Skocz do zawartości

Powodziowy z USA ...


Springo

Rekomendowane odpowiedzi

Mam takie pytanie ...

Jakie niespodzianki mnie czekają z takim samochodem ?

Poluje na fabrycznie nową 640 ... dla siebie

 

Załóżmy że rozbiorę do śrubki , wyczyszczę , wysuszę w komorze itp ... w Stanach są firmy które to robią i oficjalnie sprzedają z adnotacją water/flood

 

Dziękuję za cenne uwagi :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest loteria jeden samochód po powodziowy z NY właśnie o własnych siłach przyjechał z portu do centralnej Polski . A drógi to po prosu rospacz nic nie działa wszystko zniszczone . Rozpinajac kostki elektryczne rozsypują się zaśniedziałe piny silniczki elektryczne tak pordzewiałe że stoją dęba . Jasne dyway przebarwione rdzą która ściekała z szkieletu foteli . Wszysko zależy jak był zalany ,jak głęboko ,jak długo ,jaka wodą słoną czy słodką. Krótko mówiąc trzeba mieć silne nerwy aby zaryzykować
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kusząca cena.. ale co z tego jak później tego się nie sprzeda... będzie się psuć na maxa... coś musi być powodem tak niskiej ceny..

205 1.9d 64km-> Q5 3.0D 240km -> Passat B4 1.9TDI 90km -> e90 320d 163km <- klik & I3s 2018 | Niezła fala..

http://www.motostat.pl/user_images/55143/icon5.png i spada... chyba uczę się jeździć eco..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
A po co masz ją odpalać? Auto może odpalać w USA, a po 2-3 tyg przebywania w kontenerze będzie już złomem nie nadającym się do niczego. Wszystko rozbija się o to dokąd sięgała woda i tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam przypadek, że facet kupił a6 c6 w 2004 jak tylko wychodziły, po powodzi, dał za nią praktycznie grosze bo wtedy inne można było kupić tylko nowe z salonu, po wszystkim wyszła mu z tego co wiem około 15 tysięcy więcej niż jakby kupił nową z salonu. Do dzisiaj nią jeździ bo mija mój dom 2x dziennie.

SPRZEDAM : komplet zderzaków ori e92 (barberarot metallic)


Moje e92 : http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=158&t=214546

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

No wyżej jak podłoga już jest problem. Moduły foteli, silniczki można wymienić, ewentualnie układ wydechowy.

 

A co do znajomej, to przecież żeby silnik pociągnął wodę to trzeba wjechać w tę wodę praktycznie zalewając maskę i to na dłużej, bo jak się nie ma sportowego filtra powietrza, to woda nie dostaje się tak łatwo do silnika. Wloty powietrza są zawsze wysoko, na górze pasa przedniego. Zresztą tu można mieć pecha bo jak wjedziesz nawet w wodę 20-30 cm a samochód jadący z naprzeciwka zrobi bardzo dużą falę to woda może się dostać na maskę aż i wtedy może być problem. Sam miałem taki przypadek ale miałem filtr K&N i to pogorszyło sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak ogólnie jestem za .Akurat ja robie sporo aut z USA (obecnie mam na warsztacie4 szt). Ale raz na jakis czas przypływa totalna porażka . Samochód stuningowany na sprzedarz ,jakis czas temu przypłynął Lexus który miał lekko uszkodzony bok . Jednak w rzeczywistości był po poważnym wypadku frontu .Wszystko naprawione na sztuke ,wystrzelone poduszki zaszpachlowane ,brak karty (w serwisie za karte powiedzeli ok 10 000 PLN),w bagazniku ukradzione wszyskie komputery i navi i to tak chamsko że nie wypieli kostek tylko ucieli czyli instalacja do wymiany . Pokradzione sondy lambda wentylatory i chłodnice do wymiany ,zawieszenie pospawane i podrutowane aby na foto równo stał . Do tego ta strona która była niby dobra już była cała naprawiana auto z 2010 roku a oni polakierowali nic nie zdejmując tylko wszystko nieudolnie okleili przez co klamki ,listewki ,lusterko ,lampa umalowane .Reasumując trzeba albo miec kogoś na miejcu co przynajmniej z grubsza zweryfikuje stan ,z tym że trudno aby ktos znajomy np.z Florydy jechał luknąć nam fure np z Oregonu . Albo liczyć się z jakimś ryzykiem . Tego Lexsusa o którym pisałem nie naprawialiśmy bo się nie opłacało ,został sprzedany w takim stanie jak przyszedł bez zarobku ale i bez strat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.