Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
witam jestem nowy wiec proszę o wyrozumiałość. jeżdżę seatem z 97r 1.9tdi i pragnę zmienić markę na bmw. chciał bym disa z 2002-2003r e46 320d. jestem bardziej za modelem po liftowym słyszałem ze 136 km pękają wały a w 150km jakieś zapadki urywają się z kolektora. czy mógłby mi ktoś napisać jaki model wybrać na co zwrócić uwagę przy zakupie tego auta i czy bmw w dieslu to dobry wybór dziękuje proszę o szczere odpowiedzi
Opublikowano
Sprawa z walem wyglada tak samo w obu silnikach. Jak beda klapy w kolektorze to sobie wyrzucisz i po problemie. Nie wiem ile przeznaczasz na samochod, ale najlepiej kup jakies pewne auto po "przejsciach" Zaloz temat na forum w sprawie kupna, tu nie brakuje beemek ktorych koszty napraw przewyzszyly swoja wartosc :D
http://img215.imageshack.us/img215/8469/forrp.jpg
Opublikowano
na auto chce przeznaczyć max do 17 tys na gotowo rocznie robie gzies ok 16 tys km troszkę podpytywałem wśród kolegow to mówili ze lepiej 150 km i ze silniki sa ok tylko problem z tymi zapadkami nigdy nie jezdzilem bmw wiec dlatego pytam
Opublikowano

Klapkami.

Za 17 żylety nie wyrwiesz po lifcie tak łatwo.

Przedlifta moim zdaniem nie warto - w dieslu 136km

Kup benzyne r6.

Opublikowano

Nie ma znaczenia czy M47 czy M47tu, czlyli 136 czy 150 koni. Oba motory mają swoje wady i trzeba o tym pamiętać - M47 możesz zatrzeć pompę wtryskową jeśli lejesz kiepską ropę, może też pęknąć wał. W M47tu mogą polecieć wtryski jak lejesz kiepską ropę, oraz tak samo może pęknąć wał.

 

Nie ma reguły - wały pękają w losowych momentach, w wydawałoby się zadbanych autach. Próbowano tu na forum określać okoliczności, oleje stosowane, powypadkowość aut - na nic.

 

Po prostu o ile godzisz się na takie ryzyko, że w którymś momencie staniesz przed decyzją wydania sosu na nowy silnik, który też będzie niepewny - bierz diesla.

 

Ja mam wersję M47 136 koni. Od zakupu przeleciałem ponad 15000 (niecały rok), i raz tylko pożałowałem zakupu - nawarstwiło mi się wtedy masa wydatków poza autem i jeszcze na koniec z pompy wtryskowej zaczęła lecieć ropa. Ale koszt uszczelnienia na poziomie 200 pln mnie uspokoił, i po prostu ciesze się jazdą za każdym razem kiedy wsiadam w auto, choć ostatnio coraz rzadziej, bo mam służbowe. Podstawa to dobry olej, dobre filtry, dobre paliwo i można nawijać kilometry.

A jak pęknie mi wał, to zepchnę do rowu i podpalę.

None of you seem to understand...

I'm not locked in here with you.

You're locked in here with me!


//Potrzebujesz podpiąć się pod kompa? Daj znać. Pomogę za free.

Opublikowano

He, z rowem dobre.

Mi chodziło bardziej o to, że 136km nawet nie teoretycznie, ale często praktycznie mają większe przebiegi, z racji wieku.

Dochodzi do tego cholerna pompa, która razem ze sprzęgłem i turbo może kogoś załamać, ja się pomp wystrzegam.

Dużo zależy jak trafisz.

Pomijając u mnie turbo i wtrysk używkę, 50 tysi i spokój jeszcze z pozostałymi "typowymi" bolączkami.

Sugerowałbym benzynę, chyba że jesteś amatorem wysokiego momentu obrotowego.

Opublikowano

136km czy 150

 

Postprzez piasek1989-20 » 20 Lut 2014 17:46

witam jestem nowy wiec proszę o wyrozumiałość. jeżdżę seatem z 97r 1.9tdi i pragnę zmienić markę na bmw.

