Skocz do zawartości

Chcę kupić F10/11 porady,opinie, porównania.


Kirył

Rekomendowane odpowiedzi

Ale to słuchajcie... Nie miałem nigdy BMW, ale że zamierzam kupić, to pytanie dość istotne:

 

Czy np silnik 525d, 218KM, 380Nm jest dla samochodu ważącego 1,7 tony słaby?

To za mało do tego samochodu?

 

Prędkość maks podawana to 222km/h. 8,3 do setki to może nie szał, ale nie zamierzam się nim ścigać.

 

Jak widzisz 2.0 to złoooooooo :norty: :mrgreen: .....nigdy go nie kupuj .... kup se 5 litrów w benzynie 12 garów nawet jak robisz 20 km dziennie ...wtedy bedziesz trendy :lol: i będziesz sie zaliczał do tej lepszej części ....co to napawają sie kulturą pracy i mruczącym motorem :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to słuchajcie... Nie miałem nigdy BMW, ale że zamierzam kupić, to pytanie dość istotne:

 

Czy np silnik 525d, 218KM, 380Nm jest dla samochodu ważącego 1,7 tony słaby?

To za mało do tego samochodu?

 

Prędkość maks podawana to 222km/h. 8,3 do setki to może nie szał, ale nie zamierzam się nim ścigać.

 

Większość aut na drodze ma ponad 10 sekund do 100 i jakoś jeździ. 8 to dużo lepszy wynik.

Myślę, że opinie, że to za mało są od osób, które jeżdżą jeszcze szybszymi autami. To już tak jest, że człowiek się przyzwyczaja i jak ma auto 6s do 100 to jak wsiądzie do 8s to powie, że to nie jedzie. Jak już wiele osób pisało sam się przejedz i oceń. Tylko najlepiej jakbyś sobie zorganizował auto na weekend. Taka jazda testowa na pół godziny to wiele nie mówi.

 

Gdzieś na forum ktoś pisał, że mają w firmie flotę F10 2 litrowych deaseli i te 525 się częściej psują niż 520 b47. To może też weź pod uwagę przy zakupie.

 

Ja mam 520 xDrive b47 od nowości, przejechane 40k i jestem zadowolony z zakupu. Myślałem najpierw o f30 z mocniejszym silnikiem ale jednak wybrałem większy komfort z mniejszym silnikiem i nie żałuję.

 

Wybierz auto jakie Tobie się będzie podobać a nie komuś z forum :)

 

 

 

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk Pro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia przyzwyczajenia.

Moja ma poniżej 5 sekund do 100 a po kilku latach jazdy też mam wrażenie, że nie jedzie :D

Z resztą i tak będę prawdopodobnie za niedługo sprzedawał, więc jakby ktoś chciał się przekonać to zapraszam :twisted:

Mam zamiar otworzyć wątek w galerii G30 :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja mam 520 xDrive b47 od nowości, przejechane 40k i jestem zadowolony z zakupu. Myślałem najpierw o f30 z mocniejszym silnikiem ale jednak wybrałem większy komfort z mniejszym silnikiem i nie żałuję.

 

Ja mam F30 z tym silnikiem, i w zasadzie nie mogłem inaczej. Jednak identyfikuję się z Tobą w 100%.

 

Co do dużych silników, nie ma raczej dyskusji dla mnie. Większym jeździ się przyjemniej, pisano już dlaczego. Życie jednak ogranicza :-)....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Ktoś tu poruszył temat niewielkich przebiegów. Czy to właśnie nie małe przebiegi powinny nas kierować w stronę większych silników zwłaszcza benzynowych? Sam dużo nie jeżdżę, często jest to wspomniane przez kogoś "20 kilometrów dziennie" i właśnie dlatego spalanie zupełnie mnie nie interesuje, bo przy takich przebiegach co za różnica czy auto pali 10L/100km czy 20L/100km. A na trasie nawet przy dynamicznej jeździe ten samochód potrafi spalić w okolicach 9L/100km. Przy tym komforcie i osiągach uważam, że to jak jazda za darmo. Miałem 3-litrowego diesel'a i przy podobnym stylu jazdy na trasie palił mi w okolicach 7,5-8,0L/100km. Ten sam diesel w mieście potrafił przepalić 13L/100km podczas gdy obecna benzyna zadowala się ok. 15L/100km. Jak dla mnie zabawa w diesel'a nie jest warta świeczki, bo wszystko przemawia na korzyść benzyny, a głównie aksamitna praca silnika, mniejsze wibracje (tzn. brak wibracji w benzynie), lepsze osiągi i po prostu święty spokój z naprawami.

