Skocz do zawartości

Zakup X3 rozterki opinie porady porównania


Chrisb

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Odrazu widać że coś z tymi blachami z ogłoszenia jest nie tak... Z drugiej strony trochę mnie to zastanawia jak później sprzedający tłumaczy że to jednak nie egzemplarz że Szwajcarii, przecież to widnieje w jakimś dokumencie własności.?
x3334a545255abac1e52.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, proponuję jechać oglądać samochód, a nie kierować się opiniami o tablicach rejestracyjnych i złą opinią Radomia. Oczywiście trzeba wszystko sprawdzić, ale to chyba normalne przy kupowaniu 10-12 - letniego samochodu. Sam kupiłem samochód w okolicach Radomia, ze Szwajcarii, z pełnym serwisem ASO i 100% bezwypadek - potwierdzone wydrukami z ASO, z Polski (na moją prośbę). Może miałem szczęście, nie wiem, ale nie ma co wszystkich wrzucać do jednego worka. Ponadto chyba "podrobiona" tablica rejestracyjna nie dyskwalifikuje kupna i stanu samochodu - nie przesadzajcie :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Ponadto chyba "podrobiona" tablica rejestracyjna nie dyskwalifikuje kupna i stanu samochodu - nie przesadzajcie :D
Nie dyskwalifikuje to zakupu, ale sprzedawca jawnie oszukuje i wprowadza w błąd: "MOŻLIWOŚĆ POWROTU SAMOCHODEM NA KOŁACH!!!" Z tymi tablicami nie ma takiej możliwości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponadto chyba "podrobiona" tablica rejestracyjna nie dyskwalifikuje kupna i stanu samochodu - nie przesadzajcie :D
Nie dyskwalifikuje to zakupu, ale sprzedawca jawnie oszukuje i wprowadza w błąd: "MOŻLIWOŚĆ POWROTU SAMOCHODEM NA KOŁACH!!!" Z tymi tablicami nie ma takiej możliwości.

Zgadza się. Choć osobiście chciałbym być tylko tym oszukany przy kupnie używanego, sprowadzonego samochodu. Tak naprawdę to legalnie można jeździć tylko na niemieckich tablicach wyjazdowych - czerwonych, bo żółte to praktycznie tylko do granicy Niemiec :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to samo jest teraz w niemczech, ze zdaje sie tablice i oni zamawiaja te kolekcjonerskie po to żeby zrobić przegląd, diagnoste to ciul obchodzi sa, sa.

 

Dlatego tez mi sie wydaje ze to nie dyskwalifikuje auta. Ciekawe czy vin udostepni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
kondziopl3 trochę mało wiesz i nie wprowadzaj ludzi w błąd. Po PL można poruszać się pojazdem zarejestrowanym i ubezpieczonym. Nie ma u nas tablic dilerskich. Z Niemiec, na kołach, możesz wyjechać na tablicach z żółtym lub czerwonym paskiem, dilerskich (czerwona czcionka) lub zarejestrowanym na poprzedniego właściciela. Jednak ta ostatnia możliwość jest tylko teoretyczna - rzadko kiedy Niemiec pozwoli wrócić tobie na jego ubezpieczeniu i jego tablicach. Chociaż ja 2 lata temu, na tablicach poprzedniego właściciela wróciłem do PL, ale to była wyjątkowa sytuacja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, proponuję jechać oglądać samochód, a nie kierować się opiniami o tablicach rejestracyjnych i złą opinią Radomia. Oczywiście trzeba wszystko sprawdzić, ale to chyba normalne przy kupowaniu 10-12 - letniego samochodu. Sam kupiłem samochód w okolicach Radomia, ze Szwajcarii, z pełnym serwisem ASO i 100% bezwypadek - potwierdzone wydrukami z ASO, z Polski (na moją prośbę). Może miałem szczęście, nie wiem, ale nie ma co wszystkich wrzucać do jednego worka. Ponadto chyba "podrobiona" tablica rejestracyjna nie dyskwalifikuje kupna i stanu samochodu - nie przesadzajcie :D

Hmmm? Ludzie są różni ale jeśli mnie ktoś próbuje rąbać po rogach już na samym początku to tracę ochotę na dalszą rozmowę a co dopiero jakiś zakup u takiego "pacjenta".