 

Masz dobry samochód to się ciesz, bo pragnienie posiadania BMW może szybko zmienić się w pragnienie odsprzedaży BMW.

Ja jak swoje sprzedałem to z radości piłem 2 dni. Wg mnie najbardziej zawodna marka pojazdów, o komforcie Zetora i prowadzeniu porównywalnym do Fiata Sieny. Postarzona już w momencie projektowania - na główny cel - awaryjność.

Ale wybór należy do ciebie :cool2:

Opublikowano
Tydzień temu sprzedałem 136 konną BMW. Wziąłem na nią małe pieniądze, bo chciałem szybko sprzedać bo czekała na mnie już 330. Nie słuchaj ludzi, którzy piszą, że za 17k kupisz trupa, te czasy już się dawno się skończyły, a Ci którzy krzyczą 18k za 320d z 2001 roku myślą, że mamy 2010 rok. Ja przez 3 lata i jakieś 60k km w silniku wymieniałem tylko filtry, oleje i raz odmę wraz z termostatami, a niektórzy przez ten czas wymienili turbo, 3 wtryski, pompę a na koniec strzelił im wał, także jak już koledzy wcześniej pisali, zależy jak trafisz.
Opublikowano
Nie kupuj przedlifta. To nie prawda że wał jest zagrożeniem w polifcie, zdecydowana większość pękniętych wałów była w wersji 136. W polifcie nie masz tej cholernej pompy, która jak ci padnie to nawet nie będziesz wiedział czy to pompa czy coś innego. Ja oddałem auto do warsztatu specjalizującego się w BMW i zostawiłem tam 5 tysięcy... 1/3 wartości auta. Pomijam fakt że pompa padnie bez jakiegokolwiek ostrzeżenia np jak będziesz na nartach w alpach albo wyprzedzał tira. W polifcie masz wtryski ale tu wiesz konkretnie co jest zepsute i masz opcje: kupić nowy, kupić używkę, regenerować, możesz sobie monitorować ich stan jak się zużywają, sprawdzić przy kupnie, wiesz na czym stoisz. No i moc 150km które jak chcesz robisz na 180 vs 136km których nie czipujesz bo drżysz ze strachu o wał. No i o wiele mocniejsze sprzęgło w polifcie. Aha klapki się usuwa po prostu i nic nie wpada do silnika.
Opublikowano
Nie kupuj przedlifta. To nie prawda że wał jest zagrożeniem w polifcie, zdecydowana większość pękniętych wałów była w wersji 136. W polifcie nie masz tej cholernej pompy, która jak ci padnie to nawet nie będziesz wiedział czy to pompa czy coś innego. Ja oddałem auto do warsztatu specjalizującego się w BMW i zostawiłem tam 5 tysięcy... 1/3 wartości auta. Pomijam fakt że pompa padnie bez jakiegokolwiek ostrzeżenia np jak będziesz na nartach w alpach albo wyprzedzał tira. W polifcie masz wtryski ale tu wiesz konkretnie co jest zepsute i masz opcje: kupić nowy, kupić używkę, regenerować, możesz sobie monitorować ich stan jak się zużywają, sprawdzić przy kupnie, wiesz na czym stoisz. No i moc 150km które jak chcesz robisz na 180 vs 136km których nie czipujesz bo drżysz ze strachu o wał. No i o wiele mocniejsze sprzęgło w polifcie. Aha klapki się usuwa po prostu i nic nie wpada do silnika.

 

Pieprzenie w bambus.

 

Co z tego, że w polifcie nie ma VP? Nie ma co paść poza wtryskami? No to kolego ciekawe skąd tyle płaczu na forach - jak nie pompa wstępna, to pompa HP, jak nie to, to albo czujnik w listwie, albo zawór, albo wtryski. Wszystko to może Cię unieruchomić zarówno w Alpach jak i gdziekolwiek indziej, i naprawa w warunkach "nie polskich" będzie tak samo opłacalna w każdym wypadku - czyli w ogóle.

