Skocz do zawartości

BMW 520i (M50B20) - muli na niedogrzanym silniku


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

mam problem z pracą mojej E34 (z lpg - sekwencja) - objawy są podobne do tych opisywanych często na forum, jednak u mnie dochodzi pewien szczegół. Ale od początku...

 

Silnik odpala bez zarzutu zarówno na zimnym jak i na ciepłym. Gdy ruszam na zimnym silniku wszystko jest ok do momentu, w którym wskazówka temperatury ruszy z miejsca i wejdzie na niebieskie pole - silnik dokładnie w tym momencie traci moc, mam wrażenie, że dostaje złą mieszankę i ledwo jedzie - jak się go wkręci na obroty jest ciut lepiej ale nadal straszny muł. Problemy kończą się w momencie zagrzania silnika i wyjścia poza niebieskie pole (zawsze w tym samym momencie/położeniu wskazówki) - wtedy silnik odzyskuje moc i ładnie się zbiera. Próbowałem na gazie - identyczna sytuacja, zero różnicy.

 

Zarówno na ciepłym jak i zimnym, na biegu jałowym czuć delikatne nierówności w pracy silnika - jakby nie do końca łączył jeden cylinder(?).

Jak się kilka razy depnie w gaz od niskich do wysokich to strzela w kolektor.

 

Wszystko byłoby w miarę sensowne i typowe dla wielu problemów opisywanych na forum, jednak zastanawia mnie zależność z temperaturą silnika.

 

Dodam też, że w zeszłym roku miałem podobne objawy i okazało się, że nieszczelny był reduktor i po wymianie wszystko wróciło do normy - byłem przekonany, że tym razem też winny jest reduktor jednak okazał się szczelny (przynajmniej z zewnątrz).

 

Do tej pory sprawdziłem

- Cewki - wymieniłem na inne - bez różnicy.

- Sprawdziłem i przeczyściłem świece - wyglądają ok, były wymieniane pół roku temu.

- Zakręcałem butlę z gazem i jeździłem na samej benzynie - bez zmian (tutaj nadmienię, że gazownik twierdzi, że gaz jest w porządku).

- Uszczelniłem gumę dolotu powietrza - ma małe pęknięcia na "harmonijce" ale nawet bez prowizorycznego uszczelnienia nie łapała psikanego Plaka - rozszerzanie nieszczelności też nie powodowało żadnych zmian w pracy silnika.

- Znalazłem przewód "Vacuum no gas", który miał dwa konkretne pęknięcia - wymieniłem go jednak nie przyniosło to efektu (jedynie to, że nie wpadał w mocniejsze wibracje, co i zdarzało się rzadko).

- Na komputerze nie pokazało błędów, jednak komputer chodzi w trybie awaryjnym i coś jest nie tak z mieszanką - diagnosta polecił odcięcie gazu na jakiś czas, jednak nic to nie dało - mam zamiar wybrać się jeszcze do kogoś innego po dokładniejszą diagnozę).

- Kolektor wydaje się szczelny, nie widać pęknięć. Wąż od odmy siedzi na miejscu.

- Odłączanie aku na noc nie przynosi efektu - powiedziałbym, że nawet pogarsza sprawę na jakiś czas.

 

Pomysły

Podejrzany jest połatany wężyk od krokowca, jednak on chyba nie ma wpływu na pracę silnika na wysokich obrotach i związku z temperaturą (chyba, że się mylę?).

 

Mam zamiar sprawdzić jeszcze czujnik temperatury, który wydaje się najsensowniejszym wyjaśnieniem (mimo braku jego błędu na kompie) oraz przepływkę, która wydaje się działać dobrze.

Na dniach zmierzę także kompresje cylindrów - czy może tutaj występować zależność pracy od temperatury? Gdyby była to wina kompresji, byłoby chyba odczuwalne cały czas?

Słychać też cykanie wtrysku ale gdyby to było przyczyną, to problem nie występowałby na gazie, prawda?

 

Macie jakieś pomysły? Niby nie jest to strasznie uciążliwe bo na ciepłym chodzi w porządku, ale męczy mnie ta sprawa strasznie - jeszcze trochę i osiwieję :D

Opublikowano

Tak jak pisałem - byłem na kompie, jednak niewiele to podpowiedziało (niestety nie mogłem być przy diagnozie, dlatego chcę spróbować jeszcze w innym miejscu, a w międzyczasie próbuję znaleźć winowajcę własnymi siłami).