Szkoda parę złotych żeby auto sprzedać jak "książka pisze" bo zarobek niższy.

Panie będziesz pan pierwszym właścicielem w kraju bo umowę zrobimy na szwajcara itp i itd.

Później w razie czego bujaj się frajerze i szukaj tego szwajcara bo ja przecież niczego Ci nie sprzedałem.

Powiedzcie uczciwie, ilu nabrało się na takie gadki czy ilu je słyszało? :)

Fakt zobaczyć zawsze można, za to się nie płaci choć jeśli już jakiś serwis co radzę to już niestety są płatne takie rzeczy, chociaż widziałem nie dawno na TVN Turbo że handlarz jak usłyszał o podjechaniu do serwisu zażyczył sobie za to kasę bo przecież traci swój cenny czas :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze na tej umowie ze Szwajcarem albo Niemcem cena o połowę niższa bo po co Pan będziesz płacił taką wysoką akcyzę... Ale jak zadzwonisz to oczywiście wszystkie opłaty są i faktura zakupu z komisu jedynie 250zl opłat.
x3334a545255abac1e52.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żółte to praktycznie tylko do granicy Niemiec :D
Nie masz racji. Tablice z żółtym paskiem uprawniają do poruszania się na terenie całej UE. Są rejestrowane i auto musi posiadać ważny przegląd techniczny.

O kurczę... To powiedz mi z ciekawości czym się w takim razie różnią tablice z czerwonym i żółtym paskiem? Właśnie tym ważnym przeglądem technicznym? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większosc handlarzy uważa że jak auto ma przegląd i OC to można nim wracać nie ważne jakie ma blachy, a to nie jest prawdą, natomiast jest to praktyka w naszym kraju stosowana nagminnie.

Zgadza się, choć jak by się odniosło do przepisów w Polsce to poniekąd "mają trochę racji", a mówiąc inaczej przepisy są niedoprecyzowane. Podaje przykład... kupujesz auto zarejestrowane w PL, od Polaka, na umowę kupna - sprzedaży, fakturę vat-marżę, fakturę vat - nie ma znaczenia, i masz chyba 30 dni na zrobienie formalności i przerejestrowanie na siebie, a sprzedawca ma 30 dni na wyrejestrowanie samochodu. I ty chcesz to wszystko zrobić np. w 2-3 tygodniu od dnia kupna samochodu, a sprzedający na następny dzień wyrejestrował samochód i wypowiedział polisę OC. Jaki wniosek? Przez dwa tygodnie jeździsz na nieważnych blachach, niezarejestrowanym samochodem i bez OC. Masz jedynie dokument kupna samochodu, czyli jak od handlarza, chociaż tu masz jeszcze dodatkowo OC na miesiąc :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
O kurczę... To powiedz mi z ciekawości czym się w takim razie różnią tablice z czerwonym i żółtym paskiem? Właśnie tym ważnym przeglądem technicznym? :lol:
O kurcze jesteś niedouczonym ignorantem. Dlaczego ewidentnie wprowadzasz innych w błąd? Dlaczego swoją niewiedzą próbujesz obdzielić innych?

Chłopcze od ponad 2 lat przepisy zmieniły się i obecnie wszystkie samochody muszą mieć ważny przegląd (TÜV). Czerwone (Ausfuhrkennzeichen) mają dłuższy "termin ważności" i są typowo eksportowe. Żółte (Kurzzeitkennzeichen) są krótkoterminowymi tablicami próbnymi. Jednak na nich możesz wyjechać za granicę, warunek konieczny: aby były ważne, to kraj do którego się udajesz, musi uznawać postanowienia konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym. W ramach ruchu transgranicznego na terenie UE przepisy na to zezwalają. Różnica polega na tym, że na czerwonych możesz jechać np. w głąb Afryki, żółte na to nie pozwalają.

