Skocz do zawartości

ceny salonowych BMW - lekka kpina z klienta


adamjttk

Rekomendowane odpowiedzi

Mowimy o cherlawym 320d wciaz.

 

 

 

Cherlawym?! Ale mnie rozbawiłeś. No to teraz napisze Wam coś, co na pewno Wam się nie spodoba.

 

320D jeżdżę od ponad roku. Jak do tej pory ŻADNE BMW nie okazało się szybsze. Niezależnie czy to miasto, czy trasa, wyprzedzam na luzie wszystkich, kogo tylko mam ochotę wyprzedzić. Jak to możliwe? Jakieś 80% popularnych aut ma mniejsze przyspieszenie niż 320D a reszta, czyli kierowcy mijanych, szybszych od mojego samochodów (w tym beemek z większymi silnikami), jeździ tak, że nie wykorzystują nawet części możliwości swoich samochodów. ALE MAJĄ! I GDYBY TYLKO CHCIELI ! Ale nie chcą, bo już dużo punktów na koncie, bo paliwo drogie itd. I tu wychodzą nasze polskie kompleksy "MIEĆ ZA WSZELKĄ CENĘ WIĘCEJ".

 

Hiszpania. Menager wysokiego szczebla przyjeżdża na spotkanie Ibizą (Seat). Gdy go pytam o auto, odpowiada, że ma w garażu ML'a, ale przecież nie będzie nim kręcił się po mieście, bo go poobijają, poza tym nie ma gdzie zaparkować. A Ibize stawia gdziekolwiek. Przypomnę Wam, że w Hiszpanii i Francji, kierowcy podczas parkowania, nie oszczędzają swoich zderzaków ale i nikt tam nie rozpacza nad każdą rysą jak u nas.

 

Francja. PanAmera, 5 Mka i ja. Jedziemy obok siebie autostradą do Paryża. Wszyscy 130km/h, bo co chwilę fotoradar. Dojeżdżamy razem. Trasa MEGA NUDNA. Z nudów i z ciekawości zerkam na spalanie: Coś poniżej 6l. Fajnie. Więcej Euro zostanie na zwiedzanie.

 

Niemcy. Jestem w grupie osób "pędzących" najszybszym pasem. 180-200km/h. W lusterku widzę coś szybszego, zjeżdżam na środkowy pas. Ci przede mną także. Obok nas usportowiony Merol śmignął jakieś 280km/h. I to był jeden przypadek, gdy komuś MUSIAŁEM ustąpić bo nie dość, że był szybszy to na dodatek, wykorzystywał tę możliwość na drodze.

 

My Polacy rzucamy się na auta z mega silnikami, ale ile osób później jeździ na tor, by to wykorzystać? Z moich znajomych żadna. Szalejemy po drogach publicznych by później płakać nad rachunkami za mandaty, serwis, paliwo, rysę. Po pół roku takiego "szaleństwa" i każdy już jeździ spokojniutko. Nawet z pakietem M.

 

Kolega ma nowe X6. Mimo kamer już je porysował na parkingu, bo "kiepska widoczność i źle się cofa". Ale ma. I nie chciał mniejszego mimo, że jeździ tylko po Wwie i sam.

 

Polska, kilka dni temu. Autostrada A2. Wykonywałem zaległe telefony, nie spieszyłem się, prędkość 150-170km/h. Mija mnie gość w Lambo. Charakterystyczne auto. Jedzie jakieś 200km/h. Mija kilkadziesiąt kilometrów, znowu go widzę, bo dwa tiry się mijały. Kolejny raz na bramce. Kolejna bramka - znowu on. I na kolejnej też.

 

Biorąc wszystko co napisałem powyżej, proszę się od 320D oddzyndzolić, ponieważ uważam to za najrozsądniejsze auto w kategorii rozsądek / ekonomia/ bezpieczeństwo bierne.

 

A jak ktoś chce adrenalinę, to proszę wysiąść z metalowej puszki i wsiąść w następnym sezonie na motocykl. Jeżeli jest porządny, to mu żadne Lambo ani Merol nie podskoczą. I to są dopiero przyspieszenia, które czuje się na całym ciele a nie tylko obserwuje na prędkościomierzu.

 

Pozdrawiam.

