Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Miałem typowe objawy awarii uszczelki (wyrzucanie ogromnych ilości płynu, swąd spalin wyczuwalny z gazów wydobywających się z chłodnicy, masło na korku oleju, temp. w normie, po awarii tylko raz przekroczyła pion, później pilnowałem aby nie przegrzać) , jednak po ściągnięciu głowicy nie zauważyłem typowych objaw przedmuchu na uszczelce, dodam jeszcze że nie była oryginalna a poprzednia wymiana to tzw. "sztuka". Czyszczenie bloku oraz samej głowicy odbywało się chyba za pomocą takich narzędzi jak szczotka druciana ponieważ widać setki dość głębokich rys, w dodatku do naprawy używany był smar grafitowy, jednak sama uszczelka jakoś się trzyma a przedmuchu (zaczernienia) nie widać, jest zupełnie jednolita. Głowica oczywiście już pojechała na sprawdzenie szczelności, aby wyeliminować ewentualne pęknięcie.

Chciałem zapytać czy po ściągnięciu głowicy przedmuch zawsze jest widoczny? Czy uciekająca przez uszczelkę kompresja może nie zostawiać widocznych gołym okiem śladów?

Jak najlepiej przygotować blok pod nową uszczelkę? (tzn. usunąć rysy) Myślałem o użyciu papierów wodnych o coraz mniejszej gramaturze. Czy to dobry pomysł?

Opublikowano
Tak jest na gaz. Postawiłem na głowicę, ponieważ objawy były typowe, od dłuższego czasu ubywało nieduże ilości płyn, aż nagle zaczęło wywalać ogromne ilości (ok 5l.) to chyba raczej nie przez zapowietrzenie, no i w dodatku masło na korku oraz ewidentny swąd spalin ze zbiorniczka, byłem w 99% przekonany że uszczelka.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
jaki masz reduktor do gazu?
Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
no właśnie typowe zachowanie MAGIC III
Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Opublikowano
Mam reduktor shark, myślę że mogę wyeliminować reduktor. Masło pojawiło się nagle, dość dużo i często jeżdżę, wcześniejszym objawem był tylko ubywajacy płyn oraz nieznaczne ilości oleju.
Opublikowano

Czy miał ktoś przypadek przedmuchu, który nie był zupełnie widoczny na uszczelce?

Jak fachowo przygotować blok pod nową uszczelkę?

Czy nowe szpilki są koniecznością? Po kąpieli w nafcie i oczyszczeniu stare wyglądają całkiem dobrze, nie ma znacznych różnic w długości ani jakichkolwiek uchybień na gwincie.

Opublikowano
Z czyszczeniem bloku papierem to bym uwazał a głowicę dałbym do planowania.Szpilki nie zawsze ale nakrętki powinny być nowe .Najważniejsze żeby dociągać równomiernie kluczem dynamometr. z odpowiednią siłą.Ogólnie to proponuje dać to ogarniętemu mechanikowi bo możesz narobić więcej szkód.Po pytaniach które zadajesz widać że mechanika nie jest twoja mocną stroną.Robota jest dosyć poważna i nie wszystko można zrobić samemu poprzez forum.Pozdrawiam
Opublikowano

Głowicę nawet powinno odpowiednio ściągać bo R6 łatwo pokrzywić czego nie widać gołym okiem. Szpilki i śruby musisz dać nowe bo gołym okiem też nie widać powyciąganych gwintów. To nie chodzi o zarys gwintu bo on będzie w bdb stanie.

 

Musisz głowicę dać do planowania i koniecznie do sprawdzenie szczelności na gorąco i zimno. Do tego wymienił bym uszczelniacze zaworowe i docieranie gniazd zaworowych. Szczególnie zrobił bym wymianę uszczelniaczy bo pił jakieś tam ilości oleju.

 

Po tym wszystkim trzeba odpowiednio złożyć głowicę. A więc dokręcanie śrub na krzyż ( nie wiem w jakiej kolejności i jakim momentem etc) Tylko wiem jak to jest w teorii.

 

Ustawia się vanos po zrzuceniu głowicy? Bo chyba się go blokuje?

Opublikowano
Znam momenty oraz kolejność dokręcania śrub, myślę że dokręcenie z odpowiednią kolejnością i odpowiednim momentem to nie jest mega trudna sprawa (posiadam książkę w której wszystko krok po kroku jest opisane), choć przyznam że pierwszy raz wykonuję takową naprawę. Myślę że z rozrządem też sobie poradzę, samodzielnie dorobiłem narzędzia do blokowania wałków oraz kręcenia kołem zębatym które są niezbędne do ściągnięcia i założenia vanosa. Głowica jeśli jest szczelna oczywiście zostanie splanowana, zastanawia mnie tylko czy ryski na bloku które pozostawił poprzedni "mechanik" nie spowodują kolejnego przedmuchu, dlatego chciałbym je usunąć chociaż w mniejszym stopniu. Planowanie bloku oczywiście nie wchodzi w grę (wyciąganie całego silnika). Jaką metodę polecacie? Myślałem o użyciu papierów wodnych na specjalnie przygotowanej podkładce z grubej sklejki, doklejonej do niej tafli szkła dł ok. 0,5m i dopiero na to papier. Myślę że w ten sposób uniknę miejscowych zagłębień jakie mógłbym zrobić szlifując miejscowo
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

no szlif papierem to niezawodna metoda. :cool2:

 

Sory ale widzę , że masz pojęcia na tyle , że dasz rade tą uszczelkę zmienić ale nie zmienisz bo przekombinujesz.

