Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Panowie,

mam zamiar kupić E46 z silnikiem powyżej 2,5l przed lift w sedanie, benzyna. Na samochód mam ok 15 tyś zł.

 

Pytanie:

Czy jechać po auto do Niemiec (mam możliwość jechania na giełdę do Essen), kupić auto za w/w kwotę (lub taniej)? Wiadomo, że dojdą jeszcze wszystkie opłaty (akcyza, recykling, tłumaczenia, transport, itd.), które jak liczyłem mogą wyjść ok 4 tyś (wg autokalkulatora)

 

1. Zakup za granicą: 3500 EUR * 4.228 PLN = 14798.00 PLN

2. Niemieckie tablice próbne: 87 EUR * 4.228 PLN = 367.84 PLN

3. UC, akcyza: 3500 EUR * 18.6% * 4.228 PLN = 2752.43 PLN

4. UC, opłata za wydanie potwierdzenia zapł. podatku akcyzowego: 17.00 PLN

5. US, zaświadczenie o niepodleganiu podatkowi VAT: 160.00 PLN

6. Badanie Techniczne: 169.00 PLN

7. Tłumaczenie dokumentów: 70.00 PLN

8. Wydział Komunikacji - tzw. opłata komunikacyjna

tablice, ks. pojazdu: 242.50 PLN

9. Opłata recyklingowa: 500.00 PLN

10. Inne (np. naprawa, koszty sprowadzenia): 0.00 PLN

RAZEM 19076.77 PLN

 

jak widać nie wliczam kosztów napraw, które pewnie jakieś też będą...

 

 

Czy może jednak kupić w PL samochód np taki

http://olx.pl/oferta/bmw-e46-328-CID5-ID7AgGD.html#7ced6043b7

http://otomoto.pl/bmw-328-e46-e46-climatronic-po-oplatach-ladna-C34758889.html

http://otomoto.pl/bmw-328-e46-C33434790.html

 

i kasę posiadaną na opłaty samochodu z DE przeznaczyć na naprawy samochodu kupionego w PL?

 

Proszę o porady?

Edytowane przez pawelk85
Opublikowano

Opinie na temat tego egzemplarz 328i już znasz z innego wątku. Nie oszukuj się że w DE znajdziesz lepszy egzemplarz w podobnej, czy nawet większej cenie, a już tym bardziej na giełdzie. Są to już bardzo stare auta więc te słabe są tanie, a te dobre, których jest coraz mniej trzymają wysokie ceny. Nie licz na cuda.

 

Według mnie są dwie drogi w takim budżecie: pierwsza którą wybrałbym ja - znalezienie ładnego zadbanego egzemplarza niezależnie od wersji silnikowej, byłoby to prawdopodobnie 316/318i, druga kupno auta z mocnym silnikiem i w stanie.... słabym = ciągłe zabawy w remonty poszczególnych podzespołów

Opublikowano

Bardzo niechętnie (żeby nie powiedzieć w ogóle) biorę pod uwagę silnik mniejszy niż 2,5l.

 

Jeśli mielibyście wybór:

1) auto z DE, które kosztuje 15k + 4k na opłaty + niewiadomo potem ile jeszcze na naprawy

2) auto z PL, które kosztuje 15k i 4k, żeby włożyć w samochód

 

Którą opcję byście wybrali?

Opublikowano
Żadnego dużego R6 w tych pieniądzach nie kupisz.Mam na myśli porządnego.Wierzysz że np.zawieszenie będzie idealne?.Nie będzie.Sam tył to siedemnaście tulei.A wymiana po dwie czy cztery to nieporozumienie.A gdzie reszta? Tarcze,klocki,płyny,amortyzatory,wahacze.świece.Oczywiście można się cieszyć zewnętrznym wyglądem i pitolić mechanikę.Jednak jeśli miałbyś zrobić co trzeba i jak trzeba- cztery kawałki nie wystarczą.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Ja bym wybrał 3

Auto z Pl za 19 + naprawy

 

Szukanie auto za granicą to randka w ciemno. Albo weźmiesz ją do domu albo dostaniesz w jajca i wrócisz szerokim krokiem do domu z odchudzonymi kieszeniami :wink:

Spot Monachium Facebuk: BMW München PL

Screenshot_20190504_162413.md.jpg


- Kto ty jesteś?

- Cyprian mały.

- Jaki znak twój?

- BMW!!!

