e60 530d lift Goczałkowice Zdrój CS60855 - moje oględziny

[darcyn]

Wybrałem się obejrzeć ten super egzemplarz WBANX71000CS60855

 

 

http://otomoto.pl/bmw-530-lift-full-serwis-aso-navi-perfekt-C33941717.html

 

Trochę dałem się nabrać na opis

 

fakty:

jeden właściciel przez tyle lat, dość zamożny

 

mity:

pełna dokumentacja - książka wrzucona do wody, tak że jest nieczytelna

stos FV ??????? : dwa kosztorysy ze szkody 1x szyba czołowa + coś tam 1x naprawa przodu, nowa lampa, elementy zderzaka, lakierowanie przodu. faktura na żarówkę dwuwłóknową z aso na 7,9zł, fv za malowanie błotnika w aso 250zł, fv za przegląd techniczny ten do dowodu rej, jakiś wydruk z aso - chyba jakaś kampania.

 

fakt faktem nie lakierowane są tylko lewe tylne drzwi. do tego przód nadaje się do ponownego malowania i raczej na nowych blachach.

 

bardzo dziwne bo z tych dokumentów wynika że w 2012 miał 160 000 a 2013 157 000. gośc w komisie tłumaczy że człowiek się mógł pomylić, ale w bmw przecież przebieg z automatu czyta z kluczyka. nie wiem.

 

śmierdzi fajami,

skóra nie bardzo

lekki wyciek z kolektora

 

nie jeździłem bo troche mnie ten z komisu zniesmaczył

[Zenek pestka]

Za taka kase to kupisz zadbane e60 ale z 2004-2005 Max niestety

 

Co do lakierowania to dam przykład kolega poprosił mnie żebym mu sprawdził golfa 5podobno nic nie malowane i kiedy pojechaliśmy okazało sie ze faktycznie nic na zewnątrz nie malowane ale słupki i progi od 500do > całe w kicie auto po bombie :mad2:

 

Zeby było smiesznie przez 4 lata Diesel zrobił w DE 23000 potem w2008 jakiś wpis przerobiony na 054000 gdzie zero prżed piątka :mrgreen: a w 2012 82000 :mad2: :mad2: korekcja w KS z 054000 pod tym zerem na początku była wg mnie 1 :cool2:

[darcyn]

aha, auto na łysych, zimowych oponach.

 

miałem już e60, krajowe, po Irku Sikorze, z 04r i jakoś nie chcieli mi jej wycenić na 50 000, nawet 2 lata temu

[pete_wwa]

http://s29.postimg.org/xtl8rllab/otomoto_pl.jpg

[kamiloo98]

Raczej w ogóle będzie ciężko kupić zadbane E60 z 2007, to już prawie 8-letni samochód, i takie rzeczy jak wytarta skóra, wyciek z kolektora nie powinien nikogo dziwić.

 

Pzdr

[loszak12]

Popieram wcześniejszą wypowiedź.

Zadbane poliftowe E60 z przebiegiem ok 200 tys ( oryginalnym) zadbane i niebite to wydatek dużo większy niż 50 tys.

Osobiście szukałem e61 530d poliftowego ok rok czasu i wiekszość z polskiego runku to mniejsze lub większe złomy, szczególnie w tych najniższych i średnich cenach.

Niestety cudów nie ma, a w komisach tym bardziej.

Jedynie coś rokują te z górnych widełek cenowych, ale i tak trzeba na nie bardzo uważać, bo mogą mieć za sobą też różne kombinację (z VAtem, dokumentami, podmienione VINy i najdziwniejsze tłumaczenia sprzedających)

Doradzam dużą ostrożność i podejście z przymrużeniem oka do wszelkich historyjek opowiadanych przez handlarzy.

[LOLObmw]

- Edytowane 23 Sierpnia 2014 przez LOLObmw

[320SI]

Popieram wcześniejszą wypowiedź.

Zadbane poliftowe E60 z przebiegiem ok 200 tys ( oryginalnym) zadbane i niebite to wydatek dużo większy niż 50 tys.

