Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam użytkowników bawarek, otóż od dłuższego czasu mam problem z samochodem mianowicie dzieję się tak, że auto na gazie jeździ w zasadzie bardzo dobrze nic się z nim nie dzieje po za dwoma sytuacjami;

- pierwsza sytuacja; czasami na zimnym silniku, gdy auto ma się przełączać na gaz (po rozgrzaniu się do iluś tam stopni) obroty nie spadają, ani nie rosną(jeśli już to na oko o 100_+/-), autem zachwieje, pokazuje kontrolkę akumulatora i rzadko, ale jednak auto po prostu zgaśnie :mad2: , a najczęściej "wyplącze" się z problemu samo i wszystko wraca do normy - dzieje się tak czasami(nie zawsze) przy przełączaniu na gaz, ale też gdy auto jest rozgrzane, temp. wynosi 90 stopni, dojeżdżam do świateł, zatrzymuję się i nagle znowu autem zatrzęsie, kontrolka akumulatora, obroty raczej rzadko minimalnie skoczą, albo opadną i dodanie gazu czasami wyratuje sytuację, a czasami auto wyplącze się samo, a bardzo rzadko, ale jednak auto zgaśnie.

-druga sytuacja; auto rozgrzane oczywiście do pracy, droga ekspresowa, energiczne wyprzedzanie itd. gaz w podłogę na skrzyni automatycznej obroty dochodzą do 6k, czasami już kręci do końca i to samo jak wyżej,kontrolka akumulatora, zachwieje budą, obroty minimalnie spadną/wzrosną. Ta sprawa jest o tyle niebezpieczna, że powiedzmy przy 80-100 km/h auto potrafi zgasnąć, a wtedy wyłącza wspomaganie i nie ma do śmiechu. Przy mniejszych prędkościach przy kręceniu do czerwonego pola na podtlenku lpg również auto raz zgasło i nie po odpaleniu przy przęłączaniu na gaz ciągle gasło(jakieś 3-5 minut), dopiero po wyłączeniu gazu i przejechaniu powiedzmy 100-200 metrów i włączeniu lpg auto normalnie przęłączało na gaz i jechało dalej jak gdyby nigdy nic.

 

Byłem u gazownika na regulacji gazu, wymianie filtrów kilka razy i nadal problem jest ten sam, liczę na waszą pomoc i wszelkie sugestie, gaz ma ledwo ponad rok, jeśli to coś pomoże to spalanie w touringu 2.5 192km minimum 15 litrów lpg co też wydaje się dosyć "dobrym" wynikiem. :(

Pozdrawiam :cry:

Opublikowano

Wiesz ja się w zasadzie spodziewałem spalania na poziomie 16 litrów górę, ale jak zacząłem analizować wypowiedzi (nie wiem czy do końca prawdziwe) posiadaczy e39, którzy mają powiedzmy 3.0, 2.8, 3.5 i w górę i im tam spala 17-20 litrów, gdzie moja 2.5 na początku pałila 17-18 litrów to coś mi nie pasowało i gazownik po wymianie filtrów i innym grzebaniu, regulacji gazu itd. "dał radę" zejść na 15-15,5 litra. Ale jak na mnie to i tak trochę za dużo o ten choćby litr, jeżdżę raczej spokojnie, a zauważyłem, że bez różnicy czy jazda emeryta czy jazda bardzo dynamiczna spalanie i tak wynosi minimum 15.

 

Co do gazownika, warto jechać do jakiegoś innego? W zasadzie mogę jechać do gazownika, który zakładał gaz, gdy auto miało innego właściciela, ale to jest 150 km w jedną stronę, a może ktoś poleci jakiegoś gazownika w wielkopolsce?

Opublikowano

Wygląda na padający reduktor ale ja tylko sugeruje bo przy LPG nigdy nic sam nie robię bo się nie znam.

 

Tak miałem w Oplu i go regenerowalem. Nowe membrany i pewnie coś tam jeszcze było. Na zimnym miałem problem np jak Salem na luz lub dłużej wciskalem sprzęgło i pozwoliłem całkiem by spadły obroty. Wtedy na zimnym gasl.

 

Kontrolka aku to słabe ładowanie przez zbyt niskie obroty. Po prostu auto się dusi. Aku nie ma tutaj nic wspólnego. Przy zbyt niskich obrotach masz niskie ładowanie i kontrolka się świeci. Pewnie od ciśnienia oleju też może się w twoich sytuacjach zapalac

Opublikowano
Kurde to nie dobrze :/ Podjadę jak czas będę miał jeszcze raz do tego "speca" i mu zasugeruję przyczynę problemu.
  • 2 tygodnie później...
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Robiłeś już coś z reduktorem?

Jaką masz temperaturę przełączenia na gaz? Na wskazówce wychodzi poza niebieskie pole przy przełączeniu?

Jak masz rozgrzany samochód to wąż do reduktora jest gorący?

