Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam!

 

Przeszukałem wiele tematów na forum, jednak nie znalazłem satysfakcjonującej odpowiedzi na mój problem, a auto jest już u kolejnego mechanika, który dzielnie walczy a portfel coraz chudszy. Może tutaj uda się rozwiązać mój problem, który ciągnie się już dobre kilka miesięcy a auto jest tykającą bombą.

 

Zakupiłem E46 325i z lpg,

 

Zaznaczę, iż podczas wszystkich incydentów cały czas wskazówka temp jest w pionie!

 

W kwietniu zaczęła się zapalać kontrolka od płynu chłodniczego, jednak poziom wskazywał, że wszystko jest w normie. Ale zaczęło się to dziać częściej i częściej (zapalała się i gasła co jakiś czas). Po miesiącu jazdy z zapalającą się kontrolką pomyślałem że może układ jest zapowietrzony i pobawiłem się odpowietrznikiem i rzeczywiście dość dużo płynu z bąbelkami uciekało odpowietrznikiem. Jak upuściłem płynu to częstotliwość pojawiania się kontrolki uległa zwiększeniu. Jednak kolejnego dnia, jak sprawdziłem- poziom płynu wciąż wskazywał MAX- pomyślałem ze z pewnością zbiera się tam powietrze, które wypycha w górę płyn i wskaźnik dlatego tak pokazuje (mimo że jest go coraz mniej).

 

2 tyg temu niestety obroty zaczęły falować, poczułem zapach smród gazu z nawiewów (podobno rozgrzany płyn chłodzący również śmierdzi?) i bach zbiorniczek eksplodował. Ślady gorącego płynu w okolicach reduktora oraz zbiorniczka/korka. Holowanie do mechanika, kilka dni później zbiorniczek wymieniony, odpowietrzony i układ ładnie zalany płynem ori BMW. Diagnoza? Słabość materiału i wysadziło zbiorniczek. Chłodnica pompa termostat, wszystko według niego OK. Uważałem, że to bzdura i że jakiś powód tego wybuchu był, no ale.... Kontrolka palić się przestała, zadowolony wyjechałem z warsztatu.

 

Kilka dni temu w upalne popołudnie słyszę 3-4 sekundowy jednostajny pisk, tak jakby ciśnienie schodziło, znów smród PRAWDOPODOBNIE gazu i szybko wiedziałem że coś się kroi. Zjechałem na parking i znów zauważyłem kontrolkę od płynu chłodzącego. Ręce mi opadły- miało być wszystko ok... pod maską znów w tych samych miejscach płyn chłodzący- koło reduktora i silnika oraz przy korku. Całe szczęście nie wywaliło znów zbiorniczka tylko gdzieś indziej sobie upuścił ciśnienie. Po odczekaniu włączyłem silnik, otworzyłem korek zbiorniczka. Brzydki zapach znad zbiorniczka, płynu mocno ubyło i widziałem że cały czas bombluje podczas gdy silnik pracuje. Nic się intensywnie nie lało- nawet nie kapało, dolałem wody dest. i wróciłem na benzynie do domu na otwartym korku (owinąłem szmatką)- było blisko.

 

No i generalnie zgłupiałem. Mam wrażenie, że może reduktor wpuszcza gaz do układu chłodzącego (bo skąd taki smród podczas tych incydentów? Poza tym znajomy gazownik tak podpowiada), lecz zanim pojadę do gazowników którzy mają kompa od lpg. muszę sprawić by na benzynie wszystko było cacy. Więc odstawiłem auto do mechanika. Po 1 dniu zabawy okazuje się, że mam "uśmiechniętą" chłodnicę (nie wiadomo czy to jest efekt nadciśnienia czy przyczyna mojego problemu, bo z taką kupiłem auto ) a dzień później po wymianie chłodnicy- że termostat nie działa bo się nie otwiera. Sugerują że to właśnie przez ciągłe nagrzewanie się silnika rozsadza mi układ chłodzący bo rozszerza się płyn. Dziwne,bo ciepłe powietrze ładnie leci z nawiewów, temperatura- jak pisałem wyżej cały czas pionowo. No ale podobno komputer pokazuje że te temperatury się nie zgadzają, któryś wąż jest twardy i wymieniamy. OK dobra wymieniamy.

