Skocz do zawartości

E38 750 TopSpeed po odblokowaniu


mttj

Rekomendowane odpowiedzi

hej,

 

Uczę się auta cały czas i RWD :) - coraz więcej wiem :)

i mnie zaczęło ciekawić ile E38 750 pojedzie bez ogranicznika prędkości (i jak go zdjąć) ? ktoś testował ?

 

to lepiej w lecie robić testy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie na śniegu... tylko w zimie żeby się opony chłodziły, bo przy 250 już się grzeją

 

a na śniegu to swoją drogą porobię testy :) (tylko wyzdrowieje bo leże chory)

 

a kiedyś na śniegu (śniegu, bo moc nie ta i masy 2x więcej) zrobiłem to (1 minuta 10 sekunda):

 

rozpędziłem auto (stary pas startowy - Kraków) na śniego/lodzie do 140km/h, obróciłem na bok,

lecę bokiem i czekam na moment i gaz do dechy :) i... nie trafiłem - tz. manewr udany tylko za szybko

żeby trafić za pierwszym razem (jak to mówią: operacja udana tylko pacjent zmarł lol) , jak wypierniczyłem

w jakieś muldy pod śniegiem to myślałem że mi te kamole i grudy płaty ziemi szyby pozbijają - a potem

się mechanik nawyciągał rzeczy (ziemia, trawa, kamienie, krzaki) z powozia co wlazły :)

 

ale generalnie tak narazie rekordy prędkości takie:

- 90km/h pole orne (cieżarówki się postanowiły wyprzedzać, na moje czołowe)

-120km/h po polu paintballowym (górki i pagórki)

-130km/h po prawdziwym lodzie

-140km/h bokiem (równo 90 stopni - bo trafiałem w prostopadłą) na śniegu

-150km/h skok, koło 8 metrów (0 gravity ;) )

-160km/h po płaskim trawniku (pobocze, ciężarówka 400m dalej postanowiła wyprzedzić a płaty lodu były, trawnik miał lepszą przyczepność, i był dodatkowym pasem)

-170km/h prawie bokiem (koło 50 stopni), bo mnie jakiś idiota, prawdziwy debil w Taczce Audi S6 wyprzedził (jak żeśmy sobie szybko jechali z taczką S8)

-180km/h najszybszy test bardzo wysoko koleinowy (testowanie zawieszenia - vw phaeton z aktywnym wygrał...)

-230km/h top speed z ręczną skrzynią

-245km/h najszybszy zakręt (autostrada) na piszczących (bez poślizgu) oponach

-256km/h top speed (utrzymywany partiami koło 90..110 minut) z automatem (uszkodzonym i uszkodzonych chłodzeniem - nie dało się zwalniać poniżej 160)

-256km/h najszybciej na zimówkach (niesamowite Continentale 15')

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no my z kumplem kiedys zamknelismy licznik chinskim skuterem chyba 70 to tez juz kaskadery :lol:

 

ten no.. "szacun" ;)

ja to 40 max tylko to w 90' czyli moja podstawówka, i chyba jakiś polski :)

 

 

tak patrze na necie to taka 750 ma przy 240prawie 6k obrotow... to nawet 728 ma mniej...

 

czyli nawet bez blokady duzo wiecej nie poleci

 

z mocy mi wychodzi 269..271km/h, legendy mówią 29xkm/h (pomijam te co mówią "czysta")

 

ale fakt obroty:

A do ilu one się kręcą (lekkie tłoki :) poniżej 0.5 litra/cylinder) ? 7k ?

 

jak do 7k rpm to mamy: 280km/h limitu na obrotach, czyli starczy na moc :)

 

tylko excel excelem ale i to ciągnie naprawdę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak patrze na necie to taka 750 ma przy 240prawie 6k obrotow... to nawet 728 ma mniej...

 

To musiało być nagrywane w czasie przyspieszania i skrzynia jeszcze nie przerzuciła na najwyższy bieg. W mojej na ograniczniku, który jest przy licznikowych 255 km/h obroty są niższe.

Kilku gości z niemieckiego forum ma w przedliftowych 750-kach pozdejmowane ograniczniki i rozpędzają te autka do licznikowych 280 km/h. Co jest przy tym interesujące, to autko nie zwalnia nawet gdy jedzie pod lekką górkę, czyli zapas mocy ma na jeszcze trochę więcej, ale przełożenie układu napędowego oraz opory powietrza nie pozwalają się jej bardziej rozpędzić.