Opublikowano
Z reduktorem jeszcze nic nie robiłem, do gazownika u którego byłem przedtem mam 50 km, a tam gdzie zakładano gaz - 150km. Temperatura przęłączania na gaz no i tu jest dobre pytanie, najpierw było jak mnie pamięć nie myli na 30 stopni, później 35, teraz jest 45 chyba i nadal problem ten sam, przy przęłączaniu gaśnie. Dzisiaj na mrozie o dziwo przy -2 po odpaleniu przełączyło chwile po odpaleniu jeszcze na niebieskim polu z dużymi problemami, ale auto nie zgasło. Teraz jak jeździłem czyli temp. w okolicy -10 musialem ręcznie gaz włączać i to po kilku minutach jazdy na "właściwej" temperaturze czyli 90 stopni. Nie mam już siły do tego auta :D
Opublikowano
Tzn. było tak, że jak na moich oczach wskazówka ustawiała się na 90 stopni i włączałem gaz ręcznie auto dusiło się i dalej działo się to co opisałem w pierwszym poście, czyli trzesienie budą i w końcu gasło. Jak po jakimś czasie na 90-ciu stopniach czyli powiedzmy 5-10 minut przełącze to auto zatrzęsie budą i przełącza na gaz. :cry:
Opublikowano

tak się dzieje tylko na gazie ? Jaki w ogóle masz gaz? Reduktor, wtryski, sterownik? Ale według mnie padają wtryski. Nie dają tyle gazu co powinny i auto się dławi. Albo po prostu masz zapowietrzony układ chłodniczy i reduktor nie jest zagrzany. Tzn jest bańka powietrza płyn go nie ogrzewa nagle gaz schładza reduktor i silnik wariuje.

 

Z reduktorem jeszcze nic nie robiłem, do gazownika u którego byłem przedtem mam 50 km, a tam gdzie zakładano gaz - 150km. Temperatura przęłączania na gaz no i tu jest dobre pytanie, najpierw było jak mnie pamięć nie myli na 30 stopni, później 35, teraz jest 45 chyba i nadal problem ten sam, przy przęłączaniu gaśnie. Dzisiaj na mrozie o dziwo przy -2 po odpaleniu przełączyło chwile po odpaleniu jeszcze na niebieskim polu z dużymi problemami, ale auto nie zgasło. Teraz jak jeździłem czyli temp. w okolicy -10 musialem ręcznie gaz włączać i to po kilku minutach jazdy na "właściwej" temperaturze czyli 90 stopni. Nie mam już siły do tego auta :D

 

Dlatego raz się przełącza na niebieskim a raz później. Po prostu zależy jak płyn dochodzi. Sprawdź w tym momencie jak Ci auto gaśnie a masz 90stopni temperatury czy reduktor parzy jak nie parzy to znaczy, że coś masz zapowietrzone w układzie.

W sumie dobry gaz nie powinien dopuścić do dławienia się auta tylko od razu przepiąć na benzynkę ;) No ale mogę się mylić.

Opublikowano
Sprawdzę w sobotę wszystko co i jak, instalacja stag ale co dokładniej to nie napiszę wam teraz bo zmęczony jestem. Różnie jest z tym gazem, jechałem o 22 po dziewczynę i auto zimne odpaliłem gazu nie wyłączałem i nie zdążyłem wycofać z podwórka(jakieś 2-3 minuty) i auto już przełączyło na gaz bez żadnego szarpnięcia itd. czyli tak jak powinno być, im niższa temperatura powietrza tym większe jazdy. Na plusowej tzn. 10 i wiecej nie pamiętam, żeby były problemy z przełączaniem gazu, jedynie zawsze było z czerwonym polem i obrotami problemy
Opublikowano

I tak, i tak, musisz jechać do gazownika i radził bym ci jeździć tylko na benzynie do tego czasu.

Sam nic nie zrobisz a jazda na takiej zuzytej instalacji dobrze silnikowi nie robi

Opublikowano
Roczny stag powinien być w znakomitej kondycji. Wtryski mógł załatwić jedynie jakby za rzadko wymieniał filtry albo zalał złej jakości gaz. Reduktor też powinien śmigać rok bez problemu. Więc obstawiam na zapowietrzony układ ;) A w ogóle nie masz gwarancji na gaz? Ja zakładałem i mam na dwa lata. Ale ja mam BRC
Opublikowano
Zapowietrzony może być ale za bardzo teraz mi to nie pasuje.. Falowniki, gaśnie mu silnik... Mi jak poszła chłodnica to po prostu wyrzucalo mnie na Pb bez jakichkolwiek szarpań. Tylko piszczalo że nie jest na LPG. Poszukaj na LPG forum jakiś dobry warsztat w swojej okolicy
Opublikowano
Okej może coś się znajdzie, teraz jak jest temperatura na plusie to auto już czasami samo się przełączy bez gaśniecia, na ok. 45-50 stopniach przełączam na gaz ręcznie i bez zarzutów idzie o dziwo, dziwny związek ma z temperaturą cała sytuacja :D
Opublikowano
Dziwię się że tak jeździsz tym autem, ale twoja sprawa. Ja przynajmniej nie jeździł bym na LPG jak nie chce Ci się szukać dobrego warsztatu i poświęcić kilkanaście minut.
Opublikowano
I tak teraz nie mam czasu w ogóle żeby gdziekolwiek dalej jechać, nie wyrabiam się po prostu. A jazda na lpg jest po prostu normalna, jak przełączy to już jest ok, nawet jak temperatura jest na plusie to zniknęły falowania obrotów na postoju, a auto jeździć musi codziennie i to spore trasy także ze względów ekonomicznych jazda na 98 by mnie zjadła.
Opublikowano
Nie wiem do poniedziałku musi przepękać jeszcze autko, od poniedziałku muszę się za nie zabrać. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.