Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

 

Nadchodzi zima. W zasadzie nic nowego. Więc jak co roku przy wolnej sobocie zabrałem się wymianę kół przed sezonem śnieżnym. Auto na lewarek i przednie wymienione. Podstawiłem lewarek pod prawe tylne koło i podciągam. W pewnym momencie zauważyłem, że lewarek robi się niestabilny i "chrupie". :duh: Co się okazało wspornik lewarka zaczął się przemieszczać, bo najzwyczajniej zgnił. Wstyd i szok! Wcześniej tego nie widziałem. Auto podniosłem podkładając deskę, ale problem podniósł moje ciśnienie znacząco :mad2:

Teraz pytanie do Was. Czy to coś normalnego, żeby przy aucie z rocznika 2002r. z przebiegiem bliskim 300 tysięcy zrobił się taki babol? Z jakimi kosztami mogę się teraz liczyć i czy to prosta naprawa? :cry2:

Opublikowano
W wielu innych autach jest z tego co wiem progi są w całości metalowe więc jak coś się paprze to widać. W e46 niestety na próg jest plastikowa nakładka, która zasłania to co dzieje się pod.
Opublikowano
niestety, też mam podobne problemy z korozją spodu auta. Generalnie nie ma dramatu, ale niektóre miejsca widać już "rudzieją". Pewnie wynika to z faktu, że auto było sprowadzone ze szwecji, a tam raz, że solą bardzo, to jeszcze właściciel nie miał chyba zwyczaju myć podwozia co jakiś czas. Cóż - taki numer z dziurawym progiem to nic nadzwyczajnego - po prostu może warto zainteresować się ponowną konserwacją całości, przy okazji łatając jakieś pojedyncze miejsca.

None of you seem to understand...

I'm not locked in here with you.

You're locked in here with me!


//Potrzebujesz podpiąć się pod kompa? Daj znać. Pomogę za free.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ostatnio rozmawiałem ze znajomym blacharze i mówił mi też o takim przypadku . Opowiadał ,że miał przy tym sporo roboty ,żeby to dobrze zrobić .
Opublikowano
Pokaż może fotkę jak to wygląda.

W wolnej chwili pstryknę.

 

Muszę to zrobić w najbliższym czasie, bo w razie konieczności wymiany koła w drodze będzie problem. Nie mam tylko pojęcia jaki może być tego koszt .... Od razu po zainwestuje w konserwację podwozia.

Wściekły jestem, bo dbam o auto i zawsze jak coś robię to na najlepszych częściach itp... ale żeby takie coś?...

Opublikowano

wystarczyło,że przychaczone i rdza po naszej zimie wyjdzie na bank.Te miejsca nie są dobrze widoczne więc ma czas na gryzienie naszego progu.

W miejscu do lewarka masz dodatkową grubszą blachę.Wystarczy dobrze oczyścić ale pewnie bez wycinki się nie obejdzie. Wspawać zdrową blachę i konserwacja.

Opublikowano
Przyhaczone nie wystarczy bo tam jest gruby plastik który osłania blachę od spodu. Było uderzone z boku i teraz wychodzi. Podwozie się konserwuje zanim zgnije a nie po fakcie :norty:
Opublikowano

Jak nie miało się auta od salonu ciężko być 100% pewnym. Auto kupiłem z Anglii, a jeździł nim przez 3 lata mój dobry znajomy i na 100% nic nie klepał. Ja mam ją od 4 lat i zrobiłem nim 120 tys km. Od nowego samochód był w Anglii. Wiem wiem teraz powiecie, że przekładka itp., ale akurat w tym aucie na ma przy tym ingerencji w elementy karoserii, żadnych spawań itd. Ostatnio robiłem komputerowe badanie zbieżności i wyszła idealnie więc w to jest ok.

Jeśli byłoby uderzone z boku wtedy problem byłby z jednej strony, a jest z dwóch w zasadzie identyczny.

 

Ok w tygodniu podjadę do blacharza niech obada co jest grane.