 

 

Faktem jest to, co mówi Mikan, że przedlifty z racji wieku chociażby mają większe przebiegi. I tylko to. Reszta to ta sama historia - auto używane jest używane i w związku z tym zużyte, choćby nie wiem jaka igła. Kwestia szczęścia lub świadomości wyboru.

 

I jeszcze jedna kwestia - rocznik i cena. Mamy w PL jakieś chore przeświadczenie, że BMW musi kosztować. I tak, za 2004 rocznik ceny wołane są pod 20 tysi, gdzie za 2005 już cena przekracza 25 czasami.

Powiem tak - za tę kasę, to wolałbym kupić Kia Ceed 2009/2010, więc jeszcze na gwarancji, z PL salonu, z przebiegiem i historią do potwierdzenia od ręki, niż pchać się w prawie nastoletniego sztrucla, najczęściej już po dobrych przejściach albo po którymś z kolei właścicielu, albo na tyle długo w PL, że zaszczurzony do bólu.

Do tej pory miałem tylko znaczek BMW w głowie, ale to się robi grubsza paranoja zarówno z autami jak i częściami - coś jak VAG w Niemczech dziesięć lat temu.

Także temat do przemyślenia - czy warto w ogóle się pchać w takie bagno. A hejterom mówię - ( Y ) <---- tu mnie możecie pocałować.

None of you seem to understand...

I'm not locked in here with you.

You're locked in here with me!


//Potrzebujesz podpiąć się pod kompa? Daj znać. Pomogę za free.

Opublikowano

Chcesz powiedzieć, że szymon-o albo polonez za swoje moją wołać poniżej 20stu ?

Ja ze swoją, fakt, sam malowałem parę elementów, ale niekręcony licznik mam wołać poniżej 20 stu ?

Lista rozkodowania vin + przebieg potwierdzony, ma wpływ na ceną.

Powtórzę, odnośnie 320 136, pompa jest problemem, nie raz było na forum że nie wiadomo czego szukać, trzeba zacząć od pompy.

W cr tego problemu nie ma. Jest w nim łatwiej cokolwiek znaleźć bo nie ma tej cholernej pompy.

 

Możesz się nie z moim zdaniem nie godzić, każdy ma swój pogląd.

Opublikowano

Jak koś chce mi wmówić, że miałbym swoją sprzedawać za 20tyś albo mniej to kogoś "bozia nie kochała" albo mocno coś w głowię pier....... .............. to tak na wstępie.

 

Oglądając hobbystycznie przed-zakupowo np. e46 3x0d widzę w jakim stanie są egzemplarze sprzedawane przez handlarzy (nie pisze obraźliwie), osoby prywatne, "forumowe igiełki" ........... .

 

Płacz na forach zawsze będzie bo większość osób kupuje używany samochód oczami, myśląc że się zna ........ i nie sprawdza autka przed zakupem.

Jak zostanie kupione kulejące "d" to czego się spodziewać ...... dodatkowo samochody z silnikiem dwu-litrowym są tańsze w zakupie = więcej osób na nie stać co również się przekłada na niby wyższość 3.0d nad 2.0d.

 

 

Również wychodzę z założenia, że M47TU jest lepszym wyborem niż M47 z bardzo prostej przyczyny ............ $ :

 

- jeśli są problemy z pompą to odpowiedni demontaż/montaż/regeneracja i 2000-3000 zł z konta ubywa (nawet skłaniam się ku +3), dodatkowo sprawę może komplikować czujnik na czwartym wtrysku;

 

- w CR oczywiście są czujniki, pompy, wtryski itd. ale według mnie szanujący się warsztat/osobnik ;) specjalizujący się w BMW będzie miał na stanie "powtarzalne" czujniki itd. na podmiankę aby dokładnie precyzować przyczynę usterki oraz ograniczyć koszta nowych części. ......... a jak wszelkie "czujki" są ok a autko nadal ma problemy/anomalie to niestety przy "naprawie licznika" fachowiec uszkodził DDE i kumaty elektronik/elektrotechnik musi zaglądnąć.

W ogóle to w innych markach z CR czujników, pomp nie ma ............... ?

