Dziwny dzwięk z okolicy ręcznego

[szwojtyla]

Pojawił się u mnie dziwny dźwięk w samochodzie, jakies takie chrobotanie. Początkowo myślałem, że to z okolic panelu klimatronika, jednak później obczaiłem, że jednak z okolic ręcznego. Występuje on tylko w czasie jazdy. Gdy minimalnie naciągne hamulec ręczny dźwięk sie zmienia, cichnie na moment po czym od nowa go słychać. Generalnie ruszanie wajchą od ręcznego powoduje zmiany, ale nie na stałe. Dodatkowo śmieszne jest to, że jak skręcam w lewo to dźwięk cichnie zupełnie, za to przy skręcie w prawo nasila się. Strasznie to irytujące, dlatego będę wdzięczny za wszelkie wskazówki. Nie wiem nawet czego mam szukać...

[szwojtyla]

Sprawdziłem dzisiaj osłony termiczne pod wałem bo myślalem, że może one wydają te dźwięki, jednak po odkręceniu głównej i wywaleniu wszystkich możliwych odstających kawałków folii aluminiowej z której jest ta oslona zbudowana nadal ten sam dźwięk... Czy może on pochodzić od hamulców? Wiem, że tarcze z tyłu do wymiany już chyba, ale żeby coś przez to dzwoniło w okolicy ręcznego? I jaki na to może mieć wpływ skecanie w którąś strone? Nikt nie pomoże?

[maniek21112]

Zdemontuj tarczo-bębny i będzie jasność, obstawiam kiłę i mogiłę :mrgreen: więc szykuj się na wymianę kompletu.

[MrTuner1986]

Trzpień trzymający szczękę wypadł z tarczy kotwicznej, nie dawno u siebie naprawiałem, w moim przypadku zaciągnięcie ręcznego o 1 ząbek skutecznie eliminuje szuranie, natomiast uruchamia sygnał dźwiękowy w postaci pipczenia, nie wiem co lepsze dla ucha :wink:

[szwojtyla]

No, wiedziałem, że można na was liczyć :cool2: Po weekendzie zabieram sie zatem za robotę, jak tylko dotrą niezbędne części. Mam nadzieję, ze ogarnę temat z lewarka bo podnośnika oczywiście brak :mad2:

[slavers]

mam to samo z początku było non stop a teraz sporadycznie..jak się jedzie wydostaje się coś takie szur szur z kratek nawiewu... obstawiałem panel... i z głupa jadąc jak szurało wziąłem ręczny o ząbek do góry i cisza puściłem i znów.Dodam nie występuje to co dzień nie raz trochę poszura i potem długi czas spokój też obstawiam coś ze szczękami

 

tzn odkąd zacząłem non stop używać ręcznego przy parkowaniu to objaw prawie wogule nie występuję.A jak ręczny sporadycznie używałem to ciągle to było nawet przez 50km

[szwojtyla]

tak sobie myślę, czy sam szkód nie narobilem. Jakis czas temu jechałem sobie autostradą aż tu nagle przy 140 czuje, że tył auta zaczyna latac nieco na boki a następnie jazda jak po tarce. Zatrzymałem sie i czuje smród spalonej gumy. W tylnym lewym kole w oponie wyrwana dziura na kilka centymetrów (swoja drogą oponia miała może 5 tysięcy zrobnione, Nokian WR D3). Późna godzina, więc nie wiele myśląc zatrzymałem się i zmieniam koło na dojazdowe. Po zmontowaniu wszystkiego auto nie rusza. Sprżegło przypaliłem, a samochód ani drgnie. :mad2:

Chwilę pomyślałem i dotarło do mnie, że z tyłu mam dystanse więc i śruby dłuższe. Dystans spiekł sie lekko z gorącą felgą i na niej został a dojazdówka wkręcona na zbyt długich śrubach. Szybko dołożyłem dystans i udało sie wrócic do domu. Auto jechało normalnie, nic nie szumiało. Dopiero jakieś 2 tygodnie później zaczeły sie te dziwne dźwięki. Jak myślicie, dużych szkód mogła narobic taka pomyłka? Ręczny i tak był kijowy więc to nie problem, martwię się tylko czy osłona tarczy cała bo nie widzi mi sie jej wymienianie gdyż to epopeja cała...

[MrTuner1986]

Być może tarcza kotwiczna cała, chyba że w wyniku dłuższych śrub wyrwało trzpienie mocujące szczęki to wtedy może być trochę pogięta, o ile nie jest bardzo skorodowana to bez problemu da się wyprostować, natomiast szczęki zapewne do wymiany.

 

Wszystko będzie widać po zdjęciu tarczo-bębna.

[exeq]

Heheh, też przez pierwsze dwa dni nie mogłem zlokalizować co mi tak szurało, wyjmowałem climatronic radio a to sie okazało że to przechodzi przez rączke od ręcznego. Tarcze kotwiczne mi przerdzewiały, za dwie zapłaciłem 156zł i zbieram się na wymianę.

[szwojtyla]

Tak jak sugerowaliście, przyczyną była "kiła i mogiła" wewnątrz lewego tarczobębna. Obie szczeki wypadły przy zdejmowaniu starej tarczy. Korozja to mało powiedziane. Jedyne co nie było zardzewiałe to logo BMW na szczękach :shock: tarcze kotwiczne przeszlifowałem i pomalowałem, dziurki na trzpienie mocujące jeszcze sie nadały więc liczę, że jakiś czas to wytrzyma mimo iż blacha w tym miejscu miękka. Przy następnej awarii ręcznego będe zmuszony wymienić jednak tarcze kotwiczne. Każdemu zalecam drobną profilaktykę tego układu gdyż z pewnością w wiekszości e46 wygląda podobnie jak u mnie. Swoją drogą 2 tygodnie temu na przeglądzie pytałem diagnostę o ręczny powiedział że wszystko ok, mimo iż lewego nie było bo wszystkie elementy latały luzem. Dzięki za pomoc!

[mitycznee46]

jutro się za to biorę bo dzisiaj było już głośno.Ciekawe czy coś tam spadło urwało sie czy jak

[mitycznee46]

Zdemontowałem tylne tarcze na pierwszy rzut oka nic nigdzie nie lata pordzewiałe sprężynki itp co dziwne tarcza kotwiczna w bardzo dobrym stanie jeszcze data 03.04.04 praktycznie rdza na rantach tylko reszta bardzo dobra.W prawym tylnym kole wyleciało pół okładziny,oderwała się..ale to nie to jeszcze bo złożyłem wszystko i dalej szur szur.Rozpędziłem się tak do 100km/h i zahamowałem do 40km/h i tak z 2 razy i już lepiej.

 

Trzeba kupić zestaw meyle 80zł wraz ze sprężynkami