Opublikowano

wystarczy,że zostało wgięte mocowanie gumy lewarka poprzez np.wpadnięcie w dziurę i zostaje przerwana warstwa ochronna.Te gumy nie zawsze dobrze przylegają i dostaje się tam woda,sól a dalej już wiadomo.

Pewnie większość ma rudawy nalot wokół mocowania pod gumą albo gorzej ale o tym nie wie bo nikt tam nie zagląda.Warto wcisnąć gume z jakimś uszczelnieniem.

Opublikowano
Na pewno auto masz po wypadku i na pewno coś bylo robione wcześniej,bo nie uwierzę że w tym roczniku zgniła podłoga,sprawdź to dobrze

 

 

Mhm, kolejny widzę internetowy znawca od siedmiu boleści i wypadku wszelakiego, nie widząc na oczy wozu potrafiący od ręki postawić diagnozę.

 

Idź, popatrz na własne auto.

 

A do tematu - właśnie te nakładki na progi w E46 to zło, bo sól, piach, brud - wszystko pod nimi się gromadzi. A otwór na gumę pod lewarek to zawsze newralgiczne miejsce. nie przejmuj się typami pokroju tego co go zacytowałem - rób, zakonserwuj i dalej ciesz się jazdą.

None of you seem to understand...

I'm not locked in here with you.

You're locked in here with me!


//Potrzebujesz podpiąć się pod kompa? Daj znać. Pomogę za free.

Opublikowano

Z tą wypadkową tezą trochę się zgadzam.

 

Bo u mnie w aucie - lewy próg właściwie kwalifikuje się na wycięcie, a prawy zdrowy - bez śladów rdzy.

Podwozie było pokryte tą taką bitumiczną warstwą - która idealnie przykryła Rdzawkę , auto kupiłem od pierwszego właściciela w PL pomimo, że prywatnie to gość wiedział co i jak ukryć.

Opublikowano

"bo u mnie w aucie" - wiesz, to jest kwintesencja. A żeby jednoznacznie określić, czy było walone czy nie, to trzeba zobaczyć, zdemontować, wyciąć. Nie można tego ogłosić z pewnością encyklopedii siedząc przy kompie.

 

Mówisz, że masz u siebie w aucie - a skąd wiesz, że walone, a nie, że powodzianin? Hm? Albo, że przyjarane np z tej strony? Nie wiesz. Nikt nie wie, tylko ten co robił.

I tylko o to mi chodzi. A to, że E46 gnije, to nie nowość, i nie jakaś ekstraordynarna rzecz.

None of you seem to understand...

I'm not locked in here with you.

You're locked in here with me!


//Potrzebujesz podpiąć się pod kompa? Daj znać. Pomogę za free.

Opublikowano
kolega pisząc że wg niego próg ma przeszłość wyraża swoją opinię o danym problemie stricte mechanicznym a ty zachowujesz się jakby obrażał komuś rodzinę nie znając jej... Zaraz ktoś zrobi awanturę jak mu się napisze że ma padnięty termostat.
Opublikowano
A ja mam włoszkę, która w zasadzie pozbawiona jest korozji...w zasadzie, do momentu w którym musiałem zdemontować nakładkę progu. Oczom moim ukazało się 5 ognisk korozji o wymiarach około 20 cm kwadratowych każde. Dobrze że dało się usunąć i zabezpieczyć, myślę, że w przyszłym roku byłyby już dziury.
Opublikowano
moja też włoszka i dopiero od 2010 jeździ po PL ale nie widzę żadnych oznak korozji.Niedawno rozbierałem też progi tzn.nakładki progowe w celu wymiany na nowe i nie zauważyłem żadnych oznak korozji nawet najmniejszych to samo dotyczy otworów gdzie montuje się tzw.podstawki pod lewarek.Mimo wszystko jednak zleciłem konserwację podwozia i wszystkich zamkniętych profili łącznie z drzwiami.I jak na razie nie widzę żadnych "kwiatków".Myślę że o auto trzeba po prostu dbać i wszelkie oznaki rdzy likwidować natychmiast.Ja np.co pół roku robię przegląd podwozia i wszelkie jakieś otarcia i ubytki konserwacji likwiduję jeśli takowe występują.Jedyną korozję gdzie zauważyłem u mnie to dolna część maski pod grillem gdzie woda się utrzymuje dłuższy czas ze względu na paromilimetrową szczelinę od zderzaka.Mam też parę odprysków na samej masce ale rdza tam nie wchodzi na razie,jednak będę musiał to poprawić w najbliższym czasie
Opublikowano