 

Druga sprawa - po co kupować gołe BMW i katować się 2-litrowym klekotem, szmacianymi fotelami i manualną skrzynią? Za podobne pieniądze można kupić zdecydowanie lepiej wyposażony samochód innej marki. Wg mnie BMW kupuje się po to, aby korzystać z tego co ten koncern oferuje PONAD konkurencję, czyli m.in. lepsze, większe i mocniejsze silniki, lepsze wyposażenie itp.

 

Trzecia sprawa - proszę sobie zobaczyć ile tutaj jest tematów dotyczących 2-litrowych diesli. A to problem z rozrządem, a to problem z drganiami/wibracjami, a to problem z odpalaniem, a to problem z EGR-em, a to problem z DPF-em, z kolektorami, z dwumasami, z utratą mocy. Ile jest tematów dotyczących np. 3-litrowych benzyn? No właśnie, bardzo mało. Śmiem nawet twierdzić, że te tematy, które są, dotyczą jakichś sprowadzanych, powypadkowych samochodów naprawianych w stodole. Bo to są dobre, pancerne silniki. Co tu jest do roboty? Wymiana świec? To zwykła eksploatacyjna sprawa kosztująca grosze. Raz na ruski rok może się zepsuć jakaś cewka, ale to też nie są duże pieniądze. Poza tym sama radość z jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Ktoś tu poruszył temat niewielkich przebiegów. Czy to właśnie nie małe przebiegi powinny nas kierować w stronę większych silników zwłaszcza benzynowych? Sam dużo nie jeżdżę, często jest to wspomniane przez kogoś "20 kilometrów dziennie" i właśnie dlatego spalanie zupełnie mnie nie interesuje, bo przy takich przebiegach co za różnica czy auto pali 10L/100km czy 20L/100km. A na trasie nawet przy dynamicznej jeździe ten samochód potrafi spalić w okolicach 9L/100km. Przy tym komforcie i osiągach uważam, że to jak jazda za darmo. Miałem 3-litrowego diesel'a i przy podobnym stylu jazdy na trasie palił mi w okolicach 7,5-8,0L/100km. Ten sam diesel w mieście potrafił przepalić 13L/100km podczas gdy obecna benzyna zadowala się ok. 15L/100km. Jak dla mnie zabawa w diesel'a nie jest warta świeczki, bo wszystko przemawia na korzyść benzyny, a głównie aksamitna praca silnika, mniejsze wibracje (tzn. brak wibracji w benzynie), lepsze osiągi i po prostu święty spokój z naprawami.

 

Druga sprawa - po co kupować gołe BMW i katować się 2-litrowym klekotem, szmacianymi fotelami i manualną skrzynią? Za podobne pieniądze można kupić zdecydowanie lepiej wyposażony samochód innej marki. Wg mnie BMW kupuje się po to, aby korzystać z tego co ten koncern oferuje PONAD konkurencję, czyli m.in. lepsze, większe i mocniejsze silniki, lepsze wyposażenie itp.

 

Trzecia sprawa - proszę sobie zobaczyć ile tutaj jest tematów dotyczących 2-litrowych diesli. A to problem z rozrządem, a to problem z drganiami/wibracjami, a to problem z odpalaniem, a to problem z EGR-em, a to problem z DPF-em, z kolektorami, z dwumasami, z utratą mocy. Ile jest tematów dotyczących np. 3-litrowych benzyn? No właśnie, bardzo mało. Śmiem nawet twierdzić, że te tematy, które są dotyczą jakichś sprowadzanych, powypadkowych samochodów naprawianych w stodole. Bo to są dobre, pancerne silniki. Co tu jest do roboty? Wymiana świec? To zwykła eksploatacyjna sprawa kosztująca grosze. Raz na ruski rok może się zepsuć jakaś cewka, ale to też nie są duże pieniądze. Poza tym sama radość z jazdy.

