Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Ostrzegam przed samochodem z z oglosznia poniżej

E61 pełny m-pakiet VIN WBANS71020CP31788

Miejscowość Konstantynów Łódzki

 

Zrobiłem sobie wycieczke 350 km w jedną strone i tylko strata czasu i kasy.Byłem wczoraj oglądnąc mimo dośc wysokiej ceny ale uznałem że jeśli niski przebieg to może warto. Historie serwisową na bmw-chceck sprawdziłem. Stan licznika się zgadza. Ale coś podejrzana bo tyle napraw ile było w tym aucie przy niskich przebiegach to nawet mi się nie chciało wierzyć. Np. konwerter skrzyni przy 43 tyś czy cały układ paliwowy łącznie w tryskami przy 50 tyś km czy np amortyzatory przy 11 tyś km. i wiele innych napraw

 

http://otomoto.pl/oferta/bmw-seria-5-530d-fabryczny-m-pakiet-zamiana-ID6yz0Ad.html

 

Na zdjęciach piękny i ładny.Sprzedający zarzeka się że auto idealne że widać tylko nieznaczne ślady użytkowania.

Ale.

Blacharka.

Pryszcz na tylenj klapie. TYlny zderzak cały zobijany, pozałamywany, pognieciony, nakładka progowa lewa połamana zaszpachlowana i szpachla popękana, Maska zagieęta i wyklepana, błotnik prawy przód zagięty i wyklepany- nie lakierowana. Samochód cały wypolerowany i nawet pozostałości pasty były widoczne.

Wnetrze

Przy przebiegu 250 tyś to wnętrze powinno wygladać jak nowe a tam

-poprzecierane wszystkie plastiki przy przełącznikach wszystkich szyb nawet tylnych, przetarty plastik przy pokrętle radia, lewarek tak zniszczony że schodzi z niego ta powłoka.Przycisk start-stop wytarty. TPrzetarta uszczelka drzwi kierowcy. Tylny podłokietnik zniszczony strasznie. Nie widziałem jeszcze żadnego bmw żeby przy przebiegu 250 tyś było tak w środku zniszczone.

Mechanika.

Skrzynia przeciaga biegi do 3 tyś obrotów i widać to po obrotomierzu choć sprzedajacy chciał to zamaskować operując gazem. Ja wyczułem to odrazu po ruszeniu. Skrzynia płynnie zmienia biegi.

Silnik ok. Delikatne zapocenie pod kolektorem ssacym ale to norma. Przy vacum pompie sucho przy turbo sucho.

Zawieszenie ok z tym że mocno twarde jak na m-pakiet. Podobno założone amory bilsteina więc było czuć że beton.

Hamulce tarcze przód i tył nówki.

Gośc to handlarz wiec czary mary..........

Po wyjezdzie dzwonił do mnie jeszcze 2 razy. Podejrzewam że szukał jelenia.

Edytowane przez ruti
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Kolego regulamin się kłania.

Popraw tytuł dodaj VIN i kilka konkretnych info o aucie jak miejscowość czy cena, tak aby zostało dla innych.

Opublikowano

Pasowanie przodu, słabiutkie.

Fotel nie wygląda źle jak na 255tyś.km.

Tak wyglądał fotel w e60 z 2004 roku w M paku przy potwierdzonym przebiegu 178 tyś km.

 

http://www.editer.pl/fotka/af0a0bb175b759c34ff7e2933361cfdd_1.jpg

Niema starych BMW, są tylko zaniedbane :(

Archiwum moich poprzednich BMW http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=26&t=107364

Obecne e60 http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=155&t=298589

Opublikowano
Dokladnie,fotele skorzane czy tez te wsomniane plstiki wokol przelacznikow sa slabiutkie,mialem 2x e60 lci z przebiegami w okolicach 250 i bylo to wszystko wydrapane + zagiel od biegow
Opublikowano

Wiem że plastiki w kół przełączników nie są najmocniejszą stroną e60 ale uwierzcie mi że to wyglądało tak jakby normalnie ktoś chyba cały czas się tym bawił. Każdy ale to każdy przycisk wytarty okropnie. Lewarek to raczej bym powiedział że może być od obrączki. Koło pokrętła radia wytarte na grande. Ale dlaczego tylny podłokietnik był taki zniszczony.

Fotel kierowcy oczywiscie że nie zniszczony i faktycznie był ładny natomiast uszczelka drzwi była tak wytarta że masakra. Auta które mają po 500 tys km wyglądają ładniej i nie mają tak zniszczonych paneli czy też wytartej uszczelki od drzwi

Opublikowano

drey oczywiście że tak ale bez przesady. Troche już widziałem e60 i w żadnej ale w żadnej obojętnie gdzie jeżdzących nie było takiego zurzycia plastików przy przełącznikach. oczywiście ślady użytkowania były ale nie az takie.

