Skocz do zawartości

[e39] Opony 17" jaki profil najbardziej komfortowy?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

Zaczynam rozgladac za oponami letnimi do mojego kombiaka. Samochod kupiłem na oponach 225/55/17, i w zwiazku z tym ze juz sa cienkie, nadszedl czas ich zmiany.

W zwiazku z tym ze samochod na nich wyglada tragicznie, W prowadzeniu pływa to chcialbym wsadzic cos o mniejszym profilu. Biore pod uwage dwa rozmiary opon: 235/45/17 oraz 245/45/17. Zdaje sobie sprawe ze nizszy profil wiaze sie z pogorszeniem komfortu, i w zwiazku z tym chcialbym uzytkownikow zapytac jak bardzo odczuwalne moze byc to zmniejszenie komfortu, dodam ze jezdze w zasadzie malo (ok 500 km miesiecznie + ok 2/3 wyjazdy na wczasy/weekendy)

Zakladam ze kosztem twardszego samochodu zyskam na jakosci prowadzenia, pytanie tylko jak sie samochod zachowuje z takimi oponami w koleinach, oraz czy moze ktos powiedziec jaka bedzie roznica w jezdzie pomiedzy oponami 235/45/17 a 245/45/17, te drugie beda troche wieksze, wiec teoretycznie powinny troche lepiej amortyzowac, ale moze sie myle. I na koniec jak szerokosc 145 miesci sie w nadkolach, czy grozi to jakims obcieraniem, domyslam sie gdyby z niva zeszlo powietrze, to opony oprą się o blotniki :(

 

Z góry dzieki za pomoc

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Jakiejś mega różnicy napewno nie będzie. Miałem z przodu 235/45/17 z tyłu 255/40/17 (z uwagi na różnąszerokość felg). W porównaniu z zimówkami 225/55/16 trochę czuć jak mocniej nosiło na koleinach, ale też zawieszenie było trochę twardsze i samochód lepiej się prowadził - to było w sedanie z zawieszeniem m-pakietowym). Jak masz zwykły zawias to spokojnie możesz wrzucić nawet 235/40/17 i też będzie ok. Możesz mieć pewność, że opony, które sugerujesz napewno zmieszczą się w nadkola na oryginalnych felgach.
Opublikowano
Producent wymyślił sobie 235/45/17. Po co kombinować?
Opublikowano

Nie kombinuje, po prostu chce znalezc kompromis miedzy wygladem i komfortem. Glownie sklaniam sie do 235/45, ale pomyslalem ze 245/45 bylyby moze bardziej komfortowe, i z racji wyzszego profilu lepiej by wypelnily nadkole. Druga sprawa to taka ze planuje kupic opony uzywane i szukam alternatywy dla lepszego wyboru. Dlatego zalezy mi na informacji na temat komfortu na tych dwoch rozmiar i najlepiej na przykladzie kombi. Co do 235/45, to wiem ze jest to rozmiar rekomendowany przez producenta, ale nie jestem ortodoksem, a napewno nie jesli chodzi o rzeczy typu opony.

 

Jesli chodzi o felgi, to niestety mam nieoryginalne

Sa to felgi autec ( niemieckie) 8" et20.

 

Zawieszenie mam standardowe, i ciekawi mnie czy w tym przypadku na tych oponach bedzie twardo

Opublikowano
Moje zdanie jest takie, że używki można sobie do czinkłaczento montować, a nie do fury która potencjalnie licznika zamyka.

 

 

Jest to jakis argument, ale nie mowie o oponach ktore maja 2 mm bieznika.

Mam inne spore wydatki na samochod, a nowe dobre opony kosztuja sporo, jestem zdania ze wole w cos uzywanego dobrej jakosci, niz nowy szmelc, dlatego kupilem 12 letnie bmw a nie nowa skode fabie czy innego koreanczyka.

Nie widze nic zlego w montowaniu uzywanych czesci sprawnych dobrej jakosci niz nic nie wartych nowych zamiennikow. Z tego powodu mam do wymiany przednie amortyzatory i hamulce bo poprzedni wlasciciel polasil sie na krafta ktory wytrzymal ledwie 7 miesiecy :evil: . Akurat te czrsci wsadzam nowe dobrej jakosci.

