Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

Mam do wymiany przednie dolne wahacze (proste). Sprawa jasna i klarowna, w grę wchodzi MOOG, LEMFORDER, SWAG.

Tak naprawdę nie wiem na co się zdecydować. cenowo wyglada to mniej wiecej tak:

LEMFORDER - ok. 300pln

SWAG - ok. 200pln

MOOG - około 200pln

Co polecacie z własnego doświadczenia?? Robię spore przebiegi i samochód użytkuję także na dojazdy do pracy.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Ostatnio jak musiałem zmienić ten wahacz a sprawa była pilna to akurat nie mieli od ręki lemfordera , którego zawsze biorę.

Ale sprzedawca < znajomy> podpowiedział , żebym brał maxisa < najtańszy śmieć z autolandu>

Umówiliśmy się , że przecież to szybko mi wysiądzie i on mi załatwi bezproblemową reklamację.

 

Tylko , że ten wahacz okazał się trwalszy od lemfordera....

 

Mam go trzeci rok.

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Opublikowano
Potwierdzam, bierz Maxisa, jeżdżę już drugi rok, wczoraj miałem przegląd i nic się nie dzieje, dotyczy to również tarcz hamulcowych, po roku od wymiany zero drgań a miałem przeróżne, więc najtańsze dziadostwo okazuje się "najlepszym" wyborem.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

To ile według was powinien wahacze wytrzymać?

3 lata to trochę mało na jakąś opinię jak na moje oko. Chyba że po 100tys km robicie.

 

Kiedyś mi mechanik SLR założył z tyłu banana bo Lema nie było i po 3tys km spadł z tulei.

 

A w mojej obecnej był swag na dolnych z przodu. Może z 30tys wytrzymal, gumki całe, a sworznie wytrzaskane.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Robię około 20 000 rocznie bo mam kilka aut.

 

Lemforder kupiony w intercarsie u mnie wytrzymuje koło 30 000 . Jeśli uważasz , że na naszych drogach te zamienniki wytrzymują więcej jak 100 000 to się mylisz.

 

Oczywiście za zniszczenie uważam najmniejszy nawet luz a nie sytuację , że już nie daje się jechać.

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Albo na jakieś podroby trafiłeś, albo latasz tylko po polnych drogach, u mnie w poprzedniej w dniu sprzedarzy dolne i banany Lema miału po około 30k i zero luzow, stan idealny, wszystko było sprawdzane przy geometrii zawieszenia.

Zamawiane z czescidobmw, jeśli to ma znaczenie.

Spróbuję podpytac nowego właściciela jak mu się sprawują.

Opublikowano
Zawsze forum pomagało a dzisiaj :/// To ja już nie wiem ;/
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Robię spore przebiegi i samochód użytkuję także na dojazdy do pracy.

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.

Ja jeszcze nigdy nie rozczarowałem się na częściach dobrych marek .

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Ja nadal kupuję lema ale nie oznacza to , że jest taki niezniszczalny.

Co do podróbek to kupowane w intercarsie więc nie z allegro.

W czescidobmw też sporo róznych gratów kupuję ale jak mam czas czekać na przesyłkę.

 

Moje auto to kombi i często jest mocno obciążone. Drogi wiadomo jakie mamy.

 

Ale maxis mnie zadziwił. Nie spodziewałem się takiego wyniku.

Jako ciekawostkę dodam , że z przodu wysiadaja mi tylko te proste wahacze. W krzywych tylko tuleje zmieniałem < już dwa razy> i są jeszcze fabryczne. < 360 000>

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

dyzio255, właśnie się dowiedziałem, po mnie nowy wyłaściciel zrobił póki co 20 tysiaków, czyli w sumie 50 nalatane po polskich i nadal problemów nie widać.

 

Co do maxis:

"Maxis Parts to własna marka towarowa firmy Auto Land. Obejmuje 25 grup asortymentowych, począwszy od tarcz, szczęk hamulcowych, akumulatorów aż po płyny eksploatacyjne. Maxis Parts to jakość zapewniona przez wyselekcjonowane fabryki oraz przystępna dla każdego cena. Maxis Parts dostępny jest wyłącznie w sieci sprzedaży grupy Auto Land."

 

Ciekawe kto im produkuje te wahacze. Może to ulepszone lemfoldery z innym oznaczeniem i w niższej cenie ;)

Opublikowano
Ja kupiłem najtańszego master sporta :twisted: zrobiłem na nim 40tyś i nic nie stuka nic nie puka luzów też nie ma. Wahacze są ok według mnie z tej firmy. Miałem lamfordera wytrzymał mi 50 tyś raz kupiłem master sporta i zbytnio nie widzę różnicy (chyba, że w kieszeni)
Opublikowano

Też mam Master Sport teraz założone i to wszystkie cztery. Przyznaję to ze wstydem, bo kupuję tylko markowe rzeczy, ale akurat miałem mnóstwo wydatków, a wahacze były jeszcze fabryczne i po 280 tys. naprawdę już wołały o wymianę (chociaż nadal nie było tragedii). Kupiłem więc najtańsze Master Sporty z założeniem, że pewnie za pół roku padną i wymienię wtedy na lepsze. Na razie zrobiłem na nich ok. 40 tys. i nie padły, żadnych luzów. Więc nie to, żebym polecał, ale po prostu nie są aż takie złe, jak się spodziewałem. Jak ktoś nie robi 100 tys. rocznie, to spokojnie na nich trochę pojeździ.

 

Niemniej jednak, brałbym Lemfordera. Raz a dobrze.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.