Podstawa prawa z przypisami

 

 

przepisy są niedoprecyzowane. Podaje przykład... kupujesz auto zarejestrowane w PL, od Polaka, na umowę kupna - sprzedaży, fakturę vat-marżę, fakturę vat - nie ma znaczenia, i masz chyba 30 dni na zrobienie formalności i przerejestrowanie na siebie, a sprzedawca ma 30 dni na wyrejestrowanie samochodu. I ty chcesz to wszystko zrobić np. w 2-3 tygodniu od dnia kupna samochodu, a sprzedający na następny dzień wyrejestrował samochód i wypowiedział polisę OC. Jaki wniosek? Przez dwa tygodnie jeździsz na nieważnych blachach, niezarejestrowanym samochodem i bez OC. Masz jedynie dokument kupna samochodu, czyli jak od handlarza, chociaż tu masz jeszcze dodatkowo OC na miesiąc :D

Przepisy są OK, ty ich po prostu nie znasz i znowu wprowadzasz innych w błąd. Próbujesz porównać Polski i Niemiecki system rejestracji pojazdów, a to są 2 różne rzeczy. W PL nie możesz wyrejestrować pojazdu (chyba, że go złomujesz), w DE możesz zrobić to w dowolnej chwili i na dowolny okres. W PL z chwilą podpisania umowy tracisz prawo do dysponowania autem i dokumentami - z chwilą podpisu przenosisz to prawo na nowego nabywcę.

Teraz czytaj uważnie: udając się do wydziału komunikacji NIE WYREJESTROWUJESZ AUTA, a jedynie informujesz urząd o przeniesieniu prawa własności na inną osobę. To samo jest z OC: informujesz ubezpieczalnię, że przeniosłeś prawo własności, chyba że nowy właściciel podpisał tobie formularz zrzeczenia się prawa do twojego OC. W ciągu 30 dni od kupna decydujesz czy przepisujesz dane ubezpieczenie OC na siebie i wówczas po przeliczeniu składki oraz zniżek dopłacasz do niego albo otrzymujesz nadpłatę. Możesz również wypowiedzieć obowiązującą polisę drogą pisemną i zawrzeć nową umowę z innym ubezpieczycielem. Ale cały czas OC jest ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Przez dwa tygodnie jeździsz na nieważnych blachach, niezarejestrowanym samochodem i bez OC... :D

 

Faktycznie mylisz sporo faktów. Wydział komunikacji informujesz o przeniesieni własności po czym w CEPiK pojawia się tak informacja i jeśli nowy właściciel np zbiegnie z miejsca zdarzenia to po tablicach służby dojdą i właśnie przez baze kto jest właścicielem. Ustawa o Obowiązkowym Ubezpieczeniu w Komunikacji jasno mówi że masz 30dni na wypowiedzenie polisy zgodnie z art.31 tejże ustawy, która została zawarta przez zbywce pojazdu. Samo TU będzie ciuchtko czekać i pilnować tego terminu bo jeśli tego nie zrobisz wszelkie prawa i obowiązki wynikające z tej polisy przejda na ciebie. Więc nie mam możliwości by pojazdu zarejestrowany w PL po sprzedaży nie miał wyściciela czy OC jak twierdzisz

x3334a545255abac1e52.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bary_kent uspokój się chłopczyku. Ładnie Ci się zapytałem na czym polega różnica, bo nie wiedziałem o tym, a Ty mnie obrażasz. Wyjaśniłeś ładnie temat - dziękuję, ale początek wypowiedzi jest ignorancki, obraźliwy :!:

Wonski80 zgadza się wszystko jeśli chodzi o przepisy tylko proponuję (a właściwie nie polecam) sprawdzić to na własnej skórze, "na żywo" - zobaczysz jak to działa w PL. Ja to przeżyłem na własnej skórze i niestety było całkiem odwrotnie niż napisałeś. Także zalecam ostrożność :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawa to mieć adnotacje i pieczątkę na umowie z urzędu że pojazd się zbyło, i zgłosić to do TU najlepiej listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Z CEPIK miałem do czynienia jak i z TBD nie są to super baza dlatego są zaawansowane pracę nad zmianą zwłaszcza CEPIK.

 

Wracając do tematu problem to weryfikacja właściciela po tablicach dlatego jest z tym ciągły problem i różne opinie. Handlarz kupuje auto na blachach zjazdowych które mają datę. Po czym auto stoi u niego kilka tygodni czy mc, trafia się klient. Kupując auto jest mylnie wprowadzany w błąd że może jechać bo skoro jest przegląd i skoro OC wykupione tzw. komisowe na 30 dni w którym podaję się numer blach i dane osoby która kupiła to przecież wszystko ok, przecież do domu Pan dojedzie. Niestyty tak nie jest i podczas kontroli RD ma prawo nawet obowiązek ukarać kierującego mandatem. Oraz poinformować o braku możliwości dalszego poruszania się pojazdem po drogach publicznych. Oczywiście to tylko informacja która każdy po kilku chwilach lekceważy.

 

Jescze ciekawszy sposób to kupienia auta bezpośrednio na Niemca bez tablic. Handlarz sprowadza auto na lawecie bo blachy Niemieckie czy Szwajcarskie zdał, ale po przyjeździe do naszego kraju zamawia na allegro takie same, wręcz identyczne przykreca i sprzedaje pomijając wogle swoją osobe w całej transakcji.

 

 

Dlatego ja osobiście nie jestem zwolennikiem kupowania auta w ten sposób, jeśli już sprowadzonego to napewno zarejestrowanego z tablicami PL. W innym przypadku w naszym kraju ciągle pokutuje problem jak by tu najmniej stracić. Kombinuje się na umowie, na cenie, na akcyzie, na wszystkim żeby wyszło jak najtaniej. A kupuje się auto niewiadomego pochodzenia. Jeśli kupuje pojazd od Polaka który jeździł nim kilka lat to moge z nim pogadać, dopytać, czy zawsze później zadzwonić, mam fizycznie przed sobą człowieka który jeździł i serwisował, przysłowiowo jest komu dać w mordę, kupuje, płacę w urzędzie 180zl i tyle. A sprowadzony hmm Handlarz zawsze powie Niemiec płakał jak sprzedawał do kościoła tylko jeździł itd... Nie wspomnę o papierach jeździe rejestracji tłumaczeniu a po drodze zawsze czegos braknie.

x3334a545255abac1e52.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
ładnie Ci się zapytałem na czym polega różnica,
Właśnie nie zrobiłeś tego w elegancki sposób dlatego ton mojej wypowiedzi jest jaki jest.

Nie znasz się na czymś to nie wypowiadaj się w temacie, ponieważ tylko mieszasz innym w głowach. Po co wprowadzasz ludzi w błąd?

 

podczas kontroli RD ma prawo nawet obowiązek ukarać kierującego mandatem. Oraz poinformować o braku możliwości dalszego poruszania się pojazdem po drogach publicznych. Oczywiście to tylko informacja która każdy po kilku chwilach lekceważy.
Nie jest to tylko informacja, bo zwykle policja w takiej sytuacji, wzywa lawetę lub każe zrobić to kierowcy. Oczywiście może zdarzyć się że "ubłagasz" policję ale trzeba liczyć się z transportem na lawecie.