17201351_1531754336834932_3241894237246117208_n.jpg?oh=52637f578bbb6c04fb758f53a709581c&oe=5928CFCF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 771
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Mowimy o cherlawym 320d wciaz.

 

 

 

Cherlawym?! Ale mnie rozbawiłeś. No to teraz napisze Wam coś, co na pewno Wam się nie spodoba.

 

320D jeżdżę od ponad roku. Jak do tej pory ŻADNE BMW nie okazało się szybsze. Niezależnie czy to miasto, czy trasa, wyprzedzam na luzie wszystkich, kogo tylko mam ochotę wyprzedzić. Jak to możliwe? Jakieś 80% popularnych aut ma mniejsze przyspieszenie niż 320D a reszta, czyli kierowcy mijanych, szybszych od mojego samochodów (w tym beemek z większymi silnikami), jeździ tak, że nie wykorzystują nawet części możliwości swoich samochodów. ALE MAJĄ! I GDYBY TYLKO CHCIELI ! Ale nie chcą, bo już dużo punktów na koncie, bo paliwo drogie itd. I tu wychodzą nasze polskie kompleksy "MIEĆ ZA WSZELKĄ CENĘ WIĘCEJ".

 

Hiszpania. Menager wysokiego szczebla przyjeżdża na spotkanie Ibizą (Seat). Gdy go pytam o auto, odpowiada, że ma w garażu ML'a, ale przecież nie będzie nim kręcił się po mieście, bo go poobijają, poza tym nie ma gdzie zaparkować. A Ibize stawia gdziekolwiek. Przypomnę Wam, że w Hiszpanii i Francji, kierowcy podczas parkowania, nie oszczędzają swoich zderzaków ale i nikt tam nie rozpacza nad każdą rysą jak u nas.

 

Francja. PanAmera, 5 Mka i ja. Jedziemy obok siebie autostradą do Paryża. Wszyscy 130km/h, bo co chwilę fotoradar. Dojeżdżamy razem. Trasa MEGA NUDNA. Z nudów i z ciekawości zerkam na spalanie: Coś poniżej 6l. Fajnie. Więcej Euro zostanie na zwiedzanie.

 

Niemcy. Jestem w grupie osób "pędzących" najszybszym pasem. 180-200km/h. W lusterku widzę coś szybszego, zjeżdżam na środkowy pas. Ci przede mną także. Obok nas usportowiony Merol śmignął jakieś 280km/h. I to był jeden przypadek, gdy komuś MUSIAŁEM ustąpić bo nie dość, że był szybszy to na dodatek, wykorzystywał tę możliwość na drodze.

 

My Polacy rzucamy się na auta z mega silnikami, ale ile osób później jeździ na tor, by to wykorzystać? Z moich znajomych żadna. Szalejemy po drogach publicznych by później płakać nad rachunkami za mandaty, serwis, paliwo, rysę. Po pół roku takiego "szaleństwa" i każdy już jeździ spokojniutko. Nawet z pakietem M.

 

Kolega ma nowe X6. Mimo kamer już je porysował na parkingu, bo "kiepska widoczność i źle się cofa". Ale ma. I nie chciał mniejszego mimo, że jeździ tylko po Wwie i sam.

 

Polska, kilka dni temu. Autostrada A2. Wykonywałem zaległe telefony, nie spieszyłem się, prędkość 150-170km/h. Mija mnie gość w Lambo. Charakterystyczne auto. Jedzie jakieś 200km/h. Mija kilkadziesiąt kilometrów, znowu go widzę, bo dwa tiry się mijały. Kolejny raz na bramce. Kolejna bramka - znowu on. I na kolejnej też.

 

Biorąc wszystko co napisałem powyżej, proszę się od 320D oddzyndzolić, ponieważ uważam to za najrozsądniejsze auto w kategorii rozsądek / ekonomia/ bezpieczeństwo bierne.

 

A jak ktoś chce adrenalinę, to proszę wysiąść z metalowej puszki i wsiąść w następnym sezonie na motocykl. Jeżeli jest porządny, to mu żadne Lambo ani Merol nie podskoczą. I to są dopiero przyspieszenia, które czuje się na całym ciele a nie tylko obserwuje na prędkościomierzu.

 

Pozdrawiam.