 

 

BMW nigdy nie miałem we krwi, tak jak opisałem na samym początku mojej galerii ............ z Asią potrzebowaliśmy kombi a e46 wizualnie bardzo mi się spodobała, $ również były i się zaczęło :8) .

Kupno innej marki, młodszego rocznika itd. nie jest złym pomysłem, ale tutaj mamy forum BMW ........, poza tym coś mi się wydaje, że cena nowego egzemplarza ma "troszkę" do gadania ............ bo niby przednie amortyzatory Sachs do e46 mają tyle samo kosztować co do Tico (bez urazy, wdzięczne autko na nim uczyłem się jeździć :) ).

Opublikowano
Bez urazy chlopaki, ale jak czytam te wypowiedzi to krew mnie zalewa.. W M47 pekaja waly, a w M47N nie? W takim razie prosze mi podac sensowne wytlumaczenie, a nie wyliczanki procentow :duh: Przeciez proste, ze starsze auto jest narazone na wiekszy nalot, wiecej przygod itp.. Po drugie jak wiadomo nizsza cena przedlifta przyciaga do siebie wiecej burakow, auta trafiaja na wioski i jezdza ostatkami sil do swojej smierci. Moim zdaniem wlasnie z tego powodu jest wiecej narzekania na M47. Osobiscie, tez wolalbym CR-a, ale przeznaczajac 17tys wolalbym skupic sie na stanie auta, a nie na tym czy jest to 136 czy 150.
http://img215.imageshack.us/img215/8469/forrp.jpg
Opublikowano

Dlaczego nie pękają w poliftach? A dlaczego nie pękają w m57, m57n i innych dieslach? A dlaczego faceci są wyżsi niż kobiety? itd... Tak już jest i tyle. Nie jest to kwestia ceny tych aut i przebiegu bo pękały już jak przedlifty były droższe od poliftów obecnie.

 

Carlos nawet mi się nie chce odpisywać bo:

1. Szymon-o częściowo odpowiedział na merytoryczną część twojej wypowiedzi.

2. Jak przeczytałem "pieprzenie w bambus" to nawet nie musiałem patrzeć w profil żeby wiedzieć że jeździsz 320d 136km i ślepo go bronisz. Bardzo mnie to bawi jak niektórzy na tym forum są fanatycznie zapatrzeni w swoje auta które są najlepsze na świecie...

Opublikowano

Witajcie koledzy

Wybaczcie, że się wtrącę, bo jestem świeżak :oops: także proszę o odrobinę empatii ;-)

Kontynuując wątek... obecnie jeżdżę Hondą Accord z 2001 roku, czyli VI generacją, w benzynie 2.2 VTEC (H22A8 dokładniej)...a więc jest czym pogonić... ale mam już serdecznie dość tego samochodu, po prostu... więc wystawiłem go na sell. Touringi w budzie E46 zawsze mega mi się podobały, a teraz jeszcze 2 kumpli sobie takie sprawiło... i na złość właśnie w 2.0d. No i sam zacząłem się nad tym zastanawiać. Honda sporo mi pali, a robię rocznie ok 30k km. Więc chcę nieco zaoszczędzić. Części do japońców też najtańsze nie są, zresztą H-seria (o silnik chodzi) w ogóle ma części droższe od cywili. Jak to wygląda z waszego punktu widzenia? Czytam tę wymianę zdań przez ostatnie kilka postów, ale przewija się tu i odrobina fanatyzmu, i odrobina racjonalnego myślenia. Ale jak jest w rzeczywistości? Boję się trochę BMW, ale od znajomych słyszę porównanie cen części itp i sam już nie wiem co myśleć. Poza tym - mimo, że nie lubiłem nigdy diesli - przekonuje mnie w miarę niskie spalanie i kultura pracy. A w planach jest dzieciak drugi, więc wydaje się to naturalną koleją rzeczy.