 

Teraz czekam na rozwój wydarzeń. Czy ktoś z Was miał może podobny przypadek?

Z góry dzięki za pomoc i pozdrawiam wszystkich!

 

edit; juz wszystko ok, po wymianie elementow :)

Edytowane przez Sajmon_D
  • Odpowiedzi 68
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
Jak na moje oko to wlasnie gaz idzie w uklad chlodzenia, to na pewno trzeba sprawdzic. jak stwierdzil ze termostat sie nie otwiera? nie wiem jak w 325 ale u mnie jest termostat z grzalka, ktory dziala troche inaczej niz "zwykly" termostat. chlodnica banan wiadomo, od zbyt duzego cisnienia w ukladzie, wiec do wymiany tez korek ktory powinien popuscic nadmiar cisnienia. wskazowke miales w pionie bo ona ma spora tolerancje, od 75 do 115 stopni jesli dobrze pamietam. jesli chcesz sobie dobrze sprawdzic temp silnika, to wejdz w ukryte testy i odpal nr 7 ;)
Opublikowano
Zakręć butlę z gazem i tak pojeździj kilka dni , to zobaczysz co jest grane.

..........................................................................................

Generalnie to na privy nie prowadzę korespondencji.

Opublikowano

Kolego reduktor gazowy puszcza ci bąki w układ chłodzenia przez to narasta ci ciśnienie w układzie chłodzenie.

 

Zapalająca się kontrolka od płynu świadczy o tym że reduktor puścił gaz i rozdymało przewody gumowe i tym samym zwiększyła się ich pojemność a co za tym idzie poziom płynu w zbiorniczku opadał.

 

Reduktor do wymiany lub regeneracji.

 

Nie jesteś jedyny bo taki numer przeżyło wiele osób.

Opublikowano (edytowane)

Dzięki za szybkie odpowiedzi!

 

To jeszcze jedno pytanie co do reduktora: gazownicy stwierdzili, że jeśli to wina reduktora to mam dwie opcje. Albo regenerować reduktor lub zakup nowego reduktora .

Edytowane przez Sajmon_D
Opublikowano

Kolego ten mechanik chce cie ostro naciągnąć !!! Bardzo konkretny reduktor kupisz już za około 250zł a sama przekładka reduktora ze strojeniem to max 200zł, czyli razem z 450zł a nie 800zł.

 

Najlepsze jest to że oni chcą za regeneracje 600zł :duh: , a nie pomylili oni reduktora z reaktorem jądrowym ??? .

Regeneracja reduktora kosztuje około 100zł + strojenie auta ze 100zł. Taki reduktor dobrze zregenerowany wytrzyma prawie tyle co oryginał.

 

Proponuje ci zarejestrować się na forum http://www.lpg-forum.pl. Na tym forum jest kilkunastu gaziazy którzy są jednocześnie moderatorami i znaja sie na swojej robocie.

 

Możliwe ze blisko ciebie znajdziesz jednego z nich i zrobi ci porządnie i tanio bez zbędnych testów na twoim aucie swoich teorii.

 

Co do zastąpienia oryginalnego reduktora PRINSA to byłbym ostrożny i trzeba się dowiedzieć czy aby tak można (zapytaj się na tym gazowym forum :D ) .

Opublikowano

Ok dzięki za info, tak zrobię.

 

Pomyślałem jeszcze o uszczelce pod głowicą, ale powiem szczerze auto jest w nienagannym stanie i nie wygląda jakby nim jeździł jakiś rzeźnik. Poza tym nie ma żadnych objawów walniętej uszczelki.

 

Pozdrawiam serdecznie!

Opublikowano

z tego co piszesz to bąble chyba idą cały czas w układ to wystarczy tylko zakręcić gaz na butli (koniecznie) dobrze by było wypalić resztkę gazu na zakręconej butli aż auto zacznie kulać na obrotach bo już nie będzie miało paliwa i wtedy przerzucić na benzynę i obserwować.

