Skocz do zawartości

zablokowane hamulce po myciu samochodu


spiderek88

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

wczoraj myłam samochód jak zawsze to robie sama, chyba to bez znaczenia ale było bardzo gorąco, nie ominełam oczywiscie wyczyszczenia felg. Do mycia używam zawsze gorącej wody a płukania zimnej jak zawsze. Nigdy się nic nie działo po takich zabiegach. A tu dzisiaj wsiadam do auta i nie mogę ruszyć ani do przodu ani do tyłu, ani z ręcznego no nic, tylnie hamulce są zablokowane tylko nierwiem czy to przez to że było gorąco cos sie stało czy po prostu cos jest z linką? Ale jakby była zerwana linka od recznego hamulca to na desce by się swiciła kontrolka cały czas czy nie? Czy ktos może miał podobny przypadek?? Prosze o jakiekolwiek rady,

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Dziwny przypadek...

Linka od ręcznego jakby się zerwała, to by w ogóle tylnych kół nie hamowała - to nie to.

Większe prawdopodobieństwo, że jak byłaś i był zaciągnięty ręczny i tak został do rana, to gdzieś przyrdzewiał i teraz trzyma.

Sam układ hamulcowy (nożny) jest hydrauliczny, więc tam nie ma się za bardzo zblokować.

Jeszcze może szczęki w bębnach, bo klocków nie podejrzewam.

Najbardziej na tę linkę przyblokowaną stawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam teraz w aucie i ruszyłam przód-tył kilka razy aż w końcu coś mi strzeliło i auto ruszyło, da się jechać ale coś w tylnych hamulcach, na tarczach chyba piszczy, boje się jechać gdzieś dalej, ręczny trzyma jak zaciągnę, nożne hamulce działają ale nie wiem czy na tył też bo nie mam pojęcia jak to sprawdzić, przy jeździe słychać ciche tarcie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam siągać kół nie będę, jutro do mechanika jakos dojadę, i tak się nie znam na tym to nic mi nie da sciaganie kół, w życiu bym nie pomyslała że takie cos się może stać po myciu auta :shock: nigdy tak wczesniej nie miałam a ma te auto 3 lata,

dzięki za odpowiedzi,

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie tez po myciu samochodu a dokladnie felg zawsze tylnie prawe kolo trzyma tak ze ręcznie samochodu nie przepchnę, jedynie odpalajac silnik i to ostatnio zblokowało sie mocno, kilka razy musiałem ruszać

 

ręczny mi nie łapie na to koło więc u Ciebie pewnie jest to samo, rownież jak przepycham auto na luzie cos chrobocze w tym kole

na dniach kupie szczęki ręcznego i inne elementy, rozbiore i zobacze co tam sie dzieje

Lepiej pchać niż ciągnąć... | Bita Malowana Wy-szpachlowana...

http://oi59.tinypic.com/oqvqmr.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to jechać możesz, ale nie daleko. Jak hamulec trzyma, ale jechać się da, to po prostu nagrzewa koło od tarcia. Jak będziesz leciała 120km/h przez 2h to może się tak rozgrzać, że zapali się opona, a potem reszta samochodu:) Jak niedaleko i w miarę wolno, to tylko się rozgrzeje. Jak nie masz alusów, to może Ci się kołpak stopić co najwyżej, więc warto zdjąć. Po przejechaniu kilku km będziesz mogła też łatwo sprawdzić, która strona trzyma - ta, gdzie masz ciepłą felgę, tylko ostrożnie, bo można się poparzyć.

 

Zdaje się, że z tyłu mamy tarczobębny, czyli klocki odpowiadają za hamulce hydrauliczne (nożny), a szczęki umieszczone wewnątrz za ręczny.

