Skocz do zawartości

320d - OPONY BIEZNIKOWANE?


bezel141

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ilu to ludziom pomogłeś, zanim do tego doszedłeś? Bo że dla ciebie większość ludzi tutaj to tępaki, to wiemy, mówiłeś nie raz (i właściwie niewiele ponad to). Nie zauważyłem natomiast, żebyś kiedykolwiek się wysilił i komuś pomógł :shock: Co innego Roger.

 

 

zawsze mam dobry ubaw czytając takie merytorycznie rozwinięte tematy :mrgreen:

Gdyby nie dyskusja o nalewkach, nie mielibyśmy polewki :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roger problem w tym że te nalewki są mało uniwersalne

moim zdaniem nadają się właśnie na trudny teren zimowy, nie na miejskie drogi i autostrady

"podziwiam" natomiast ludzi którzy oszczędzają na nowych oponach zimówkach czy letnich i kupują używki, ale w rozmiarze18/19 cali :mad2:

 

tzn. na 16' - stać mnie na nową ale nie ma lansu

przy 18/19 - na nowe mnie nie stać i kupuje używki, choćby 6letnie, ale jest lans

:mad2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu taka nagonka była na arturo e39? Powiedział po prostu, że ma takie opony w busie, gdzie dobrze się sprawują i że do osobówki by ich nie założył? Co jest nie tak w tej wypowiedzi bo jakoś nie rozumiem?

 

Co do opon używanych, trzeba wiedzieć gdzie i jakie kupować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nigdy bym takich opon nie założył ale niech każdy robi co chce. Ciekawe czy ktoś wpadnie na pomysł dolewania tarcz hamulcowych albo klocków. U nas chyba wszystko możliwe i pewnie nawet ktoś to założy :duh:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roger problem w tym że te nalewki są mało uniwersalne

moim zdaniem nadają się właśnie na trudny teren zimowy, nie na miejskie drogi i autostrady

 

Andie dokładnie ......... to napisałem. Nie poradzę że ktoś ma wąski zakres widzenia i mentalnie siedzi bóg wie gdzie .

Ciężko dyskutować z kimś kto ma pirelli które wystarczają mu na pięcio centymetrowy śnieg.

Zapraszam w góry ..

 

Temat jest o nalewka ,pytanie padło kto jeździ na nalewkach , nie wstydzę się do tego przyznać ,to żadna ujma na honorze.

Zwłaszcza że są naprawdę dobre ..

Chciałem to przekazać bo moim zdaniem to o niebo lepsza opcja niż kupno używanych zjechanych opon ,niebawem śnieg spadnie i sporo ludzi będzie szukało nie drogiej opcji .

 

Co do tego :

Ja właśnie zrozumiałem jedno, że jesteś idiotą :D ........................ jesteś durniem hahaha :mad2:

 

Pewnie niektórzy wiedzą , moderuję na innym forum .... i takie agresywne zachowanie nagradzane jest banem .

Kolego arturo e39 możemy dyskutować ,wymieniać się spostrzeżeniami i udowadniać sobie swoje racje, ale epitety proszę zostaw do dyskusji domowych .

 

Pozdrawiam Krzysiek

Doskonale znam aplikacje diagnostyczne DIS i Inpę , diesel w BMW jest prosty.

Masz awarię ,kłopoty,szukasz pomocy..forum to dobre miejsce aby znaleźć odpowiedź na swoje pytanie.

Po prostu napisz w czym kłopot, wspólnie znajdziemy rozwiązanie.


http://www.otofotki.pl/img12/obrazki/qo536_ccc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś powie, jak robi się opony bieżnikowane (regenerowane) obecnie?

Nie mam pewnej wiedzy bo sam nie widziałem. Jednak z tego co zobaczyłem w TV, to w zasadzie robi się je tak jak fabrycznie nowe -w kluczowym momencie tworzenia bieżnika. W jakimś programie (TV typu Discovery, "Jak to jest zrobione?" - ale pewny nie jestem) było pokazane jak na taką łysą oponę nalewa się na gorąco warstwę z bieżnikiem. Czyli w sumie tak jak na tzw. nalewkach. Tu natomiast czytałem, że do robienia nalewek używa się zużytych opon ale tylko 2-3 letnich. Czy ktoś może wie więcej i mógłby to co napisałem zweryfikować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez Unkas » 07 Gru 2012 23:25

Może ktoś powie, jak robi się opony bieżnikowane (regenerowane) obecnie?