 

Ten gazownik to wielki oszust. Zmień go i nie musisz wsadzać reduktora tej samej firmy. Ja u siebie mam jakieś firmy lovato i śmigam od pond 100tys bez awarii.

Opublikowano

danielxc717 Czy reduktor można zamienić jakimś innym to trzeba popytać na forum lpg bo Prins z tego co mi się kojarzy miał troszkę inaczej rozwiązaną instalacje lpg ale uciąć ręki sobie nie dam. Zawsze miałem staga i pod niego dało się zapakować praktycznie dowolne wtryski i reduktory ale czy prins jest tak uniwersalny to nie wiem.

 

Najlepiej tu zapytać http://www.lpg-forum.pl

Opublikowano

Hej!

 

Dziś odebrałem auto- furacz jest po wymianie chłodnicy i termostatu. Zamierzam zakręcić zawór i pojeździć ze dwa dni na benzynie.

 

Mechanik dość mocno naciska, że to nie będzie wina reduktora ale właśnie termostatu, który powodował całą sytuację. "Nie otwierał się, temperatura w wężach przed chłodnicą była dobra, a w silniku podobno mocno się zagrzewało" (chociaż wskazówka nie drgnęła ani razu). Płyn wg niego sie zagotowywał i wywalało cały układ. Tylko skąd tyle bombelków kiedy po zdarzeniu na odkręconym korku zerkałem w zbiorniczek no i pięknie się pojawiały?

Teraz komputer pokazuje prawidłowe temperatury, otwiera się termostat i NIBY wszystko jest wporządku

 

PS. podczas jazdy na benzynie, da się jakoś sprawdzić, profilaktycznie, czy wszystko jest ok? (zanim znowu coś wywali) Może znacie jakies metody? (Uciskanie jakiegoś węża? )

 

Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi!

Opublikowano

Ja bym wymienił jeszcze korek od chłodnicy na oryginał. Koszt ok 60zł a masz wiele wydatków wtedy z głowy.

 

Wąż ten co jest od termostatu idący na zbiorniczek musi być twardy tak że bardzo lekko można go ugiąć. Nie może on być twardy jak kamień i do tego napompowany jak balon.

Gdyby osiągał temp w granicach 115st to korek powinien popuszczać ciśnienie. U Ciebie pewnie tego nie robił przy wysokiej temp. A im wyższa temp to wyższe ciśnienie.

Dlatego nie jeździł bym póki nie miał bym nowego korka.

Opublikowano
Do oporu jak butelkę. Ciśnienie nie ma uciekać po gwincie tylko zaworkiem i nie można odkręcać specjalnie korka i tak zostawiać. Zbyt małe ciśnienei w układzie może doprowadzić do zagotowania płynu i samo zapowietrzenia układu co może doprowadzić do pęknięcia uszczelki albo głowicy lub jej wykrzywienie.
Opublikowano

Ok mała aktualizacja

 

1. Chłodnica byłą mocno wygięta w banan, już te żeberka wychodziły na zewnątrz- śmietnik

2. Termostat zepsuty bo: nie otwierał się, a po drugie jak jest na nim taka uszczelka okrągła, to widać było, że górna część tej uszczelki czysta, a dolna część nie wyglądała na szczelną, poza tym była ubrudzona w żółtej mazi.

3.Nowość: Wiatrak w ogóle nie załączał się (domyślam się, że z takim jeździłem cały czas) Dopiero po wymianie termostatu i chłodnicy dmucha elegancko.

4.Zrobione 100km dziś na benzynie i niby wszystko cacy nic nie wybuchło

 

Do gaziarzy tak czy tak podjeżdżam za kilka dni bo tak jestem ustawiony.

 

Pozdrawiam!