+1 Jeszcze zapomniałes napisać o tani tuning 2L diesel ))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu poruszył temat niewielkich przebiegów. Czy to właśnie nie małe przebiegi powinny nas kierować w stronę większych silników zwłaszcza benzynowych? Sam dużo nie jeżdżę, często jest to wspomniane przez kogoś "20 kilometrów dziennie" i właśnie dlatego spalanie zupełnie mnie nie interesuje, bo przy takich przebiegach co za różnica czy auto pali 10L/100km czy 20L/100km. A na trasie nawet przy dynamicznej jeździe ten samochód potrafi spalić w okolicach 9L/100km. Przy tym komforcie i osiągach uważam, że to jak jazda za darmo. Miałem 3-litrowego diesel'a i przy podobnym stylu jazdy na trasie palił mi w okolicach 7,5-8,0L/100km. Ten sam diesel w mieście potrafił przepalić 13L/100km podczas gdy obecna benzyna zadowala się ok. 15L/100km. Jak dla mnie zabawa w diesel'a nie jest warta świeczki, bo wszystko przemawia na korzyść benzyny, a głównie aksamitna praca silnika, mniejsze wibracje (tzn. brak wibracji w benzynie), lepsze osiągi i po prostu święty spokój z naprawami.

 

zgoda , jeżeli moje potrzeby rodzinne, preferencje sie nie zmienią to następnym będzie benzyna

Druga sprawa - po co kupować gołe BMW i katować się 2-litrowym klekotem, szmacianymi fotelami i manualną skrzynią? Za podobne pieniądze można kupić zdecydowanie lepiej wyposażony samochód innej marki. Wg mnie BMW kupuje się po to, aby korzystać z tego co ten koncern oferuje PONAD konkurencję, czyli m.in. lepsze, większe i mocniejsze silniki, lepsze wyposażenie itp.

 

No pewnie po co ? ja mam 2 litrowego klekota w automacie, kiera od M, pełna nawi, skórzane-sport. taborety , dostep komfort - więc ja na wyposażenie nie narzekam :lol:

Trzecia sprawa - proszę sobie zobaczyć ile tutaj jest tematów dotyczących 2-litrowych diesli. A to problem z rozrządem, a to problem z drganiami/wibracjami, a to problem z odpalaniem, a to problem z EGR-em, a to problem z DPF-em, z kolektorami, z dwumasami, z utratą mocy. Ile jest tematów dotyczących np. 3-litrowych benzyn? No właśnie, bardzo mało. Śmiem nawet twierdzić, że te tematy, które są, dotyczą jakichś sprowadzanych, powypadkowych samochodów naprawianych w stodole. Bo to są dobre, pancerne silniki. Co tu jest do roboty? Wymiana świec? To zwykła eksploatacyjna sprawa kosztująca grosze. Raz na ruski rok może się zepsuć jakaś cewka, ale to też nie są duże pieniądze. Poza tym sama radość z jazdy.

 

Statystyka , ile na rynku jest 3 litrowych benzyn a ile "flotowych" 2.0 klekotów i jak one są eksploatowane ? kwestia skali . Nie znam statystyk sprzedażowych BM ale strzelam na 1000 2.0 dizli przypada sprzedany 1 szt. 3.0 benzyna ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu poruszył temat niewielkich przebiegów. Czy to właśnie nie małe przebiegi powinny nas kierować w stronę większych silników zwłaszcza benzynowych? Sam dużo nie jeżdżę, często jest to wspomniane przez kogoś "20 kilometrów dziennie" i właśnie dlatego spalanie zupełnie mnie nie interesuje, bo przy takich przebiegach co za różnica czy auto pali 10L/100km czy 20L/100km. A na trasie nawet przy dynamicznej jeździe ten samochód potrafi spalić w okolicach 9L/100km. Przy tym komforcie i osiągach uważam, że to jak jazda za darmo. Miałem 3-litrowego diesel'a i przy podobnym stylu jazdy na trasie palił mi w okolicach 7,5-8,0L/100km. Ten sam diesel w mieście potrafił przepalić 13L/100km podczas gdy obecna benzyna zadowala się ok. 15L/100km. Jak dla mnie zabawa w diesel'a nie jest warta świeczki, bo wszystko przemawia na korzyść benzyny, a głównie aksamitna praca silnika, mniejsze wibracje (tzn. brak wibracji w benzynie), lepsze osiągi i po prostu święty spokój z naprawami.

