Skocz do zawartości

F10 520/525 d/xd – nowe 2012 czy Premium Selection (PS)


speedofsound

Rekomendowane odpowiedzi

tak jak obejrzałem sobie kilka aut z PS

 

1. Na starcie informacja że pochodzi z floty kadry menadżerskiej , nie do sprawdzenia

2. Uszkodzone ranty felg, nie do naprawy zasadniczo bo polerowane aluminium.

3. lakier do korekty

4. Tapicerka ok

5. Silnik /diesel/ turbina gwiżdże przy odpuszczaniu gazu , czyli wirnik po stronie gorącej dostał już swoje, przebieg circa 25 tyś , roczny wóz.

6. Trzeszczące w dotyku plastiki radia, elementów ozdobnych, tunelu centralnego.

7. Auto nie pachnie nowością.

8. Delikatne wgniotki tu i uwdzie /nie do wyciągnięcia raczej nawet na klej/

 

Tak to wygląda , za to cena mniejsza o 60-70 tyś. Co kto lubi. Najgorsze to chyba to nieco gwiżdżące turbo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

odnoszę wrażenie, że niektórzy zbyt demonizują używane auta. wszystkie bmw, które kupiłem były z ps( żadne nie miało awarii itd), wszystkie mam do tej pory. jedno ma aktualnie przebieg 240 tys i wlasnie zamowiłem na jego miejsce f10. oczywiscie tez w ps. i nie powiem, że używane jest lepsze od nowego, bo jest wręcz odwrotnie. tylko nie popadajmy w paranoję i nie mówmy, że roczne auto z przebiegiem 30 tys to złom :mad2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys kupiłem takie auto żonie od dilera po rocznym jak to nazwać katowaniu, dostawał silnik od początku na maxa nawet pracownicy mi mówili . Byłem sceptyczny ale zonie sie spodobało i nie było wogóle dyskusji ma byc to i koniec. Powtarzam byłem przy zakupie bardzo sceptyczny ale tak dobrze ułozonego silnika to jeszcze nigdy nie miałem. Przekonało mnie przy zakupie ze zbierało sie lepiej niz inne te wygłaskane od 1 wł czy nowe i mówie ok bedzie najwyzej za jakis czas ze miałem rację. Mineło kilka lat i silnik był rewelacyjnie rozjeżdzony oleju nie brał i nie było nigdy problemów. Teraz wzieła nówke ja docierałem jajiłem sie jak tylko mozna a silnik olej bierze i jakos nie przekonuje mnie. Oczywiscie to silniki wolnossące.

Przy zakupie PS dla mnie podstawa to jazda próbna kilkoma egzemplarzami i wybrac ten który najlepiej sie odpycha i bedzie wszystko ok.

hejka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Auto, które kupiłem nie było jeszcze zarejestrowane i nie było możliwości jazdy próbnej po drogach publicznych. Nie wiem jak to robią dilerzy z autami z PS, rejestrują je na siebie po przywiezieniu z Niemiec, czy dopiero rejestruje nabywca ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Są raportowane, stąd masz sprzedaż BMW na poziomie 4,5 tys rocznie :norty: Wydaje mi się że wykorzystują tu definicję nowego środka transportu wg ust. o VAT czyli <6 miesięcy lub <6 kkm

pozdrawiam

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Pisalem juz w podobnym tonie ale powtorze jesli pozwolicie.

Nowy samochod mozna wyrwac z rabatem (czasami korzystajac z pomocy brokera) 10-25%. Jesli wezmiemy pod uwage wyposazenie samochodu z PS ktorego nie zamowilibysmy przy indywidualnej konfiguracji to czy rzeczywiscie oplaca sie brac te uzywki? Nie krytykuje tych co kupuja PS tylko pytam sie czy na pewnio dobrze sie zastanowili? Wypozyczalnie po roku sprzedaja samochody bo po roku uzytkowania dostaja za nie cene taka jak zaplacili za nowe po specjalnym rabacie! Jak jest dobry rabat na nowy to nie oplaca sie brac rocznego nie wspominajac ze nigdy nie wiadomo co z takim testowym samochodem przez ten rok uzytkownicy robili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
jesli dobrze sie orientuje auta z programu ps to nie sa demówki

 

 

Jesli nawet to nie sa demowki to ktos kto wie ze ma rok pojezdzic samochodem a potem dostanie nowy to chyba nie dba przesadnie o taka fure. Chlodzilbys turbo czy jezdzil delikatnie zanim sie olej rozgrzeje jakbys co roku dostawal swiezy model?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczerze to jezdzil bym normalnie. ani przesadnie dbal, ani specjalnie katował. tak samo uzywam wlasne auta. juz to podkreslalem, nowe auto jest najlepszym wyborem i nie bede sie z tym klocil. jednak w moim przypadku, przy kilku posidanych autach jednoczesnie musialbym sie nazywac jan kulczyk, żeby kazde kupic jako nowe. nie interesuja mnie tez wersje wyposazenia "budzetowe" stad pewien kompromis i zakup w ps.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli nawet to nie sa demowki to ktos kto wie ze ma rok pojezdzic samochodem a potem dostanie nowy to chyba nie dba przesadnie o taka fure. Chlodzilbys turbo czy jezdzil delikatnie zanim sie olej rozgrzeje jakbys co roku dostawal swiezy model?

