Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam. Miałem drobną kolizję... Uciekając przed sarną, odbiłem w prawo i wjechałem do rowu z wodą, którą to silnik zassał był... W oleju nie ma wody, po wykręceniu świec cośtam widać, że tłoki raczej stoją jak należy. Zdemontowałem obudowę filtra i rurę idącą do przepustnicy. Na samym dole była woda - niestety.

Mimo, że liczę się z koniecznością wymiany słupka lub remontu - na tę chwilę chciałbym zdjąć jeszcze kolektor ssący zobaczyć jak sprawa ma się dalej.

Rozrusznikiem kręci normalnie, nic nie wali itp, ale nie pracuje pompa paliwa. Czy to możliwe że odciął pompę "zauważając" co się dzieje? Uderzenie woda zamortyzowała, odpadła tablica, kratki, zerwały się zaczepy zderzaka, ale wygląda normalnie.

 

1. Jak wyciągnąć DISA - odkręciłem dwie śruby, z kolektora wychodzi, tylko że nie ma miejsca żeby go wyjąć? Jakoś kiepsko widzę bez tego demontaż przepustnicy.

2. Czy napotkam jakieś trudności z kolektorem? Tzn z wyciągnięciem go gdy silnik jest w samochodzie.

 

Wydaje mi się, że kąt pod jakim znajduje się kolektor i umiejscowienie przepustnicy mogły jednak ten silnik uratować.

Opublikowano
Jakbyś wrzucił jakieś fotki jak to teraz wygląda to i może ktoś by cos powiedział a tak :mad2: :mad2: :mad2: :mad2:
W razie pomocy pisać na PW,bo nie śledzę wszystkiego na bieżąco
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam ponownie, nie dodawałem zdjęć, bo wyglądało to wtedy tak, jak w każdym innym E83 z M54 ;)

Dopiero wczoraj wziąłem się dokładniej za samochód. Stan na dziś jest taki, że jest sucho, przepustnica się uchyla. Rozrusznik kręci wałem, nic nie wali, nie hałasuje nienaturalnie itp. Paliwo po zresetowaniu kompa już podaje. Zakręcony bez świec nie wywala wody. No jakby wszystko było ok. Tylko że nie odpala :) Może pod kręceniu bez świec i cewek znów coś ECU odcięło. Albo civika kolegi za mało prądu betce dała. W przyszły weekend będzie czas to się znów popracuje.

 

edit: komputer zresetowany, iskra jest - nie odpala...

Opublikowano

usunąłem poprzedni tekst, bo już się zdeaktualizował

 

Historia skończyła sie tak, że moja przygoda z wodą kosztowała mnie lawetę, filtr, olej... Zawór vanosa był niedokręcony. Silnik krokowy stanął od wody - zalepił się jakimś glutem.

W porównaniu do przygód z pogiętymi korbami z internetów posiadaczy TDIków to wyszło całkiem nieźle... Gdyby ktoś chciał topić swoją X3 opiszę swoje postępowanie tzn jakie chyba powinno być, żeby nie robić wszystkiego dwa razy:

1. Sprawdzamy, czy poziom oleju się nie podniósł. Wykręciłem puszkę filtra, przepływkę rurę do przepustnicy, DISA, krokowy, przpustnicę. Wszystko suszymy, czyścimy przepustnicę i krokowca.

2. Za przepustnicą będzie prawie sucho - jest na samym dole, wyciągamy wodę z takiej rynienki - kilkanaście ml.

3. Wyjmujemy cewki, wykręcamy świece.

4. Czekamy aż wyschnie ;)

5. Zlewamy olej, zrzucamy miskę, by upewnić się czy na pewno nie ma wody. Przykręcamy miskę, zalewamy olejem

6. Kręcimy bez świec.

7. Składamy do kupy z nowym filtrem powietrza.

8. Podłączamy się do kompa, kasujemy błędy itd

9. Odpalamy, tzn próbujemy.

 

To chyba niezbędne minimum, jasne że można ściągnąć choćby kolektor - ja jednak tego nie zrobiłem. Tę odrobinę wody, która mogła tam zostać on sobie sam spalił.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.