniadze (15zl) do mojego baniaczka nalalem mu benzyny i przywiozlem. Gosc sie prawie poplakal jako ze w formie finansowej nie mogl sie odwdzieczyc probowal mi wepchnac nowa gasnice, 3 baniaki plynu do spryskiwaczy i nowego grilla :) Odmowilem ale zostawilem mu wizytowke swoja i pojechalem do domu. Po tygodniu zadzownil do mnie poprosil o numer konta, przelal 15zl na konto i jeszcze wspolpracujemy na linii zawodowej ( moja firma wykonuje dla niego zlecenia ). Nie oczekiwalem zadnej rekompensaty za pomoc ale zawsze mi powtarza ze nie spodziewal sie takiej pomocy na niemieckiej drodze a co dopiero na polskiej i uwierzyl na nowo w ludzka bezinteresowna pomoc. I takie slowa rekompensuja 30 minut snu ktore uciekły przez cala akcje :)
Opublikowano
Co tu wiele pisać. Tak jest i tego się trzymajmy. Zatrzymam się zawsze, dodam skromnie, że zatrzymam się też przy innej "rozkraczonej" marce z bardzo "obcą" rejestracją. Szkoda tylko, że TAKICH NAS jest nadal niewielu...
Kai
Opublikowano

Was (nas) niewielu, niestety. Jeżdżę Betty od trzech tygodni, a już miałam nieprzyjemności. Podam jeden przykład: drugiego dnia mojego "oswajania" autka jechałam sobie z pracy, a że ostrożna jestem, to nie ufam włączającym się do ruchu. No i chwała BMWogom za to, bo kierowca busa, z ludźmi na pokładzie, wystrzelił jak z procy z zatoczki - prosto przed mój grillek. Myślę: ee trójką jeżdżę, małe auto :mrgreen: , może nie zauważył, ale... Kilka dni później zowu miałam z nim spotkanko na skrzyżowaniu - tym razem ja wyjeżdżałam z ciężkiej podporządkowanej, na której jest mało miejsca (jeśli jedem wyjeżdża - to drugi już nie wjedzie). Na tym zakręcie utarło się, że kiedy jest czerwone światło, to jadący główną wpuszcza tego wyjeżdżającego z uliczki.

No i stoję sobie, grzecznie czekam, aż tu wspomniany bus staje zagradzając mi wyjazd, pan wygląda oknem i mówi: "A właśnie gówniaro beemwiaro, że cię nie puszczę!" Hehehehehehehe. Nawet mi się środkowego palca przez szyber nie chciało wystawiać...

Opublikowano

I to w BMW jest fajne, łączy ludzi, łamie bariery, kiedyś jeździłęm Puntem, ciężko było wyjechać. Teraz praktycznie każdy mnie puszcza.

Apsik - jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę ;) Nie przejmuj sie poprostu źle trafiłaś, na jakiegoś gościa co ma krótkiego siusiaka i mocno to go boli.

Opublikowano

Nie można uogólniać, że każdy pan z łysą głową w dresie to burak, podobnie jak każdy kierowca bmw to dres. Sam nie jestem dresem i nie mam łysej głowy, ale znam wielu dresiarzy co wiele przebywają w siłowni i w solarium i nie zawsze mają dobry smak w doborze akcesoriów tuningowych do swoich beemek, ale poza tym swoim niekorzystnym wyglądem to nieraz całkiem normalni ludzie.

A co do zachowania innych kierowców w stosunku do posiadaczy bmw to wydaje mi się, że wiele wynika z zazdrości. Gdyby taki jeden z drugim z fabii miał czym przycisnąć, to nieraz okazałby się na drodze większym burakiem, a skoro nie ma czym to udaje świętego.

Jadąc po mieście, jeśli tylko mam okazję to pomagam włączyć się do ruchu lub w innych sytuacjach kierowcom bmw i zazwyczaj podobnie jestem traktowany.