 

Nie wiem po co sie spinasz, widze ze poczułeś sie dotkniety. Tak naprawde moglibyśmy wszyscy jezdzić fabiami kombi w gazie, też ma 4 koła :mrgreen:

 

Jest coś takiego jak "pride of possesion", lubimy mieć wiecej niż potrzebujemy i tyle.

Twój przykład jest troche z tyłka zaczerpnięty. Jak kupisz S600 to mozesz jechać 300km/h ale już nie musisz, z usmiechem na twarzy dajesz sie objezdzać gosciom w e36 :8)

 

Dalej - jak mnie wsadzisz w corse 1,4 jak sie postaram to mnie nikt nie wyprzedzi na drodze :lol:

 

Gości, których objezdzałeś, jechali sobie relaksacyjnie, nigdzie im sie nie spieszyło. Masz przykład, jak chcesz pojechać i ci sie spieszy to AMG cie spalił bez wysiłku

 

EOT

Hmmmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie popadajmy w skrajności...320d F30 to dosyć szybkie auto i jest to naprawdę dobry kompromis między osiągami a spalaniem.

 

Oczywiście są też tacy co "tuningują" 330d/335d/335i - czego np ja nigdy nie zrozumiem...po co psuć fabrykę.

 

Ale ja w ogóle nie znoszę modyfikacji dobrych samochodów. Nigdy nie kupiłbym chipowanego 33xD lub 335i.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, jak na polskie warunki 320d jest autem bardzo dynamicznym. Dużo jeźdzę po Polsce i w trasie nie mam problemu z wyprzedzaniem itp. Tak naprawdę schody pojawiają się dopiero od 180km/h Wybrałem 320d bo poprostu nie chciałem martwić się spalaniem. W trasie jadąc naprawde bardzo dynamicznie i agresywnie ciężko jest przekroczyć 7L/100KM. Po 328i jest to najlepszy silnik pod względem osiągi/spalanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wujekwaldus[/u]"]Mowimy o cherlawym 320d wciaz.

 

 

 

Cherlawym?! Ale mnie rozbawiłeś. No to teraz napisze Wam coś, co na pewno Wam się nie spodoba.

 

320D jeżdżę od ponad roku. Jak do tej pory ŻADNE BMW nie okazało się szybsze. Niezależnie czy to miasto, czy trasa, wyprzedzam na luzie wszystkich, kogo tylko mam ochotę wyprzedzić. Jak to możliwe? Jakieś 80% popularnych aut ma mniejsze przyspieszenie niż 320D a reszta, czyli kierowcy mijanych, szybszych od mojego samochodów (w tym beemek z większymi silnikami), jeździ tak, że nie wykorzystują nawet części możliwości swoich samochodów. ALE MAJĄ! I GDYBY TYLKO CHCIELI ! Ale nie chcą, bo już dużo punktów na koncie, bo paliwo drogie itd. I tu wychodzą nasze polskie kompleksy "MIEĆ ZA WSZELKĄ CENĘ WIĘCEJ".

 

Hiszpania. Menager wysokiego szczebla przyjeżdża na spotkanie Ibizą (Seat). Gdy go pytam o auto, odpowiada, że ma w garażu ML'a, ale przecież nie będzie nim kręcił się po mieście, bo go poobijają, poza tym nie ma gdzie zaparkować. A Ibize stawia gdziekolwiek. Przypomnę Wam, że w Hiszpanii i Francji, kierowcy podczas parkowania, nie oszczędzają swoich zderzaków ale i nikt tam nie rozpacza nad każdą rysą jak u nas.

 

Francja. PanAmera, 5 Mka i ja. Jedziemy obok siebie autostradą do Paryża. Wszyscy 130km/h, bo co chwilę fotoradar. Dojeżdżamy razem. Trasa MEGA NUDNA. Z nudów i z ciekawości zerkam na spalanie: Coś poniżej 6l. Fajnie. Więcej Euro zostanie na zwiedzanie.

 

Niemcy. Jestem w grupie osób "pędzących" najszybszym pasem. 180-200km/h. W lusterku widzę coś szybszego, zjeżdżam na środkowy pas. Ci przede mną także. Obok nas usportowiony Merol śmignął jakieś 280km/h. I to był jeden przypadek, gdy komuś MUSIAŁEM ustąpić bo nie dość, że był szybszy to na dodatek, wykorzystywał tę możliwość na drodze.