 

Reasumując... jakie są realne ceny, w jakich powinienem rozpatrywać zakup np. 2.0d w polifcie (M47TU, tak?)? Oraz czy faktycznie jest się czego obawiać... jestem klubowiczem Accord Klub Polska i wiem, że i tak od Klubowiczy trafiały się niezłe przystanki... więc kieruję się zasadą ograniczonego zaufania.

 

Dzięki z góry za podpowiedzi ;-)

 

pozdrawiam

Łukasz

Opublikowano
dlaczego pękają w m47 a w m47n nie? zdarza się ,że i w jednych i drugich ale m47n to nowszy konstrucyjno i poprawiony właśnie m47 ale jednak bardzo się różniący i oczywiście moim zdaniem lepszy od starszego ( jest jedno i drugie w rodzinie) :)
Opublikowano

m47 z jednej przyczyny nie (sam nim jeżdżę) masakryczna utrata wartości.

Awaryjność kwestia szczęścia , trafisz pojeździsz a jak nie to $$$

 

W bmw z owych lat liczy się tylko 3.0d i nie ma co się oszukiwać .

Opublikowano

No od biedy 3.0d słabsze, a najlepiej polift 204km.

Ale zaraz będą wrzucane szroty, potem teksty że stare i nie da tyle, np 35 tysi w górę.

Honda jak działa, mimo że jest nudna jak miodek przy tablicy, to do czasu jak działa, trzymaj i zbieraj na coś konkretnego.

Wielu kolegów z forum przegląda allegro, nie ma na nim nic ciekawego jeśli chodzi o 330d 204 km w manualu.

330d słabsze, już łatwiej wyrwać, ale ...

Opublikowano
czyli generalnie polecacie raczej dozbierać kasy i jeśli już E46, to z silnikiem 3.0d? Z drugiej strony ew. może jakaś benzyna + LPG, ale mam już dosyć wysokoobrotowej charakterystyki :/ przez lata kochałem to w Hondzie... ale już mam dosyć głośnych wydechów i kręcenia do odcinki przy każdym wyprzedzaniu.
Opublikowano

Wskazanie 3.0d jest takie, bo najczęściej w nich ( t.j w 320d których jest więcej ) sie trafia na sztrucle, 3.0d rekompensuje mocą pewne wydatki, choć to tylko moje zdanie.

Co do 320d ja mam 3 lata i poza upierdliwym klekotem, wibracjami i mimo programu 200km jest mi za mało mocy, to nie mogę temu silnikowi zarzucić kosztów, awarii itd bo od 2 lat w sumie nic przy silniku nie zrobiłem, poza wymianą oleju i programem, a sprzęgło, dwumas itd jeszcze jest o dziwo ok.

Co do wydechu ... ja mam przelot i remusa na końcu, wielu kolegów z forum również ma inne wydechu w dieslach, fakt inny dzwięk niż w benzynie, ale nie ma reguły - możesz mięć 3.0i na seryjnym wydechu i będziesz cieszył się dźwiękiem silnika a nie wydechu.

Jak masz mało siana to bierz 328 a jak chcesz diesla to dozbieraj na 330d 204km a manualu do tego program na 260-280km i tyle.

Takie moje zdanie.

Opublikowano

Jak ktoś jeździ samochodem i wykazuje się całkowitą ignorancją w stosunku do napraw i przeglądów samochodu to w efekcie ma pęknięty wał, a tematów na temat m47 na forum jest więcej, ponieważ, uwaga tu was zaskoczę, tych samochodów jeździ zdecydowanie najwięcej!!!

Można kupić trupa z silnikiem m47, można też z silnikiem m47n, ale trupy też się zdarzają w wersji m57, więc nie ma generalizować, jak ktoś chce kupić dizla, to niech ogląda wszystkie modele i wybierze ten który najmniej wygląda na trupiasty.

Ja swoje m47 mam już ponad 2,5 roku i w sumie najwięcej wydałem chyba teraz w grudniu robiąc przednie zawieszenie, za jakieś 800zł, ze 2 lata temu tylne zawieszenie wyszło podobnie. Ogólnie przez ten czas na naprawy, oleje, filtry, zawieszenie, nie wiem czy wydałem nawet 3000zł, po prostu nic strasznego się nie dzieje.