Przed pojechaniem do mechanika możesz zdjąć koło i po prostu popukać młotkiem ze wszystkich stron - tylko nie bezpośrednio w część cierną tarczy. Popukaj w klocki hamulcowe (tylko z wyczuciem), w tę środkową część tarczy, gdzie wkręcają się śruby i od tyłu przy ośce. Jest szansa, nieduża ale zawsze, że coś się odblokuje. W sumie to do tego nawet koła nie trzeba zdejmować, tylko wleźć pod samochód:)

 

A no i od razu jak będziesz u mechanika, to niech Ci rozbierze obie strony i przesmaruje wszystko (2h roboty dla kogoś robiącego to pierwszy raz i bez sprzętu). Koszt pewnie ze 100-200 zł, ale będziesz miała spokój na kolejne 2 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=> tas23

 

dziękuje za rady, byłam już u mechanika, na szczescie nic sie po drodze nie stało, koles stwierdził po oględzinach że jest ok, mogę jechać ale w poniedziałek sprawdzi wszystko dokładnie więc jestem troche spokojniejsza. Jako dziewczyna jestem zielona w tych sprawach i troche "trzęsidupa" jak tylko się cos dzieje :lol:

pozdrawiam serdecznie

Edytowane przez spiderek88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dobrze:)

 

Sprawdź sobie po pierwszych 2-3 jazdach, czy Ci się któreś koło nie nagrzewa. Jeśli nie, tzn. że się wszystko odblokowało i jest ok. Generalnie można jeździć do następnego zaciągnięcia ręcznego:)

 

Warto jednak to przesmarować, bo z kolejnymi myciami skutki mogą się pogłębiać. Teoretycznie powinno się to robić przy każdym przeglądzie, chociaż uważam, że spokojnie wystarczy po prostu raz w roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że masz auto tylko rok młodsze od mojego.

Ja niedawno chciałem regulować hamulec ręczny, ale po obejrzeniu jak to wszystko (prawdopodobnie nigdy nie ruszane) wygląda w tarczo bębnie doszedłem do wniosku, że wymieniam całe szczęki plus linkę od ręcznego. Całość kosztowała coś ponad 200zł, ale mam nowe czyściutkie nie pordzewiałe elementy hamulca ręcznego i jest malina :)

Warto zainwestować w szczęki sprężynki itd i mieć święty spokój w zimę kiedy zostawia się auto na hamulcu ręcznym. Jak wszystko jest sprawne i dość nowe to nie ma żadnych obaw.

 

Mam BMW 5 ale wcześniej widziałem u swojego machanika e46 i tam jest praktycznie ten sam tarczo bęben.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Jako dziewczyna jestem zielona w tych sprawach i troche "trzęsidupa" jak tylko się cos dzieje :lol:

pozdrawiam serdecznie

Wiesz co , z tymi tarczo bębnami to nie ma żartów ,mi się kiedyś tak rozsypały że ledwo dojechałem do mechanika . Jechałem z duszą na ramieniu kiedy mi się zupełnie koła zablokują , ale jakoś dojechałem :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że masz auto tylko rok młodsze od mojego.

Ja niedawno chciałem regulować hamulec ręczny, ale po obejrzeniu jak to wszystko (prawdopodobnie nigdy nie ruszane) wygląda w tarczo bębnie doszedłem do wniosku, że wymieniam całe szczęki plus linkę od ręcznego. Całość kosztowała coś ponad 200zł, ale mam nowe czyściutkie nie pordzewiałe elementy hamulca ręcznego i jest malina :)

Warto zainwestować w szczęki sprężynki itd i mieć święty spokój w zimę kiedy zostawia się auto na hamulcu ręcznym. Jak wszystko jest sprawne i dość nowe to nie ma żadnych obaw.

 

Mam BMW 5 ale wcześniej widziałem u swojego machanika e46 i tam jest praktycznie ten sam tarczo bęben.