 

zgoda , jeżeli moje potrzeby rodzinne, preferencje sie nie zmienią to następnym będzie benzyna

Druga sprawa - po co kupować gołe BMW i katować się 2-litrowym klekotem, szmacianymi fotelami i manualną skrzynią? Za podobne pieniądze można kupić zdecydowanie lepiej wyposażony samochód innej marki. Wg mnie BMW kupuje się po to, aby korzystać z tego co ten koncern oferuje PONAD konkurencję, czyli m.in. lepsze, większe i mocniejsze silniki, lepsze wyposażenie itp.

 

No pewnie po co ? ja mam 2 litrowego klekota w automacie, kiera od M, pełna nawi, skórzane-sport. taborety , dostep komfort , itd - więc ja na wyposażenie nie narzekam :lol:

Trzecia sprawa - proszę sobie zobaczyć ile tutaj jest tematów dotyczących 2-litrowych diesli. A to problem z rozrządem, a to problem z drganiami/wibracjami, a to problem z odpalaniem, a to problem z EGR-em, a to problem z DPF-em, z kolektorami, z dwumasami, z utratą mocy. Ile jest tematów dotyczących np. 3-litrowych benzyn? No właśnie, bardzo mało. Śmiem nawet twierdzić, że te tematy, które są, dotyczą jakichś sprowadzanych, powypadkowych samochodów naprawianych w stodole. Bo to są dobre, pancerne silniki. Co tu jest do roboty? Wymiana świec? To zwykła eksploatacyjna sprawa kosztująca grosze. Raz na ruski rok może się zepsuć jakaś cewka, ale to też nie są duże pieniądze. Poza tym sama radość z jazdy.

 

Statystyka , ile na rynku jest 3 litrowych benzyn a ile "flotowych" 2.0 klekotów i jak one są eksploatowane ? kwestia skali . Nie znam statystyk sprzedażowych BMW ale strzelam na 1000 2.0 dizli przypada sprzedany 1 szt. 3.0 benzyna ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

No pewnie po co ? ja mam 2 litrowego klekota w automacie, kiera od M, pełna nawi, skórzane-sport. taborety , dostep komfort - więc ja na wyposażenie nie narzekam :lol:

 

To już coś, choć sam doskonale wiesz jakie wyposażenie potrafi zaoferować BMW ;) Ale ja nie o tym. Mam sąsiada, który ma F10 w wersji chyba na Ugandę. 2.0d, szmaciane zwykłe taborety, manualna skrzynia, zero jakichkolwiek asystentów, headup-ów, HiFi, aktywnych tempomatów, pilotów do bram garażowych, elektrycznych amorów, m-pakietów itp. itd. Szkoda, że jeszcze nie ma stalowych felg z kołpakami, bo wtedy byłby "komplet". Nie rozumiem po co ludzie kupują markę premium w takim wydaniu, choć świetnie zdają sobie sprawę, że o wiele bogatsze wyposażenie mają właściciele Skody. No bo sorry, ale dzisiaj nawet nawigacja pro to żaden super gadżet skoro podobną można mieć w Fabii. Oczywiście, każdy kupuje to co uważa za słuszne, to co mu potrzebne lub na co kogo stać. Nie rozumiem jednak po co kupować BMW w bieda wersji. Mogę się tylko domyślać, że z oszczędności. Jeśli jednak ktoś rzeczywiście chce oszczędzać, po co kupuje BMW? 2x taniej może kupić Fiata z takim samym wyposażeniem. No, ale na sąsiadach Fiat pewnie nie zrobi wrażenia. Natomiast BMW i owszem, ale tylko i wyłącznie pod warunkiem, że ktoś nie wie co to za BMW ;) Bo jak ktoś wie, efekt jest odwrotny, narażający na szyderę.

