Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dzis wracajac z wycieczki po silnik, ktora byla az do wolsztyna, poznym wieczorem w drodze do wawy mialem na tylku pewna e36 ktora leciala na wlaczonych przeciwmgielnych (i to chyba dosc sporych)... ja lecialem punto rodzicow.. wkurzalo mnie to i chcac zwrocic uwgae odpalilem swoje tylne, a w punciaku nie dosc ze ladnie daja to jeszcze na wysokosci odpowiedniej sa :) e36 odjechala troche w tyl, ale nie zakumala o co chodzi chyba.. ja wylaczylem a ta znow podjechala.. no to jak podjezdzala to znow odpalalem swoje :))) w koncu po jakiejs pol godzinie takiej zabawy kierowca chyba zalapal o co mi chodzilo i wylaczyl lampiony, pokazalem :cool2: i dalej juz bylo ok :P

 

wiele razy widzialem ludzi jedzacych na przeciwmglowych, ale ogolnie nigdy nie sadzilem ze jest to tak upierdliwe dla tego z przodu...

 

jesli kierowca tej e36 jest tu na forum to pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

O tak, to jest temat z tych co mnie...bolą :mrgreen: :twisted2:

Przepisy jasno określają kiedy należy używać ów światełek :nienie:

A tu jedziesz sobie w ciągu dnia i wszystko zapalił co mógł, jeszcze lepiej bywa w nocy czy podczas ulewy.

Zazwyczaj mimo "bólu" :mrgreen: "spływa" to jakoś po mnie... czasami jak mrugne długimi to reakcja jest odwrotna :duh:

Tak się zastanawiam, jaki jest sens jazdy na światłach przeciwmgłowych w ciągu dnia ? :wink:

Łukasz

E30 316 BAUR TC (w renowacji)

Opublikowano
mialem na tylku pewna e36 ktora leciala na wlaczonych przeciwmgielnych (i to chyba dosc sporych)...

 

W takich sytuacjach chciałbym mieć nową siódemkę, albo przynajmniej tak niesamowicie mocne światła stopu jak w E65 :wink: .

Opublikowano
Tak się zastanawiam, jaki jest sens jazdy na światłach przeciwmgłowych w ciągu dnia ? :wink:

to bylo wieczorem, juz bylo ciemno.. sens jest chyba taki, ze jak odpalasz przeciwmglowe to samochod optycznie wydaje sie nizszy, przyklejony do ziemii.. tuning, czaisz :D tylko ze wypada patrzec tez na innych uzytkownikow...

Opublikowano (edytowane)

W niektórych przypadkach podczas jazdy w nocy przeciwmgłowe lekko zwiększają widoczność. Lepiej widać to co jest bezpośrednio przed autem oraz pobocza...

Przyznam że mi raz przeciwmgielne uratowały tyłek: Totalnie ciemna droga, jadę na światłach mijania i przecimgłowych, często poboczami rowerzyści jeżdzą. Dzięki przewimgielnym dostrzegłem że na jezdni leży człowiek oraz rower na płask, udało mi się go wyminąć. Leżał ubrany na szaro z szarym rowerem na jezdni - niewidzialny, jakbym nie jechał jak choinka raczej mógłbym go w porę nie dostrzec... okzało się że jakiś gościu sie przewrócił.. chyba był lekko pijany jak się zapytałem czy nic mu nie jest.

Tak więc przeciwmgłowe w dzień - bez sensu, ale w nocy - czasem się przydają, szczególnie tam gdzie poboczem lubią łazić ludzie i jeździć rowerzyści bez lampek.

Edytowane przez Kyokushin
Opublikowano
czesto kobiety zle wlaczaja swiatla i dziwia sie ze slabo swieci :)

 

Nie tylko kobiety, pełno widzę jełopów, którzy jeżdżą jak już jest ciemno bez świateł, co prawda w mieście, więc oni mają drogę oświetloną przecież...