Opublikowano
Co prawda ten temat przewija się tu i tam przy okazji różnych zagadnień na forum, ale ostatnie moje przygody drogowe nasuneły mi pomysł napisania konkretnie w tej kwestii; chodzi o zachowanie się uczestników ruchu gdy zepsuje się (odpukać) nam nasz skarb na ulicy... Otóż przyznam szczerze że osobiście podczas kilku moich postojów na poboczu ( na dużej przestrzeni czasowej, bo BMW jeżdże od zawsze z małymi przerwami kiedy były inne autka) zauważyłem że kierowcy innych samochodów albo się cieszą, albo pokazują palcami, natomiast nikt nie raczy się zatrzymać by pomóc, w ostatni weekend wybrałem się moim mniejszym szkrabem E28 na przejażdżkę i pękła opona, pech chciał nie zabrałem klucza do kół, próbowałem zatrzymać kilka samochodów a jedynym efektem było to że grupa młodych ludzi w skodzie fabii pokazując mnie palcami rozśmiewała się do łez, uratowało mnie dopiero dwóch kolegów z czarnego E36 coupe, których po pierwsze nie zatrzymywałem, po drugie ....... byli w dresach. Nie wiem może to przypadek i taki był dzień ale miałem już kilka takich doświadczeń i dziwi mnie to dlaczego inni użytkownicy w sposób jawny w takich sytuacjach okazują nam swoją niechęć. Przypadek z wczoraj gdy wracałem od teściów: jadę sobie tym razem E32, zapadał już zmrok jechałem więc na światłach, spaliła mi się żarówka w przednim reflektorze, więc zjechałem w okolice latarni na pobocze by ją zmienić, po 3 min koło mnie zatrzymało się srebrne E39 a zniego wysiadło małżeństwo w poważnym już wieku, kierowca zapytał jak może mi pomóc, czy to coś poważnego i czy trzeba mnie gdzieś odcholować.... Naprawde w takich chwilach człowiek czuje że jesteśmy jak rodzina.... To tylko takie przykłady z licznych moich doświadczeń na polskich drogach, celem podzielenia się z kolegami i z ciekawości czy miewacie podobne sytuację....

 

I co by się już nie rozpisywać: Bracia , rodacy, ludu pracujący; pomagajmy sobie bo jak nie będziemy to inni tym bardziej nam nie pomogą.

 

Pozdrawiam.

 

kup sobie assistance, smieszne pieniadze, jakies 150-170

 

dzwonisz i za pol godzini przyjada ci zmienic kolo :) ja juz to wyprobowalem, koles przyjechal mi zmienic kolo na autostradzie :)

dostal ode mnie oryginalny lewarek, klucz, zmienil i pojechal, i ja takze pojechalem :) to bylo niezle :) no ale to byla noc a ja nie mialem latarki :)

a on mial generator z lampa

 

jak cos porzadnego ci padnie to cie holuja do domu, lub warsztatu, dadza hotel i zwroca nawet czesc kasy za naprawe, jak zabraknie ci paliwa to przywioza ci nawet paliwo

moim zdaniem kazdy powinien miec takie ubezpieczenie

 

ale dziala to dopiero 50km od domu :)

http://img489.imageshack.us/img489/2486/zz1dk5.gif
Opublikowano
Zawsze przepuszczam BMW jak jadę w jakimś korku, to takie braterstwo marki

 

Dokładnie robię tak samo i daje to sporo radości :clap:

