Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

BMW 320d GT 190KM

 

Rok produkcji: 2016

Pojemność silnika (cm3): 1997

Moc silnika (KM): 190

Skrzynia biegów: Sportowa automatyczna

Rodzaj paliwa: Diesel

Kolor: Biel Alpejska.

Środek: standardowa w wersji Sport line - czarna materiałowa z czerwonymi przeszyciami, listwy koralowe, elementy piano black

Koła: 18" Double Spoke 225/50

 

Wyposażenie dodatkowe:

- pakiet Convenience Plus (przyciemniane lusterka wewnętrzne i zewnętrzne, czujniki parkowania przód i tył, reflektory adaptacyjne, asystent świateł drogowych)

- kamera cofania

- przyciemniane szyby

- zestaw Hi-Fi

 

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/3GT(0).jpg

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/3GT(1).jpg

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/3GT(2).jpg

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/3GT(3).jpg

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/3GT(4).jpg

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/3GT(5).jpg

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/3GT(6).jpg

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/3GT(7).jpg

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/3GT(8).jpg

 

Wrażenia:

Pierwsze - no cóż - przesiadłem się z CR-Vki (2.0 benzyna 155KM) więc jak to gdzieś słyszałem "emerycki" 2-litrowy diesel w podstawowej wersji wydał się rakietą :D

Kolejne - nic się jak dotychczas nie zmieniło - może tylko to, że częściej korzystam ze sportowego trybu.

 

Po 2 miesiącach stuknęło 5,5k km. Zrobiłem 3 dłuższe trasy. W sumie sprawdziłem w różnych warunkach - od dróg krajowych przez autostrady po drogi górskie.

 

Trasa 1: Poznań - Warszawa - Poznań - czyli w zasadzie tylko autostrada.

pełen komfort, brak zmęczenia - czas podobny jak jeździłem wcześniej, ale za to spalanie nieporównywalnie mniejsze

 

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/1_wawa.jpg

 

Trasa 2: Poznań - Bieszczady - Poznań - drogi krajowe, autostrada i góry.

pomimo 10h godzin jazdy brak zmęczenia - tu najbardziej poczułem różnicę w komforcie podróżowania - 3 miesiące podobną trasę - w Pieniny zrobiłem CR-Vką i zmęczenie było o wiele większe

 

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/2_bies.jpg

 

Trasa 3: Poznań - Bartoszyce - Poznań - czyli głównie drogi krajowe.

dopiero przy tej trasie zobaczyłem co to spalanie i bak w dieslu - przy w miarę spokojnej jeździe osiągnięcie ok 1000 km na jednym baku to nie problem - a sądzę, że gdybym nie miał ciężkiej nogi to byłoby jeszcze więcej

spostrzeżenia: asystent świateł drogowych działa rewelacyjnie - zdarzało się czasami, że ktoś mrugnął długimi, ale biorąc pod uwagę, że z asystentem jechałem w sumie ok 7h (w dwie strony) to kilka przypadków (możliwej) zbyt późnej zmiany kierunku świecenia są wybaczalne

 

http://wjstudio.webd.pl/bmw3gt/3_bart.jpg

 

Podsumowując - jestem bardzo zadowolony z wyboru i w sumie cieszę że nie czekałem na lifting bo jak sobie sprawdziłem zapłaciłbym o około 13 tys. więcej - w zasadzie za drobne wizualne zmiany i lampy LEDowe

Opublikowano

Jak to się mówi:

"będzie Pan zadowolony" :8)

A silnik 2.0d wcale nie jest emerycki. To optymalny wybór pomiędzy kosztem, a osiągami.

Wszyscy chcemy mieć M3, M4 a najlepiej M6 :lol:

Ale 2.0 jest wystarczające by zebrać kumulację u Panów w niebieskich mundurach :lol:

Bezawaryjności i szerokości!!!

SPRZEDAM


Komplet zderzaków BMW F30 Sport Line


Komplet zderzaków BMW Z4 E89

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Oprócz wersji z M Pakietem, Sportline najładniej według mnie pasuje do sportowego sznytu trójki.

 

Ja jednak odżałowałbym te 13 tyś. na LCI.

 

Gratulacje auta, świetnie, że biała i sportline :cool2:

Benzyna zamiast krwi...
Opublikowano

Piękny samochód!

 

Sam mam BMW 3GT ale w wersji Modern która również jest ciekawa, przesiadałem się z Audi A4 B8 i jest dużo lepiej,

 

pozdrawiam i życzę szerokości

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
Koncept 3er GT sprawdza sie szczegolnie w trasie. Mozna wtedy docenic spora ilosc miejsca, komfort prowadzenia i oszczednosc 320d. Bialy kolor pasuje do tego auta, a dwulitrowy diesel starcza spokojnie do sprawnej jazdy.