 

My Polacy rzucamy się na auta z mega silnikami, ale ile osób później jeździ na tor, by to wykorzystać? Z moich znajomych żadna. Szalejemy po drogach publicznych by później płakać nad rachunkami za mandaty, serwis, paliwo, rysę. Po pół roku takiego "szaleństwa" i każdy już jeździ spokojniutko. Nawet z pakietem M.

 

Kolega ma nowe X6. Mimo kamer już je porysował na parkingu, bo "kiepska widoczność i źle się cofa". Ale ma. I nie chciał mniejszego mimo, że jeździ tylko po Wwie i sam.

 

Polska, kilka dni temu. Autostrada A2. Wykonywałem zaległe telefony, nie spieszyłem się, prędkość 150-170km/h. Mija mnie gość w Lambo. Charakterystyczne auto. Jedzie jakieś 200km/h. Mija kilkadziesiąt kilometrów, znowu go widzę, bo dwa tiry się mijały. Kolejny raz na bramce. Kolejna bramka - znowu on. I na kolejnej też.

 

Biorąc wszystko co napisałem powyżej, proszę się od 320D oddzyndzolić, ponieważ uważam to za najrozsądniejsze auto w kategorii rozsądek / ekonomia/ bezpieczeństwo bierne.

 

A jak ktoś chce adrenalinę, to proszę wysiąść z metalowej puszki i wsiąść w następnym sezonie na motocykl. Jeżeli jest porządny, to mu żadne Lambo ani Merol nie podskoczą. I to są dopiero przyspieszenia, które czuje się na całym ciele a nie tylko obserwuje na prędkościomierzu.

 

Pozdrawiam.

 

 

 

 

NAUCZ SIE CYTOWAC! :mad2: :mad2: :mad2: :mad2: :mad2: :mad2: :mad2: :mad2:

 

czytaj: nie ja napisalem "cherlawe 320d"... popraw sie prosze migiem raz dwa! :mrgreen:

 

a poza tym napisales taka glupote jak typowy zakompleksiony polaczek:

"mam passata tedei i nic mnie w trasie nie wyprzedza..." :duh:

Wiesz dlaczego?

Bo posaidajac 500konne auto masz w nosie jazde i scigi na autostradzie z passatami (te de i), ja dla przykladu na autostradach jade sobie 120-140 i sie rozkoszuje jazda, ale jak cos kolo mnie cos fajnego smignie to moge dac gazu i wtedy zaczyna sie zabawa, cos czego w 320d nigdy, przenigdy nie doswiadczysz ;)

 

320d to najlepszy wybor jesli chodzi o EKONOMIE.

Jesli chodzi o relacje osiagi/spalanie to znacznie lepszym wyborem jest 330d ktore w trasie przy predkosciach 200km/h spali MNIEJ niz Twoje 320d.

 

Kazdy chwali to co ma ale nie pisz glupot.

To ze koles jedzie lambo a ty go po 20km "doganiasz" bo cos, to znaczy ze co? on jest gorszy bo ma lepsze auto i powinien byc lata swietlne przed Toba?

Jest: w korzystaniu z przyjemnosci z jazdy ;)

 

hehe... bosh co za ludzie ;p

 

prawidlowy cytat wyglada tak:

 

Zakladajac ze zaplacil bys 315 tys za te auto a po roku przy dobrych wiatrach dostal bys za nie 200 to masz strate 115 tys rocznie,

310 pln dziennie. (a gdzie paliwo? ubezpieczenie? - serwisu nie ma bo jest ultra pakiet serwisowy:D)

10 tys pln miesiecznie za 320d? niezle... wiecej niz u mnie ;)

 

To jest dobry przyklad.

310 PLN dziennej straty czyli okolo 100$. Czyli miesiecznie to auto traci na wartosci okolo 3000$ w 1szym-roku.

Po pierwszym i drugim roku juz mniej ale srednio i tak wyjdzie okolo 2000$ miesiecznej straty po 3 latach. Licze ze po 3 latach sprzeda sie je optymistycznie za 130 tys PLN. Mowimy o cherlawym 320d wciaz.

 

(....)

 

Jest roznica ?! :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Edytowane przez wujekwaldus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuje zejść na ziemię bo jak czytam że 320d jest autem "bardzo dynamicznym"... to już się chyba fantazja załącza...