 

Po prostu traktuje normalnie bo od 15 lat z racji swojej pracy co rok albo co 6 miesięcy ma nową służbową furę i może parę razy ją przyciśnie na autobahnie ale raczej nie wyjeżdża codziennie ze swojej wioski w drodze do roboty w Monachium kładąc ją na lusterkach na każdym zakręcie... Poza tym on też na pewno ma korzyści z tego, że odda auto nie zagruzowane tylko w stanie zbliżonym maksymalnie do nowego. Byliby durniami gdyby tego nie zapisali w jakichś warunkach na jakich pierwszy użytkownik dostaje w użtkowanie auta przeznaczone do PS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
w ciagu 2 lat mialem w rekach20 nowych BMW w tym jakieś 7 sztuk serii 5 ze salonu - jak test to na maxa:) trzeba było sprawdzic to i tamto no nie:) :norty:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Jesli nawet to nie sa demowki to ktos kto wie ze ma rok pojezdzic samochodem a potem dostanie nowy to chyba nie dba przesadnie o taka fure. Chlodzilbys turbo czy jezdzil delikatnie zanim sie olej rozgrzeje jakbys co roku dostawal swiezy model?

 

Po prostu traktuje normalnie bo od 15 lat z racji swojej pracy co rok albo co 6 miesięcy ma nową służbową furę i może parę razy ją przyciśnie na autobahnie ale raczej nie wyjeżdża codziennie ze swojej wioski w drodze do roboty w Monachium kładąc ją na lusterkach na każdym zakręcie... Poza tym on też na pewno ma korzyści z tego, że odda auto nie zagruzowane tylko w stanie zbliżonym maksymalnie do nowego. Byliby durniami gdyby tego nie zapisali w jakichś warunkach na jakich pierwszy użytkownik dostaje w użtkowanie auta przeznaczone do PS.

 

Nie mowie ze ma ktos palic ognisko w srodku czy tez katowac bez sensu silnik. Uwazam jednak ze o prawidlowe dotarcie, chlodzenie turbiny czy omijanie dziur w drodze nikt specjalnie dbal nie bedzie. Co za tym idzie taki rok eksploatacji to troche wieksze zmeczenie samochodu niz gdyby byl w rekach czlowieka co ma nim 4 lata albo wiecej jezdzic.

Co do demowek to wiadomo ze 10 razy dziennie jest ogien ile fabryka dala. Osobiscie nie jestem pewien czy trafiaja one do programu PS czy nie wiuec sie nie wypowiadam.

W kazdym razie ta cala dyskusja wpisuje sie w odwieczny dylemat - nowy czy uzywany. Jedni twierdza ze za nowy sie przeplaca inni ze za przyjemnosc konfiguracji samochodu pod siebie warto doplacic.

Ja zawsze wolalem nowy nawet jak oznaczalo to golego Fiata Punto wiele lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używka to zawsze loteria i produkt o niepewnej jakości. Jeden trafi na maline inny będzie mial pecha, jak ze wszystkim.

 

Niestety realia są jakie są, gdyby nowe F10 kosztowało 60 tys PLN a nie EUR, rozmowa byłaby inna. A tak trzeba szukać oszczędności. To jest auto premium dla Niemca. A co ma powiedziec Polak? Statystyczny może zacząc o F10 myslec za 10 lat... takie są realia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś, kogo stać kupić nowe F10 za 300 kpln, zaoszczędzi 50 kpln i kupi sobie auto z PS. Moim zdaniem w 90 proc przypadków- nie. Chociaż patrząc na chłodno PS ma wiele zalet- omija się największy spadek wartości auta (pod warunkiem zakupu w PS w dobrej cenie, a nie w takiej, w jakiej ja widuję te auta wystawione w salonach) i zyskuje możliwość zakupu egzemplarza wypasionego za cenę nowego golasa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do tej pory kupowalem nowe samochody, ale juz sie wyleczylem... Nastepne, obojetnie jakiej marki bedzie, to będzie uzywane. PS czy inny program. A głównym powodem takiego podejścia jest dla mnie to, że nowe auta, szczególnie te lepsze po prostu nie są warte swojej ceny.