Nie mam pewnej wiedzy bo sam nie widziałem. Jednak z tego co zobaczyłem w TV, to w zasadzie robi się je tak jak fabrycznie nowe -w kluczowym momencie tworzenia bieżnika. W jakimś programie (TV typu Discovery, "Jak to jest zrobione?" - ale pewny nie jestem) było pokazane jak na taką łysą oponę nalewa się na gorąco warstwę z bieżnikiem. Czyli w sumie tak jak na tzw. nalewkach. Tu natomiast czytałem, że do robienia nalewek używa się zużytych opon ale tylko 2-3 letnich. Czy ktoś może wie więcej i mógłby to co napisałem zweryfikować?

 

Tekst przytoczony z opony.com.pl:

Opony bieżnikowane

Zalety

 

Cena niższa o minimum 30 % od najtańszych nowych opon do samochodów osobowych. W przypadku ciężarówek oszczędności są większe.

Współczesne opony bieżnikowane mają takie same indeksy prędkości jak opony nowe. W ramach homologacji przechodzą równie surowe testy wytrzymałościowe.

Wiele opon bieżnikowanych ma głębszy bieżnik niż seryjne, co może zmniejszać prawdopodobieństwo wystąpienia aquaplaningu i co może sprzyjać trakcji w kopnym śniegu w przypadku opon zimowych (wpływając jednocześnie negatywnie na zmniejszenie sztywności klocków bieżnika co ma znaczenie w czasie hamowania, zarówno na suchej, jak i mokrej nawierzchni).

Optymalnie użytkowane opony ciężarowe można bieżnikować nawet 2-3 razy (w przypadku pojazdów pokonujące znaczne przebiegi roczne), co znacznie obniża koszty ich eksploatacji.

Proces bieżnikowania znacznie mniej obciąża środowisko naturalne, niż produkcja nowych. Szacuje się, że do wyprodukowania jednej nowej opony do samochodu osobowego trzeba zużyć 25 litrów ropy naftowej, a do dużego samochodu ciężarowego nawet 90 litrów. W procesie bieżnikowania zużywa się ekwiwalent odpowiednio 6 i 25 litrów ropy.

Teoretycznie możliwe jest "uszlachetnienie" opon klasy budżet poprzez wyposażenie ich w bieżnik opon klasy premium, chociaż generalnie zaleca się bieżnikować opony z wyższych półek.

 

Wady

 

Mniejszy wybór rozmiarów. Nie warto liczyć, że łatwo znajdziemy nietypowy rozmiar bieżnikowanej opony do swojego pojazdu.

Współczesne opony osobowe są konstruowane jako opony „o jednym życiu”. W związku z tym konstruktorzy dobierając materiały i budowę karkasu, nie biorą pod uwagę tego, aby wytrzymywały one przebiegi większe niż guma bieżnika. Silna konkurencja i walka o koszty wytwarzania, sprawiają, że opony osobowe produkowane są z minimalnym koniecznym marginesem dodatkowej trwałości.

Pośród opon osobowych, które pokonały kilkadziesiąt tysięcy kilometrów po dziurawych polskich drogach, trudno znaleźć nadające się do bieżnikowania.

Prawdopodobieństwo wystąpienia usterki w karkasie opony kilkuletniej jest statystycznie większe, niż w karkasie opony nowej.

Poziom osiągów, takich jak przyczepność hamowanie, głośność oferowany przez opony bieżnikowane zwykle jest niższy niż opon nowych, a z pewnością nie dorówna oponom z wyższej półki. Jeśli chodzi o rzeźbę bieżnika większość oferowanych modeli jest wzorowanych na modelach (często tych, które już wyszły z produkcji) dużych koncernów. Jak to jednak zwykle bywa kopia nie jest w stanie dorównać oryginałowi. W rzeźbie bieżnika znaczenie mogą mieć kąty ustawienia poszczególnych klocków, specjalnie opracowane lamelki itp. Formy wulkanizacyjne stosowane do bieżnikowanie rzadko są wystarczająco zaawansowane technicznie. Inną kwestią są mieszanki stosowane do bieżnikowania. Koncerny oponiarskie przeznaczają ogromne kwoty na opracowywanie odpowiednich mieszanek, zapewniających zadowalający poziom osiągów. Firmy bieżnikujące zwłaszcza te mniejsze nie mogą sobie zwykle na to pozwolić. Zdarza się, również że do bieżnikowanie stosowane bywają mieszanki odpadowe. Część zakładów korzysta jednak z elastomerów wyższej klasy oferując produkty specjalistyczne o podwyższonych osiągach. Nie liczmy jednak na to w przypadku standardowej opony bieżnikowanej.

Ogólnie rzecz ujmując opony bieżnikowane pozbawiane są niesłychanie ważnego etapu rozwoju, badań i testów. Jednocześnie biorąc pod uwagą, że zastosowane karkasy mogą pochodzić od różnych producentów i mogą różnić się budową i właściwościami, powtarzalność osiągów poszczególnych opon jest zdecydowanie mniejsza niż opon nowych.

