Brak sondy lambda a spalanie

[mario-exp]

Witam.

Mam następującą sytuację: padła mi sonda lambda (BMW E36, silnik M43B16, bez gazu). Naturalnie wzrosło spalanie. Gdy kupiłem auto (4 lata temu) palił po mieście 9 l i 7 l w trasie. Gdy sonda umarła zaczął palić 12,5 l w cyklu mieszanym. Ostatnio odłączyłem sondę i ponownie zmierzyłem spalanie. Wyszło 7,9 l w trasie, w tym połowa po autostradzie (wyższe obroty). Wynik mnie pozytywnie zaskoczył, bo jest wręcz zadowalający i to bez sondy!

 

Teraz do rzeczy: sonda ma 4 przewody. Jak się domyślam, dwa do zasilenia sondy i dwa przewody, którymi przesyła impulsy zwrotne do sterownika silnika, gdy spaliny osiągną odpowiednią temperaturę (do tego czasu sonda nie wysyła impulsów i silnik otrzymuje większe porcje benzyny)? - niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę.

Czy możliwe jest, że przy podłączonej sondzie (uszkodzonej) silnik widzi, że ma podłączony odbiornik w postaci sondy i czeka na impulsy, których ze względu na uszkodzenie jednak nigdy nie otrzymuje pobierając tym samym zwiększone ilości benzyny, a po odłączeniu sondy sterownik silnika wie, że sondy nie ma (brak napięcia na wiązce) i korzysta z innych czujników, jak np. czujnik temperatury silnika? Czy dlatego mogło się zmniejszyć spalanie?

[niceman]

sonda 4 przewodowa cyrkonowa hmm dosłownie tworzy napięcie ,jest ogniwem zasilanym tlenem, kable białe to grzałka,szary sygnał (0-1V ) czarny masa

przy mieszance ubogiej napięcie wytwarzane przez sondę wzrasta ze względu na duża ilość tlenu w spalinach

przy mieszance bogatej napięcie maleje

 

Sonda stosowana jest do jak najczystszego spalenia mieszanki ,aby niedopalone nie trafiało do katalizatora który poprzez zapłon mógłby się uszkodzić ,jak również aby niespalone paliwo nie trafiało do atmosfery ,komputer ze wskazań sondy (co najmniej raz na sec) zwiększa lub zmniejsza czas wtrysku ,tak aby mieszanka ciągle była właściwa ,w przypadku braku sondy komputer przejdzie w tryb awaryjny ,i bd chodził na awaryjnych ,sztywnych mapach które teoretycznie powinny zagwarantować bezpieczną dla silnika mieszankę (zbyt uboga może wypalić zawory ,a zbyt bogata wysadzić katalizator :D) zazwyczaj padnięta czy odłączona sonda daje ten sam rezultat że silnik przechodzi w awaryjny ,i pali po prostu więcej w przypadku czynnej sondy która przekłamuje bądz bardzo wolno reaguje na zmianę zawartości tlenu jest gorzej bo silnik zazwyczaj zaczyna duuuużo więcej palić

 

aa i sonda w e36 pracuje już po paru minutach ,mamy grzaną :)

 

Dlatego najlepiej mieć sprawną sondę nie kosztuje duże ,lepsza jest nawet uniwersalna niż żadna

[mario-exp]

Nadal nie rozumiem, dlaczego spalanie się obniżyło i pali mi obecnie "normalnie". Dziś zatankowałem do pełna, potestuję jeszcze w ruchu miejskim...

 

Niestety wymiana sondy jest dość problemowa. Za nic nie dała się wykręcić i się gwint zjechał. Teraz musiałbym dospawać gwint i próbować ponownie, a to już tworzy koszty... A co z emulatorami sondy lambda? Czy one powodują zmniejszenie spalania?

[niceman]

widocznie twoja sonda przekłamywała ,na niekorzyść i na mapie awaryjnej pali ci mniej niż na sondzie która pokazywała ciągle ubogo a silnik ciągle próbował zwiększać mieszankę

 

emulator sondy lambda stosuje się tylko w przypadku instalacji lpg 1 generacji ,po to aby gdy silnik pracuje na gazie dostawał informacje o prawidłowym składzie mieszanki ,bo instalacja ma to do siebie że przy obrotach 1000-3000 można ustawić żeby mieszanka była plus minus ok ,ale na wyższych jest ubogo a czasami na wolnych bogato ,w takim wypadku ecu wprowadzało by korekty do mapy benzyny które i tak by nic nie dawały bo sterownik nie przykręci śrubki na parowniku :D

po prostu po paru tygodniach samochód nie chce zbytnio chodzić na pb ,nie ma mocy itp

 

tak więc nie ma co kombinować to BMW i sonda być musi ,gwint dospawa ci każdy tłumikarz mający łeb na karku ,sonda to koszt ok. 200zł bądź uniwersalna za ok.100

Nie warto oszczędzać i kombinować bo zaoszczędzi się 100 czy 200 zł a dojdzie litr na 100 w spalaniu