 

Bo np takie f11 530xd z paroma bajerami wyliczyli na 400k. Super auto, ale tyle warte dla mnie nie jest... Wiec następne będzie używane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Ja do tej pory kupowalem nowe samochody, ale juz sie wyleczylem... Nastepne, obojetnie jakiej marki bedzie, to będzie uzywane. PS czy inny program. A głównym powodem takiego podejścia jest dla mnie to, że nowe auta, szczególnie te lepsze po prostu nie są warte swojej ceny.

 

Bo np takie f11 530xd z paroma bajerami wyliczyli na 400k. Super auto, ale tyle warte dla mnie nie jest... Wiec następne będzie używane.

 

Pelna zgoda. 400k za taka fure to troche szokujace nawet bym powiedzial. Ale czy rozwiazaniem jest PS? Zaplacilbys za roczny z tego systemu 300k a za nowy po rabacie z dokladnie tym wyposazeniem co chcesz, kolorem itd nie wiecej jak 350k a u brokerow pewnie i 320. Gdzie tu jest sens kupowania uzywki pytam jeszcze raz?

Co do 3-4 latkow owszem zaplacisz 150-200k tylko ze samochod bedzie mial najechane ponad 100kkm i bedzie w duzej mierze zuzyty. Jedynym rozwiazaniem jest sie przesiasc do Opla Insigni lub troche mniej sie ograniczac i wybrac...520D co sam uczynilem :roll: Piekna puenta co koledzy? Nawiazujaca do najpopularniejszego tematu forum "czy warto 520D" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo np takie f11 530xd z paroma bajerami wyliczyli na 400k. Super auto, ale tyle warte dla mnie nie jest... Wiec następne będzie używane.

 

No tak, bajery za 140k to prawie golas :)

 

Jedynym rozwiazaniem jest sie przesiasc do Opla Insigni lub troche mniej sie ograniczac i wybrac...520D co sam uczynilem :roll: Piekna puenta co koledzy? Nawiazujaca do najpopularniejszego tematu forum "czy warto 520D" :lol:

 

W zestawieniu z Insignią 520d wydaje się wyborem wręcz oczywistym. Już chyba kiedyś pisałem, wklepując w konfigurator wszystkie możliwe opcje, 520d też osiąga cenę wyjściową 400 kpln :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do tej pory kupowalem nowe samochody, ale juz sie wyleczylem... Nastepne, obojetnie jakiej marki bedzie, to będzie uzywane. PS czy inny program. A głównym powodem takiego podejścia jest dla mnie to, że nowe auta, szczególnie te lepsze po prostu nie są warte swojej ceny.

 

Bo np takie f11 530xd z paroma bajerami wyliczyli na 400k. Super auto, ale tyle warte dla mnie nie jest... Wiec następne będzie używane.

 

Pelna zgoda. 400k za taka fure to troche szokujace nawet bym powiedzial. Ale czy rozwiazaniem jest PS? Zaplacilbys za roczny z tego systemu 300k a za nowy po rabacie z dokladnie tym wyposazeniem co chcesz, kolorem itd nie wiecej jak 350k a u brokerow pewnie i 320. Gdzie tu jest sens kupowania uzywki pytam jeszcze raz?

Co do 3-4 latkow owszem zaplacisz 150-200k tylko ze samochod bedzie mial najechane ponad 100kkm i bedzie w duzej mierze zuzyty. Jedynym rozwiazaniem jest sie przesiasc do Opla Insigni lub troche mniej sie ograniczac i wybrac...520D co sam uczynilem :roll: Piekna puenta co koledzy? Nawiazujaca do najpopularniejszego tematu forum "czy warto 520D" :lol:

 

 

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Nawet nie zaczynaj tematu 520d :lol:

 

Swoją drogą napisze offtop.

Nie wiem o co ludziom chodzi z przesadnym oszczedzaniem - ja odebrałem swoje oponki z ASO i podjechałem do znajomego który sie specjalizuje w wulkanizacji BMW - zamiast 700 pln zapłaciłem 200.... ale nie o tym. Jak chwile czekałem to podjezdzały fury typu X5 po lifcie, X6 itd. i prawie wszyscy kupowali od gościa jak to sie mówi " prawie nowe opony jednosezonowe" :norty: Mi tez chciał takie coś zaproponować ale podziekowalem i załozyłem nówki. Polska to jest jednak jeszcze dziki kraj - ludzie kupują auto za 300-400k i chcą zaoszczedziś na swoim bezpieczeństwie 1k... co kto woli

Hmmmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo pewnie te X5 i X6 tez byly kupione jako "prawie nowe" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: malo bite, lekko chodzone, bezwypadkowe tzn. bez powaznych dzwonow i nikt nie zginal itd itp... na tym polega biznes BMW - skoro nie stac wszystkich na nowe za 300-500k PLN sprzedaja uzywki (jahreswageny itd.) za -30% conajmniej, a jak sie juz raz kupilo uzywane cos to sie pewnie kupuje dalej -30% normalnej ceny i biznes sie kreci.