 

Jest sprawne, wystarczające ale kto mając, czując moc w silniejszym aucie raz spróbował wyprzedzania przy dużych prędkościach kilku tirów na wąskiej, ruchliwej trasie to wie do czego służą dodatkowe konie... uwierz nie tylko do oglądania znaczka...

 

Wysłane z mojego Q10

Edytowane przez arnold
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
Oczywiście są też tacy co "tuningują" 330d/335d/335i - czego np ja nigdy nie zrozumiem...po co psuć fabrykę.

My tylko fabrykę poprawiliśmy :wink: BMW specjalnie zdławiło ten silnik i nic z nim nie robi, bo wie, że jest za dobry i osiągami spokojnie może wejść na teren M.

 

Gdyby nie ten chip to wstydziłbym się 335i z domu wyjeżdżać :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Nie wiem po co sie spinasz, widze ze poczułeś sie dotkniety. Tak naprawde moglibyśmy wszyscy jezdzić fabiami kombi w gazie, też ma 4 koła :mrgreen:

 

Jest coś takiego jak "pride of possesion", lubimy mieć wiecej niż potrzebujemy i tyle.

Twój przykład jest troche z tyłka zaczerpnięty. Jak kupisz S600 to mozesz jechać 300km/h ale już nie musisz, z usmiechem na twarzy dajesz sie objezdzać gosciom w e36 :8)

 

Dalej - jak mnie wsadzisz w corse 1,4 jak sie postaram to mnie nikt nie wyprzedzi na drodze :lol:

 

Gości, których objezdzałeś, jechali sobie relaksacyjnie, nigdzie im sie nie spieszyło. Masz przykład, jak chcesz pojechać i ci sie spieszy to AMG cie spalił bez wysiłku

 

EOT

 

:cool2: :mrgreen: :cool2:

 

dokładnie, chciałeś, miałeś "$" to kupiłeś to co uważałeś...

dla niektórych jest to spełnienie marzeń dla innych żałośnie wydane środki...

 

"trabant" zawsze zostanie "trabantem" nawet jak dasz za niego 1 000 000$ , tylko czy warto :?:

było:

E87, 120d, 2004, chip: 191KM/437Nm - 2004-2007, 30 miesięcy funu z jazdy :)

E91, 320d, 2007, chip: 193KM/406Nm - 2007-2010, 30 miesięcy czołgania się z "A" do "B" :(

E90 LCI, 330d, 2010, chip: 286KM/600Nm - 2010-2013, 42 miesiące przyjemności z skromności :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dziale F10 wątek już by dawno wyleciał w powietrze :) Mnie tam wyprzedza mnóstwo osób i nie robię z tego problemu. Są to głównie kilkunastoletnie graty, które koniecznie muszą wyprzedzić pod górkę, na zakręcie czy z drugiej strony wysepki. Mocniejsze auta faktycznie z reguły jeżdżą spokojniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze , ten tamat jest identyko jak ten zamknięty czyli "czy warto kupić 520d" , tylko teraz chodzi o "320d"

 

znowu dla jednych warto dla drugich nie i nikt nikogo nie przekona. Ceny bmw są jakie są. Kontrowersyjne na co zwracają nawet uwagę przy testach dziennikarze ale po co dyskusja ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze , ten tamat jest identyko jak ten zamknięty czyli "czy warto kupić 520d" , tylko teraz chodzi o "320d"

 

znowu dla jednych warto dla drugich nie i nikt nikogo nie przekona. Ceny bmw są jakie są. Kontrowersyjne na co zwracają nawet uwagę przy testach dziennikarze ale po co dyskusja ?

 

Ja po prostu wyrazam ubolewanie nad tym ze auto sredniego segmentu full wyposazone kosztuje 198% ceny wejsciowej ;) niewazne czy to jest 100 w podstawie, 200 w opcji czy 150 w podstawie 300 w opcji. liczy sie stosunek procentowy (bez dwuznacznosci prosze) 200%! ... :duh: :mrgreen: :cry2:

no ale coz, widac takie zycie i taki rynek :P na szczescie mnie ten problem nie dotyczy :P

 

@Arnold: tak, z Michalem przekonalismy sie o tym wczesniej... kazdy chce sie scigac... no kurde kazdy.... :duh: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Znowu dyskusje o ściganiu - bo każdy ma 15 lat i musi "pokazać temu który go wyprzedził" że "może więcej" :mrgreen: na prawdę jeśli po to kupujecie auto, to taniej wybrac się do psychologia, zapłacic za godzinkę rozmowy i efekt będzie podobny - uśmiech na twarzy :cool2:

 

Ta dysukusja jest coraz bardziej bez sensu, bo każdy kupuje i tak:

a) co chce, oraz

b) na co go stać.

