Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Co myslicie o tym egzemplarzu??? Jestem nim zainteresowany....

 

http://otomoto.pl/bmw-520-sport-skora-automat-zamiana-C36586497.html

 

Jeśli kolega wkleja auto za 89k, to wklejanie mu propozycji niemalże 2x droższych (145k) jest jakimś nieporozumieniem, za duża rozbieżność targetu cenowego na pierwszy rzut oka :wink:

 

Zasady są proste, zazwyczaj cena jest adekwatna do stanu. Jeśli stan Cie satysfakcjonuje i masz świadomość że trzeba będzie dokładać trochę do użytkowania, to bierz śmiało :cool2:

 

Przebiegiem bym się nie przejmował, E91 sprzedałem bez problemu z oryginalnym przebiegiem 288 tys km. Musisz tylko pamiętać, że tanio kupiłeś z dużym przebiegiem, to również taniej w stosunku do cen rynkowych będziesz sprzedawał. Wszystko zależy kto gdzie i jak jeździł, wyjdzie większość potencjalnych problemów na sprawdzeniu auta.

 

Ja bym ją sprawdził w ASO dokładnie, bo ja widzę promocyjne ceny i słowo "zamiana" w opisie to osobiście odpuszczam, szkoda mi czasu w życiu na takie promocje.

  • Odpowiedzi 81
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

To chyba zostanę przy modelu E61 :?

 

A dlaczego polecacie F10/F11 od Dealera z Niemiec??? Jakie są tego plusy?? A jakie od prywatnego sprzedawcy???

Na mobile.de widzę, że ceny są dobre ale przebiegi od 170tyś nawet do 300 tyś kilometrów...

 

http://www.mobile.de/pl/marka/bmw/model/520/vhc:car,cnt:de,pgn:1,pgs:50,srt:price,sro:asc,mke:bmw,mdl:5__bmw_er_series,frn:2011-01/pg:vipcar/206566444.html

 

http://www.mobile.de/pl/marka/bmw/model/520/vhc:car,cnt:de,pgn:1,pgs:50,srt:price,sro:asc,mke:bmw,mdl:5__bmw_er_series,frn:2011-01/pg:vipcar/205839046.html

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Przecież przebieg wyznacza cenę w każdym cywilizowanych kraju. W Polsce jest inaczej, ale tu jest wszystko inaczej. Taki kraj, taki naród. :) Na zachodzie na samochody z przebiegami większymi niż 100-120 tys. km, nie ma już rynku zbytu stąd takie ceny. Wszystkie te auta idą na wschód.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
dołóż jeszcze z 50 tys i będzie nówka :)

 

 

hmm 195...to będzie golas, a to co podałem, katalogowo 278 tyś, więc dokładka jakieś 130 tyś, podsumowanie: bez sensu :)

 

Oczywiście to była ironia z mojej strony. Skoro ktoś chce kupić auto za ok 90 tyś to raczej nie dołoży 50 %, żeby kupić inne

Opublikowano

Najlepiej gdyby się wypowiedziały osoby, które mają samochody z przebiegiem 200 k+ i co w nich robią, a nie wszyscy dywagują co by było gdyby było.

Tak na prawdę to wszystkie te opinie to są tylko przypuszczenia i stereotypy.

I co tu się martwić przebiegiem 200 k i więcej jak ja do 100 k wymieniałem u siebie (wszystko już na wydłużonej gwarancji): chłodnicę główną, chłodnicę spalin, pompę wspomagania, półosie, klamkę, i jakieś pierdoły przeniesienia napędu tylnego.

To co teraz mam się zastanawiać co będzie dalej? Albo zaraz sprzedać i kupić nowy, a po przejechaniu 100k znowu robić to samo?

Jeżeli naprawy i prace przy samochodzie są wykonywane na bieżąco to i samochodem z przebiegiem 300 k można się nacieszyć, zależy od kogo się kupuje.

1/1000 na pewno jest wart zakupu :D

A i jeszcze należy zauważyć, że wszystkie moje naprawy miały niewiele wspólnego z rodzajem paliwa i pokonywanymi na co dzień dystansami.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

może to nie bmw ale opel, więc z założenia gorszej jakości... auto dbane na codzień, przejechane 180kkm po niemieckich drogach, czasem i włoskie i polskie... w ciągu 6 lat nic nie było robione oprócz standardowych rzeczy + klima (ale to typowy problem tego modelu w wieku 5-ciu lat...). Wszystko było oryginalne...