 

Jak ktos moze kupic lub wyleasingowac nowe to bierze nowe :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mowie ze ma ktos palic ognisko w srodku czy tez katowac bez sensu silnik. Uwazam jednak ze o prawidlowe dotarcie, chlodzenie turbiny czy omijanie dziur w drodze nikt specjalnie dbal nie bedzie. Co za tym idzie taki rok eksploatacji to troche wieksze zmeczenie samochodu niz gdyby byl w rekach czlowieka co ma nim 4 lata albo wiecej jezdzic.

Co do demowek to wiadomo ze 10 razy dziennie jest ogien ile fabryka dala. Osobiscie nie jestem pewien czy trafiaja one do programu PS czy nie wiuec sie nie wypowiadam.

W kazdym razie ta cala dyskusja wpisuje sie w odwieczny dylemat - nowy czy uzywany. Jedni twierdza ze za nowy sie przeplaca inni ze za przyjemnosc konfiguracji samochodu pod siebie warto doplacic.

Ja zawsze wolalem nowy nawet jak oznaczalo to golego Fiata Punto wiele lat temu.

 

NIe da się czytać tych teorii, które wypisujesz. Przesiadłeś się do BMW z jakiegoś Opla ale mentalność dziadka z opla pozostała.

Oczywiście wiadomo że każdy poza tobą nie muską tak delikatnie pedału gazu, założę się też że z tego podowdu nie pozwalasz jeździć żonie autem albo tylko pod nadzorem.

Gdzie w Warszawie można przez cały dzień wyciskać z auta ile fabryka dała, no chyba że dla ciebie przekroczenie 2000 obrotów to już ogień? Na ulicach pełno zawalidrogów i fanów ecodrivingu.

Jak ktoś kupuje BMW to nie poto żeby się delikatnie toczyć, tylko żeby pojeździć. Te auta aż się proszą o wciskanie gazu. Nie biegaj bo się zmęczysz, nie gazuj bo samochód się niszczy - tak można podsumować twoje podejście do jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawdę ręce opadają jak się tutaj niektórych czyta. można odnieść wrażenie, że kupić 520 NIEUŻYWANĄ to jak złapać pana boga z nogi. a zresztą... powodzenia i życzę zawsze takich możliwości. mam nadzieję, że kiedyś też będzie mnie stać na taką przyjemność :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mowie ze ma ktos palic ognisko w srodku czy tez katowac bez sensu silnik. Uwazam jednak ze o prawidlowe dotarcie, chlodzenie turbiny czy omijanie dziur w drodze nikt specjalnie dbal nie bedzie. Co za tym idzie taki rok eksploatacji to troche wieksze zmeczenie samochodu niz gdyby byl w rekach czlowieka co ma nim 4 lata albo wiecej jezdzic.

Co do demowek to wiadomo ze 10 razy dziennie jest ogien ile fabryka dala. Osobiscie nie jestem pewien czy trafiaja one do programu PS czy nie wiuec sie nie wypowiadam.

W kazdym razie ta cala dyskusja wpisuje sie w odwieczny dylemat - nowy czy uzywany. Jedni twierdza ze za nowy sie przeplaca inni ze za przyjemnosc konfiguracji samochodu pod siebie warto doplacic.

Ja zawsze wolalem nowy nawet jak oznaczalo to golego Fiata Punto wiele lat temu.

 

NIe da się czytać tych teorii, które wypisujesz. Przesiadłeś się do BMW z jakiegoś Opla ale mentalność dziadka z opla pozostała.

Oczywiście wiadomo że każdy poza tobą nie muską tak delikatnie pedału gazu, założę się też że z tego podowdu nie pozwalasz jeździć żonie autem albo tylko pod nadzorem.

Gdzie w Warszawie można przez cały dzień wyciskać z auta ile fabryka dała, no chyba że dla ciebie przekroczenie 2000 obrotów to już ogień? Na ulicach pełno zawalidrogów i fanów ecodrivingu.

Jak ktoś kupuje BMW to nie poto żeby się delikatnie toczyć, tylko żeby pojeździć. Te auta aż się proszą o wciskanie gazu. Nie biegaj bo się zmęczysz, nie gazuj bo samochód się niszczy - tak można podsumować twoje podejście do jazdy.

 

Po co ta agresja?

Daj spokój z osobistymi wycieczkami, ja zawsze dbam o auta niezaleznie od tego czy jest moje czy służbowe.

Hmmmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.