W poliftowych zdjęcie ogranicznika jest teoretycznie dużo prostsze, bo można to zrobić z kompa, ale trzeba mieć kod fabryczny, którego nie da rady pozyskać, czyli praktycznie jest trudniejsze niż w przedliftowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Myślę że max to jakieś 260km/h. Odcinka to 6000-6100 obrotów.

 

ALPINA B12 5,7 E-KAT - 387KM - ma 280km/h (odcinka 6430 obrotów)

ALPINA B12 6,0 E-KAT - 430KM - ma 291km/h

 

Pisze o prędkościach realnych a nie licznikowych gdzie przy wysokich prędkościach przekłamania dochodzą nawet do 20-30km/h. Także oglądanie filmów na youtube nie ma najmniejszego sensu. Prawdziwą prędkość można zobaczyć na OBC i wtedy widać jakie przekłamania są na liczniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisze o prędkościach realnych a nie licznikowych gdzie przy wysokich prędkościach przekłamania dochodzą nawet do 20-30km/h.

Takie różnice mogą wystąpić tylko na nieoryginalnym rozmiarze felg i opon. Ja mam standardowe i odchylenie przy V-max nie przekracza 10 km/h , a na nowych oponach jest nawet bliskie 5 km/h

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Jechałeś kiedyś swoim BMW licznikowe 300km/h ? Bo ja tak i wiem co się dzieje. Używam tylko i wyłącznie właściwych opon. Przy niskich prędkościach np 100km/h różnica jest niewielka, tak jak piszesz niecałe 10km/h, ale przy 300 różnica jest dużo większa...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ zdecydowanie prowadzi się tak samo !! (pomijam mniejsze auta, bo one potrafią odlecieć/odpłynąć

dla lanosa1.6 prędkość odpłynięcia to 130km/h, renault scenic około 150km/h, Lancia k ~180km/h).

 

ale tak:

50/100/150 czy 200 to jest naprawdę to samo, identycznie się ześlizguje na boki identycznie reaguje itp...

 

e38 rozpędziłem do 180km/h i wydawało się jechać tak samo również (nie latałem nim bokiem przy 180,

to nie powiem czy wahadło jest takie samo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Jeśli nie ma mocnego bocznego wiatru to prowadzi się bardzo dobrze. Problem jest tylko z hamowaniem z takich prędkości :mrgreen:

 

Kolega z Gniezna (też Alpiną B10 V8) miał hamowanie awaryjne przez TIRa z licznikowych 300km/h i samochód tak zanurkował, że plastikowe przednie nadkola tarły o asfalt (alpina B10 nie ma jakoś szczególnie twardego zawiasu - sprężyny Eibacha i amorki Sachsa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ zdecydowanie prowadzi się tak samo !! (pomijam mniejsze auta, bo one potrafią odlecieć/odpłynąć

dla lanosa1.6 prędkość odpłynięcia to 130km/h, renault scenic około 150km/h, Lancia k ~180km/h).

 

ale tak:

50/100/150 czy 200 to jest naprawdę to samo, identycznie się ześlizguje na boki identycznie reaguje itp...

 

e38 rozpędziłem do 180km/h i wydawało się jechać tak samo również (nie latałem nim bokiem przy 180,

to nie powiem czy wahadło jest takie samo).

 

:duh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie ma mocnego bocznego wiatru to prowadzi się bardzo dobrze. Problem jest tylko z hamowaniem z takich prędkości :mrgreen:

 

Kolega z Gniezna (też Alpiną B10 V8) miał hamowanie awaryjne przez TIRa z licznikowych 300km/h i samochód tak zanurkował, że plastikowe przednie nadkola tarły o asfalt (alpina B10 nie ma jakoś szczególnie twardego zawiasu - sprężyny Eibacha i amorki Sachsa)

 

no właśnie ja mam coś nie tak z hamulcami, ale klocki się zbliżają do wymiany pomału to chyba wszystko wymienię tylko jeszcze

nie wiem na co moje doświadczenia mi mówią że tir 230km/h->90 to moooże z 1.5 sek hamowania.

 

ale nie wiem czy to zaciski, czy pompa czy co nie daje rady, tarcze wyglądają na wielkie i co nie mają problemu - może płyn ?

generalnie trzeba by zrobić tak żeby hamowało 200km/h->0 na 150 metrach :)

 

 

Co do zawieszenia, dobrze że nie ma twardego bo to się nie nadaje absolutnie do szybkiej jazdy, miękkie potężny skok i dobrze tłumiący

amortyzator (dowolny byle działał jako amortyzator) i można latać :) - i jeszcze opony na trochę większym profilu. (na tor to chyba odwrotnie

ale nie testowałem ;) )

U mnie z nurkowaniem ok, niczym nie przytrze bo nie mam plastików do asfaltu. Generalnie tutaj szybkie zawieszenia hydro/air są niesamowite

jak to jest w stanie równać.