Opublikowano
Moim zdaniem w DE są prawdziwe perełki w kwocie 3,5-4k euro. Problem w tym, że jest ich bardzo mało i gwarantuję Ci, że nie trafią do Ciebie. I na pewno nie znajdziesz ich na giełdzie. Takie auta schodzą czasami w ciągu 1h od wystawienia ogłoszenia, albo nawet nie są wystawiane w internecie, tylko sprzedawane na telefon zaufanym ludziom. Więc to, co widzisz na mobile.de w takich kwotach to już w większości przypadków przefiltrowane odpady. Więc koledzy dobrze Ci mówią, żebyś na cuda nie liczył.
Opublikowano

Jakoś nie rzucają mi się w oczy ogłoszenia za ok. 20 tyś aut z roku '98-'00, więc przeglądając ogłoszenia od prawie roku uważam, że samochód z roku'98-'00 za ok. 15 tyś to najczęściej spotykana cena.

Skoro na mobile auta są już przebrane i nie znajdę perełek, to wnioskuję, że nie ma po co jechać do DE i lepiej kupić auto w PL, a kasę, która miałaby iść na opłaty pójdzie od razu na naprawy.

Wiem, że nie mam co liczyć na cuda, ale podejrzewam też, że większość z Was też kupiła samochód, który nie był do końca taki jaki by chcieli i wkładaliście w niego kasę.

Opublikowano
Wiem, że nie mam co liczyć na cuda, ale podejrzewam też, że większość z Was też kupiła samochód, który nie był do końca taki jaki by chcieli i wkładaliście w niego kasę.

 

Inwestować w samochód można z 2 powodów: 1. jest to hobby i sprawia ci radość; 2. jest to wymuszone, bo auto się sypie, a ty jesteś wk...rwiony na cały świat. Bez obrazy, ale moim zdaniem Ty się pchasz właśnie w tą drugą opcję.

 

W PL szukaj od prywatnych właścicieli, którzy mają samochody dłuższy czas i już na pierwszy rzut oka auta nie wyglądają jak szrot. Ale takiego za 15k też nie znajdziesz.

Opublikowano
Bez zbednych tłumaczeń: moje najsłabsze R6 kosztowało mnie 19,5 tys. Po wszystkich opłatach.I myślisz że to był ideał.Nie.Lecz było naprawdę dobre.Kupione od znajomego na telefon,nigdzie nie wystawione.Chcesz to pakuj sie w problemy,z tym iż problemy w BMW moga Ciebie szybko wyleczyć z chęci do marki.Powodzenia.
Opublikowano

W roku 2012 miałem podobny problem jak autor tego wątku. Chciałem kupić przedliftowe E46 w wersji 323, 325 lub 328. Po oglądnięciu w Polsce kilku "perełek", oczywiście "bezwypadkowych", z deklarowanym przebiegiem między 150, a 200 tys. km, byłem kompletnie zniechęcony do polskiego rynku. To były tzw. ulepy z kręconymi licznikami, po mniejszych lub większych przygodach, do tego niekiedy jeszcze serwisowane w stodole przez Cytryna i Gumiaka.

 

Ponieważ miałem w lipcu 2012 służbowy wyjazd do Niemiec, przeglądnąłem ogłoszenia na tamtejszym rynku. Uwagę moją zwróciła dobrze wyposażona 328i w cenie 2750 EUR będąca w ofercie jednego z dilerów BMW (klient zostawił w rozliczeniu). Udokumentowany przebieg 276 tys. km, na polskie warunki spory, bo przecież w ogłoszeniach same "nówki" z przebiegiem poniżej 200 tys. km, tam jest uznawany za normalny jak na kilkunastoletnie auto, a dobrze serwisowany egzemplarz spokojnie jest w stanie dociagnąć do 400-500 tys. km (oczywiście nie dotyczy to bieżącej produkcji z małymi silniczkami z dużym turbo). Uczciwie też zostałem poinformowany, że był wymieniony prawy przedni błotnik - efekt drobnej stłuczki, wycenionej na 1500 EUR.

 

Po dotarciu do dilera oględziny na podnośniku, i już wiadomo, skąd się wzięła dość atrakcyjna cena - auto wymaga pewnego wkładu finansowego (o tym dalej). W efekcie transakcja doszła do skutku za 2350 EUR. Do tego "żółte tablice" i ubezpiecznie za 85 EUR. Dzięki stosunkowo niskiej cenie zakupu akcyza była niższa, a że miałem fakturę od dilera, to nikt w urzędzie się nie czepiał, że koszt transakcji jest zaniżony.

