Skocz do zawartości

Uszkodzone E46 przez warsztat kto zapłaci?


bmwdulk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Zwracam się z prośbą o pomoc może kogoś z Was też coś takiego spotkało?

 

Zawiozłem swoją e46 318i na serwis olejowy i wymianę uszczelki pod pokrywą zaworów.

Po kilku godzinach otrzymałem telefon ze słynnym "jest problem z Pana samochodem".

Po przyjeździe na miejsce otrzymałem informację, że po wymianie oleju i płynu chłodniczego a także filtrów i uszczelki samochód został odpalony popracował pięć minut i zgasł poprzedzając to nierówną pracą i jakimś stukiem w silniku.

Po podniesieniu pokrywy zaworów krzywka 4-ego cylindra leżała na boku a na świecy jest ślad jakby coś w nią uderzyło (pozaginane bolce).

Obecnie silnik jest zablokowany i w żaden sposób nie można go obrócić nie mówiąc już o odpalaniu.

Sprawa została zgłoszona do OC warsztatu ale sam mechanik nie wie co się stało i zarzeka się że nie popełnił żadnego błędu.

Moje pytania są następujące :

 

1. Jaki błąd mógł mechanik popełnić.

2. Czy możliwe aby silnik sam z siebie aż tak się uszkodził

 

Zaznaczam że przed oddaniem na serwis silnik pracował idealnie ma przejechane 265 tys nigdy na gazie zawsze części z aso BMW. Nie było żadnych stuków, spadków mocy jedynie pociła się obudowa łańcucha oraz trochę wspomniana pokrywa zaworów stąd zlecenie wymiany uszczelki. Zawsze lany ten sam olej Castrol EDGE 0w-30.

 

3. Czy OC uzna taką usterkę i zapłaci za naprawę/wymianę silnika?

 

Z góry dziękuję za pomoc.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 122
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

kurde lipa ....ale jak podszas operacji lekarz potrafi zostawić tudzież zaszyć jakieś narzędzie w pacjencie to i (tym kretynom) mechanikom się to może zdarzyć.

Idiota pewnie zostawił coś na klawiaturze, może śrubkę albo i klucz ....uruchomił i zrobił ci krzywdę. Obejrz dokładnie klawiaturę czy niema jakiś śladów.

Na 'youtube' często są filmiki z warsztatów ...naprawdę mechanicy to szympansy jak tynkarze i budowlańcy, którym powinno się patrzeć na ręce.

 

Sam kiedyś nie mogłem zrozumieć jakim durniem trzeba być ...żeby brudną ręką od smaru przepychać auto na warsztacie za wew. część słupka ...która jest jasna!!

...ja przyjeżdżam po odbiór auta :shock: ....i pytam: Co to ku....wa!! jest!!?? :duh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym przepychaniem za słupek to rzeczywiście notoryczne wśród dużej części mechaników ... nawet szkoda tłumaczyć, gorzej jak słupek jest materiałowy i jasny.

Co do tej szkody powstałej/uzewnętrznionej w warsztacie to jestem ciekaw jak to się potoczy, mam nadzieję że na bieżąco będzie info.

Mógłbyś jeszcze do rzeczoznawcy pzm-ot się zgłosić albo porozumieć telefonicznie, naświetlając sytuację czy w ogóle coś się da zrobić przez oc warsztatu, bo z pewnością już to przerabiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś jeszcze do rzeczoznawcy pzm-ot się zgłosić albo porozumieć telefonicznie, naświetlając sytuację czy w ogóle coś się da zrobić przez oc warsztatu, bo z pewnością już to przerabiał.

 

 

 

Witam!

 

No właśnie do pz motu jeszcze nie dzwoniłem z tego co wiem to rzeczoznawca od nich jest potrzebny dopiero kiedy sprawa jest sadowa na drodze cywilnej.

Ja nie chce tego bo prawnik mi mówił ze będzie to trwało minimum pół roku, sprawa ponoć wygrana bo oddając auto do warsztatu muszą Ci je zwrócić w takim samym lub lepszym stanie (tzn. po naprawie) ale kto by tyle czekał.