BMW = Będziesz Musiał Wyprzedzać :-)
Opublikowano
Odkąd zdałem egzamin prawa jazdy i maturę zdałem tak się cieszylem. Tata mi kupił w prezencie czarne BMW 325i z M pakietem... mam 20 lat, jestem młody a juz taka machina! Wczoraj wracałem z kumpla o 23 godzinie... a na poboczuprzy awaryjnych stało BMW M3 te nowe nie wiem jaki to symbol E... Zatrzymałem i wysiadłem, zapytałem co sie stało a z niego wysiadło 3 dresów nieźle napakowanych aż strach bać, pękł im pasek rozrządu, a byli w środku lasu, pomiedzy Murcki a Kostuchną, nie mieli nawet przy sobie telefonów, byli bezradni jak niemowle... Wezwałem pomoc drogową podjechalismy do warsztatu... Rano juz było gotowe oni tak się cieszyli i chciali mi odwdzieczyć za pomoc... a na prawde nie musili nic robic... Podali ręke i podziekowali... Kiedyś BMW zepsuło mi się, wysiadł akumulator, obok mnie zatrzymała się drogówka (dziwne)... Pytała o samochód no i pomogli mi i w koncu odpaliło sie moje BMW, mówili zebym uwazał na siebie i pojechalem :))
Opublikowano

Co prawda M3 nie ma paska rozrządu, a nawet jakby miało to po zerwaniu nie dałoby się tego tak raz-dwa naprawić, ale potwierdzasz regułę, że jak z dresem postępujesz po ludzku, to potrafi być w porządku.

Co do policji, to jak w każdej profesji są różni ludzie. Zależy na kogo trafisz, ale to dobrze o tych panach świadczy, że chcieli takiemu młodemu w czarnej 325 pomóc.

Opublikowano
Odkąd zdałem egzamin prawa jazdy i maturę zdałem tak się cieszylem. Tata mi kupił w prezencie czarne BMW 325i z M pakietem... mam 20 lat, jestem młody a juz taka machina! Wczoraj wracałem z kumpla o 23 godzinie... a na poboczuprzy awaryjnych stało BMW M3 te nowe nie wiem jaki to symbol E... Zatrzymałem i wysiadłem, zapytałem co sie stało a z niego wysiadło 3 dresów nieźle napakowanych aż strach bać, pękł im pasek rozrządu, a byli w środku lasu, pomiedzy Murcki a Kostuchną, nie mieli nawet przy sobie telefonów, byli bezradni jak niemowle... Wezwałem pomoc drogową podjechalismy do warsztatu... Rano juz było gotowe oni tak się cieszyli i chciali mi odwdzieczyć za pomoc... a na prawde nie musili nic robic... Podali ręke i podziekowali... Kiedyś BMW zepsuło mi się, wysiadł akumulator, obok mnie zatrzymała się drogówka (dziwne)... Pytała o samochód no i pomogli mi i w koncu odpaliło sie moje BMW, mówili zebym uwazał na siebie i pojechalem :))

 

http://www.bmw-klub.pl/forum/search.php?search_author=Dr.+Feather

 

i sygnaturka

...::: Masz BMW to się ciesz, że Będziesz Miał Wydatki :::...

 

czyżby prowokator? :norty:

Opublikowano

Do Kowala, sorry ale ja nie jestem dobry na silnikach i nie znam tego M3 wiadomo ze to model E46.. :(

 

Do Hruhru, Sam zes je prowokator, jak mnie chcesz tak krytykowac to ciebie juz tu nie ma... Widocznie brak ci kultury i uszanowania. Dzieki

Opublikowano
... Zawsze przepuszczam BMW jak jadę w jakimś korku, to takie braterstwo marki....

 

ale nie tylko bmw. na kulture na drodze mam podobny poglad.

Opublikowano
... Zawsze przepuszczam BMW jak jadę w jakimś korku, to takie braterstwo marki....

 

ale nie tylko bmw. na kulture na drodze mam podobny poglad.