 

Inna sprawa, że apetyt rośnie z czasem. Pojeździsz 2.0d, zapragniesz 3.0d. Kupisz 3.0d, zapragniesz 4.4i. Zobaczysz co oferują fotele Komfort, nie będziesz chciał wrócić do Sportów. Posiedzisz na Komfortach, zapragniesz wentylowanych Komfortów z masażem. Niekończąca się historia.

 

W Polsce w salonach sprzedaży rzeczywiście obecnie królują pojazdy wyposażone w silniki o pojemności max 2.0. Powód jest oczywisty - chora akcyza na większe motory. Posiada ktoś wiedzę jak to wygląda w cywilizowanych krajach? Bywam tu i tam i odnoszę wrażenie, że na zachodzie BMW 3.0 nadal dobrze się sprzedaje. Bo jak ktoś słusznie zauważył - BMW zaczyna się od sześciu cylindrów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiłeś w sedno ... akcyza. Wolałem w tej cenie kilku miesięczne 2.0 z niewielkim przebiegiem z dobrym wyposażeniem niż starszego 3.0 ze sporym przebiegiem i trochę już podniszczonego . Wszystko sie rozbija o ta zasraną akcyze.

 

Co do wyposażenia to ja osobiście szukałem takiego modelu, który miałby tylko to co chciałem mieć , nic ponad to - nie potrzebuje asystenta pasa i inne tego rodzaju syfy które odmóżdżają kierowcę i myśląc za niego robią z niego prymitywnego naciskacza pedałów i kręcenia kierownicą :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzi którzy kupują golasy można podzielić na dwie grupy:

 

1) Nie stać mnie na auto z bajerami, ale chcę jeździć komfortowo, wygodnie i bezpiecznie, bo te rzeczy są takie same.

 

2) Nie stać mnie na auto z bajearmi, ale chcę BMW by pokazać się sąsiadom.

 

Rozróżnić ich można po tym, że Ci z pkt nr 1 jeżdża autem a Ci z pkt nr 2 tylko polerują go pod domem. :twisted:

 

PS - tak szczerze mówiąc to jak kupowałem swoje auto miałem sprecyzowane "MUST HAVE",a były w nim: automat, komforty lub sporty i duża NAVI... reszta którą mam to dar od losu :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, mogę kupić np Renault Talisman, nowe z salonu, na absolutnym full wyposażeniu, za 160 tysięcy katalogowo, ale weź tam panie wsiądź i porównaj z bmw czy audi... skrzypi tu, skrzypi tam...

Wolę więc szukać np bmw, ale nie chcę tam przebiegu większego niż powiedzmy 120 tysięcy, i chcę mieć systemy wspomagające.

 

Rezultat? Szukam za 120-140 tysi - Silnik 2.0 + bajery elektroniczne. 3.0 za drogi.

Też bym chciał 3.0, no ale mierzę siły na zamiary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena golego bmw, merca czy audi (ok. 200) niewiele przewyzsza popularne marki z podobnym silnikem i automatem (ok. 150). Problem polega na tym, ze popularne marki z takimi silnikami tracą duzo na wartosci (bo kto bierze passata tdi 190koni, insignie 260, czy innego talidmana 200 koni). Tak wiec, cos co osiagami jest szczytem mozliwosci popularnych marek jest osiagami porownywalne z powiedzmy 520d. Wyposazenie do samochodow premium kosztuje czasami absurdalne pieniadze - np navi pro w F10. Nie ma co sie dziwic ze nie kazdy za to placi kilkanascie tysiecy. A dokladac tyle zeby sie sasiadowi podobalo, albo ze "nie wypada nie miec?". Litosci. Nigdy nie uzylem nawigacji w samochodzie bez odpalenia rownolegle google maps.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to słuchajcie... Nie miałem nigdy BMW, ale że zamierzam kupić, to pytanie dość istotne:

 

Czy np silnik 525d, 218KM, 380Nm jest dla samochodu ważącego 1,7 tony słaby?

To za mało do tego samochodu?

 

Prędkość maks podawana to 222km/h. 8,3 do setki to może nie szał, ale nie zamierzam się nim ścigać.

