Wymiana sprężyn - kilka pytań

[rtx2]

Mam do wymiany sprężyny w mojej Beci. Pękły w zimie :( Rozumiem że jak jedna pękła, to druga musiała przejąć cały tył i nie dała rady.

Kupiłem oryginalne sprężyny używane ale w bardzo dobrym stanie na allegro (nie wiem dokladnie jaka wysokosc mialy moje stare, ale zalóżmy że te nowe będą trochę dłuższe, czy po ich wmontowaniu nie zmieni mi sie kat pochylenia kola?. Zastanawiam sie jak je zamontowac. Czy musze odkrecic polosie od dyfra, czy zastosowac sciagacz do sprezyn? Oczywiscie amor tez odkręcam.

 

W maluchu odkrecalem polosie i amora i sprężynki wyskakiwały :)

 

Czy jak są walniete amortyzatory, może to mieć wpływ na pekniecie sprężyn? Teoretycznie tak, kolo wpada w dziure, odskakuje (nagly rozprez), a potem nagły spręż.

[vicia]

Ja wymieniałem odkręcając tylko amortyzator. Wciściesz ją bez problemu. Co do ustawienia kąta to ja nic nie ustawiałem. Myślę, że w geometrii nic się nie zmieni. Co do szybszego pęknięcia przy zepsutym amorze to nie mam zdania, ale ja miałem amory walnięte i 2 sprężynki mi pękły. Teraz zmieniłem amory i jest cacy.

[adi0583]

Co do montazu sprezyn na tył to jest to banalnie proste. Podnosisz auto, zdejmujesz koło, odkrecasz dolną srube jak jest amortyzator co łączy się z wahaczem, cały wachasz powinien opasc na tyle by dało się wyjąć spręzyne a jezeli nie to niech ktoś stanie na bębnie a swoim cięzarem spowoduję ze wahacz bardziej opadnie a wtedy napewno zdemontujesz sprezyne. Przynajmniej ja tak to zrobiłem tylko ze u mnie z tyłu są tarcze. A jezeli masz sciągacze to mozesz lekko sprezyna scisnąc to wtedy sobie sam poradzisz. Jak juz załozysz sprezyne to bedziesz miał problem z przykreceniam amortyzatora. Wtedy musisz podłozyc jakis klocek pod wachacz przy bebnie i na lewarku opuscic auto. Wtedy ciezar auta bedzie powodował ze sprezyna bedzie siadała i wtedy bedzie mozliwosc przykrecenia amortyzatora. Tylko ze opuszczaj bardzo powoli. Nie raz wystarczy tylko odrobine opuscic aby otwory ustawiły się w jednej płaszczyznie. A potem znowu ato do góry, załozyc koło i po robocie. A co do wysokosci zawieszenia to zalezy jakie sprezyny kupiłes. Wystepuja całe czarne i te są bardzo miekkie a mozna jeszcze znalezc czarne oznakowane np, zieloną kropką i takie juz są troszke twardsze. tych oznaczen to chyba tylko trzy kolory były. Ja w swoim e36 325i mam czarne z czerwoną kropką. Wyjete z takiego samego modelu. Wszystko zalezy jednak od modelu i pojemnosci, jak wiadomo waga wydechów, dyfra a nawet to ze niektóre e36 mają akumlator z tyłu powoduje ze trzeba zakładac sprezyny o róznych parametrach. A teraz z chęcią przesiadłbym się na całkiem niebieskie sprezyny. Kolega na tym jezdzi i są naprawde OK. CO do wysokosci zawieszenia wpływ ma tez to w jakim stanie są amortyzatory. W pewnym sęsie troche pomagają sprezynom bo przciez amrotyzator tez stawia pewien opór. Jak przekładałem amortyzatory na nowe to się okazało ze auto podniosło się 0,5cm. Moze to nie wiele ale jednak cos.

[maroek]

witam,

juz raz o tym pisalem..., ale napisze jeszcze raz: wg. instrukcji (TIS) nie wolno odkrecac amortyzatora a nastepnie dociskac wachacz do dolu jezeli sie nie odkreci polosi od dyfra - kat moze byc za duzy i przeguby moga uledz uszkodzniu. Ja postapilem zgodnie z instrukcja i najpierw odkrecilem polosie od dyfra - zajelo mi to troszke wiecej czasu - ale zrobilem to tak jak sie powinno. Pozniej wystarczy lekko nacisnac wachacz i sprezyny niemal same wychodza. Przy skrecaniu amorka lepiej posluzyc sie kolega i np. kawalkiem deski. Banalnie proste -gdybym robil to jeszcze raz to wyrobil bym sie w max .5-1h.

po wymianie nie trzeba robic geometri - zadne katy sie nie zmieniaja

powodzenia