Czyli wychodzi na to że lepiej jest kupic auto z wikszym przebiegiem latajace po trasach niż auto z miasta z małym przebiegiem.

Fakt jest jeszcze taki że to było chyba jedyne auto jakie ogladałem autentycznym przebiegiem i dlatego tak się zraziłem do niego bo po prostu zniszczone. Ogladałem różne sprawdzałem na rózne sposoby i wszystkie oprócz tego miały skręcone przebiegi. od 30-200 tys km. Wcale nie szukałem aut tych najtańszych. Ale ten samochód ze wszsytkich jakie ogladałem byl najbardziej zniszczony. realny przebieg dla 10-11 letniego bmw to jest między 300-500 tys km. Czasami trafi się rodzynek ale.........

W tym kraju dalej jest przeswaidczenie że tylko przebieg się liczy i musi być mniej jak 200 kkm.

Po swoich doświadczeniach w poszukiwaniu kolejengo samochodu wychodzi na to że za granica auta tez są kręcone nim trafią do polski jesli nie maja potwierdzonego przebiegu ostatnim TUV lub innym dokumentem bo ksiazka serwisowa to jest fikcja. Albo trafiaja się auta ze szwajcarii czy stanów gdzie nie ma opcji żeby takie auto opłacało się ściągać do polski jest nie było zalane lub poważnie rozbite. Owszem mają mniejsze przebiegi :):)

Opublikowano

Dołoż 10k i sprzedam Ci mojego polifta. Przelot 202k ale nie ma mpaka. Rok 2007.

 

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

JA widziałem samochód przywieziony w idealnym stanie z Niemiec 80.000 km przebiegu.

Po 2 latach w Polsce miał koło 130.000 i drugiego właściciela.

 

Nie poznałem samochodu, wgnieciony dach, połamany zderzak, połamane plastiki w środku.

Stan dramat.

Opublikowano
no tak teraz sie zastanawiam nad tym autem. 239 tys aut miało w 2014r w listopadzie. niby 255 tyś teraz ale coś mi się wydaje że ktoś kto to auto nabył to go masakrował przez te prawie 2 lata w Polsce i może się też i okazać że auto przejechało nie 13 czy 15 tyś km ale 100 tyś.
Opublikowano

Niestety 95% e60/e61 w Polsce wymaga mega inwestycji, nawet te majace prawdziwe 200-250 tys km. Po prostu Polacy kupują zuzyte samochody i jezdza do granic mozliwosci, wiec lista rzeczy do zrobienia sie tylko wydłuza. A że auta te w serwisie i czesciach drogie, a ludzie kupujacy je najczęściej biedni, albo bez wiedzy i kultury technicznej, to tak to wlasnie wyglada.

Ostatnio szukalismy dla kumpla e60 do 50 tys zł. Dramat, nawet te sztuki z prawdziwymi potwierdzonymi 200-250 tys km. W kazdym lista inwestycji na 10-15 tys zł na poczatek. To moje stare e46 czy e39 to były perełki, w porównaniu z 7-10 letnimi e60.

spieszmy się kochac e36, tak szybko odchodzą...
Opublikowano

W polsce tragedia jest miec zadbany samochod i chciec go sprzedac , dodatkowo nie majac znajomych ktorzy by wzieli od reki wiedzac ze auto jest ok. Po prostu tacy ludzie bujaja sie ze swoimi autami po kilka dobrych miesiecy bo wszyscy szukaja okazji w ktore potem trzeba inwestowac tyle ze wyjdzie wiecej niz za zadbana sztuke.

Przyklad z kregu znajomych: Kolega kolegi ktoremu spodobalo sie moje e53 wiec postanowil kupic sobie podobne z roku 2002 ,tez silnik 4.4 za..... 25000zl ;) Auto kupione w tym samym miescie wiec jakos dojechalo ..... okazalo sie ze slizgi lancucha padly mimo ze poprzedni wlasciciel zaklinal sie ze to tylko napinacz lancucha i dlatego tak klekocze na zimnym na wolnych obrotach :D Oczywiscie auto jest juz nieuzywane chyba trzeci miesiac bo dla kolegi mojego kolegi wydac na rozrzad 2 000 czy 3 000 zl to zbyt wielki wydatek ;) Reszta elementow niewiadomo w jakim stanie bo auto tak naprawde nie bylo jeszcze testowane ;) Potem wez kup od takiego samochod ... pewnie polowa rzeczy poklejona silikonem albo robiona na zasadzie druta.