.

to już lepiej poczekać z rok dwa dołozyć i kupić nowe auto...

Albo poczekać 10 lat i nie kupować wcale :mrgreen:

[Siwy1982]

Ja jestem Ciekaw co rozumiecie pod pojęciem "w dobrym stanie"...

 

Stereotyp oczekiwań dobrego stanu od samochodu w wielku 5-7 lat:

1. bezwypadkowy (nie rozumiemy przez to tylko wypadku tylko każde zdarzenie na którym cierpi pojazd, czyli stłuczki, otarcia parkingowe itp.),

2. mało używany - najlepiej z przebiegiem 100 tys km no bo przecież prywanie ile można jeździć.

3. oferta prywatna a nie poflotowa.

4. niewytarty (w tym również niewygnieciony - no bo jak wygnieciona skóraq to licznik kręcony)

5. bez zapachów - smrodów (no bo musi pachnieć nowością skoro ma tytlko 100 tyś km)

6. serwisowany tylko w ASO na oryginalnych częściach

7. w okazyjnej cenie do 30 000 zł.

 

A jak sami jeździmy?

1. Przecież ryski parkingowe albo lekka stłuczka to normalne zdarzenia - każdemu może się zdarzyć (tylko nie temu od którego kupujemy auto)

2. Jak kupujemy betkę (i to piątkę) to nie po to, żeby stała w garażu - jeździmy ile się da bo to sama radość.

3. co z tego, że kupiliśmy auto na firmę - przecież to nie oznacza, że to flotówka nie?

4. wsiadamy do auta w tym w czym dobrze wyglądamy i dobrze się czujemy - przecież to BMW to skóra powinna wytrzymać jeansy z ćwiekami... że co? krem do skóry? aha... a ile to kosztuje?

5. nie no jak... jeżdżę BMW i nie mogę sobie zapalić w aucie?

6. ASO? przecież to zdziercy, złodzieje... tylko zamienniki - i tak wszystko to samo a płaci się za markę... pff...

7. nie no jak będę sprzedawał to przynajmniej 50 tyś wezmę bo to zadbany samochód... przecież ja dobrze utrzymuję auto a nie tak jak inne niechluje albo sknery.

[BaX]

Przecież to norma u nas, kupić tanio auto w super stanie, jeździć parę lat, najlepiej nic z nim nie robić, a jak się zacznie sypać to podpicować i sprzedać drogo. :duh:

[Zenek pestka]

Ja jestem Ciekaw co rozumiecie pod pojęciem "w dobrym stanie"...

 

Stereotyp oczekiwań dobrego stanu od samochodu w wielku 5-7 lat:

1. bezwypadkowy (nie rozumiemy przez to tylko wypadku tylko każde zdarzenie na którym cierpi pojazd, czyli stłuczki, otarcia parkingowe itp.),

2. mało używany - najlepiej z przebiegiem 100 tys km no bo przecież prywanie ile można jeździć.

3. oferta prywatna a nie poflotowa.

4. niewytarty (w tym również niewygnieciony - no bo jak wygnieciona skóraq to licznik kręcony)

5. bez zapachów - smrodów (no bo musi pachnieć nowością skoro ma tytlko 100 tyś km)

6. serwisowany tylko w ASO na oryginalnych częściach

7. w okazyjnej cenie do 30 000 zł.

 

A jak sami jeździmy?

1. Przecież ryski parkingowe albo lekka stłuczka to normalne zdarzenia - każdemu może się zdarzyć (tylko nie temu od którego kupujemy auto)

2. Jak kupujemy betkę (i to piątkę) to nie po to, żeby stała w garażu - jeździmy ile się da bo to sama radość.

3. co z tego, że kupiliśmy auto na firmę - przecież to nie oznacza, że to flotówka nie?

4. wsiadamy do auta w tym w czym dobrze wyglądamy i dobrze się czujemy - przecież to BMW to skóra powinna wytrzymać jeansy z ćwiekami... że co? krem do skóry? aha... a ile to kosztuje?

5. nie no jak... jeżdżę BMW i nie mogę sobie zapalić w aucie?