Poza tym w tym warsztacie robiłem kilka już serwisów i nigdy się nic takiego nie stało mój błąd był jeden nie byłem przy serwisie coś mi wypadło i zonk.

 

Zastanawiałem się czy czasem auta bez oleju nie uruchomili tylko nie wiem jak to sprawdzić bo teraz olej w silniku jest.

Będę pisał jak to się rozwiązało a jeśli ktoś ma jakieś sugestie jeszcze to bardzo proszę.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoń do PZ Motu i bierz rzeczoznawcę. Podejrzewam, że bez tego się nie obędzie, więc lepiej szybciej niż później.

Porobiłeś jakieś zdjęcia? Żeby "pan mechanik" nie wpadł na pomysł coś tam "naprawiać" przed wizytą rzeczoznawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde lipa ....ale jak podszas operacji lekarz potrafi zostawić tudzież zaszyć jakieś narzędzie w pacjencie to i (tym kretynom) mechanikom się to może zdarzyć.

Idiota pewnie zostawił coś na klawiaturze, może śrubkę albo i klucz ....uruchomił i zrobił ci krzywdę. Obejrz dokładnie klawiaturę czy niema jakiś śladów.

Na 'youtube' często są filmiki z warsztatów ...naprawdę mechanicy to szympansy jak tynkarze i budowlańcy, którym powinno się patrzeć na ręce.

 

Sam kiedyś nie mogłem zrozumieć jakim durniem trzeba być ...żeby brudną ręką od smaru przepychać auto na warsztacie za wew. część słupka ...która jest jasna!!

...ja przyjeżdżam po odbiór auta :shock: ....i pytam: Co to ku....wa!! jest!!?? :duh:

 

Klawiaturę oglądałem no jedynie ta krzywka była przewrócona i świeca uderzona ale co mogło w nią uderzyć i co zatrzymało silnik?

Patrzyłem też od strony kolektora ale tam wszystko czyste.

Pewnie trzeba by było rozebrać głowicę i miskę ale to znowu koszty a przecież nawet jak coś znajdą to mi o tym nie powiedzą.

I tak źle i tak niedobrze uff... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoń do PZ Motu i bierz rzeczoznawcę. Podejrzewam, że bez tego się nie obędzie, więc lepiej szybciej niż później.

Porobiłeś jakieś zdjęcia? Żeby "pan mechanik" nie wpadł na pomysł coś tam "naprawiać" przed wizytą rzeczoznawcy.

 

Tak mam fotki ale tak jak pisałem wszystko tam wygląda w porządku zastanawiałem się czy kawałek świecy nie wpadł niżej ale żeby takie zniszczenie?

Auto na razie zamknięte i ja mam klucz tak że więcej nic tam nie zgrzebie poza tym że założył z powrotem pokrywę zaworów.

Zastanawiam się czy dla rzeczoznawcy lepiej żeby sinik był rozebrany czy złożony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyglada na to, ze przestawil sie rozrzad badz zerwal calkowicie. Gdyby jakis przedmiot mial zablokowac popychacz od gory to najpewniej pekla by pokrywa zaworow.

 

W pierwszej kolejnosci trzeba sprawdzic co sie stalo z rozrzadem.

 

Łańcuch jest cały tzn tyle co od góry mogłem zobaczyć napięty bez luzu ale coś trzyma na dole chyba.

Słyszałem że pękają w nich korbowody ale żeby na wolnych obrotach (tak twierdzi mechanik odpalili i chcieli odpowietrzyć chłodzenie po zalaniu nowym płynem) ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoń do PZ Motu i bierz rzeczoznawcę. Podejrzewam, że bez tego się nie obędzie, więc lepiej szybciej niż później.

Porobiłeś jakieś zdjęcia? Żeby "pan mechanik" nie wpadł na pomysł coś tam "naprawiać" przed wizytą rzeczoznawcy.

 

Tak mam fotki ale tak jak pisałem wszystko tam wygląda w porządku zastanawiałem się czy kawałek świecy nie wpadł niżej ale żeby takie zniszczenie?