 

Jep:) Ja dzisiaj wpuściłam starego Mietka i autobus :mrgreen: :mrgreen:

Opublikowano
uważam , że zawsze trzeba wpuszczać autobusy, przecież to MY MOGLIBYsmy w nim siedzieć, gdyby nie ....., dlatego wszyscy wpuszczajmy autobusy :cool2:
Opublikowano
uważam , że zawsze trzeba wpuszczać autobusy, przecież to MY MOGLIBYsmy w nim siedzieć, gdyby nie ....., dlatego wszyscy wpuszczajmy autobusy :cool2:

 

nooo, trudno się nie zgodzić...

tym bardziej, że autobus wyjeżdżając z zatoczki ma pierwszeństwo :twisted2: :twisted2: :twisted2:

- to ja przepraszam! ...i znikł
Opublikowano

Staram się ułatwiać innym kierowcom jazdę i wpuszczać jeżeli gdzieś jest problem wyjechać, ale - nie lubię sytuacji, kiedy do skrętu powiedzmy w prawo na rozjeździe jest korek, a kilku cwaniaczków jedzie do początku rozjazdu i tam się wpycha - w wyniku czego ci co stoją w tym korku wjeżdżają na trasę docelową dwa razy dłużej...

 

Inna sytuacja, gdy ktoś wyjeżdża z bocznej uliczki i chce wjechać na skrajny pas (bo akurat jest skrzyżowanie i będzie skręcał w lewo) - jest korek - on no to wpuszczam - a ludzie na lewym pasie jadą i nic - nawet jak częściowo wjedzie na pas to go omijają.

 

 

A i jeszcze śmieszna sytuacja - obecnie nie mam zbyt imponującego samochodu (może to powód) - facet rusza ze skrzyżowania z przyśpieszeniem takim jakby w ogóle gazu nie naciskał (mam porównanie, bo jechałem kiedyś z urwaną linką od gazu) - wkurzyłem się i wskakuję na lewy pas, żeby go ominąć - na to on gaz do dechy i ciśnie ten biedny silnik ile się da - a też samochód jakiś stary - myślałem, że mu się rozleci ten samochód, a nadymił jak ciężarówka... :lol:

Opublikowano

Jeżeli o śmiesznych sytuacjach mówimy: Jadę wczoraj z pracy, a tu widzę w lusterku "nadlatuje" zielona calibra prawie wjeżdżając mi w tyłek, wyskakuje na lewy pas ( a robi to dokładnie na przejściu dla pieszych; rzecz się dzieje u mnie w mieście ) i z dźwiękiem jakby się miała rozlecieć za 5 sek. wyprzedza mnie. Po drodzę zajeżdżam do domu towarowego na zakupy i co widzę? Stoi ta calibra. Zaparkowałem, wysiadłem i zmierzam do wejścia; przed wejściem stoi kierowca calibry ( na oko ma może 19 lat) ze swoją dziewczyną i opowiada przejetym kolegom jaki to tuning zrobił w swojej calibrze; a to że wałki z hks'a, że mapy wtrysku i zapłonu pozmieniane, stożki, wydechy i inne cuda. Na hamowni nie był jeszcze ale cytuje " zrobił z niego potwora" bo przed chwilą pokonał w wyścigu BMW V12 i mimo USILNYCH STARAŃ kierowcy BMW wyprzedził go bez kłopotu.... a jego dziewczyna kiwa z zapałem główkom. Nie wytrzymałem i zaśmiałem sie na głos, chłopak odwrócił się spojrzał na mnie, rzucił okiem na parking: zonk - BMW stoi obok jego calibry.... czerwony jak burak i patrzy na mnie że coś powiem, ale pokiwałem tylko głową i poszedłem na zakupy - pozostawmy bohaterów - bohaterami; choćby w ich własnym mniemaniu....

 

I tu kolejne moje spostrzeżenie: wyprzedzenie BMW przez jakiegoś kierowcę to chyba jakas nobilitacja społeczna albo coś w tym stylu, albo przynajmniej powód do nie skończonej dumy i chwały :duh:

Ludzie na ulicach ( najczęściej w okresie letnim) nie przestają mnie zadziwiać :mad2:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.