Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Cześć Panowie,

 

krótko tym razem, o swoich problemach z e46, 318i, m43, 118 koni pisałem już wcześniej.

 

Teraz zaczął mi pracować jak traktor, muli jak się doda gazu i trzepie silnikiem, generalnie masakra!!! Leje się olej spod głowicy i spod pokrywy rozrządu! Byłem u tego MECHANIKA i mówi, że nie wie o co chodzi... jeszcze raz musi wszystko rozebrać i złożyć. W przeciągu 2 miesięcy - już 2 razy była planowana głowica.

 

Co robić Panowie, na co zwrócić uwagę by się nie naciąć??? Chodzi mi o to, że nie wiem co mam myśleć o mechaniku - umie facet robić, ale trochę się obawiam. Generalnie, warunek jest taki, naprawi to co zepsuł - odpuszczę mu.

 

 

Ale do rzeczy: Jak się Panowie zabezpieczyć przed taką reklamacją? Porobić zdjęcia auta? Zrobić jakiś dokładny przegląd auta przed zawiezieniem go do mechanika?

 

Jakąś umową, że zapoznał się ze stanem technicznym auta? Wiem, że jak człowiek nie jest do końca fair, to i tak zrobi coś by ukryć ale może macie jakieś pomysły jak się zabezpieczyć oddając auto na reklamację??

 

Pozdrawiam!

 

-

Edytowane przez rrhoads
Szukam BMW e90 150 km, benzyna :)
Opublikowano
Jedynie możesz pojechać do diagnosty żeby wystawił papier o stanie technicznym auta i pojechać z tym do mechanika.
Opublikowano

Dzięki Panowie za sugestię. :)

 

Generalnie byłem z autkiem na diagnostyce u Tobi Cars (podobno jeden z najlepszych mechaników w Dąbrowie Górniczej).

 

Powiedział, że autko nie chodzi na 2 cylinder i najprawdopodobniej (na 90%) źle została założona głowica tzn wg niego mechanik źle ustawił rozrząd i to mogło spowodować uszkodzenie tłoka na tym cylindrze i to powoduje taką pracę a nie inną. Diagnostykę robił na komputerze + dokładnie przejrzał auto.

 

Powiedział mi też, że jeżeli po reklamacji auto dalej będzie źle chodziło, to żebym przyjechał do niego i on przy rzeczoznawcy z PZMotu z chorzowa sprawdzi głowicę i zobaczą co zostało źle zrobione. Wówczas to mechanik, który zawalił zostanie pociagnięty finansowo do odpowiedzialności.

 

Generalnie na pewno podjadę też na stację diagnostyczną by dokładnie sprawdzić auto.

 

Myślę, dać mechanikowi pismo do podpisania, w którym będzie informacja: "Że zobowiązuje się przyjąć samochód na reklamację ze względu na wycieki spod uszczelki głowicy oraz dekli rozrządu. Dodatkowo zobowiązuje się na własny koszt doprowadzić pojazd do stanu przed naprawą tz. Po wymianie uszczelki pod głowicą pojawiły się problemy z nierówną pracą samochodu objawiające się dużym trzęsieniem, spadkiem mocy oraz z zaprzestaniem pracy auta na 2 cylindrze" Dodatkowo powiem mu, że byłem na diagnostyce i wiem jaki jest stan pojazdu, po naprawie też na nią pojadę.

 

Co sądzicie? Jeśli mi tego nie podpisze, to nie wiem czy mu zostawie samochód. Powiem mu tylko, że w takim razie jadę do kogoś innego, będzie przy tym rzeczoznawca i jeśli wyjdzie coś co przewidujemy że zrobił źle, będzie pokrywał koszty naprawy i rzeczoznawcy.

Szukam BMW e90 150 km, benzyna :)
Opublikowano
Masz Ty w ogóle fakturę na tą usługę, z wyszczególnieniem co było robione?
Opublikowano

Właśnie nie brałem - mechanik był z polecenia dlatego (mój cholernie duży błąd) przymknąłem na to oko. Teraz żałuję.

 

Zaznaczyłem mu teraz, że chcę dostać rachunek po reklamacji, a jak się nie zgodzi to poproszę o rachunek za robotę, którą zrobił - wymiana uszczelki pod głowicą, planowanie i sprawdzanie głowicy, wymiana termostatu i z nią pojadę.

Szukam BMW e90 150 km, benzyna :)
Opublikowano

Najpierw wydobądź fakturę, a dopiero później podsuwaj mu coś do podpisania, oczerniaj i strasz sądem. :duh:

W chwili obecnej to nie masz żadnego dowodu, że coś u niego robiłeś.