Auto na razie zamknięte i ja mam klucz tak że więcej nic tam nie zgrzebie poza tym że założył z powrotem pokrywę zaworów.

Zastanawiam się czy dla rzeczoznawcy lepiej żeby sinik był rozebrany czy złożony?

Zostaw tak ja jest. Jak bym nic nie rozbierał póki rzeczoznawca nie przyjedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawiozłem swoją e46 318i

Te silniki miały fabryczny defekt w postaci wadliwych napinaczy łańcucha rozrządu. Jaki olej został zalany??

 

Witaj!

 

Zaleciłem zalanie Castrol EDGE 0W 30

Mam resztkę w bagażniku z tego co zalali więc myślę że tu pomyłki nie było.

Zastanawia mnie że po usunięciu starego płynu chłodniczego przedmuchiwali układ sprężonym powietrzem. Nigdy nie słyszałem o takiej metodzie? Może przy tym przedmuchaniu coś się stało?

 

Pozdrwiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie czy przedmuchiwanie sprężonym powietrzem kanałów wodnych nie doprowadziło do uszkodzenia uszczelki podgłowicowej - za wysokie ciśnienie w układzie. Następstwem jej uszkodzenia mogło być zasysanie płynu do komory spalania. Woda jej nieściśliwa, więc w czasie zassania dużej ilości wody i w suwie sprężania doszło do tzw "uderzenia cieczy". Nadmiar wody w cylindrze mógł spowodować uszkodzenie układu zaworowego lub korbowo- tlokowego. O uderzeniu cieczy świadczyć może efekt zagiętych elektrod świecy zapłonowej i krzywka wałka o których wspominałeś.

 

Należałoby zdjąć głowicę, sprawdzić stan uszczelki podgłowicowej i zaworów, bo być może uderzenie cieczy spowodowało gwałtowne cofnięcie zaworu 4ego cylindra i uszkodzenie wałka rozrządu. Miejmy nadzieję, że nie doszło do pęknięcia tłoka, korbowodu lub co gorsza wału korbowego. Do tego sprawdzić obecność oleju w płynie chłodniczym i wody w cylindrze/ach. Oczywiście są to wstępne spekulacje, które potwierdzi lub odrzuci generalny przegląd silnika.

 

Czy olej 0W był wcześniej zalany w silniku i czy był tego samego producenta?? Czy przeszedłeś z lepkości 10W lub 5W do 0W??

 

PS. Pamiętam był podobny przypadek opisywany na forum, że podczas serwisu olejowego doszło do zatarcia silnika, ale już nie pamiętam o jaki motor tam chodziło i co było przyczyną awarii. Musiałbyś poszukać tego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie czy przedmuchiwanie sprężonym powietrzem kanałów wodnych nie doprowadziło do uszkodzenia uszczelki podgłowicowej - za wysokie ciśnienie w układzie.

 

Czy olej 0W był wcześniej zalany w silniku i czy był tego samego producenta?? Czy przeszedłeś z lepkości 10W lub 5W do 0W??

 

.

 

Witaj!

 

Olej zawsze ten sam auto mam 6 lat i nigdy poza lekkim poceniem się w okolicy obudowy rozrządu nie było żadnych problemów.

Twoja hipoteza bardzo interesująca ja też o tym myślałem ale nie wiedziałem jak woda mogła się dostać do silnika ale jeśli wydmuchało uszczelkę to potem już poszło jak w klasycznym przykładzie.

Od razu natomiast mnie to zastanowiło bo nigdy nie słyszałem żeby tak czyścić układ chłodzący.

Poszukam oleju w płynie chłodniczym i odwrotnie chociaż auto chodziło tylko jakieś 5 min więc nie wiem czy coś znajdę.

Czekam na rzeczoznawce nie rozbieram silnika póki co.

Ale zadam mu pytanie czy taki przypadek jest możliwy.

Bardzo dziękuję za pomoc.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Od razu natomiast mnie to zastanowiło bo nigdy nie słyszałem żeby tak czyścić układ chłodzący.

 

Pozdrawiam.