525d 218 koni ma ponizej 7 do 100. Nie kieruj sie danymi z autocentrum bo akurat tu maja bledy. 520d 190 koni ma w okolicach 8sekund.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Nigdy nie uzylem nawigacji w samochodzie bez odpalenia rownolegle google maps.

 

No widzisz, a ja wręcz przeciwnie. Od kilkunastu lat jeżdżę tylko i wyłącznie na fabrycznych nawigacjach samochodowych (nie tylko w BMW). Fabryczna nawigacja pokazuje informacje również na headupie, a także wycisza muzykę jak gada - obie te funkcje są bardzo wygodne i nie uświadczysz ich w nawigacji w smartfonie. Jak zatem widzisz co użytkownik to inne priorytety i przyzwyczajenia. Nie wyobrażam sobie BMW bez nawigacji pro, ale na szczęście to w zasadzie standard od przynajmniej 10 lat.

 

Jeśli chodzi o osiągi poruszanych modeli 520d i 525d. Ten pierwszy robi setkę w 8s, a ten drugi w 7s. Ktoś powie "co to jest sekunda, tyle co nic". Może i niewiele, ale z drugiej strony - dla innych to cała wieczność i różnicę naprawdę czuć. Prosty przykład - z reguły po chiptuningu podnoszącym moc i moment o ok. 20% udaje się "przyspieszyć" auto przynajmniej o 1s. Kto chipował swój samochód ten wie, że przed chipem i po chipie to tak jakby dwa różne samochody i nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby już wracać do wersji "przed" :) Tak więc niby jedna sekunda to niewiele, ale nawet laik wyczuje, że auto jest o wiele mocniejsze, szybsze i bardziej dynamiczne. By lepiej sobie wyobrazić różnicę 1s warto sięgnąć po nieco obliczeń. Samochód, który osiągnie 100km/h o jedną sekundę wcześniej, pokona w czasie 1s (którą będzie potrzebował ten słabszy samochód, aby osiągnąć 100km/h) odległość ok. 28m. Ile to jest 28m? Zaokrąglając, długość BMW F10 to jakieś 4,9m. A zatem 28m to prawie 6 długości samochodu F10. Dużo? Mało? Wg mnie bardzo dużo. Jeśli ktoś nie jest typowym "działkowcem", polecam mocniejszą odmianę, bo mocy nigdy nie jest za dużo. Ponadto nie trzeba jej wykorzystywać non stop. Często jednak ona się przydaje :D W wielu przypadkach moc przekłada się bezpośrednio na nasze bezpieczeństwo (oczywiście pod warunkiem, że potrafimy tą mocą zarządzać), a także - skraca nam podróże co w konsekwencji pozwala nam dłużej cieszyć się innymi czynnościami w życiu. Bo kto woli stać w korku lub jechać X czasu dłużej niż np. spędzić czas z dzieckiem, rodziną lub choćby z kochanką (naturalnie tylko w przypadku braku wcześniej wspomnianej rodziny)?

 

P.S. Jest jeszcze 530d z czasem do setki 6s, 535d z czasem 5,5s, a także M550d z czasem w okolicach 4,5s. No, ale to już jakby inna liga, a nie samochód budżetowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

By lepiej sobie wyobrazić różnicę 1s warto sięgnąć po nieco obliczeń. Samochód, który osiągnie 100km/h o jedną sekundę wcześniej, pokona w czasie 1s (którą będzie potrzebował ten słabszy samochód, aby osiągnąć 100km/h) odległość ok. 28m. Ile to jest 28m? Zaokrąglając, długość BMW F10 to jakieś 4,9m. A zatem 28m to prawie 6 długości samochodu F10. Dużo? Mało? Wg mnie bardzo dużo.

Niby niemało, ale z drugiej strony różnica w sprincie między samochodami bedzie dużo mniejsza na mecie (kiedy ten wolniejszy osiągnie 100km/h) niz te 28 metrow, pewnie wyniesie mniej niż połowę. Niemniej jednak zgadzam się, ze to już odczuwalna różnica, pewnie nawet bardziej na elestycznosci i przy wiekszych prędkościach.

 

W tych nowych nawigacjach są jakoś uwzgledniane informacje o korkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.