 

Po przyjeździe do Polski samochód otrzymał "pakiet startowy" polegający na zabezpieczeniu antykorozyjnym podwozia oraz wymianie:

- tylnych przewodów hamulcowych

- kompletu tulei tylnego zawieszenia

- uszczelniacza dyfra

- przednich amortyzatorów

- świec

- wszystkich płynów eksploatacyjnych

 

Do tego we własnym zakresie kupiłem na Allegro i wymieniłem moduł komfortu ze względu na problemy z zamkiem centralnym - często spotykana usterka spowodowana wypalaniem się styków przekaźników.

 

Z zakupu jestem bardzo zadowolony i mogę polecić mój patent: znaleźć w Niemczech egzemplarz w dobrej cenie, pod warunkiem, że silnikowo i blacharsko jest w porządku. Pozostałe rzeczy można zrobić w Polsce, a akcyza będzie dzięki temu naliczana od niskiej ceny zakupu.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Miałeś komfort że byłeś za granicą i nie miałeś parcia że musisz kupić bo inaczej kasa za wyjazd i czas który jest pewnie kosztem urlopu pójdzie się bujać a tak autor wyjedzie na czwartek, piątek i sobotę (druga opcja to tylko sobota, przecież nie będzie płacić za nocleg) i musi znaleźć. Rozssadkiem będzie chciał kupić w ASO po oględzinach w twoim stylu a na koniec i tak kupi ulepa od ciapatego bo cena atrakcjniejsza :norty:

Spot Monachium Facebuk: BMW München PL

Screenshot_20190504_162413.md.jpg


- Kto ty jesteś?

- Cyprian mały.

- Jaki znak twój?

- BMW!!!

Opublikowano
Ja także się wypowiem auta z polski mają jeden duży problem są bardzo wytrzepane tego się nie obejdzie stan dróg sprawia że elementy wnętrza będą na prawdę w słabej formie , zawieszenie jak się uprzesz to wymienisz całe , ale uwierz jak auto jeździ sporo po polskich drogach szczególnie w mieście to zobaczysz jak wszytko ci będzie latać szyby w szczególnie szyby w coupe , plastiki itp a doprowadzenie tego do normalności graniczy z cudem ,a jeżeli już to tylko na pewien czas , dlatego jeżeli ktoś dbał bardzo o auta i używał tylko w weekendy to naprawdę cena takiego auta będzie niesamowita ale i uzasadniona. Dlatego nie ma co szukać e46 w polsce , jeszcze w tak śmiesznych cenach jak 15 tyś bo to będzie jedynie wyglądać na samym początku , a po paru miesiącach nie będziesz wiedział o czego zacząć naprawy i poprawki. Wystarczy tylko wziąść pod uwagę jeden fakt , nasze zarobki a co za tym idzie jak serwis naszych bmw może wyglądać przy nich.
Opublikowano
Czyli 90% samochodów z rocznika 98-00 wystawionych na portalach ogłoszeniowych to szroty, bo kosztują max 15 tyś tak?

 

Ale nie sugeruj się za bardzo rocznikiem bo liczy sie faktyczny stan auta jak było serwisowane , czym było serwisowane itd ja zobaczysz koszta eksploatacyjne wysokiej jakości części do e46 to sam zrozumiesz ze nikt w śmiesznych cenach ci auta nie sprzeda jeżeli je porządnie serwisował i dbał , niestety nic za darmo nie ma. Bo w samo zawieszenie można włożyć kilka tyś. Zobacz taki słynny artykuł na blogu o bmw e46 323i i tam dostaniesz odpowiedz , że do r6 w tak śmiesznych cenach się nie podchodzi.

Opublikowano
Czyli 90% samochodów z rocznika 98-00 wystawionych na portalach ogłoszeniowych to szroty, bo kosztują poniżej 15 tyś tak?

Czy 90%, to nie wiem, bo nie prowadzę takich statystyk, ale na pewno większość tego co wystawione na sprzedaż w Polsce, to podpicowane egzemplarze z cofniętym licznikem, sfałszowaną książką serwisową oraz zamaskowanymi śladami po pracach blacharskich. Te egzemplarze zbijają cenę na polskim rynku, dlatego pewnie czasem trafi się jakiś rodzynek w podobnej cenie, ale dobrym stanie technicznym. Niczego nie można z góry przesądzać, każdy egzemplarz trzeba oceniać indywidualnie.

 

Z zakupem za zachodnią granicą też nie jest tak różowo. Tam też są handlarze picujący auta na sprzedaż. Do niedawna złą sławą cieszyli się Turcy, ale teraz podobno doszli do nich Rosjanie, Ukraińcy czy Polacy. Dlatego lepiej kupować u dilera, który raczej nie będzie ryzykował wałków (cofnięcie licznika jest tam przestępstwem). Co innego taki Ahmed czy Sasza.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.