 

Nie czyszczenie, a jak już co to usuwanie starego płynu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawiozłem swoją e46 318i

Te silniki miały fabryczny defekt w postaci wadliwych napinaczy łańcucha rozrządu. Jaki olej został zalany??

 

 

chyba pomyliłeś roczniki/silniki

 

n42 czyli 318i po lifcie coś podobno ma nie tak z napinaczami

a tu jest 318i przed liftem m43tu - nie słyszałem nic o wadliwych napinaczach w tych silnikach

 

tutaj częściej panewki siadają chyba - nic pozatym - twarde są to silniki

 

cholera nie mam pojęcia co tam się mogło stać...

fakt jest taki że spore szkody będą i chyba bardziej będzie się opłacało drugi silnik wstawić niż remontować tego

gg5553463
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie czy przedmuchiwanie sprężonym powietrzem kanałów wodnych nie doprowadziło do uszkodzenia uszczelki podgłowicowej - za wysokie ciśnienie w układzie. Następstwem jej uszkodzenia mogło być zasysanie płynu do komory spalania.

Zakładając to co piszesz uszczelka musiałaby być już chyba na wykończeniu i to takim kompletnym jakby miała puścić ciurkiem wodę do komory spalania. Nie wiem szczerze mówiąc czy jest to możliwe, chociaż czytając jakie kolega wstępnie oszacował straty to można założyć, że woda dostała się do cylindra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając to co piszesz uszczelka musiałaby być już chyba na wykończeniu i to takim kompletnym jakby miała puścić ciurkiem wodę do komory spalania. Nie wiem szczerze mówiąc czy jest to możliwe, chociaż czytając jakie kolega wstępnie oszacował straty to można założyć, że woda dostała się do cylindra.

 

Witam,

 

Rozmawiałem ze znajomym i powiedział że w przypadku wydmuchanej uszczelki i wody w silniku silnik w ogóle by nie odpalił bo natychmiast by doszło do jego uszkodzenia.

Niestety ja mam tylko informację że samochód pracował 5 minut ale czy to prawda ?

A nie macie jakichś sugestii w jaki sposób zwiększyć swoje szanse na uzyskanie odszkodowania?

Co mówić a czego w żadnym wypadku nie?

Czy ktoś miał do czynienie z rzeczoznawcami z OC?

Czy oni w ogóle się znają czy tylko mają protokół spisać a potem przyślą mi i tak odmowną decyzję?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedyne co moge ci zasugerować to dogadać się z warsztatem - co oni ci dokładnie mówią

naprawią to czy stanowczo mówią ze to nie ich problem ?

 

jeśli są stękania to bierz jakąś "prywatną" firmę która zajmuje się egzekwowanie takich spraw

z reguły biorą około 5% wartości/oszacowanych strat - więc oni walczą również o kasę dla siebie

gg5553463
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jeśli są stękania to bierz jakąś "prywatną" firmę która zajmuje się egzekwowanie takich spraw

z reguły biorą około 5% wartości/oszacowanych strat - więc oni walczą również o kasę dla siebie

 

Jeśli będziesz brał firmę to nie jakąś tylko sprawdzoną, bo co niektóre firmy to nieźle robią w bambuko, wywalcza odszkodowanie i nie wypłacają przez lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedyne co moge ci zasugerować to dogadać się z warsztatem - co oni ci dokładnie mówią

naprawią to czy stanowczo mówią ze to nie ich problem ?

 

Witam!

 

No sprawa jest zakręcona strasznie.

Mechanik twierdzi że nie wie co zrobił że tak się stało ale ponieważ się stało u niego to czuje się odpowiedzialny ale nie na tyle żeby pokryć straty więc dał mi numer swojego OC warsztatu i powiedział żeby tam zgłosić.

Powiedział także że przy rzeczoznawcy jak najbardziej przyzna że coś zrobił nie tak ale że nie wie co.

Potem w rozmowie jeszcze zgodził się że gdyby ubezpieczenie nic nie uznało to on przekładkę silnika zrobi ale silnik mam mu dostarczyć sam.

Sam już nie wiem czy iść na taki układ czy walczyć w sądzie o swoje, jak oceniacie moje szanse?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.