Oczywiście na początku miałem na start do wymiany standardowo, termostaty, węże, jeża, akumulator, filtry i kilka jakiś pierdół, ale to praktycznie w każdym nowo zakupionym samochodzie trzeba coś włożyć.

Opublikowano
Jak ktoś jeździ samochodem i wykazuje się całkowitą ignorancją w stosunku do napraw i przeglądów samochodu to w efekcie ma pęknięty wał, a tematów na temat m47 na forum jest więcej, ponieważ, uwaga tu was zaskoczę, tych samochodów jeździ zdecydowanie najwięcej!!!

Można kupić trupa z silnikiem m47, można też z silnikiem m47n, ale trupy też się zdarzają w wersji m57, więc nie ma generalizować, jak ktoś chce kupić dizla, to niech ogląda wszystkie modele i wybierze ten który najmniej wygląda na trupiasty.

Ja swoje m47 mam już ponad 2,5 roku i w sumie najwięcej wydałem chyba teraz w grudniu robiąc przednie zawieszenie, za jakieś 800zł, ze 2 lata temu tylne zawieszenie wyszło podobnie. Ogólnie przez ten czas na naprawy, oleje, filtry, zawieszenie, nie wiem czy wydałem nawet 3000zł, po prostu nic strasznego się nie dzieje.

Oczywiście na początku miałem na start do wymiany standardowo, termostaty, węże, jeża, akumulator, filtry i kilka jakiś pierdół, ale to praktycznie w każdym nowo zakupionym samochodzie trzeba coś włożyć.

 

Kupując auta z drugiej ręki (żeby tylko z drugiej) nigdy nie wiesz jak wyglądała jazda/serwis poprzednich właścicieli , nawet jeśli w momencie zakupu jest wszystko ok , to nie oznacza, że za pół roku nie pęknie wał - bo jednoznacznej przyzcyny ich pękania po prostu nie znamy , więc nie ma za generalizować , że jak komuś pęknie wał to znaczy , że nie dbał o przeglądy i naprawy bo ew. moze to być tylko efekt wcześniejszych zaniedbań na które obecny właściciel nie ma już wpływu

Opublikowano

Po waszych wypowiedziach rozumuję, że problemy (określmy to tak) dotyczące pękających wałów itp nie dotyczą wersji 3.0d? Jestem kompletnym laikiem jeśli o BMW mowa. Całe dotychczasowe życie z prawem jazdy przejeździłem japończykami. Co nie oznacza, że one nie mają wad. Silnik, który mam aktualnie, występował w kilku odmianach. Ot choćby jako H22A7 w Accordzie TypeR, gdzie chlebem powszednim jest obracająca się panewka i tym samym remont silnika. Przez co zdaję sobie sprawę, że każdy stary samochód może mieć lub ma mniejsze lub większe wady. Dochodzi do tego sytuacja jaką mamy na naszym rynku - notoryczne kręcenie liczników i sprowadzanie z zagranicy szrotów.

 

Ja szukam czegoś, co pozwoli mi w miarę komfortowo i kulturalnie się przemieszczać z rodziną lub do klientów. Wyjeździłem się swoimi 220KM w Hondzie kilka lat i już mi tak nie zależy na szaleństwach. Jednak czytając o problemach z 2.0d coraz bardziej się obawiam tego silnika, głównie ze wględu na to, że - co słusznie zauważył kolega wyżej - nigdy nie ma pewności, jak poprzednik traktował samochód. Kupisz taki, niby super sprawny, a po kilku miesiącach klops. Jeśli zatem 3.0d jest mniej problematyczny (a może mniej podatny na niedoświadczonych użytkowników, których zwyczajnie na niego nie stać) to może to dobry wybór. Czemu jednak koniecznie ten 204KM, a nie ten słabszy - 184KM? I czemu nie automat? Staram się sukcesywnie doczytywać informacje na waszym forum, ale masa tego (jak wszędzie) i nie wszystko wyłapuję lub rozumiem. Przepraszam i dzięki za wszelką pomoc koledzy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.