Opublikowano

Ewentualnie abyś miał świadków, że auto tam było naprawiane. I możesz powiedzieć, że powiadomisz urząd skarbowy, że mechanik odmówił wystawienia faktury/paragonu. Oni uwielbiają takie, rzeczy jak się kontrola skarbowa mu do dupy dobierze to będzie płakał, te łobuzy to nawet uczciwych potrafią zniszczyć.

A tak poza tematem to jak czytam twoje tematy to ciśnienie się podnosi i krew zalewa a to na prawdę może być wdzięczne i bezawaryjne autko.

Opublikowano
Najpierw wydobądź fakturę, a dopiero później podsuwaj mu coś do podpisania, oczerniaj i strasz sądem. :duh:

W chwili obecnej to nie masz żadnego dowodu, że coś u niego robiłeś.

 

 

No tak, w tej kolejności. Zreszta, nie chodzi o straszenie sądem ale o naprawe tego co ktos z wielkim prawdopodobieństwem zepsul, sąd to ostatecznosc.

Ewenatualnie jeszcze tak jak pisał Zbyszek powyżej, choć wiadomo że papier to zawsze papier i bez niego ciężko się o cokolwiek ubiegać.

 

Generalnie dzięki Panowie za wszelkie rady i za wsparcie :cool2:

 

Natomiast powiem Wam tak, poznałem już się trochę na tym warsztacie i obawiam się że, nawet jeśli dostane fakturę i oddam autko na reklamację to, jeśli czegoś nie zrobię w kwestii zabezpieczenia to on i tak powie, że zawór (bądź inny element) sam się uszkodził albo zatuszuje swoją winę, by ściągnąć ze mnie dodatkową kasę. Tak jak pisałem wcześniej po diagnostyce u innego mechanika, ten musiał najprawdopodobniej źle złożyć głowicę, być może nie zablokował albo źle zablokował łańcuch rozrządu na dolnym kole, coś przeskoczyło i uszkodziło tłok (bądź coś innego). Nie mówiąc już o tym, że dość mocno leje się spod głowicy i pokrywy zaworów (ten co mi robił na pewno założył stare uszczelki).

 

Dlatego gdy będę miał już fakturę, to przed oddaniem auta na reklamację chcę by podpisał mi oświadczenie w którym będzie zawarte:

 

"Ja niżej podpisany, właściciel warsztatu samochodowego ........................, przyjmuję na reklamację samochód marki .... , nr VIN..., ze względu na nieprawidłowości jakie powstały podczas wymieniania przez mój warsztat uszczelki pod głowicą, w szczególności: nierówna praca samochodu w wyniku niesprawności jednego z cylindrów, brak mocy, trzęsienie autem przy przyśpieszaniu, problemy auta z rozruchem na zimnym silniku (zaczyna normalnie pracować dopiero po dodaniu gazu), a także wyciekami jakie pojawiły się spod uszczelki pod głowicą oraz pokrywy rozrządu.

 

Zobowiązuję się we własnym zakresie i na własny koszt doprowadzić samochodów do pełnej sprawności i zlikwidować wymienione usterki. Na wszystko udzielam gwarancji określonej zgodnie z przepisami Kodeksu Cywilnego. Zobowiązuję się także przedstawić wszystkie rachunki za części/elementy, które zostały wymienione, bądź naprawione podczas reklamacji.

 

Dodatkowo oświadczam, że poza wymienionymi wyżej usterkami przyjmuje auto w pełni sprawne i biorę na siebie odpowiedzialność w przypadku wystąpienia awarii, defektu, uszkodzenia, któregokolwiek elementu po dokonaniu przeze mnie reklamacji.

 

Ja niżej podpisany..." + Pieczątka zakładu.

 

Co sądzicie o nim?? Oczywiście jak będę miał już fakturę za naprawę.

 

 

Takie pismo chce mu dać do podpisania by się zabezpieczyć. Jeśli nie podpisze, wtedy pojadę z naprawą i fakturą do innego zakładu i przy rzeczoznawcy zostanie rozebrany silnik i ustali się co się stało (wg diagnozy na 90% zostało coś zwalone przy wymianie uszczelki) -> potem cały koszt operacji jeśli diagnoza się potwierdzi zostanie przenoszony na mechanika, a jeśli nie będzie chciał pokryć naprawy, to rozprawa sądowa. Ale mam nadzieje, że ta opcja będzie ostatecznością.

Szukam BMW e90 150 km, benzyna :)
Opublikowano

Ech, wszystko ładnie brzmi na papierze.

Wg mnie, faktura to podstawa, a później diagnoza silnika łącznie z rozebraniem w obecności rzeczoznawcy.