 

Trzeba byc hardcorem zeby zima zostawiac auto na recznym. To i zostawianie na recznym po ostrej jezdzie to dwa najwieksze bledy prowadzace do zapieczenia sie go. Niezaleznie od tego czy nowy, czy stary. Nowa lina troche dluzej wytrzyma, zanim peknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AAAA, miała dziś podobny przypadek, ale ja ruszyłam - strzeliło trochę....

wczoraj wypucowane, i jeszcze trochę mokre auto wstawiłam do garażu... jutro zdejmuję koła i zobaczę co się dzieję, może wymienię od razu te elementy i spokój święty....

no i jeszcze muszę pozbyć się nawyku zaciągania ręćznego przy każdej okazji! :mad2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=> tas23

 

dziękuje za rady, byłam już u mechanika, na szczescie nic sie po drodze nie stało, koles stwierdził po oględzinach że jest ok, mogę jechać ale w poniedziałek sprawdzi wszystko dokładnie więc jestem troche spokojniejsza. Jako dziewczyna jestem zielona w tych sprawach i troche "trzęsidupa" jak tylko się cos dzieje :lol:

pozdrawiam serdecznie

 

 

Po myciu felg, a właściwie tarcz hamulcowych przypiekają się klocki do tarczy (tarcza pokrywa sie rdzawym nalotem). Jest to normalne zjawisko i nie ma się czym przejmować. Gdybyś bezpośrednio po myciu zrobiła jazdę osuszającą hamulce wróciły by do normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha, ja też przyzwyczaiłam się zostawiać autko na ręcznym, ale teraz już mam nauczke heh :nienie: no cóż na błędach się człowiek uczy :lol:

p.s taki mały paradoks - zimą zostawiałam auto na ręcznym bo musiałam, tu gdzie mieszkam nie dałam wiary tylko biegowi, i nic się nie działo złego z ręcznym heh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dla odmiany zawsze zostawiam auto na ręcznym:) Zima, mokro, wieje, w dzień i w nocy, zawsze.

Postępuję tak od lat z różnymi samochodami, ale jednocześnie zawsze raz w roku konserwuję ten układ razem z resztą samochodu. Kiedyś się nauczyłem, że "jak się dba to się ma" i nigdy nie miałem żadnych problemów.

Z kolei mój ojciec w ogóle nie używa ręcznego "bo używany się psuje" i permanentnie w każdym aucie ma z nim problemy, bo na przeglądach po prostu nie ma wystarczającej skuteczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Co Wy piszecie , jakie jazdy osuszające :shock: Jak coś jest nie tak z hamulcami to się dzieją takie cyrki ,że nie odbija ręczny czy coś . Jeśli układ ten jest sprawny to możecie lać ,psikać i robić co tam chcecie i nie ma prawa nic się dziać .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy piszecie , jakie jazdy osuszające :shock: Jak coś jest nie tak z hamulcami to się dzieją takie cyrki ,że nie odbija ręczny czy coś . Jeśli układ ten jest sprawny to możecie lać ,psikać i robić co tam chcecie i nie ma prawa nic się dziać .

 

nie zgodzę się z Tobą kolego bo gdyby było coś nie tak z hamulcami to dawało by znać również przy wcześniejszych myciach auta i nie tylko przy myciu (mówię tu o mojej sytuacji) a nic się wcześniej nie działo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy piszecie , jakie jazdy osuszające :shock: Jak coś jest nie tak z hamulcami to się dzieją takie cyrki ,że nie odbija ręczny czy coś . Jeśli układ ten jest sprawny to możecie lać ,psikać i robić co tam chcecie i nie ma prawa nic się dziać .

 

 

Jeśli myjesz auto w myjni z której odjeżdżasz po myciu to nigdy tego nie zauważysz. Tu jest opisana sytuacja w której auto po myciu zostaje nieużywane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychylę się do teorii Arturo, bo zawsze myję auto na podwórku i zawsze po umyciu tak je zostawiam, żeby dokładnie wyschło. Z reguły przez kolejne 5-6 godzin, a nierzadko całą noc nie jest już ruszane.

I nigdy się nic nie zadziało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.