Opublikowano
raz mi sie przytrafilo wyjechac jak jelop z domu na wieczor, na szczescie ktos mi mrugnal na pierwszym skrzyzowaniu.. najgorsze jak sa ludzie ze im mrugasz, albo nawet przechodzac przez pasy pokazujesz palcem na swiatla albo oczy a ci nic, jak ciemniaki sie patrza i nie kumaja
Opublikowano

poza tymi przypadkami sa przypadki czeste ze ludzie jezdza na dlugich i pewnie sie ciesza ze maja super swiatla i wszystko widac. az sie chce zawrocic i porozbijac im te lampy :duh:

 

a co do halogenow to najgorzej jest ich uzywac podczas deszczu w nocy - robia taką poswiate , ze nic nie widac !! :mad2:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
ludzie co nie gasza dlugich przed zakretami, pagorkami albo kiedy widza swiatla samochodu przed soba to takie buraki ze powinni konfiskate tymczasowa samochodu im robic dopoki sie nie naucza jezdzic

 

A co jest złego w tym że wjeżdżam w zakręt z długimi włączonymi, skoro Ty jadąc z przeciwka jesteś tak naprawdę z boku w stosunku do plamy moich świateł?? Nie mówię tu oczywiście o jeździe na przeciw siebie ale sytuacji gdy obaj jeszcze jesteśmy tuż przed zakrętem.

 

A argument za jazdą w nocy na przeciwmgłowych/mgielnych bo lepiej oświetlają pobocze nie trafia do mnie- przecież plama ze świateł mijania jest i tak szersza od pasa ruchu a do tego jest asymetryczna, uwzględniająca oświetlenie pobocza. Po za tym jaki jest efektywny zasięg świateł przeciwmgłowych??? i jak się ma do tego dystans w metrach pokonywany w ciągu jednej sekundy jadąc z prędkością 90 kmh??

pozdrawiam

Paweł

Opublikowano
ludzie co nie gasza dlugich przed zakretami, pagorkami albo kiedy widza swiatla samochodu przed soba to takie buraki ze powinni konfiskate tymczasowa samochodu im robic dopoki sie nie naucza jezdzic

A co jest złego w tym że wjeżdżam w zakręt z długimi włączonymi, skoro Ty jadąc z przeciwka jesteś tak naprawdę z boku w stosunku do plamy moich świateł?? Nie mówię tu oczywiście o jeździe na przeciw siebie ale sytuacji gdy obaj jeszcze jesteśmy tuż przed zakrętem.

dla mnie to zadna frajda ze komus przejade po oczach tak ze musi zwolnic i pomrugac galami coby nie walnac zaraz w cos..

 

zasada jest taka, ze przed zakretem i wzniesieniami sie wylacza (o ile sie nie myle jest to nawet w przepisach, ale dawno nie zagladalem w kodex wiec nie recze za to)... to jest szacunek do tych przed toba + kwestia bezpieczenstwa... nie raz jadac w polske w nocy mialem opcje ze jade zwykla polska droga 1/1, zakret jest, nieraz ostry, ja przed zakretem wylaczam, a tu mi wyjezdza lampion prosto po calej szybie... jedziesz zakretem i dostajesz na 2 sekundy biala plame przed oczami + pare skund gwiazdek...

 

dlugie przeciez sa po to zeby ich uzywac... masz prosta droge, nie ma nikogo przed toba ani na twoim pasie ani naprzeciwko - wlaczaj, oswietlaj ile sie da.. ale jesli widzisz ze nadjezdza ktos albo zblizasz sie do zakretu czy pagorka (czyli ze zaraz moze ktos wyjechac kogo mozesz oslepic) - wylaczasz... za chwile znowu wlaczasz jesli jest pusto.... dla mnie to prosty ruch ktory poza tym ze jest jednym z elementow kultury to tez ostroznosci na drodze.. ktore chce otrzymac w zamian....

 

zreszta wiekszosc kierowcow tak czyni.... jesli juz jade gdzies daleko, najczesciej jest to w nocy i 90% kierowcow w trasie tak nawzajem sie szanuje.. tylko co jakis czas trafia sie 'taki' (bez epitetow), co mi i tak juz zmeczonemu po kilkuset km jazdy leci po galach reflektorem..