Poszukaj rzeczoznawców w swojej okolicy, zadzwoń i popytaj jak oni to widzą.

Był kilka miesięcy temu podobny wątek o fuszerce mechanika, poszukaj, popytaj.

Im więcej będziesz wiedział jak postępować w takich sytuacjach, tym większe prawdopodobieństwo, że coś uda Ci się załatwić.

Powodzenia.

Opublikowano

Będzie ciężko... ale na pewno się tutaj nie poddam. Nie ma takiej opcji by ktoś bezkarnie psuł dorobek innych i jeszcze brał za to pieniądze.

Rozumiem, że każdemu przydarza się błąd, ale wtedy musi ponosić konsekwencję. :mad2:

 

O wyniku sprawy i tym jak się wszystko potoczy, na pewno Was powiadomię (mam nadzieje, że będzie pozytywnie), być może ktoś będzie mógł skorzystać z tego doświadczenia, choć szczerze nie życzę takich historii.

 

Poniżej wklejam link do oświadczenia:

 

http://imageshack.com/a/img819/3109/sr8f.jpg

 

Jeśli chcecie, możecie coś zasugerować.

 

Pozdrawiam!

Szukam BMW e90 150 km, benzyna :)
Opublikowano

Rozmawiałem ze znajomym i mówił, że takie oświadczenie nawet jak zostanie podpisane to wcale nie musi być wiążące jakby coś się stało hm...

 

Kurcze, trochę zdębiałem. Co sądzicie? :duh: Bo już się w tym wszystkim gubię.

 

:mad2:

Szukam BMW e90 150 km, benzyna :)
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam po dłuższej przerwie, nie podstawiałem ostatecznie tego pisma.. porozmawiałem z mechanikiem i obiecał, że zrobi.

 

Autko mam już odebrane z reklamacji - winne były niedotarte zawory w głowicy. Mechanik wziął to na siebie, wymienił zawory i oddał autko. Jest dużo lepiej, choć jak gubił płyn tak gubi (a to było zalecenie mechanika by wymieniać uszczelkę - w sumie licząc wszystkie koszty (nerwów, straconego czasu i sil nawet nie liczę) wyszło ponad 2000 zł).

 

Cieknie gdzieś przy zbiorniczku, generalnie gubi więcej płynu niż przed całą tą cholerną przygodą z głowicą. W poniedziałek daję koledze mechanikowi by znalazł wyciek i usunął.

 

Przy okazji miałbym do Was koledzy parę pytań, ale to już w nowym temacie. Niebawem dam link.

 

 

Pozdrawiam! :)

Szukam BMW e90 150 km, benzyna :)
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Jak to przeczytałem to postanowiłem się zarejestrować.

 

Od prawie dwóch tygodni mam podobne problemy.

 

W e36 M43 1,6l l zmieniona uszczelka głowicy, pokrywy zaworów, pokrywy rozrządu, do kolektorów i dopiero dzisiaj ogarnąłem równą pracę silnika ale okazało się, że się leje z pokrywy zaworów i pokrywy rozrządu. Brzmi znajomo?

 

Problemem z z obrotami/falowaniem silnika nie były jak to sugerował mechanik: świece/cewka/krokowiec/przepustnica musi się dotrzeć/ stary jest etc. tylko BŁĘDNIE PODŁĄCZONE WTYCZKI CZUJNIKÓW na silniku. Z wiązki silnika wychodzą 3 takie same. Pod kolektorem jest puszka. W moim przypadku spec nie oznaczył i pomylił wtyczki ciśnienia oleju z temperaturą płynu, czujnik spalania stukowego podłączył niedokładnie i wyskakiwał błąd a wtyczkę od podciśnienia podpiął już sam nie wiem gdzie a zawór zostawił wypięty. Ogarnął mi to dopiero dzisiaj starszy elektryk.

 

Objawy jakie miałem to: falowanie/ przygaszanie na zimnym silniku, nierówna praca motoru. Poprawiało się jak się rozgrzał.

 

Dla śmiechu dodam, że komputer czytał temperaturę silnika jako -65 stopni celcjusza, trochę przez to wariował. Dzisiaj jadę do mechanika pogadać o zwrocie kosztów za elektryka i pogadam o tym co ma poprawić....

 

EDIT:

teraz zauważyłem, że wpis sprzed trzech miesięcy ale może komuś pomoże.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Auto po poprawkach.

Na razie chyba ok. Z silnika już się nie leje.

Sprawdzam jeszcze ciśnienie w układzie chłodzenia. Na odcinkach 25-30km, wydaje się, że jest ok. Przede mną trasa 100km i wtedy będę miał pewność.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.