Opublikowano
Kolego pamiętaj o jednej zasadzie, że auto jest twoje i jak ty nie dojdziesz co jest grane to żaden mechanik tego nie zrobi bo mu na tym nie zależy. Więc śmigaj na benzynie a potem zajedź do gaziarza, tylko zmów parę zdrowasiek aby i ten czegoś nie zepsuł i był sensownie ogarnięty :mrgreen: . Obecnie wielu posiadaczy atu z lpg uczy się samodzielnie stroić swoje instalacje bo stwierdzili że nikt tego nie zrobi lepiej niż oni sami. W nauce pomagają ludzie z forum o którym już wspominałem, proponuje ci w późniejszym czasie kupić interfejs do bmw i lpg i samemu się pobawić.
Opublikowano
Dziwię się, że mechanik oddał wcześniej auto z nie działającym wentylatorem i źle działającym termostem :duh: To jak on odpowietrzył układ jak termostat źle działał?
Opublikowano

Mechanik specjalista od bmw, po wymianie zbiorniczka wziął kasę i powiedział, że wszystko dobrze działa. Może sprawdzał ale chyba niezbyt głęboko.

Teraz autko odstawione było do innego warsztatu, polecanego przez znajomych i jestem zadowolony bo coś udało się znaleźć.

 

Teraz mi się przypomniało (bo wertuję forum i rodzą się nowe pomysł). Po tym drugim wybuchu, jak trochę odczekałem, to zajrzałem do zbiorniczka wyrównawczego (tak jak pisałem wcześniej, żeby dolać wody i odjechać). Przy powolnym odkręcaniu korka był jeden głośny bulgot. Im bardziej popuszczałem tym bardziej było słychać jak idzie jakiś wielki bombel powietrza w górę. Na otwartym korku odpaliłem silnik i obserwowałem poziom płynu, żeby dolać tyle ile potrzeba. Tylko poziom cały czas podnosił się i opadał ok 10 cm w górę i w doł i tak cały czas. Pomyślałem,że może tak pracuje pompa wody? ale może coś więcej Wy mi podpowiecie? (nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie w moim problemie ale wolę zapytać)

 

Pozdrawiam!!!

Opublikowano

Ciężko Ci coś radzić bo twoje opisy usterki nie są spójne, w pierwszym poście napisałeś że wymieniłeś zbiorniczek , (chyba z korkiem) i termostat , przynajmniej tak wynikało z opisu.

poziom cały czas podnosił się i opadał ok 10 cm w górę i w doł i tak cały czas.

Jak układ nie jest odpowietrzony to się dzieją różne chocki-klocki.

Na zimnym to masz mały przelew w zbiorniczku ?

jak już się zagrzeje i termostat otworzy to chłodnica jest wszędzie jednakowo gorąca ?

A wentylator Ci się załącza kiedy potrzeba ?

No i jeszcze inna sprawa czy nie masz przedmuchów spalin do układu chłodzenia ? a o gazie to już była mowa .

..........................................................................................

Generalnie to na privy nie prowadzę korespondencji.

Opublikowano

Bardzo przepraszam jeśli tekst jest niespójny, pytajcie jeśli coś jest niejasne, bardzo dobrze pamiętam przebieg zdarzeń :)

 

Pierwszy strzał był w zbiorniczek, więc go wymieniłem (prawdopodobnie bez korka) i mechanik rzekomo odpowietrzył i zalał niebieskim płynem.

 

Później jeździłem tydzień, i płyn wywaliło z korka i reduktora (w każdym razie w ich okolicach było dużo płynów i śladów na materiale pod maską).

 

Dopiero teraz , po drugim razie szukałem przyczyny (bo po 1szym razie został wymieniony zbiornik więc przyczyna problemu raczej nie została usunięta) i okazało się że chłodnica i termostat do wymiany. Więc wymienione i przejechane 150km od tego momentu.

 

Sprawdzę rano czy się przelewa na zimnym.

Chłodnicę sprawdzę dziś wieczorem czy jest jednakowo gorąca wszędzie.

Wentylator z tego co widzę załącza się po dodawaniu obrotów i generalnie jak się zatrzymałem jak się rozgrzał silnik, szybko podniosłem maskę i sprawdziłem czy działa- dmuchał ładnie, po czym jak chwilę auto postało na wolnych obrotach (10 sek) to przestał dmuchać.