Opublikowano
A argument za jazdą w nocy na przeciwmgłowych/mgielnych bo lepiej oświetlają pobocze nie trafia do mnie- przecież plama ze świateł mijania jest i tak szersza od pasa ruchu a do tego jest asymetryczna, uwzględniająca oświetlenie pobocza. Po za tym jaki jest efektywny zasięg świateł przeciwmgłowych??? i jak się ma do tego dystans w metrach pokonywany w ciągu jednej sekundy jadąc z prędkością 90 kmh??

dokladnie... zwlaszcza jak masz przed soba inny samochod, to kierujesz sie przeciez tez linia jego swiatel...

 

przeciwmglowe, zarowno tylne jak i przednie, jak sama nazwa wskazuje, sluza do wlaczania ich we mgle, bo maja wiekszy zasieg przecinajac chmure... wlaczasz tylne zeby nikt ci w tylek nie wjechal i zeby z daleka ktos mogl sie kierowac twoja jazda, a z przodu oswietlasz sobie dalej plaszczyzne jezdni (wlaczenie dlugich we mgle wiemy jak sie konczy - widzisz biala sciane i nic poza tym)

Opublikowano

Wszystkich ktorzy chca pojezdzic legalnie na zapalonych swiatlach przeciwmgielnych w ruchu ulicznym z duza iloscia samochodow, gdzie nikt nie marudzi ze swiatla przeciwmgielne raza zapraszam do "dzuesej" :lol:

Niektorzy to nawet ksenony z dodatkowymi przetwornicami upychaja do przeciwmgielnych aby kolor swiatla byl taki sam jak kolor ksenonow w lampach. :shock:

Na dodatek ksenony zainstalowane w przeciwmgielnych nie posiadaja ani spryskiwaczy ani autopoziomowania. :roll2:

Opublikowano

Nawiasem mowiac, kiedys uslyszalem fajny patent na oslepianie:

jezeli ktos z przeciwka oslepia nas swiatlami, to zamykamy jedno oko.

Zaraz po tym, jak nas minie, robimy zmiane: mruzymy oslepione oko, a otwieramy to, ktore mielismy zamkniete. Dzieki temu widzimy od razu, nie musimy czekac, az nasz wzrok przyzwyczai sie z powrotem do ciemnosci.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Opublikowano
Co do swiatel - zasada jest mysle prosta :) - nie czyn drugiemu co tobie nie mile :8) . Podoba mi sie (i sam to czasami stosuje) jeszcze jedno zachowanie - wyprzedzajac w nocy- kierowca wyprzedzany wlacza swiala dlugie tak, aby wyprzedzajacy mial jak najlepsza widocznosc - czasami moze to pomoc w odkryciu pieszego po stronie wyprzedajacego...
Opublikowano

Mnie osobiście również wnerwiają kierowcy, któryz jeżdżą w dzień na przeciw mgielnych- nie wiem dlaczego, ale przynajmniej ja mam wrażenie, ze najczęściej są to kierowcy BMW :8) Wnioskuje, że jest to chyba sposób lansu młodych "chłopców z miasta" - tyle tylko, że akurat robią totalną wiochę i utrwalaja złe mity i skojarzenia pokutujące w społeczeństwie.

Jeśli zaś chodzi o jazdę w nocy, to niejednokrotnie mam wątpliwą przyjemność podróżowania w nocy droga otoczoną lasami (droga krajowa, asfaltowa dla jasności) i udało mi się już zabić lisa (łamiąc przy okazji wszystkie spoilery z przodu), uderzyć w sarnę (połamana przednia atrapa, zbity prawy reflektor), przejechać przez dzika (wprawdzie wczesniej został potrącony przez TIR-a, ale w nocy w deszczu w ostatniej chwili zauwazyłem tylko na 20 m przed autem jasną plamę brzucha (byłem przekonany, że przejechałem człowieka, wiecie co to za sraczka??), od tamtej pory wali mnie kto cos sobie o mnie pomysli, w nocy w deszczu jeżdżę na halo i ich poświata pozwala mi na dostrzeżenie szczegółow pobocza własnie, gdzie może czaić sie do skoku przez jednie jakieś zwierzę.