 

Czy Wam to pasuje czy nie, to jest indywidualny wybór kupującego, ktory ma spełnic jego potrzeby (ekonomia czy pokazanie, że "mogę"). A te są różne, jak rózni są ludzie :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Część użytkowników tego forum to ludzie którzy kupują nowe BMW

2. Druga część użytkowników tego forum to ludzie, którzy nie korzystaliby z niego, bo nie mieliby BMW - bo nie byłoby od kogo kupić używki - gdyby nie Ci pierwsi

 

Sprawa jest prosta - BMW nie jest najtańszą marką, ale skoro się sprzedaje to znaczy że ludzie chcą wydawać pieniądze i analitycy BMW musieliby być idiotami, żeby te ceny obniżać.

 

Pytanie: czy wolisz dołożyć i kupić nowe, czy dojeżdżać auto po kimś to indywidualny wybór, który ma tylu samo zwolenników co i przeciwników. Ja nigdy w życiu używanego auta nie kupie - miałem raz i tego błędu nie popełnię po raz kolejny.

 

Temat robi się już mega nudny...

 

P.S.

Co jest fajnego w jechaniu szybko na autostradzie? :) :) :) Środowisko naturalne BMW to zakręty i gwarantuje Wam, że nawet to 320d z którego się śmiejecie w rękach odpowiedniej osoby, objedzie z palcem w d... 335i (jeśli za kierownicą nie będzie siedziała odpowiednia osoba) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niezbyt rozumiem, może zrozumiem jak kupisz 2. , 3. lub czwarte...

 

ja po 3. nowym BMW wiem, że nie kupię już więcej tej marki,

 

obecnie uważam, że z BMW warto kupić jedynie serie M (inne dla mnie NIE są warte pieniędzy, które chce za nie koncern) a że NIE stać mnie na nowe M to idę w kierunku tańszych marek...

 

bo kupować 2.0 za prawie 300k to wg mnie lekka kpina z klienta

było:

E87, 120d, 2004, chip: 191KM/437Nm - 2004-2007, 30 miesięcy funu z jazdy :)

E91, 320d, 2007, chip: 193KM/406Nm - 2007-2010, 30 miesięcy czołgania się z "A" do "B" :(

E90 LCI, 330d, 2010, chip: 286KM/600Nm - 2010-2013, 42 miesiące przyjemności z skromności :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matko kochana ale biadolicie. Uważam, że ten temat to powinien być zamknięty. Nie znam Panów ale czy Panowie mają kurde po 18 lat i pryszcze na gębie? :mad2:

Nie rozumiem, spinacie poślady jakbyście mieli kompleksy. Nie wiem kupiliście BMW aby sobie coś przedłużyć? Weźmy przykład z ludzi jeżdżących np Pajero i się pozdrawiajmy na drodze a nie: hahaha ja mam 2.8 a ty 2.0d hahaha, podjedzie trzeci i mówi a ja mam M3 hahaha. :mad2: WIEŚ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
obecnie uważam, że z BMW warto kupić jedynie serie M (inne dla mnie NIE są warte pieniędzy, które chce za nie koncern) a że NIE stać mnie na nowe M to idę w kierunku tańszych marek...

 

To Twoja opinia, ja ją szanuje, ale wiele ludzi ma odmienne zdanie i dzięki nim wskaźniki sprzedaży BMW (na świecie, nie koniecznie w PL) są jakie są (czyt. na bardzo dobrym poziomie).

 

Na EOT radości z jazdy wszystkim życzę :cool2: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ze swojej strony apelowałbym o więcej wyrozumiałości dla kolegów w "słabych" dieslach.

To, że ktoś ma M-kę, 330i, 550i i tak dalej nie daje prawa do traktowania "traktorzystów" z góry.

Rozmawiamy o gustach. Każdy ma swój.