Zdejmij i obejrzyj od spodu przednie błotniki :mrgreen:

Niestety nie ma się co oszukiwać - jakość blach w e46 i zabezpieczenia antykorozyjnego jest delikatnie mówiąc żałosna.

Opublikowano
no muszę tam zajrzeć aczkolwiek na zewnątrz nie ma nic bo się dobrze przyglądałem nawet na same ranty błotników.Ktoś wcześniej pisał że w Szwecji sypią sól a z tego co mi wiadomo to nieprawda http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/717919,moj-reporter-dlaczego-ulice-posypywane-sa-sola-a-nie-piaskiem,id,t.html?cookie=1.Nie wystarczyłby sam piasek na drogi.Pewnie byłoby to mniej szkodliwe dla aut i przydrożnych drzew.
Opublikowano
Błotniki zaczynają gnić od wewnątrz, a nie od zewnątrz, Jak rdza pojawi się na zewnątrz to błotnik jest już do wyrzucenia bo oznacza to że jest dziura na wylot ;)
Opublikowano
Błotniki zaczynają gnić od wewnątrz, a nie od zewnątrz, Jak rdza pojawi się na zewnątrz to błotnik jest już do wyrzucenia bo oznacza to że jest dziura na wylot ;)

Fakt, u mnie z zewnątrz blaszka zdrowa. Dzisiaj podjadę do blacharza niech obada temat.

 

..... Minął tydzień, do blacharza umówiłem się na dzisiaj.

Po zdjęciu osłon progów okazało się, że tylne progi prawy i lewy są w stanie fatalnym. Przód ok! Z zewnątrz tego nie widać, ale pod osłoną była masakra. :oops: Najprościej byłoby wywalić cały próg i wstawić nowy. Majster sprawdził też czy są jakieś ślady powypadkowych napraw i stwierdził, że nic nie było grzebane. Niestety ta osłona to najgłupsza rzecz jaką BMW mogło sobie wymyślić. Jak ktoś dużo jeździ to pod tym zbiera się piach, sól i woda. Praktycznie nie ma sposobu, żeby to wymyć, bo nikt nie odkręca osłon przy myciu auta.

 

Apel!

Drogie Koleżanki i Drodzy Koledzy właściciele Serii 3 BMW e46 uważajcie na to czego nie widać w waszych autkach, bo łzy lecą i przykro się robi jak okazuje się, że producent nie zadbał należycie o konserwację, a w dodatku ukrył to pod osłonami ...Dlatego po całej naprawie odstawiam auto do konserwacji podwozia do czego też namawiam z uwzględnieniem progów!!! :mad2:

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Dobra ja wróciłem do tematu i dziś bylem u znajomego blacharza , podnieśliśmy auto i popukał popatrzył i w miejsce wspornika lewarków wytnie blachę i wspawa nową - stwierdził , że to ewidentnie przez brak tych plastików pod lewarek (wie ktoś jak one się nazywają???)

 

Za to co na dzień dzisiejszy widać krzyknął 150 zł z tym , że sam muszę kupić owe gumy/plastiki + spinki tej listwy na progach , bo chce je zwalić i obejrzeć, a na starych nie zakłada.

 

Według niego to typowe miejsce , jeśli brakuje wszelkiego rodzaju gumek/plastików - rdza pojawi się prędzej czy później ....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.