Co do wnerwiających świateł, to zupełnie podobnie jak halogeny, wnerwic potrafia kierowcy używający bez najmniejszefo powodu światła przeciwmgielnego, z tyłu!! :mad2:

Wszystkie samochody są prawie jak BMW... prawie robi wielką różnicę:))


Więcej mocy:

http://img61.imageshack.us/img61/1872/doladowanie3kk.jpg

Opublikowano
Nawiasem mowiac, kiedys uslyszalem fajny patent na oslepianie

 

Czytałeś mój (nieoficjalnie) artykuł w Motorze :?: :8)

 

To jest sztuczka polecana przez instruktorów ADAC.

 

Zaleca się przymykać lewe oko, żeby jednak "nie wyłączać" do zera widoczności na prawą stronę drogi i pobocze.

 

U mnie to raczej odpada, bo mam lewe oko "wiodące", a prawe "leniwe", jak to potocznie nazywają okuliści.

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Opublikowano

Kodeks drogowy ściśle określa światła jakich powinno się używać, a jakie są zabronione. Każdy kto nie potrafi się dostosować powinien dostać mandat. Tyle, że w Polsce to karzą tylko za przekraczanie prędkości. :police:

Jak widzę pajaca jadącego przez miasto z włączonym wszystkim co się da, to mnie szlak trafia. Podobno włączone światłą przeciwmgielne obniżają wizualnie furę, szkoda tylko że czasami ten samochód wygląda jak choinka. :jawdrop:

Proponuję wszytkim, dla których Boże Narodzenie trwa 365 dni w roku, do postudiowania kodeksu drogowego. :doh:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
ludzie co nie gasza dlugich przed zakretami, pagorkami albo kiedy widza swiatla samochodu przed soba to takie buraki ze powinni konfiskate tymczasowa samochodu im robic dopoki sie nie naucza jezdzic

A co jest złego w tym że wjeżdżam w zakręt z długimi włączonymi, skoro Ty jadąc z przeciwka jesteś tak naprawdę z boku w stosunku do plamy moich świateł?? Nie mówię tu oczywiście o jeździe na przeciw siebie ale sytuacji gdy obaj jeszcze jesteśmy tuż przed zakrętem.

dla mnie to zadna frajda ze komus przejade po oczach tak ze musi zwolnic i pomrugac galami coby nie walnac zaraz w cos..

 

Ale ja pisałem o sytuacji gdy auta nie są naprzeciw siebie!!!!!!!!! :mad2:

pozdrawiam

Paweł

Opublikowano

Szkoda ze na forum nie ma siedemdziesieciolatkow. Ciekawe jaka oni wyrazili by opinie na temat samochodow jadacych w dzien z zapalonymi wszystkimi swiatlami z przodu.

Z punktu widzenia pieszego samochod oswietlony jest zdecydowanie lepiej widoczny na drodze. Jazda na swiatlach w dzien szczegolnie w miescie nie powinna byc wiec czyms zlym. Starszym uzytkownikom drogi, majacym zdecydowanie slabszy wzrok i refleks latwiej jest dostrzec pojazd oswietlony. Czasami wydaje mi sie ze niektorzy cierpia na paranoje przestrzegania bezsensownych czasami przepisow. Co jest zlego w tym ze ktos w dzien jezdzi sobie z zapalonymi swiatlami przeciwmgielnymi?

Przynajmniej staruszka przymierzajaca sie do przejscia na druga strone jezdni latwiej dostrzeze tego typu delikwenta. W swietle dziennym nedzna 30watowa zarowka na pewno nikogo nie oslepi, szczegolnie z odleglosci kilkunastu metrow.

Opublikowano
Jazdę z wlączonymi światłami 24h na dobę chyba każdy popiera. Ale jest różnica pomiędzy byciem widocznym, a oślepianiem innych uczestników ruchu. Samochód to nie choinka, a przepisy po to się ustala, żeby był ład i porządek na drodze. Prawo pozwala mieć włączone światła przeciwmgielne razem z pozycyjnymi, ale nie z światłami mijania. Widocznie taka ilość światła powoduję nieprzyjemne uczucię olśnienia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.