Skocz do zawartości

E34 m20b25. Waro ratować ?


wojtek1218

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem nowym użytkownikiem forum, chociaż od 2 miesięcy wałkuje tematy odnośnie e34 m20. Zakupiłem ostatnio moje "marzenie": e34 1989r m20b25 kolor delphin metalic za kwotę bagatela 2000 zł(wyłącznie ze względu na "zdrowy silnik"). Środek nadaje się najwyżej jako buda dla pasa. Fotele poszarpane brak podsufitki. Słupki, sufit, uchwyty, pomalowane pędzlem (cały czas zastanawiam się w jakim celu). Brak rdzy. Naprawdę zdrowa buda choć drzwi wymieniane i innym odcieniu ogólnie połowa samochodu do malowania. Oglądałem mnóstwo Bmw e30, e34 i tu akurat zaskoczyła mnie praca silnika bo większość jest zmęczona gazem w stanie przedśmiertnym lub za 10 tyś +. Silnik pracuje ładnie i równo. Podobno nigdy nie widział gazu. Nie kopci, trzyma moc , olej wygląda normalnie. Jak się później okazało grzeje się na wolnych obrotach. Wymieniłem termostat, pompa wody już zamówiona (luzy , urwane mocowanie śruby ). Po założeniu pompy i przepłukaniu układu zobaczymy jak z temperaturą. Zawieszenie do roboty, układ kierowniczy też pozostawia wiele do życzenia. Miałem zapał i chęć do zrobienia go na cacy wszystko w oryginale, ale coraz bardziej zastanawiam się nad tym czy jest sens ratowania takich samochodów. Zwracam się do was drodzy forumowicze o poradę. Ratować ??? Czy szkoda zachodu???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, co rozumiesz poprzez pojęcie „ratować”, bo ja odruchowo kojarzę takie akcje z czymś poważnym, mimo że widywałem nieraz dziecinadę pod takim szyldem.

 

E34 i E32 to pierwsze modele, które w stosunkowo dużej liczbie, po okresie wieloletniego normalnego użytkowania mogą przechodzić na status „kolekcjonerski” bez konieczności robienia renowacji (czyli sytuacja, która jest rzadkością w przypadku wcześniejszych modeli np. E24/E23/E28/E9), dlatego wszystko zależy od tego, jaka droga do celu Cię pasjonuje. Jeżeli lubisz doceniać to, jak kontrastuje efekt końcowy ze stanem początkowym – to masz dobry materiał do takiego hobby – wtedy ratuj. Jeżeli ma Cię w którymś momencie rozłożyć psychicznie to, że doprowadzenie tego egzemplarza będzie zdecydowanie, ale to zdecydowanie droższe (pomijając pracochłonność) od zakupu E34 w stanie bardzo dobrym – lepiej postarać się o zakup „gotowego”, bo i tak coś się znajdzie do naprawy, wymiany na nowe, itp. Trzeba mieć świadomość, że bez zakupów w ASO nie da się takich działań prowadzić (nie wszystko da się załatwić używką – ale gorzej, że nie wszystko już da się zamówić w ASO), a niejednokrotnie na fakturach na np. 1,5tys, 2tys zł prawie nic nie ma (raptem kilka listewek, osłonka, uszczelka). Samymi zakupami nowych części, przekroczenie ceny perfekcyjnego egzemplarza jest banalnie proste. Na szczęście można sobie to rozkładać w czasie, wedle własnego tempa prac – i tym optymistycznym akcentem chcę odpowiedzieć, że mając na celu poważny efekt, warto ratować. :-)

moje BMW (the SILVERY)

E34 520i M20 (R6 12V) Lachssilber Metallic, Chrome-line, 1988r., pasja /klasyk, żółte tablice/

E39 525i M54 (R6 24V) Touring, Titansilber Metallic, Shadow-line, 2000r., daily driving

podpis.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz zapał jak kolega wyżej pisze czas i to dużo oraz nie masz pomysłu na co wydawać pieniędzy słowem jesteś typowym motomaniakiem w takim przypadku ratuj.Jeśli jednak nie pasjonuje cie porozkręcanie wszystkiego do ostatniej śrubki i złożeniu samemu lub z pomocą znajomych najlepiej kup coś w dobrym stanie do np drobnych poprawek.W twojej sytuacji poszukałbym auta np z uszkodzonym silnikiem ale w ogólnym stanie dobrym i dzięki jednemu trupowi zrobił bym z drugiego auta cacko wyjdzie trochę taniej niż kupno idealnego egzemplarza oraz zawsze to jakaś satysfakcja że się coś samemu zrobiło.W takich sprawach radzić nie można albo jesteś pasjonatem i robisz wszystko od 0 albo trochę zdrowego rozsądku czyli balans pomiędzy kosztami pracą a bazą lub jako przeciętny użytkownik kupujesz coś w miarę jeździsz i robisz na bieżąco co potrzeba bez zbędnego detalingu :cool2: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście przez pojęcie "ratować" nie mam myśli półśrodków. Na pierwszym miejscu ogarnięcie stanu mechanicznego na tip top dopiero potem środek - kosmetyka wszystko zachowane w oryginale z delikatnymi ustepstwami :norty: Myślę że zapału wystarczy :) Ale jeśli stan serca okaże się jako przed zawałowy to niestety zostanie uśmiercony :cry: Dzięki za słowa otuchy ! a na marginesie wydaje mi się że m20b25 to silniki których ze świecą szukać wśród żywych więc jeśli koszta mnie nie przerażą to dostanie drugie piękne życie (choć będzie to długa ale to bardzo długa droga) :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Jeżeli buda bez rdzy to ja nie widzę problemu by odratować to auto pod warunkiem że masz zamiar dalej nim jezdzić.
Po czterdziestce człowiek ma, trochę z osła, trochę z lwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc krótko jeśli całej budy nie trzeba łatać a silnik w porządku to się opłaca może i by można było dołożyć i kupić lepszy egzemplarz z zadbanym wnętrzem ale w sumie da parę złoty wybierze takie jakie się podoba na jedno wyjdzie.Co tu dużo mówić zawieszenie jakiego auta by nie kupił prędzej czy później do wymiany chyba że jakiś rodzynek z przebiegiem do 100 tyś.Co do lakieru nie ucieknie nawet jeśli zły z czasem się zrobi jeśli chce się mieć perełkę lakierowanie to podstawa po tylu latach żaden nie będzie idealny a na odpryski i grube rysy polerka nic nie da.Jeśli ma zostać na dłużej się opłaca bo teraz tylko będą te auta zyskiwać na wartości jeśli się będzie o nie dbać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kupiłem swoje E34 póltora roku temu, rok temu poszła głowica i miesiąc temu kolejna. Zakończyło się to swapem na M50 z którego jestem bardziej zadowolony, jedne czego mi brakuje to dźwięku M20 :)

PS. Miałem B20 które miało być niby bardziej odporne na pękanie z racji trochę grubszych ścianek, głowica miała nr 766 z tego co pamiętam czyli ta "poliftowa".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.