 

Przy okazji, może ktoś poleci dobrego diagnostę w okolicach Oławy/Wrocławia?

 

Edit:

Podstawowa diagnoza kompem nie wykazała żadnych błędów związanych z silnikiem...

Opublikowano

Nie, gniazda czyste. Podejrzewam też, że gdyby to były świece to muł byłby na każdej temperaturze (poprawcie jeśli się mylę).

 

Sprawdziłem miernikiem czujnik temperatury silnika (ten podający do kompa) i wartości wychodziły w porządku.

Podejrzany jest za to czujnik temperatury powietrza dolotowego - ma kompletnie inne wartości niż powinien (przynajmniej wg "Sam naprawiam"). W związku z tym mam pytanie - czy temperatura powietrza dolotowego jest równa tej na dworze? Czy powietrze grzeje się od silnika nim trafi na czujnik? Chciałem wpiąć w obwód zamiast czujnika rezystor o oporze takim jak czujnik powinien mieć np. przy zimnym silniku i sprawdzić czy wróci moc w tym zakresie temperatur ale nie jestem pewien czy to ma sens :)

 

Druga sprawa to czy mógłby ktoś sprawdzić jaką rezystancję pokazuje mu czujnik na zimnym i zagrzanym silniku? Niestety nie znalazłem nigdzie w necie takich informacji. Czy opór różni się w zależności od producenta osprzętu? Mam czujnik Siemensa.

 

Edit:

Dobra, wpiąłem rezystorek 2,7 kOhma zamiast czujnika i objawy mulenia na zimnym silniku są duuuużo mniejsze - jutro zamawiam nowy czujnik :)

Opublikowano

Nowy czujnik nie pomógł. Co więcej okazuje się, że miernik wskazuje taki sam opór jak na oryginalnym, więc wychodzi, że oryginalny jest sprawny. Żeby było jeszcze śmieszniej to na nowym silnik chodzi inaczej - trochę bardziej czuć telepanie na jałowym :D

Od momentu zabaw z rezystorkiem mulenie trochę zmalało - nie mam pojęcia czemu i czy na stałe.

 

Ma ktoś może rezystancje jaką powinien mieć przepływomierz Siemensa w m50b20? Obejrzałem przepływkę w środku i jest cała i czysta - chciałem jeszcze się upewnić czy na pewno wszystko z nią ok.

 

Kończą mi się powoli pomysły... Psikałem autostartem po przewodach i nic. Przewód od krokowca jest poklejony taśmą ale ścisnąłem opaską i nie wydaje mi się żeby był nieszczelny (postaram się go wymienić mimo wszystko). Pomierzę jeszcze opór cewek dla pewności - jeśli dobrze znalazłem - mierzy się 1 i 3 pin?

 

Zastanawia mnie cały czas reduktor gazu - ostatnio to jego nieszczelność powodowała podobne problemy, jednak teraz mimo takich samych objawów, po spsikaniu nie widać nieszczelności - czy jest możliwe, że jest nieszczelny ale gaz nie ulatnia się poza układ tylko psuje mieszankę paliwa i gazu?

 

Jakieś pomysły? Co jeszcze można sprawdzić zanim oddam auto do warsztatu? :P

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Kontynuując mój monolog - byłem na konkretniejszej diagnozie i wyszedł błąd czujnika wałka rozrządu, a inny gazownik stwierdził, że wtryskiwacze gazu nadają się na złom.

Zamówiłem nowy czujnik Siemensa, taki jaki był poprzednio i niestety brak poprawy... Pojechałem na usunięcie błędu i wyskoczył błąd nr 84 - czujnik wałka rozrządu... :P Ma ktoś jakieś pomysły o co może chodzić? Czujnik był kupiony nowy, okazuje się, że rezystancje pokazuje taką jak stary. Taka sama jest też na odpowiednich pinach we wtyczce do kompa więc wiązka wydaje się w porządku. Co może być przyczyną niedziałania czujnika poza nim samym i wiązką? Dodam, że błędu nie dało się usunąć.

 

Mógłby ktoś z osprzętem Siemensa sprawdzić oporność czujnika wałka? To tylko chwila, a wyjaśniło by mi wiele wątpliwości...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.