2009-2013 E46 330iA; 2013-2014 E91 318dA; 2014-2016 F34 320dA; 2016-2019 F34 330xdA; 2018-2020 G30 540xiA

2020-2023 F98 X4M; 2022-2026 G08 iX3

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Szkolenie doskonalenia jazdy i dużo "ALE"

Uważałem, że jestem całkiem dobrym kierowcą, aż ... do czasu gdy pojechałem do szkoły doskonalenia jazdy.

Nie twierdzę, że przejechane jakieś 200 tys. km nie dały mi niczego, ale ...

No właśnie to "ALE".

Ilość przejechanych kilometrów dużo daje, z czasem człowiek uczy się przewidywać niektóre sytuacje na drodze, zachowania innych kierowców no i znowu "ALE", ale nie da się wszystkiego przewidzieć, więc trzeba umieć jak wyjść z danej sytuacji - z reguły mało przyjemnej - czytaj niebezpiecznej.

ALE od początku. Już dawno temu zacząłem się zastanawiać nad kursem doskonalenia jazdy no i w końcu to zrobiłem.

Wybrałem szkołę w Bednarach pod Poznaniem.

Przed samym kursem myślałem - super będzie niezła zabawa, wysoka dawka adrenaliny no i się nauczę lepiej panować nad samochodem - to było jeszcze piątek.

Sobota, godzina 10:00 - początek kursu, krótkie wprowadzenie no i jazda ....

Na początek rondo z matą poślizgową - z wszystkimi systemami włączonymi fajnie - można trochę powariować. Bez kontroli trakcji - też dobra zabawa - można było wyczuć samochód co można a czego już nie wolno (albo nie powinno się robić). Dalej, także po macie poślizgowej, zakręt w prawo i w lewo, a na środku hamowanie - hmm pierwszy raz trawa, drugi też. Kolejny ciut lepiej, ale im szybciej tym samochód mniej słucha, wróć - to ja nie umiem go kontrolować. Kolejny element - szarpak (dla nie wtajemniczonych to taka płyta, która wprowadza samochód w poślizg nadsterowny - przesuwa tył samochodu w którąś ze stron - tak, że tył leci jakieś 1,5m w prawo lub w lewo). Polecenie - jechać maks 40 km/h. Myślę - co to za prędkość phii. No i jazda - pierwszy raz - hmm obróciło mnie - ALE to pierwszy raz. Drugi jakoś się udało jak zastosowałem się do poleceń - patrz tam gdzie chcesz jechać - tzn 500 m przed siebie. Dalej ciut szybciej 2-3 km/h. No i znowu - phii tylko tyle? Jakby to powiedzieć 2-3 km/h zrobiły taką różnicę, że sporo się namęczyłem, żeby nie obróciło (oczywiście udało się za którymś kolejnym razem). Dalej w sumie chyba najbardziej rozrywkowy element, chociaż też jak się okazało nie robiłem dokładnie tak jak trzeba - slalom na suchym - po trójkącie - jedna prosta w miarę prosto - duże odstępy, potem na kolejnym szykana i dalej slalom, ALE już ciaśniejszy. Opony nieźle rozgrzałem po 20 min jeżdżenia - było dobrze - na tyle szybko, że co chwilę musiałem zwalniać bo dochodziłem samochód przede mną. Na koniec - hamowanie awaryjne - 100% mata poślizgowa, 50/50 mata/sucha oraz 100% sucha nawierzchnia - odległości do zatrzymania na macie? Z 50 km/h - 30 m, 70 - już 60 m, a z 90 km/h - mata mi się skończyła (mata ma 100 m). Dla porównania droga hamowania na suchym z 50 km/h wyniosła 9 m, a nie 30 m - jak na mokrym. Na koniec - awaryjne hamowanie na macie i slalom. Do 70 km/h - dało się opanować - powyżej 70 - moje błędy (m.in. zbyt mocno skręcona kierownica) i prędkość dawały rezultat jazdy prosto.

Kończąc kurs doszedłem do wniosku, że trzeba tam wrócić i jeszcze raz poćwiczyć, bo jeździć może i umiem, ALE w sytuacjach ekstremalnych może być BARDZO trudno.

Podsumowując - takie szkolenia POWINNY być OBOWIĄZKOWE dla K A Ż D E G O !!!!!

Uczą pokory i innego myślenia na drodze. Polecam wszystkim taki kurs - najlepiej co jakiś czas jak się da.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.