 

Korek jadę jutro kupić i wymienić profilaktycznie

PS. rano zaraz po odpaleniu (od kupna auta), bmw ma tak że leci biały dymek z rury, po 10-15min min jazdy przestaje (zauważyłem to i na gazie i na benzynie i nie wiem czy ma to jakikolwiek wpływ na zainstniały prob)

Opublikowano
tylko pamiętaj, że zamienniki korków albo szybko się psują albo nie działają poprawnie. kilkadziesiąt zł to nie dużo w porównianu z kosztami chłodnicy, zbiorniczka albo awarii w trasie i remontów.
Opublikowano

Dziś byłem u gazowników. Pierwszy raz od kilku dni przełączyłem na gaz i jedziemy z diagnostyką.

 

Wstępnie komputer pokazywał właściwe wskazania wszystkich parametrów, mieszanki i ciśnienia w reduktorze.

Przejechaliśmy się ciskając go na każdym biegu 4-5tys obr.

Komputer dalej pokazuje właściwe wskazania, węże twardnieją tak jak na benzynie czyli da się je delikatnie ugiąć, ale pozostają twardawe. Po odkręceniu korka facet przyłożył czujnik gazu i nic nie wykryło.

Reduktor pracuje prawidłowo i tyle. Kazał jeździć, prawdopodobnie te elementy, które wymieniłem były przyczyną (termostat, chłodnica). Nie wiem czy się cieszyć czy martwić :mad2: :)

 

Zastanawiało mnie to, czy po przejechaniu dynamicznie na obrotach tych paru kilometrów komputer już by coś pokazywał, węże by spuchły i czuć było zapach gazu.

Gaziarz uważa, że tak, już by było jasne jeżeli coś by było nie tak z reduktorem.

 

No to tyle póki co w temacie :roll:

Opublikowano

Musisz obserwować niestety teraz często jak się zachowuje ciśnienie w układzie. Węże są nie twardawe tylko bardzo twarde tylko lekko je da się ugiąć.

 

Już nie jeden ściągał głowicę bo albo nie chciał kupić oryginalnego korka bo 70zł :duh: albo wierzył ślepo mechanikowi że to uszczelka. W tym dziale tak było i w e39 a okazał się tani korek w stosunku do kosztów ściągania i remontu głowicy. Niestety do tych ssamochodów większość czujników i pierdół takich jak korek trzeba kupować oryginalne, albo porządny zamiennik,

Opublikowano

Kilka dni jeżdzę na gazie i niby wszystko jest ok. Nie ukrywam, że te kilka dni poruszałem się po mieście, (kilka km dziennie), co jakiś czas sprawdzając węże i chłodnicę.

Ciekawy jestem (i to do was pytanie, ponieważ szukam odpowiedzi na forum ale jednoznacznej nie mogę znaleźć) czy z tym moim układem jest wszystko ok, ponieważ po przejechaniu około 5-10 km, jak podnoszę maskę to:

-górny wąż, ten przy zbiorniczku jest bardzo gorący, dwoma palcami ciężko go zgnieść, wskazującym i kciukiem daję radę (5 min po zgaszeniu silnika nawet daje się go lepiej ugiąć)

-chłodnica (dziś na przykład, było ok 11-12 stopni C' na dworzu, przejechałem 7 km) jest raczej cała chłodna, a nawet zimna (nigdzie nie wyczułem ciepła, tylko te dwa wąskie wężyki w górnej części chłodnicy były ciepłe).

-wąż który jest nisko po lewej i wchodzi do silnika, jest również gorący i twardy (chyba nie aż tak gorący jak ten górny, ale bardzo rozgrzany)

-wentylator zaraz po przygazowaniu (jak lecę sprawdzić pod maskę), kręci się , po 4-5 sek przestaje na jałowym.

 

czy wszystko wygląda jakby było w porządku? Wydaje mi się, że chłodnica jednak powinna robić się ciepła, ale chyba nie po "miejskim" dystansie?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.