6. ASO? przecież to zdziercy, złodzieje... tylko zamienniki - i tak wszystko to samo a płaci się za markę... pff...

7. nie no jak będę sprzedawał to przynajmniej 50 tyś wezmę bo to zadbany samochód... przecież ja dobrze utrzymuję auto a nie tak jak inne niechluje albo sknery.

 

 

Ohhh zeby kazdy tak myślał.

[toostrow]

Ja do kazdego auta z wloch podchodzilbym pierwsze co z miernikiem lakieru. Bo nie chodzi czy, ale w jakim stopniu bylo poodzierane. Jak ktos byl na przyklad w Rzymie czy Milanie to wie o czym mowie. Ale fakt ze te drozsze auta w wiekszosci sa cale - moze bogatszy wlasciciel naprawia na bierzaca, ale fiat czy alfa to prawie kazdy pozadzierany lub powgniatany jezdzi . A jesli ktos sprowadza auto z Wloch, to polak przeciez taniej kupi uszkodzone zeby tanio naprawic i okazyjnie na aukcji internetowej sprzedac. Nie rozumiem tylko tych naciaganych opisow aukcji, bo tak naprawde to jest marnowanie czasu jesli ktos tam jedzie.

Ale szacun dla kolegi ze sie podzielil z innymi.

 

 

Ale moze kolege zainteresuje pare opcji z Niemiec z salonu jesli do tej ceny doliczyc akcyze to powinienes sie zamknac w 50tys:

http://gebrauchtwagen.bmw.de/CarSearch/Details/995209/6

http://gebrauchtwagen.bmw.de/CarSearch/Details/843323/1

http://gebrauchtwagen.bmw.de/CarSearch/Details/1042892/8

http://gebrauchtwagen.bmw.de/CarSearch/Details/1074031/4

 

pozdr

Tomek

[piotr.piskozub]

Ja jestem Ciekaw co rozumiecie pod pojęciem "w dobrym stanie"...

 

Stereotyp oczekiwań dobrego stanu od samochodu w wielku 5-7 lat:

1. bezwypadkowy (nie rozumiemy przez to tylko wypadku tylko każde zdarzenie na którym cierpi pojazd, czyli stłuczki, otarcia parkingowe itp.),

2. mało używany - najlepiej z przebiegiem 100 tys km no bo przecież prywanie ile można jeździć.

3. oferta prywatna a nie poflotowa.

4. niewytarty (w tym również niewygnieciony - no bo jak wygnieciona skóraq to licznik kręcony)

5. bez zapachów - smrodów (no bo musi pachnieć nowością skoro ma tytlko 100 tyś km)

6. serwisowany tylko w ASO na oryginalnych częściach

7. w okazyjnej cenie do 30 000 zł.

 

A jak sami jeździmy?

1. Przecież ryski parkingowe albo lekka stłuczka to normalne zdarzenia - każdemu może się zdarzyć (tylko nie temu od którego kupujemy auto)

2. Jak kupujemy betkę (i to piątkę) to nie po to, żeby stała w garażu - jeździmy ile się da bo to sama radość.

3. co z tego, że kupiliśmy auto na firmę - przecież to nie oznacza, że to flotówka nie?

4. wsiadamy do auta w tym w czym dobrze wyglądamy i dobrze się czujemy - przecież to BMW to skóra powinna wytrzymać jeansy z ćwiekami... że co? krem do skóry? aha... a ile to kosztuje?

5. nie no jak... jeżdżę BMW i nie mogę sobie zapalić w aucie?

6. ASO? przecież to zdziercy, złodzieje... tylko zamienniki - i tak wszystko to samo a płaci się za markę... pff...

7. nie no jak będę sprzedawał to przynajmniej 50 tyś wezmę bo to zadbany samochód... przecież ja dobrze utrzymuję auto a nie tak jak inne niechluje albo sknery.

:cool2: :cool2: :cool2: :cool2: :cool2: :cool2:

 

Przepraszam, musiałem zacytować... Czy dałoby się sam ten post podkleić w tym dziale lub żeby ewentualnie z automatu dodawał się do każdego nowego wątku? :norty: