Skocz do zawartości

330d wtryski po ''regeneracji'' czy isc do sądu?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czesc.

 

Moze niektorzy pamietaja moje wojaze z ''mechanikami'' ktorzy mi ustawiali wtryski, jesli ni to po krotce przypomne:

 

samochod wstawiony byl 5 stycznia odebrany 28 stycznia, przez ten czas wtryski byly wykrecane i wkladane ok 4 razy poniewaz panowie nie potrafili tego zrobic.

 

zostaly wtym czasie: wyczyszczone, wymienione 2 zaworki, ''WYREGULOWANE'' i wtedy KONCOWKI WSZYSTKIE BYLY OK.

 

Do sedna, samochod odebralem, wedlug mnie bylo na tam ta chwile wszystko ok, jednak po jakims czasie zaczalem slyszec rozne stukania, pukania, glosna praca silnika, nie rowna. Postanowilem to ogarnac, od razu padlo na to ze znowu cos jest z nimi nie tak, po doswiadczeniach z poprzednimi ''specami'' postanowilem popstawic auto w inne miejsce, nie baczac na koszty, bo niby u tych mam gwarancje, ale se mysle wszystko sprawne zaworki wymienili, koncowki ok, wiec wolalem juz do nich nie jechac, po prostu strach przed tym ze cos mi zepsuja, Myslalem ze chodzi (tylko o regulacje).

 

Auto tym razem poszlo w rece innego mechanika, rano wstawilem przed wieczorem telefon od niego:

 

cyt: ''gdzie poprzednio miales te wtryski, bo w zyciu jeszcze takiego czegos nie widzialem''

 

okazalo sie ze wszystkie sa ustawione w taki sposob ze odbiegaja od normy 40%, pozatym WSZYSTKIE KONCOWKI DO WYMIANY przez tzw. poprzedni BRUDNY MONTAZ

 

 

I tu moje pytanie czy isc ztym do sądu, zeby mi zwrocili pieniadze za ta druga robote czyli ustawienie, i wymiana koncowek? nie sa to male pieniadze wiec rozwazam rozne mozliwosci, i dlatego chcialem poznac wasze zdanie, tym bardziej ze to jest ich definitywna wina.

Opublikowano
Aby w ogóle się sprawa oparła o sąd musisz zrobić opinię rzeczoznawcy ( kolejny koszt ) i nie ma gwarancji iż cokolwiek ugrasz.Wiadomo,ze wtryski to nie są małe pieniądze ale możesz spróbować np. poprosić tego mechanika u którego stoi teraz auto o opinię na piśmie i pojechać do poprzedniej firmy z tym.Moze samo postraszenie sądem pomoże odzyskać chociaż część kwoty
W razie pomocy pisać na PW,bo nie śledzę wszystkiego na bieżąco
Opublikowano

żeby iść do sądu warszatat który tak powiedział czyli ten drugi musi dać to na papierku że tak jest tzn udowodnić że poprzednia firma zrobiła to żle. Po drugie jeżeli miałeś gwarancje to pierwsza firma jeśli będzie miala dobrego adwokata to pewnie się wymiga.

Takie jest moje zdanie na ten temat.

AAA i pamiętaj że zawsze mechanik będzie kytykował innego mechanika, glazurnik innego glazurnika itp itd.

norma wynosi bodajze do 30% - ale nie jestem tego do końca pewny.

jeśli chcesz to najpierw uderz do UOKiK. tam pomagają za darmo. Jeśli Ci oni pomogą słabo lub nie za bardzo a Ty masz kase i chcesz chodzić po sądach to udaj się do adwokata przedstaw mu sprawe zapłacisz pewnei około 200zł na "dzień dobry" i napewno dowiesz się czy masz jakieś szasne na rekompensate.