Po za tym juz wyroslem z zamykania szafy, troche ich zamknalem i juz mnie to nie kreci, na pewno nie przy poziomie jazdy naszych kierowcow :wink:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano (edytowane)

Też nie zamykam, ale wioząc rodzinę bezpieczeństwo przede wszystkim się liczy. Ja mam podejście zero kompromisów w tej kwestii. Fura ma swoje lata, ale nie po to wydałem mniej niż na nówkę sztukę, żeby oszczędzać na pierdołach parę złotych. Zawiecha, tylko nowe zamienniki - lemfoder, tarcze klocki też górna półka. A opony tylko nowe, dobrej klasy, nawet z wyższym indeksem prędkości niż zalecane. Jakby nie było, opony to ostatnia rzecz na której bym oszczędzał, w końcu to chyba najważniejsza rzecz łącząca Cie z podłożem. Dawno temu zamontowałem używkę do hyundaia, niby super stan, ledwo 4-letnie, tylko leżały ze 2 lata na stercie. Możliwe, że sparciała albo coś, strzeliłą przy 80kmh, po tej przygodzie dziękuję za takie wynalazki. Miałem problem żeby wyprowadzić furę na prostą, a co dopiero jak lecisz sobie 140, czy 170 po autostradzie.

 

Oszczędzać sobie można na środkach do czyszczenia, wyposażeniu budy czy audio... czego też nie robię ;)

Edytowane przez madseason
Opublikowano

Nie bedzie takiej wojny (: zgadzam sie, bezpieczenstwo przedewszystkim, wiec glownie polegam na swojej wiedzy,zdrowym rozsadku i doswiadczeniu. Niestety uzywane opony nie koniecznie musza być przyczyna nieszczescia, bo jest wiele innyh zdazen losowych takich jak patalachy mechanicy, wulkanizatorzy, gazownicy i cala reszta pseudofachowcow ktorzy swoim partactwem moga posrednio przyczynic sie do nieszczescia

Tak wiem odbiegam od tematu i szeroko mysle, ale idacTwoim tropem, to po zakupie uzywanego samochodu powinienem obligatoryjnie wymienic wszystkie podzespoly na nowe bez zastanawiania sie co jest dobre. Niedawno kupiles samochod, jaka masz pewnosc ze poprzedni wlasciciel nie wymienil jednego amortyzatora na inny uzywany bo akuratmu ciekl, albo tarczy, albo klockow. Niestety nie wiele osob sie nad tym zastanawia, tylko jak dziala to jezdzi, nie majac swiadomosci jaka rzezba byla wczesniej w samochodzie. Mase samochodow przeszlo przez moje rece i wiele czesci wymienialem, i robilem to osobiscie, wiec mialem swiadomosc co wsadzam i ile to moze wytrzymac i nigdy sie nie zawiodlem nawet na uzywkach, a jedynie na partackich naprawach przez kiepskich fachowcow.

 

Jak bezpieczenstwo to przedewszystkim zdrowy rozsadek, nowe czesci rowniez miewaja wady technologiczne, do tego niefachowa naprawa i zonk gotowy. Naprawde wiele wiem na te tematy :wink:

 

Apropo, tez mam rodzine i male dziecko.

 

Po za tym nie przedstawiles konkretnych powodow przeciwko.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
ale idacTwoim tropem, to po zakupie uzywanego samochodu powinienem obligatoryjnie wymienic wszystkie podzespoly na nowe bez zastanawiania sie co jest dobre.

 

To jest nadinterpretacja :P

Ważne żeby wiedzieć co się ma i do tego dostosowywać sposób użytkowania, chyba najgorsza jest nieświadomość i liczenie "na farta". Przy zakupie sprawdzałem samodzielnie całą zawiechę + na stacji diagnostycznej. Po zakupie wizyta u mechanika, sprawdzenie zawiechy i geometria/zbieżność (co sprawdzam dodatkowo 2 razy do roku + wyważanie kół i sprawdzenie felg). Wiem, że jeden amor był wymieniony na używkę, klocki z przodu się kończyły, a tarcze z tyłu przy skończonych klockach będą do wymiany. Zawiecha część w oryginałąch, część w zamiennikach, ale wszystko bez luzów. Więc teoretycznie możnaby gnać, ale mimo wszystko jeszcze 170 nie przekroczyłem :mrgreen:

 

Podziwiam ludzi, co przed zakupem 2 razy kopną w koło a chwilę później testują v-max ( a znam dużo takich osobników :D )

Opublikowano
ale idacTwoim tropem, to po zakupie uzywanego samochodu powinienem obligatoryjnie wymienic wszystkie podzespoly na nowe bez zastanawiania sie co jest dobre.