Opony bieżnikowane osiągają krótszy przebieg do wymiany niż opony nowe.

Wzrost znaczenia krajów o taniej sile roboczej i w związku z tym obecność na rynku nowych opon o stosunkowo niskiej cenie, zmniejsza dysproporcję cenową między oponami nowymi, a bieżnikowanymi.

W pełni zadowalająca jednorodność opon bieżnikowanych osobowych jest cięższa do osiągnięcia niż w przypadku opon nowych, w związku z tym mogą one sprawiać trochę większe problemy jeśli chodzi o wyważenie, mogą generować więcej drgań i hałasu w czasie toczenia. Oferowany poziom może być ciężki do zaakceptowania dla właścicieli współczesnych samochodów.

Opony bieżnikowane nie mogą być montowane na osiach kierowanych autobusów o dopuszczalnej prędkości podwyższonej do 100 km/h.

Biorąc pod uwagę limity szybkości dla samochodów osobowych z oponami bieżnikowanymi obowiązujące w niektórych krajach (i podstawy ich wprowadzenia), mając takie ogumienie lepiej nie utrzymywać prędkości powyżej 140 km/h przez dłuższy czas podczas podróży autostradą, w upalny dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie opona bieżnikowana będzie na pewno lepszym wyborem niż „używka”. Często takie opony są na gwarancji. Sam bieżnik w oponie bieżnikowanej jest skopiowany z tej „markowej”, a jedyną różnicą jest materiał jaki został użyty do jej zrobienia. Cały problem polega na tym żeby chwycić od dobrego producenta takową oponę, i nie powinno być najmniejszego problemu z jej użytkowaniem. Warto dodać że samochody zaopatrzone w takowe opony, mogą mieć kłopot z wypłaceniem AC jeżeli miało miejsce bum, dla tego warto dopytać ubezpieczyciela czy „honoruje”, takowe ogumienie. Nie widzę powodu dla którego ktoś ma się wstydzić że jeździ na „nalewkach”, skoro różnicy nie widać. A jeżeli ktoś uważa że opona bieżnikowana jest zła, gorsza nawet od używanej 5 letniej opony zimowej, to widocznie albo nie jeździł nigdy na takowych oponach, albo ma „wyjątkowy” samochód który musi jeździć tylko na nowych częściach.

 

Zielo - używasz też tylko nowych "gumiaków", czy nie przeszkadza Ci że używasz po kimś ? A może inaczej się zabezpieczasz przed stuknięciem się z kimś ? Nie myślałeś że gumka nawet nowa po 2-3 latach używania, traci swoje właściwości po przez eksploatację i złe jej przechowywanie ? A to grozi „wpadką podczas pracy". Jak się do tego ustosunkujesz ?

Edytowane przez LubiePlacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może w takim razie zobaczmy jak sprawdzane/weryfikowane są takie opony przed ich kupieniem przez kierowców:

1. Opona tzw. używka (opis na podstawie tego co widziałem): przyjeżdża ciężarówka wyładowana oponami i szef mówi do pracowników mniej więcej: "Panowie przebrać te opony, co się da to na handel a resztę na hałdę". Po czym kilku przemarzniętych gości czym prędzej jedna po drugiej przebiera na szybkie oko opony i pośpiesznie znika "w bazie" bo przecież kolejka klientów czeka na wymianę i zaraz zapewnia, że opony są pewne i świetne.

2. Opona bieżnikowana, tu nie widziałem więc posłużę się opisem ze strony bieznikowana.pl:

Opony bieżnikowane są produkowane w kliku etapach:

- Wybranie odpowiedniego karkasu (zużytej opony) - do dalszej produkcji wybierany jest tylko i wyłącznie karkas markowych producentów. Bardzo ważną kwestią jest wiek opony i no to zwracamy szczególną uwagę.

- Każdy karkas jest poddawany testom jakościowym.Wizualnym w celu wstępnego wykluczenia ewidentnych wad po czym wyspecjalizowane maszyny sprawdzają oponę pod kontem szelności oraz innych ukrytych wad

- Dokładnie sprawdzony karkas trafia do szorskowania - usuwanie starego bieżnika. Opona zostaje dokładnie zmierzona aby zapewnić produkt końcowy w odpowiednim rozmiarze.

- Tak przygotowana opona zostaje sprawdzona pod kątem wywżenia w razie ubytków wypełnia się je odpowidnią mieszanką gumy.

- Opona jest gotowa do pokrycia specjalnym klejem

- Następnie na boki i czoło opony nakładana jest specjalna mieszanka gumy, odpowiednia do sezonu opony lato/zima

- Przed ostatecznym uformowaniem bieżnika opona trafia na wyważarkę w celu sprawdzenia poprawności nałożenia gumy

- Wszystko gotowe, opona trafia do prasy wulkanizacyjnej. W wysokiej temperaturze i przy wysokim ciśnieniu jest ostatecznie formowany bieżnik.