 

Dlatego ja osobiście nie jestem zwolennikiem kupowania auta w ten sposób, jeśli już sprowadzonego to napewno zarejestrowanego z tablicami PL. W innym przypadku w naszym kraju ciągle pokutuje problem jak by tu najmniej stracić.
To o czym piszesz ma wady i zalety. Plus: samochód zarejestrowany w PL, minus: powielane koszty. W ciągu ostatniego roku sprowadziłem kilka samochodów i w 2 lub 3 przypadkach sprzedałem nowemu nabywcy w PL samochód jako ja (z opłaconą akcyzą) ale niezarejestrowany. Na tablicach wywozowych lub bez tablic. Kupujący miał spisaną ze mną umowę, ale nie płaci kolejny raz za tablice rejestracyjne i trwa to krócej. Ponieważ jeżeli zarejestruję auto na siebie to kupujący musi czekać ok. 3 tyg. na wydanie "twardego" dowodu. Poza tym jeżeli jest z innego powiatu lub województwa, musi zapłacić za nowe tablice rej. jeszcze raz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ten temat odpowiadam ostatni raz.

ładnie Ci się zapytałem na czym polega różnica,
Właśnie nie zrobiłeś tego w elegancki sposób dlatego ton mojej wypowiedzi jest jaki jest.

Nie znasz się na czymś to nie wypowiadaj się w temacie, ponieważ tylko mieszasz innym w głowach. Po co wprowadzasz ludzi w błąd?

Na pewno zapytałem w bardziej eleganckim stylu niż Ty odpowiedziałeś - to po pierwsze. A po drugie zachowaj sobie swoje uwagi dla siebie znafco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Na pewno zapytałem w bardziej eleganckim stylu niż Ty odpowiedziałeś
Niestety nie zrobiłeś tego. Wprowadzasz chaos.
A po drugie zachowaj sobie swoje uwagi dla siebie znafco.
No i właśnie tym zdaniem określiłeś samego siebie. Niewiedza nie jest piętnem. Wyciągnij wnioski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie... bez osobistych wycieczek.

To że ktoś błędnie pisze i został wyprowadzony z błędu to same zalety bo jest tu sporo nie aktywnych czytających co się mogą coś nowego dowiedzieć.

Inna sprawa że przepisy tak się szybko zmieniają że ciężko nadążyć.

Z praktyki to wiemy że prawdziwy handlarz to zawsze mówi; półprawdę , insynuacje , sugestie ,wzbudza emocje itd.

Zresztą na tym polega marketing.

Inna sprawa to oszustwo.

Kupując samochód używany to zazwyczaj zawsze musimy iść na jakiś kompromis byle to robić świadomie i z wyboru a nie być oszukanym.

Jednak dzięki tym forum jest trochę lepiej ;-)

..........................................................................................

Generalnie to na privy nie prowadzę korespondencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po raz pierwszy. :)

Przymierzam się powoli do zakupu X3 z 2007 r. po lifcie z silnikiem 2.0 D.

Czy po lifcie w 2007 r. był montowany jeszcze przez jakiś czas silnik M47 (który wolałbym od N47),

czy wraz z rokiem 2007 skończono montaż tej wersji i weszła felerna N47?

Z góry dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są na rynku modele po lift z tym silnikiem, ale nie jest ich dużo. FL różni się tylko przednim zderzakiem, światła z tyłu na Led możesz wymienić pasują z lekka przeróbka kabli w klapie, więc może warto nie ograniczac się do wersji po FL. Według mnie 150km trochę mało jeśli chodzi o ciężar E83 ten silnik nie daje dużo możliwości poprawy osiągów. Natomiast silnik N47 177KM daje sporo możliwości tak naprawę nieograniczone jeśli chodzi o moc. Chodzi ci pewnie o problem z rozrządem, ja też uważam że te silniki maja z tym problem, typu nie znasz dnia ani godziny. Choć wiele osób tutaj posiadających ten silnik wiele razy pisalo że nie jest tak wcale i to tylko stereotyp.
x3334a545255abac1e52.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.