Opublikowano
Na pewno nie idź do UOKiK, tylko do Powiatowego/Miejskiego Rzecznika Konsumentów pod warunkiem, że nie robiłeś naprawy "na firmę".
Opublikowano

Obawiam się że szkoda zachodu, będziesz ponosił koszty, tracił czas, denerwował się, a i tak ewentualna rekompensata nie będzie zbyt wysoka :cry: Według mnie potrzebna byłaby opinia odpowiedniego rzeczozawcy, bo opinię innego warsztatu zawsze można obalić w myśl poniższej zasady. Konkurencja robi swoje i taka opinia mimo że słuszna nie jest wiarygodna - według mnie

 

Tak jak kolega wyżej napisał istnieje zasada że pierwsze co należy oczernić konkurencje :cool2:

 

Anegdotka: :norty:

 

W poprzednim aucie miałem wymienianą "chłodnicę" klimy. Podziałała sobie dwa sezony i na początku trzeciego sezonu klops - klima nie działa. Wybrałem się do tego samego warsztatu na sprawdzenie układu, a tam pierwsze co to uwagi typu "panie kto to panu robił", do samej części też mieli negatywne uwagi. Jakie było ich zdziwienie jak oznajmiłem im, że część zamawiali i montowali właśnie oni.... Skończyło się na głośnej wymianie zdań z kierowniczką i tyle... Dowiedziałem się że dają rok gwarancji, że są to najlepsze zamienniki itp., a moja część podziałała sobie raptem 2 sezony (czyli właściwie rok), podczas gdy element fabryczny wytrzymał 16 lat :cool2: Może byłbym bardziej wyrozumiały jakbym nie wiadomo ile i w jakich warunkach jeździł tym autem, tymczasem przez 4,5 roku zrobiłem nim 34,5tkm, więc na dobrą sprawę przez te dwa sezony "chłodnica" nawet nie miała za bardzo okazji sie podziurawić... :roll:

 

Wniosek dla mnie (i dla Ciebie pewnie również) jest taki, że na częściach i renomowanych warsztatach lepiej nie oszczędzać, bo to potem może obciążać zarówno portfel jak i nerwy :wink:

Opublikowano

Po pierwsze jesli jest gwarancja na czesc/ robocizne to warto najpierw podjechac do warsztatu udzielajacego takiej gwarancji. Teraz warsztat pierwszy powie, ze warsztat nr.2 uszkodzil wtryski - i teoretycznie moze tak byc.

Druga sprawa to pytanie, czy mechanik nr. 2 zgodzi sie na latanie po sadach w Twojej sprawie....nie wydaje mi sie.

 

 

Wiec albo ciagniesz auto do warsztatu nr.1 i modlisz sie, zeby juz wiecej nie zepsuli badz robisz u mechanika nr. 2 i kartkujesz znow...

Opublikowano
Do pierwszego już nie ma po co jechać bo inny warsztat rozebrał kolego .... :wink: :wink: :wink: i nikt gwarancji nie uzna :cool2: :cool2:
W razie pomocy pisać na PW,bo nie śledzę wszystkiego na bieżąco
Opublikowano
Idź do rzeczoznawcy, potem do prawnika/adwokata i niech wyślą do nich pismo o zwrot. Kolejne wezwanie będzie do sądu...Myślę że gra warta świeczki. Pamiętaj że będa obowiązywały ich 13% odsetki za każdy dzień zwłoki więc myśle że jeśli koszt naprawy był wysoki nie ma sie co zstanawiać i płacić za błędy innych...
Opublikowano

Sąd by był potrzebny jakby warsztat nr1 odmówił gwarancji itp.

Ale jak już zrobiłeś wtryski w warsztacie nr2 i masz tam gwarancję, to już po ptakach.

 

Ja bym zrobił tak.

Podjechać do warsztatu nr1, na piśmie lub ze świadkiem (nagrywającym rozmowę) aby potwierdzili że auto jest ok mimo Twoich uwag.

Później do rzeczoznawcy lub do aso na diagnozę z wydrukiem i rachunkiem.

 

Później znów do warsztatu nr1, na piśmie lub ze świadkiem (nagrywającym rozmowę) o zwrot kosztów regeneracji i diagnozy aso lub

doprowadzenie auta do stanu "właściwego" i zwrot kosztów diagnozy aso lub rzeczoznawcy.

 

W końcu może warsztat nr1 by właściwie zrobił wtryski lub oddał kase lub pozostał by sąd z dobrymi dowodami.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.