Wspomaganie kierownicy F10

[RalfPi]

Cześć Koledzy,

moje auto to F10 z 2016 r. z 2.0 245KM, napęd na tył, automat, bez EDC, bez X-Drive, przebieg około 53kkm jeźdżone przeze mnie raczej bardzo delikatnie (od 25kkm) i niestety też muszę bardzo pilnować toru jazdy i w koleinach lub przy delikatnych nawet nierównościach podlużnych auto zwyczajnie cieżko się prowadzi. Po wjechaniu w koleine kierownica / koła chcą jakby same jechać nieco w prawo lub lewo i muszę użyć pewnej siły, aby ten opór poknować i skręścić kierownicę o parę stopnie w drugą stroną. Auto jakby samo chciało skręcić. Najlepiej czuć ten efekt przy delikatnym wejściu w zakręt - kierownica ewidentnie ciągnie w jednąc stronę.

Planuję zrobić geometrię i ew. kupić nowe koła na lato. Obecnie na zimę i lato mam 245/45/R18 z RF, ale jest jedna rzecz, którą chciałem spróbować:

Kumpel mówił mi, że od wielu lat BMW stosuje wspomaganie kierownicy, które nie daje już tego feedbacku co 20 lat temu.

Mówił też, że za ciągnięcia kierownicy w jedną stronę odpowiedzialny jest układ wspomagania i zaprogramowana charakterysytka siła_wspomagania = f(kąt położenia kierownicy, prędkość, inne zmienne). Czy ktoś może coś w tym temacie powiedzieć i ew. zasugerować czy osłabienie tej charakterysyki (np. 2 razy słabsze wspomaganie) mogłoby pozytywnie wpłynąć na prowadzenie. Czy jest możliwość zmiany tej charakterystyki przez osobę z odpowiednim interfejsem diagnostyczynym i programem?

Pozdrawiam!

[feel_x]

Masz tylną oś skrętną?

[bbmw]

Oczywiście ustawienie zbieżności ma ogromny wpływ na prowadzenie auta ale w kilkuletnim używanym równie znaczący wpływ ma stan opon…. U mnie po wymianie na nowe auto jedzie jak po sznurku.

[RalfPi]

Masz tylną oś skrętną?

Nie.

[RalfPi]

Oczywiście ustawienie zbieżności ma ogromny wpływ na prowadzenie auta ale w kilkuletnim używanym równie znaczący wpływ ma stan opon…. U mnie po wymianie na nowe auto jedzie jak po sznurku.

Oczywiście, że ma, ale mam też porównanie z innymi 20-30 autami, różnych marek, gabarytów, o różnej liczbie cylindrów, dużo koni, mało koni, różnego rodzaje automatyczne przekładnie i manualne i.... zwyczajnie w BMW występuje powyższy efekt w obu zestawach kół, czego w innych autach nie zauważyłem (jeździłem też BMW218i z napędem na przód i też było ok). Alfa prowadzi się dobrze, Lancer przez hydrauliczne wspomagania dawał świetne wyczucie tego co się dzieje z samochodem/kołami, ASX był nieco sztuczne, ale ok. Passat z różnych roczników prowadził się zawsze dobrze, BMW i3 - również dobrze. Stare BMW (np. Z3) - marzenie. itp, itd.

Opony w BMW mają może ze 30kkm przebiegu (każdy zestaw), i około 5.5mm bieżnika, i nie odznaczają się niczym szczególnym. Przy tym ja nie latam 250km/h po autostradzie, tylko 60km/h - 70km/h po krajówce i czasami auto zarzuci lewo/prawo.

Mimo to, zrobię lada dzień geometrię. Czy wspomaganie elektryczne jest mniej wrażliwe na "niepoprawne" ustawienie zbieżności od hydraulicznego?

[feel_x]

Pytalem o oś skrętną bo u mnie byl taki problem ze w tylnej belce wlasniw gdzies tam przy osi skretnej byly luzy poprzeczne. Przez to auto bylo kompletnie niestabilne na drodze. Ani ustawienie zbierznosci ani cuda wianki nic nie dawaly bo tylne kola pracowały.

[bbmw]

Pytałem o opony ponieważ moje też miały +/- 30 tkm, ponad 5 mm bieżnika i totalny szrot.

Był to nokian runflat, zmieniłem na Pirelli P7 runflat xl i jest super :D