Właśnie się przymierzam do jakiejś sympatycznej 320d :mrgreen:

 

Coby nie zaśmiacać nowymi tematami.

Pytanie do użytkowników F30. Jak jest z fabrycznym zawieszeniem M i felgami 18"? Da się tym normalnie jeździć w 4 osoby na pokładzie?

SPRZEDAM


Komplet zderzaków BMW F30 Sport Line


Komplet zderzaków BMW Z4 E89

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co przesadzać....nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi 320d za 300 tys...ani za 250, bo po pierwsze nikt tyle nie da za samochód średniej klasy z silnikiem 2,0 a po drugie ze świecą szukać takiego komu będą potrzebne te bzdurne gadżety - w przypadku egzemplarza za 300k (F30 trzeba doposażyć za około 80-90 tys zł żeby było naprawdę dobrze co i tak jest kwotą z deka absurdalną)...Zapewne i 320d za ok 220 tys zł byłoby ciężko znaleźć..chociaż mniej więcej tyle trzeba zapłacić za ładnie wyposażony egzemplarz (po rabacie).

 

Fakt faktem, że marki z segmentu NIE premium bardzo gonią i mają stosunkowo atrakcyjne ceny...Zwłaszcza własnie segment kompaktów i klasy średniej pokazuje jak bardzo overpriced (po doposażeniu) są BMW...Megane RS 2,0 265 KM (bardzo dobry samochód) z naprawdę dobrym wyposażeniem kupi się za 100 tys zł (po rabacie, sprawdzone) a w BMW za tyle kupimy gołą 1 z około 100 km słabszym silnikiem. Ponadto wystarczy spojrzeć na wykonanie nowego Golfa VII czy Giulietty żeby zadać sobie pytanie czy warto płacić za Jedynkę takie krocie? W klasie średnie sytuacja wygląda minimalnie lepiej jednak, gdyż F30 mimo wszystko wciąż jest samochodem lepszym od Mondeo, Passatów, Accordów, Avensisów itp itd Doposażenie jednak jest stanowczo za drogie.

 

Zauważmy jednak, że opiniotwórcze czasopisma zaczęły obecnie zwracać uwagę na skandalicznie niski poziom wyposażenie podstawowego w samochodach segmentu premium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za tę nieumyślną prowokację, ale wkurzyłem się na to określenie "cherlawy" (przy okazji przepraszam wujkawaldusia, pisałem ze smartfona i rzeczywiście źle mi się zacytowało).

 

Jeżeli ktoś kupuje BMW z mniejszym silnikiem niż 500KM to wcale nie musi być ani biedny alni głupi.

 

Dam Wam przykład - spotykam się z kolegami jeżdżącymi chopperami, piszemy razem na forum. Mój motocykl ma niemal 2 litry pojemności więc należy do grupy największych. Na forum są ludzie, którzy mają choppery o pojemności nawet 150ccm, ale nigdy do głowy mi nie przyszło żeby komuś napisać, że ma cherlawy motocykl. Szanujemy swoją pasję, łączy nas to, że wszyscy jeździmy chopperami a więc wyznajemy podobną filozofię. Czegoś podobnego spodziewałem się tu - ważne, że jeździmy BMW, ale licytowanie się od której pojemności czy silnika zaczyna się BMW to chore.

 

Za chwilę wejdzie BMW Zero - to nadal BMW czy już nie?

 

OK, wracając do tematu dyskusji - Też mnie wkurza, że w US muszą mniej płacić za to samo co my. Wkurza mnie że oprócz dróg, w Polsce UE zawdzięczam tylko masę niezrozumiałych i nikomu niepotrzebnych przepisów. Ja za swoje auto na szczęście zapłaciłem znacznie poniżej 200tys, wiec gdy podajecie utratę wartości po roku dla 3ki, to dla mnie brzmi to optymistycznie.

17201351_1531754336834932_3241894237246117208_n.jpg?oh=52637f578bbb6c04fb758f53a709581c&oe=5928CFCF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

srednie zamowienie w bmw pl to 200-250 tys zl

 

Waldemar, pytalem sie o i8, ma kosztowac baza 500 tys zl + pare zloty za dodatki, ktorych jednak duzo nie bedzie

"We at BMW do not build cars as consumer objects, just to drive from A to B. We build mobile works of art" - Chris Bangle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.