 

Jak głebokie sa te rysy?

 

Blok do splanowania a głowica do sprawdzenia.

 

Wyjęcie silnika nie jest jakieś mega trudne.

Chyba lepiej to zrobić niż robić jeszcze raz?

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

A jak ty sobie wyobrażasz końcowy efekt po tym papierze?

To nie chodzi o to żeby było gładko tylko ma być idealna płaszczyzna. Papierem jak wytrzesz rysę to zostanie dołek. Czyli jeden pies tylko inna buda.

 

Poprzednik jakimś kitem to naprawiał i jak widać to nie zdało egzaminu.

Ty też polegniesz.

 

jeśli bierzesz pod uwagę takie manewry to ja bym doradzał wypełnić rysy czymś trwałym i dopiero spolerować. Pytanie tylko czym?

Wycieranie rys tylko pogorszy sprawę.

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Opublikowano

Nie zamierzam trzeć miejscowo, tylko na dłuższej płaszczyźnie jak wcześniej napisałem, no i nie mam na myśli całkowitego zlikwidowania tych rys, bo chyba by mi życia zabrakło na to szlifowanie ;), ale chciałbym choć częściowo wygładzić powierzchnię bloku. Chyba że wyolbrzymiam problem, a takie rysy w niczym nie przeszkadzają? W internecie znalazłem środki aluminium podobne, ale nie sądzę aby wypełnienie nim rys był dobrym pomysłem, wytrzymują temp. do 315 stopni, myślę że to trochę za mało jak na takie miejsce.

Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące samej uszczelki, a dokładnie dziur na kanały wodne. Dlaczego są o wiele mniejsze od samych kanałów? Przecież to znacznie ogranicza przepływ płynu przez nie.

Opublikowano

pare lat temu, moj ojciec kupil e36 z m43, okazalo sie, ze po przejechaniu 100km puscila uszczelka pod glowica, wymiana uszczelki, nie pomogla, a ze glowica byla sprawna, padlo na blok, ze jest pokrzywiona plaszczyzna, mechanik, ktory od lat zajmowal sie BMkami, powiedzial, ze sprobuje zrobic metodą umowmy się "garazową" jak to uzgodnili z moim ojcem (tak jak sie kiedys zuki robilo :)), i wlasnie dotyczylo to doszlifowania bloku, bo nie oplacalo sie rozbebeszac calego silnika zeby splanowac,

no i niestety polegl, blok nie spasowal z glowica i kiszka, poszedl drugi motor, nie chce krakac, ale u Ciebie też tak moze byc

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Te otworki nie bez powodu takie sa bo wewnątrz musi się wytwarzać odpowiednia cyrkulacja i cisnienie.

Nie przerabiaj ich. Tak ma być.

A co do temperatury 315 st to spokoj nie wystarcza. Tam nigdy aż tyle nie masz.

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Opublikowano
Nigdy by mi do głowy nie przyszło żeby przerabiać, ale zastanawiało mnie dlaczego tak jest. Co do tego substytutu aluminium, to się jeszcze nad tym zastanowię.
Opublikowano
Co do tej E36 to M43 o ile się orientuję miało jeszcze żeliwny blok, więc nie dziwię się że mechanik poległ ( szlifowanie żeliwa ręcznie to raczej trudna sprawa ). Mój blok jest aluminiowy, a aluminium o wiele łatwiejsze w obróbce (szlifowaniu), mam nadzieję że mi się uda.
Opublikowano

chcą zrobić dobrze tak żeby pojeździć czyli, szlifowanie bloku, głowicy, wymiana uszczelniaczy, docieranie zaworów (po gazie wypadałoby dla pewności) plus szpilki, nakrętki, uszczelki - to chyba taniej wyjdzie kupić cały sprawny silnik, i roboty o wiele mniej ale wybór należy do Ciebie. pamiętaj jeszcze że ten motor był już przegrzany (głowica)

taka moja rada z doświadczenia poszukaj silnika najlepiej z angola ze stosunkowo małym przebiegiem( większość aut z anglii ma książki serwisowe).

 

powodzenia

powoli dochodzę do wniosku że BMW to nie marka samochodów - to nieuleczalna choroba :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.