Opublikowano
Przecież wiadomo, że kupuje się marzenia. ...ale w sumie to dobrze. Ludzie się napalają, dążą do czegoś jest jakiś ruch w interesie. Niektórzy po wtopie się czego nauczą , wzbogacą swoją wyobraźnię. Coś się dzieje.
Opublikowano
Dlatego chyba czasami lepiej jest kupic auto z duzym przebiegim jak jest serwisowane na bieżąco niz ulepa z małym przebiegiem ale nic nie robionego. Lepiej jak auto ma 300-400 tys km z trasy niż 200 z miasta i katowane codziennie po 2-4 km. U nas w polsce jest jeszcze jakies głupie przekonanie że auto jak ma 200 tys to już sie nie nadaje do jazdy. Jeśli ktoś dba o auto i jeździ na dobrym oleju i wymienia go na czas to teoretycznie silnik wytrzyma około 1 miliona km bez naprawy. Osprzet wiadmo że nie wytrzyma i jest słabym punktem a on jest drogi. Reszta samochodu jak zawieszenie, hamulce jest rzeczami ekslopatacyjnymi i wymienianymi jak w każdym aucie po czasem nawet nie dużym przebiegu. Buda jak nie bita to co sie może w niej zepsuć. Elektronika wiadomo że może sie zepsuć w aucie co ma rok lub 15 lat tak samo. Ja po poszukiwaniu e60 przez 2 miesiące i zrobionych z 2 tyś km za autem do własnie takich doszedłem wniosków. Ogladałem rózne auta z różnym przebiegiem i róznym wyposażeniem i do takich wniosków doszedłem a od handlarza to nie warto nic kupować bo to są oszuści
Opublikowano
Co do handlarzy, ja, kupując auto, nawet do nich nie dzwonię. Nie jestem w stanie znieś tej ściemy, kłamstwa prosto w oczy. Nie twierdzę, ze wszyscy handlarze tak traktują swoich klientów, ale ja odpuściłem sobie szukanie tych uczciwych.
Opublikowano
Co do handlarzy, ja, kupując auto, nawet do nich nie dzwonię. Nie jestem w stanie znieś tej ściemy, kłamstwa prosto w oczy. Nie twierdzę, ze wszyscy handlarze tak traktują swoich klientów, ale ja odpuściłem sobie szukanie tych uczciwych.

 

Ja także omijam handlarzy szerokim łukiem.

Natomiast marzenia się nie spełniają i dobre auto nie będzie tanie.

Opublikowano

Z drugiej strony czy człowiek, który kupił X5 za 25 tys jest przegrany a ten co kupił za 40 wygrany?

Policzmy 25 tys, a potem wydane 3-5 na przywrócenie do życia...po roku odda za 20. 10 w plecy

 

Ten co kupił za 40 , włoży 10 ( bo musi mieć oryginalną hiper pastę do skóry z logo BMW za 500 złotych (wartą 20)) i sprzeda po roku za 30...tzn będzie chciał sprzedać.

 

 

Obaj spełnią swoje marzenia :)

Opublikowano
handlarze są potrzebni tym co mają kasę np. na e39 a szukają e60,przykładem jest jest moje auto,potencjalny kupujący dzwoni i pierwsze pytanie[ za ile do oddania ]
Opublikowano
żeby sprostać rynkowi muszą kłamać żeby te tanie auta sprzedawać,na początku mówią prawdę a wtedy chętnych brak na auto,wtedy idą po rozum do głowy,cofnie licznik podmaluje wypierze,i auto znajdzie swego amatora na tanie auta,na koniec zadowolony kupiec chwali się koledze jak tanio kupił
Opublikowano
Z drugiej strony czy człowiek, który kupił X5 za 25 tys jest przegrany a ten co kupił za 40 wygrany?

Policzmy 25 tys, a potem wydane 3-5 na przywrócenie do życia...po roku odda za 20. 10 w plecy

 

Ten co kupił za 40 , włoży 10 ( bo musi mieć oryginalną hiper pastę do skóry z logo BMW za 500 złotych (wartą 20)) i sprzeda po roku za 30...tzn będzie chciał sprzedać.

 

 

Obaj spełnią swoje marzenia :)

 

Jeden i drugi stracą, tylko jeden jezdzi dobrym samochodem i ma przyjemnosc z jazdy. A drugi ma rzęcha który co chwile sie psuje, wymaga inwestycji, jest niebezpieczny i nie ma pewnosci ze dojedzie do celu. Inna sprawa ze połowa ludzi kupuje auto do lansu, a juz kupujacych BMW to nagminnie dotyczy. A X5 za 25 tys zł i za 50 tys zł na pierwszy rzut oka dla laika wyglada tak samo. I tu jest powodzenie tanich szrotów. Kupic najtansze X5 byle sie pokazac, byle sąsiada kłuć w oczy. Zamiast porządnego golfa IV czy nawet porządnego zadbanego e46/e39.

spieszmy się kochac e36, tak szybko odchodzą...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.