Jak opel wytrzymuje tyle to spodziewam się z bmw będzie tylko lepiej...

Opublikowano

Jasna sprawa, że awaryjność części mechanicznych w aucie jest spowodowane stylem użytkowania. Jak jeździsz z głową to praktycznie w każdym aucie będziesz się cieszył bezawaryjnością. Mam w rodzinie właśnie opla kupionego w salonie w 2002r, ma zrobione 200tyś i poza olejem, klockami itp. przez tyle czasu padł tylko rozrusznik przy przebiegu +/- 150tyś. Auto typowo na miasto także po tylu latach nie ma się co dziwić. Poza tym absolutnie nic. Wspomnę, że wymiana rozrusznika kosztowała ~200zł...

 

Każdy jak kupuje patrzy na przebieg, ale mało kto pomyśli, że są rzeczy ważniejsze. Równie dobrze turbo i dwumas mogą paść przy 100tyś jak i przy 400tyś. Oczywiście statystycznie wiemy, że raczej wcześniej jak później, ale nie ma przecież przepisu, że 200tyś i do wyrzucenia :)

Import pojazdów z USA, Kanady, Emiratów.


www.importusa.pl

www.facebook.com/importusa

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Wg mnie najczesciej jest tak ze po przebiegu 200 czy wiecej tysiecy kilometrow samochod ma juz niewiele wspolnego z nowym gdy wyjezdzal z salonu. Swiatla o ile nie wymieniane nie swieca juz jak nowe, siedzenia sa wygniecione, skrzypienie pojawia sie tu i tam, zawieszenie juz nie te (chyba ze wszystko wymienione) a wiec i prowadzenie inne niz pierwotnie, lakier zmatowialy, szyba porysowana, zapach starego samochodu w srodku i chyba najwazniejsze - ryzyko awarii nie wiadomo kiedy nie wiadomo gdzie i za jakie pieniadze. Moglbym pewnie jeszcze troche powymieniac tych "przyjemnosci" (prosze sie nie obrazac nie chcialem nikogo urazic) zwiazanych z posiadaniem "starego kapcia".

Od takiego BMW to wolabym nowego Passata z salonu bo wszystko bedzie w nim lepsze poza nudnym i nieciekawym wygladem. Wolalbym pewnie nawet wspominana gdzies wyzej Octavie.

Zreszta ceny uzywanych BMW odzwierciedlaja ta smutna rzecywistosc- 5 letnie BMW 5 z przebiegiem 200kkm kosztuje przeciez mniej od ceny rzeczonego Passata a Octavia staje sie realna cenowa konkurencja.

Niestety sam posiadam 4 letnie juz BMW 110kkm przebiegu i powoli w/w uwagi zaczynaja dotyczyc rowniez mojego egzemplarza choc wciaz bardzo go lubie:( Trzeba jednak czekac na pojawienie sie nastepcy i zyc w meczarniach :lol: . Premierze jak zyc!? :mad2:

Opublikowano
Właśnie dlatego w okolicach 180-220kkm sie z samochodów ucieka :lol: , notabene nie mogłem się niedawno nachwalić Renówki mojej mamy Meganka 2004 1,6d kupiona nowa w salonie pedantycznie utrzymana dotychczas jakieś bzdurki wymieniane typu silnik w wycieraczkach i w szybie od kierowcy, teraz zaczyna drżeć albo poduszki pod silnikiem albo wtryski spojżałem na przebieg a tam 225kkm i wszystko się zgadza prawda? W sumie 3GT dla niej będzie całkiem fajne albo x1 hm
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
No i dlatego tez nikt w Polsce nie kupuje samochodu z przebiegiem wiekszym niz 180kkm...oczywiscie teoretycznie bo w praktyce 95% ludzi kupuje przekrecone perelki z 300-500kkm przebiegu i szpanuja ze maja BMW za 50000pln. Prawda jest natomiast taka ze maja tylko cos o wygladzie BMW (dotyczy oczywiscie wszystkich marek) co pod wzgledem parametrow w niczym nie przypomina tego co wyjechalo z fabryki.
Opublikowano
Michael1916, teoretycznie może i mógłbym się z tobą zgodzić, ale niedługo będziemy już sprzedawać nasze, prawda? No, to nie psuj rynku ;)
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Tez zdalem sobie z tego sprawe piszac tego ostatniego posta i zanim kliknalem "wyslij" to pomyslalem ze juz nikt kto to czyta fury ode mnie nie kupi :roll: No ale coz, zrobilem to :o Przepraszam wszystkich stratnych!
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
No i dlatego tez nikt w Polsce nie kupuje samochodu z przebiegiem wiekszym niz 180kkm...oczywiscie teoretycznie bo w praktyce 95% ludzi kupuje przekrecone perelki z 300-500kkm przebiegu i szpanuja ze maja BMW za 50000pln. Prawda jest natomiast taka ze maja tylko cos o wygladzie BMW (dotyczy oczywiscie wszystkich marek) co pod wzgledem parametrow w niczym nie przypomina tego co wyjechalo z fabryki.

 

Bo Polacy wyżej sr.ją niż d..ę mają. :)

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Ludzie nie zdają sobie sprawy że od przebiegu (nie stanu licznika ;) ) ważniejszy jest stan techniczny auta.

Ja swoim opelkiem spokojnie mógłbym jeszcze 50k - 100k km zrobić, najprawdopodobniej bez niespodziewanej wizyty u mechanika, ale...

No właśnie ale - zmieniłem pracę i dojazd tylko 10km w mieście. Diesel w DPFie nie pasuje do takiej jazdy, więc zamiast męczyć auto wolałem zamienić na benzynę.

Drugie ale to czas - czas stracony jeśliby musiałbym zostawić auto u mechanika, zresztą tu w DE w większości nie można nazwać mechanikami, tylko ślepymi, bezmyślnymi wymieniaczami...

Tyle że jak sprzedawałem to nie ważny był stan auta a to że przejechane "aż" tyle kilometrów...

To że książka pełna wpisów, olej i filtry 2 razy częściej niż przewiduje serwis... To że silnik chodził idealnie, korekty wtryskiwaczy minimalne, DPF sprawny, itd, itp nie miało znaczenia...

A jak ogłaszałem się na forum Opla w PL że będę sprzedawał to nikomu się nie chciało jechać do Berlina, woleli "na miejscu" kupić "takie samo" auto w odrobinę niższej cenie, oczywiście po przejściach przez handlarzy... no i potem mieć przejścia...

Opublikowano
Tez zdalem sobie z tego sprawe piszac tego ostatniego posta i zanim kliknalem "wyslij" to pomyslalem ze juz nikt kto to czyta fury ode mnie nie kupi :roll: No ale coz, zrobilem to :o Przepraszam wszystkich stratnych!

Jak będzie Twoja eFka na sprzedaż i wystawisz ją za 80 tys.to daj znać.

Przecież to już będzie zajazd ,który będzie do remontu kapitalnego.To Cię oswobodzę z kłopotu :lol:

Oczywiście to jest żart. :D

Nie dramatyzował bym tak bardzo.Co mają powiedzieć koledzy z e60?

Może pojawić się inne pytanie.

Czy kupić wypasa z dużym przelotem,czy golasa ,ale świeższego?

Świat nie jest idealny.Nie każdego stać na salon.Jest jeszcze inny aspekt.Część kolegów nie prowadzi działalności i nie bierze leasingów.Tylko zbiera gotówkę.

A to już różnica.Mieć 90 tys.w gotowiźnie,czy wpłacić ułamek tej sumy i wyjechać z salonu nową sztuką.Uciekać z podatkami.

Opublikowano
Czy kupić wypasa z dużym przelotem,czy golasa ,ale świeższego?

Wypas czy golas? Zadaj sobie pytanie, czy będziesz korzystać ze wszystkich bajerów?

Szczerze wątpię..... A jeśli zepsuje się coś w tym "wypasie", to może bardzo Cię to zaboleć.

