Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam, ostatnio miałem kolizje - nie z mojej winy. Napisaliśmy oświadczenie ze sprawca ze przyznaje się ze to jej wina, minął tydzień od zgłoszenia i rzeczoznawca zdjęcia porobił na razie nic nie wiem oprócz tego ze szkoda całkowita, ubezpieczenie mam w HDI i sprawca również, z tego co pamiętam to wartość auta była 12,800 jak ubezpieczałem auto- czyli 3 miechy temu. Auto wygląda teraz tak: http://img600.imageshack.us/img600/8853/rfww.jpg http://img7.imageshack.us/img7/5901/1cx5.jpg

 

Jak myślicie ile dostane za szkodę całkowita, macie może jakieś rady ?

Edytowane przez MarasPower
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Na podstawie zdjęć z przed kolizji ma ktoś napisać ile dostaniesz kasy? Chyba czegoś nie rozumiem :roll:

Mój czarnuch

Drugi czarnuch-540i

E32 740IL

Kupię do e46 sedan przedlift:

- maskę cosmosschwarz 303

- osłonę dźwigni automat 51167059413 ("-" do przodu)

- listwę spryskiwaczy mgłowych polift (303 cosmosschwarz)

Najlepiej Dolny Śląsk, tel. 782-784-200.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Przy szkodzie całkowitej ubezpieczyciel wystawi auto na aukcji dla handlarzy i wypłaci Ci różnicę pomiędzy wartością auta nieuszkodzonego a tą wylicytowaną przez kogoś. Twoja decyzja będzie czy bierzesz kasę i samochód zostawiasz, czy bierzesz kasę i sprzedajesz to auto temu, który wylicytował najwięcej żeby łącznie dostać wartość rynkową.
Opublikowano
jeszcze nie dostalem, ale zostalem poniformowany ze koszt naprawy wynosi 14 tys, wartosc auta 11tys wiec szkoda calkowita bo naprawa przekracza wartosc samochodu ;/
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Niestety tak to jest przy tanich samochodach. Problem leży w zaniżonych wartościach rynkowych.
Opublikowano
Wiadomo niestety jak jest tym bardziej,iz auto nie należy do nowych :wink: :wink: :wink: ale może wypłacona kwota wystarczy na naprawę dlatego pytam czy kolega sprawdzał co i jak ma uszkodzone i jaki ew. koszt naprawy
W razie pomocy pisać na PW,bo nie śledzę wszystkiego na bieżąco
Opublikowano
ale bez przesady jezeli bym mialo mniejsze uszkodzenia to by wyplalili te8-9tys a jak szkoda calkowita to 4,200 niech nie przesadzaja w warsztacie by zrobili ja za 9,300
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ale taka jest zasada rozliczania na całym świecie. Tylko, że powinni Ci zapewnić zabranie uszkodzonego auta tak abyś łącznie dostał wartość rynkową i mógł sobie kupić taki sam samochód nieuszkodzony. Problem leży w tym, że wartości rynkowe są oparte na polskich realiach, w których większość samochodów ma pocofane liczniki, jest naprawiona niedbale po dużych wypadkach itd itd. Powoduje to, że wartości w katalogach są 20% niższe niż powinny być i jak masz zadbane auto, to za tę kasę takiego samego nie zdobędziesz bo Twój samochód stawia się na równi z tymi wszystkimi szrotami (zakładając że masz lepsze auto niż typowe w Polsce a nie takiego samego przekrętasa).
Opublikowano
Tylko i wyłacznie wycena rzeczoznawcy zewnętrznego i przesłanie do nich.Jesli się nie zgodzą na zmianę warunków to pozostaje tylko sąd.Niestety wszystko pociąga za sobą koszty i wg mnie akurat w twojej sytuacji gra nie warta tego :cry: :cry:
W razie pomocy pisać na PW,bo nie śledzę wszystkiego na bieżąco
Opublikowano

Rowniez mialem szkode calkowita.

Pierwsza wycena samochodu jest ZAWSZE zanizona.

Zanim wpakujesz sie w koszty typu nizalezny rzeczoznawca, napisz odwolanie bezposrednio do ubezpieczyciela.

Opisz w co dokladnie zainwestowales w samochodzie (car audio, zawieszenie, alarmy niestandardowe, itp).

Co ostatnio bylo wymieniane, itp.

Im wiecej i nie do udowodnienia, tym lepiej dla ciebie.

Dolacz ksera faktur, jesli masz.

 

Ja w ten sposob ugralem prawie 30% wiecej wartosci samochodu przed kolizja.

Zawsze warto sporobowac.

 

Poza tym, jesli zalezy ci na tym samochodzie, np z sentymentu, to idz w naprawe bezgotowkowa.

Dajesz samochod do naprawy, np do ASO, i o ile koszty nie przekrocza 11k zl, to masz PELNE prawo w ten sposob naprawic samochod.

 

Powodzenia!

Mam angielsko-jezyczny system = brak polskich znakow diakrytycznych - przepraszam :(
Opublikowano

Moj Golf 4 z 98r. tez nie byl "mlodziakiem", a 30% wyszarpalem.

Z ubezpieczycialmi trzeba walczyc o kazda kwote.

Z mojego doswiadczenia wynika, ze za samo odwolanie sie od wyceny + postraszenie przekazaniem sprawy do sadu skutkuje lepsza wycena.

Mam angielsko-jezyczny system = brak polskich znakow diakrytycznych - przepraszam :(

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.