 

Merc zrobił niesamowite w 1998 (S600, W220). Zwykłe w S to sprężyny (silniki 3.2, 4 coś itp...), potem jest AirMatic - taka tam kanapa jak reno,

wolne to i do dupy, ale w S600 jest ActiveBodyControll żadne ferrari czy porsche nie podskoczy w hamowaniu :) i mało co po zakrętach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czlowieku co ty piszesz w ogole byl tu wczesniej post jaknjechales po wsi 170 i cie motor wyprzedzal ale widze ze usuneli, ja wiem ze taka 750 na pewno super sie prowadzi ale jak mozna twierdzic ze 50 i 180 to to samo!?! ja dzis lecialem z Konina do Lodzi autostradka 200 przez kilkanascie km i nie wiem jak mozna twoerdzic ze to to samo co przy 100! tak samo jak motocyklem jade 50 a 250 to na serio czuc roznice

 

 

co do ogranicznika to jak go zdjac w przedlifcie?? bym sobie zdjal mimo ze i tak wiecej niz 250 nie pojdzie bo mocy brak :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie tył mi przód wyprzedził ale nie przy 200, tylko bliżej tych 50...

 

ta wieś miała 3 pasy + pobocze (z latarniami) i przymarzający lód. główny problem który to spowodował

to auto samo w sobie i elektroniczna szpera (dziobnięcie 2x i przekazanie pełnej mocy na lewe koło z rozkręconego

silnika - nie hamował silnika bo kierownica była prosto - a brakuje mu jakiegoś czujnika -by design - przeciążeń bocznych)

prędkość była około 70km/h wahadło kończyłem na około 45km/h.

 

przy 200 one na 100% nie maja takiej mocy żeby decyzją DSC II wywalić tyłem na lewą stronę bo mu się kółko

po prawej ślizga a nawet jak byłby lód i miał to powiem ze to to samo co przy 50 (no.. 70) :)

 

50/100/150/200 i 250 oceniam na innym dość podobnym "od spodu" samochodzie, tam nie ma tendencji do rzucania

tyłem jedyny poślizg z tych ostrych miałem w okolicy 28km/h (z tym że auto się wtedy zatrzymuje b. szybko), ponad

to są tylko uślizgi wyglądające bardzo podobnie, po prostu niezależnie od prędkości przy braku przyczepności auto się

zsuwało bokiem na zewnątrz (nie ma znaczenia czy np. trafiam w trawnik, bo tam po prostu zsuwa się bardziej) i w zasadzie

zawsze jechało w ta stronę w która była kierownica ustawiona. testowałem dość hardkorowo na śniego/lodzie i 50 czy 140 to

samo (25km/h inaczej ;), a poniżej 10km/h prawdziwa cegła).

 

e38 się jeszcze uczę, przypadki kiedy tył mi chce przód "sam" wyprzedzić są okrutnie rzadkie (musowo kierownica idealnie prosto,

koniecznie zagapienie się że ślisko i silnik już od jakiegoś czasu duszony kompem, i bardzo ślisko dokładnie po 1 stronie auta).

raz jeszcze mi tak dziobnoł tak że mi tyłem rzuciło ale już wiedziałem o co chodzi i na razie z tego co widzę auto od prędkości się nie zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

U mnie z nurkowaniem ok, niczym nie przytrze bo nie mam plastików do asfaltu. Generalnie tutaj szybkie zawieszenia hydro/air są niesamowite

jak to jest w stanie równać.

 

ta wieś miała 3 pasy + pobocze (z latarniami) i przymarzający lód. główny problem który to spowodował

to auto samo w sobie i elektroniczna szpera (dziobnięcie 2x i przekazanie pełnej mocy na lewe koło z rozkręconego

silnika - nie hamował silnika bo kierownica była prosto - a brakuje mu jakiegoś czujnika -by design - przeciążeń bocznych)

 

 

O jakim samochodzi Ty piszesz? Na pewno nie o BMW e38.

 

W tym samochodzie nie ma żadnej szpery, tak samo jak zawieszenia hydro/air czy jak tam je nazywasz.

 

kruger27 tak jak pisałem, nie patrz na licznik, bo to co on pokazuje mija się mocno z prawdą. Nie jest możliwe abyś rozpędził 750 do prawdziwych 280km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samej górze było o BMW że moje nie przytrze bo nie mam plastków. potem była dygresja na 0,5 zdania że w samochodach

z szybkim zawieszeniem auto się nie pochyli przy hamowaniu (np. ABC mercedesa 98+, tylko S600, AMG S63 i S65, citroeny itp..).

 

a potem ponownie o BMW - w temacie szpery.

750 oczywiście że ma elektroniczną szperę (czy mechaniczną dodatkowo jeszcze nie doszedłem ale chyba nie ma) - nazwa tego

w innych autach to się zwie eLSD i jest częścią ASR i/lub ESP.

Mówię o tym że zaciska hamulce na ślizgającym się kole (to są systemy jeszcze z przed ASR), nie mówię o jakiś vicsco czy sprzęgłach

doregulowywanych elektronicznie w trakcie pracy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to o czym wlasnie piszesz to jest zdaje sie kontrola trakcji, a szpera to powiedzial bym niezamierzony efekt tej kontroli, to samo mozna zyskac przez lekkie nacisniecie hamulca...zreszta to i tak uja daje...

 

szpere mam 25% w e36 i to jest zupełnie inna jazda....

 

poza tym nie wiem jak ty to robisz ze cie tyl na prostej drodze wyprzedza....gaz u ciebie to chyba działa w systemie 0-1, albo 0 albo wcisniety na maxa...eh....

 

poza tym mi [BAD] nie rzuca w e38 przy wlaczonej trakcji... w e36 tez nie no ale tam mocy brak na jakiekolwiek manewry :twisted:

 

ale i tak zazdroszcze 750, nie dosc ze w e38 mam 2.8 muła to jeszcze w 1.6 jakies badziewiarskie m40 to niczym nie poszaleje pozostaje motor ale to nie to samo :mad2: :mad2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, elektroniczna szpera jest elementem sytemu trakcji teraz.

Co do hamulca i zrobienia tego samego naciskając hamulec = nie da się, już szybciej taką metodą

ABS w ESP "zamienisz" (tak trochę) niż szperę uzyskasz.

 

Co do mechanicznych szper - tak to jest inna jazda, absolutnie inna, ta w e38 elektroniczna była by ok gdyby szybsza była.

 

Co do tyłu wyprzedzającego przód tez mnie zszokowało po prostu "to auto tak ma" (i dość szybko te systemy skorygowali

DSC II był tam chyba z 1.5 roku tylko) i mu czasami tył sam z siebie przód wyprzedzi (a potem kończy na latarni).

 

Metoda tego jest taka: jedziesz sobie i się ślisko robi po jednej stronie, niby nic nic się nie powinno stać nawet jak

przyspieszasz to co najwyżej tył by baaaaardzo delikatnie by się zaczął ześlizgiwać. Ale tu mamy DSC II, powiedzmy że mam

gaz do połowy i lód po prawej. Co auto robi ? muli silnik i mruga światełkiem że ślisko tylko czasami "daje kopa" i

odblokowuje moc, tez nic strasznego auta to nam nie wywali na bok. Ale... jak w trakcie tego kiedy dał moc wpadnie na pomysł

żeby przyhamować ślizgające się koło to się robi taka "odwrotność ESP". Cała moc idzie w koło z przyczepnością takimi pikami

po coś rzędu 0,2 s i to w momencie wywala tył do przodu(ze 2 takie dziobnięcia), coś ala jak by ktoś w dupę po skosie wjechał.

 

Bardzo rzadkie, ale tak się dzieje (2x tak miałem na około 5000km), idzie taki cyrk opanować jak przestajesz liczyć na to że

DSC II po chwili przyhamuje przednie koło (za pierwszym razem po prostu postanowiłem poczekać - błąd) , bo tego nie robi... ale

to są ułamki sekund, bo potem wahadełko które ciężko opanować. Nie sądzę żeby przy prędkościach rzędu 130km/h+ miał na tyle

mocy żeby rzucić tyłem ale przy mniejszych ma.

 

Aha to się dzieje tylko i wyłącznie na prostej i tylko i wyłącznie przy idealnie prostej kierownicy.

DSC III (5.3 lub 5.7 i nowsze, ja mam chyba 5.0) czegoś takiego nie zrobi a jak nawet by zrobił to skoryguje sobie

to sam (bo to już pełne ESP jest). nie sądzę też żeby tak reagowały ASR'y (możliwe że ASC+T może to zrobić), to chyba

błąd w sztuce BOSCH'a jest - w systemach prawie ESP - uczyli się ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.