 

To jest nadinterpretacja :P

Ważne żeby wiedzieć co się ma i do tego dostosowywać sposób użytkowania, chyba najgorsza jest nieświadomość i liczenie "na farta". Przy zakupie sprawdzałem samodzielnie całą zawiechę + na stacji diagnostycznej. Po zakupie wizyta u mechanika, sprawdzenie zawiechy i geometria/zbieżność (co sprawdzam dodatkowo 2 razy do roku + wyważanie kół i sprawdzenie felg). Wiem, że jeden amor był wymieniony na używkę, klocki z przodu się kończyły, a tarcze z tyłu przy skończonych klockach będą do wymiany. Zawiecha część w oryginałąch, część w zamiennikach, ale wszystko bez luzów. Więc teoretycznie możnaby gnać, ale mimo wszystko jeszcze 170 nie przekroczyłem :mrgreen:

 

Podziwiam ludzi, co przed zakupem 2 razy kopną w koło a chwilę później testują v-max ( a znam dużo takich osobników :D )

 

A widzisz, trafilem z amorem, a wiadomo ze amory wymienia sie parami. Mowisz sprawdziles, ale tak naprawde nie masz pewnosci co tam jest, a moze byc tak ze w drodze do domu wpadniesz w dziure, nawet małą i amortyzator sie rozleci. Co do sprawdzenia na stacji to ogolnie chodza opinie ze ich testy mozna o kant dupy potluc. Co prawda cos tam pokarze, ale nie wielka to ma wartosc. Ja przy zakupie tez byłem na stacji, ale tak naprawde nie musialem byc, mi nie wiele potrzeba zeby ocenic stan techniczny samochodu, bardziej chodzilo o gre psychologiczna, zeby sprzedajacy troche zmiekl widzac ze szukam dziury :mrgreen: Po zakupie tez byłem na sprawdzeniu zawiechy, i to niby w lepszym warsztacie w okolicy (Błoński w Zielonce - mam pod nosem) mowi ze zawias bez zastrzezen, ale wiem ze amortyzatory do wymiany. (wolałbym zeby poprzednik wsadzil oryginalne uzywki, niz chinski chłam)

 

Chciałem kontrastowo pokazac jak to wyglada. Kupujac uzywany samochod to chcac nie chcac wszystko jest w nim uzywane. Jaka jest roznica miedzy uzywanymi oponami ktore kupiłem z samochodem i ktore byly juz na samochodzie, a uzywanymi, ktore ja kupie i je zamontuje? wedlug mnie zadna. Oczywiscie caly czas mowie o uzywkach w stanie bez zastrzezen i z pewnego zrodla i nie dotyczy to tylko opon.

Nie jestem na tyle naiwny zeby myslec ze ktos przed sprzedaza wymienia czesci w samochodzie na dobre robiac prezent przyszlemu wlascicielowi.

 

Wiem co trzeba w moim kombiaku poprawic, i bede to robil stopniowo.

 

A tak na marginesie to fajna ta Twoja gablota :wink:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Dzięki. :)

 

A co do opon, tak jak pisałem, jak opony nie są używane przez długi czas, albo przechowywane w złych warunkach to wpływa to negatywnie na ich strukturę i wytrzymałość. Moja historyjka to dobitnie pokazuje. Niby mało używane, nie za stare, bez oznak uszkodzeń itp, ścianka opony poszła i to w najgorszy możliwy sposób - momentalnie utrata całego ciśnienia.

Druga sprawa. Skąd siębiorą "używane jak nowe" opony? Niemiec po zjechaniu 2mm z bierznika wyrzuca, żeby polak mógł sobie kupić po 100pln continentala itp? Czy może jednak wyrzuca krzywo starte, przebite, albo z sciągają z fur powypadkowcyh? Szczerze powiedziawszy to nie wiem i chętnie się dowiem jeśli ktoś wie.

 

Sam zwalałem opony w 2 przypadkach - krzywa felga doprowadziłą do nierównego zużycia bierznika po okręgu (coś jak jajo się zrobiło), 2- uwalone tuleje wytarłu opony od środka (3mm i 6mm od zewnątrz). Gumiarz był zadowolony, że u niego zostawiam, pewnie teraz mają drugie życie ;)

Opublikowano

Z mojego pewnego zrodla wynika, ze handlarskie opony pochodza z wyprzedazy z serwisow ktore maja przechowalnie opon.

 

Zreszta z uzywanymi czesciami jest jak z uzywanymi samochodami, jedni szpachluja szroty i sprzedaja jako igly, a inni maja przwoite samochody, tyle ze nie wypicowane, ci pierwsi to glownie handlarze, a ci drudze to przewaznie uzytkownicy, ja glownie kupuje od tych drugich, czesto sami nie wiedza co maja.

 

Po prostu kwestia znalezienia czegos dobrego.

 

Ja czesto przegladam ogloszenia w marketach, tam naprawde czesto oglaszaja sie ludzie ktorzy chca sie pi prostu pozbyc pozostalosci, czesto w bdb stanie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.