 

Część kolegów nie prowadzi działalności i nie bierze leasingów.Tylko zbiera gotówkę.A to już różnica.Mieć 90 tys.w gotowiźnie,czy wpłacić ułamek tej sumy i wyjechać z salonu nową sztuką.Uciekać z podatkami.

Poczytaj sobie o leasingu konsumenckim.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Tez zdalem sobie z tego sprawe piszac tego ostatniego posta i zanim kliknalem "wyslij" to pomyslalem ze juz nikt kto to czyta fury ode mnie nie kupi :roll: No ale coz, zrobilem to :o Przepraszam wszystkich stratnych!

Jak będzie Twoja eFka na sprzedaż i wystawisz ją za 80 tys.to daj znać.

Przecież to już będzie zajazd ,który będzie do remontu kapitalnego.To Cię oswobodzę z kłopotu :lol:

Oczywiście to jest żart. :D

Nie dramatyzował bym tak bardzo.Co mają powiedzieć koledzy z e60?

Może pojawić się inne pytanie.

Czy kupić wypasa z dużym przelotem,czy golasa ,ale świeższego?

Świat nie jest idealny.Nie każdego stać na salon.Jest jeszcze inny aspekt.Część kolegów nie prowadzi działalności i nie bierze leasingów.Tylko zbiera gotówkę.

A to już różnica.Mieć 90 tys.w gotowiźnie,czy wpłacić ułamek tej sumy i wyjechać z salonu nową sztuką.Uciekać z podatkami.

 

Racja ze zakup przez leasing i odliczenia podatkowe maja zasadniczy wplyw na wybor nowego. Gdybym mial jednak kupic BMW z przebiegiem kilkaset tysiecy kilometrow to kupilbym Octavie niezaleznie czy w leasingu czy nie. Moj samochod jeszcze jest ok ale na 110kkm przebiegu a nie 200,300 czy wiecej wiec absolutnie nie dramatyzuje - jakos nim jeszcze jezdze :wink:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Tu kolega poruszył bardzo istotną sprawę. Mówi się, że Polacy nie mają kasy i przez to jeżdżą autami zajeżdżonymi, z dużymi przebiegami, albo po konkretnych naprawach blacharsko-lakierniczych. Dotyczy to może ludzi, którzy mają na auto 5-10 tys. złotych. Reszta jeździ szrotami z własnego wyboru. Bo jak widzę, że ktoś kupuje E60 za 20-25 tys. złotych, bo musi mieć ten model, żeby być gość, żeby sobie podnieść prestiż itd. to z własnej woli pakuje się w kłopoty. Podobnie jest z kimś, kto szuka F10 za 80 tys. złotych. Nie stać kogoś na porządne F10, to niech nie kupuje. Może kupić zadbane E60, albo Passata itp. Takich przykładów można podawać setki, praktycznie przy każdej sytuacji, gdy Polak kupuje auto. Zawsze jest to mierzenie dużo za wysoko a potem jest płacz.
Opublikowano
Niestety - to prawda. W sumie rynek jest tak zróżnicowany, że każdy ma inne preferencje i możliwości - i dobrze, bo nikt by nie sprzedał używanego np. F10. To mentalność, której się nie zmieni, muszą przejść pokolenia. Mam szwagra, który ma E60 które chce sprzedać i nie jeździ nim bo jest już duże ryzyko awarii, ale szuka igły za 70- 80k PLN - ma to być F10 530d lub X6 albo Q7. A stać go na droższy, ale zawsze liczyła się u niego cena i rocznik. I koniec. I niech mu ktoś powie, że może kupić np. nową Dacię Duster? :lol: mentalność...
Opublikowano

A mnie zastanawia dlaczego potencjalni nabywcy nie poszukają czegoś segment niżej,

Zamiast f10 z ryzykiem , może lepszym wyborem jest BMW segment niżej np.F30.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Po pierwsze jak ktoś chce kupić F10 to nie będzie szukał F30, skody itp. Po drugie są różne powody, dla których nie wszyscy kupują nowe auta. Życie to kwestia wyborów, a każdy wybór ma swoje konsekwencje i tyle w temacie.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Tylko, że pomiędzy autem nowym, a zajeżdżonym szrotem, jest jeszcze trochę opcji. ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.