- Gotowa opona jest ostatecznie sprawdzana pod kątem wizualnym i technicznym.

 

Dlatego uważam, że jednak większa szansa na trafienie na oponę z jakąś poważną ukrytą wadą jest w przypadku opony tzw. używki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Homo sapiens wyspecjalizował w sobie jedną wspaniałą cechę, która brzmi:

"Zarobić, a się nie narobić"

 

Więc, wierzenie ślepo opisowi, w którym użyto wielkie słowa tj. test, badanie, certyfikowane jest moim zdaniem co najmniej błędne.

Widziałem jak wyglądają testy laboratoryjne, a jak wykonanie w rzeczywistości. Wystarczy popatrzeć na place budów.

 

Wielkie korporacje, w których proces produkcji jest zmechanizowany, a ludzie dobrze kontrolowani to jakąś jakość reprezentują. Firemki jakieś małe, które zajmują się doklejaniem bieżników w jakiejś szopie robią produkty co najmniej podejrzane.

 

Z gwarancją jest często ciężko u producenta nowego produktu, a co dopiero jakiegoś wytwórcy wtórnego. Ciekaw jestem jak by gwarancja odniosła się do sytuacji, w której bieżnik się oderwał albo ta struktura nośna rozwaliła się ze starości i auto do kasacji. Dostaniemy zwrot ceny opon?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem że na bmw challenge latają na markgum-ach, przypuszczam że chodziło o koszta, miękkność gumy i o to żeby każdy na tym samym modelu i wzorze opony latał

ale to nie jest ulica itd

też trzeba zauważyć w jakim regionie polski ktoś mieszka, po jakich drogach najczęściej jeździ itd

wiem ze na typowy śnieg to nokiany polecają, ja np do czasu jak z psem nie pojadę do lasu albo tak zasypie że osiedlowe zapomną odśnieżyć to nie wjeżdżam w snieg

a poza tym jak już on u mnie jest to jest ubity

co do nalewek, to ja jestem przeciwny tj. nie akceptuje tego, choćby z tego powodu że koniec końców jest to opona stara, która już swoje przejechała, a teraz jest bazą do bieżnika wzorowanego na innych firmach

ktoś zakłada to jego wybór - i nie trzeba porównywać 5 letnich używek z nalewką bo to bez sensu, po 2 - 3 latach zimówka i tak jest już do d..., na osi napędzającej

to nie chodzi tyle o grubość bieżnika co o lamele itd

w czasach gdzie chińczyka można nowego wyrwać za małe pieniądze ...

nie znam się na technologi produkcji nalewek, mi wystarczy że to jest coś starego na co nałożono tylko bieżnik

tak jak z letnimi czasem zwlekałem z wymianą, kiedyś zdarzyło mi się nawet 2 pary używek kupić to zimówki kupuje zawsze nowe, co 2 lata, zależnie jaki jest budżet to kupuje na jakie mnie stać - tak jak ktoś napisał - odłożyć przez cały rok można, jak mus to mus - jak oc, olej itd

a - wydaję mi się że że skoro nalewka i używką mają np po 5 lat to mogą obie nie wytrzymać, pęknąć, wysadzić z boku itd - może się mylę

takie jest moje zdanie, nie osądzam kogoś kto ma nalewki, jak świadomie na nich jeździ, poparte jest to nie tylko względami ekonomicznymi i dobrze jest tej osobie z tym to ok, ja mam swoje zdanie

co do epitetów - no szkoda że ostatnimi czasy mod mniej kontroluje, 2 stałych bywalców nieparlamentarnie się wyraziło w stosunku do mnie, wiadomo o kogo chodzi, dłużny nie byłem ale szkoda tak "szmacić" posty :), kozakiem na forum to każdy może być, proponuje spróbować twarzą w twarz jak już ktoś ma takie inklinacje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm jeżeli chodzi o opony bieżnikowane to powiem tak, śmigam drugą zimę i jakoś nie widzę specjalnie różnicy, poza hałasem to faktycznie jest bolączka tych opon :( Powyżej 130Km/h zaczynają buczeć więc może to być uciążliwe ja wychodzę z założenia, że lepiej jest kupić bieżnikowane z dużym bieżnikiem niż używki 4mm :p w sumie w zeszłym roku jak kupowałem to mówiłem sobie, że pojeżdżę miesiąc i kupię coś lepszego ale po czasie się do nich przyzwyczaiłem i jestem zadowolony heh ja płaciłem coś koło 150zł/ szt rozmiar 205/55/r16 bieżnik wzór Michealin :) Dodam, że raz wspinałem się po górskich uliczkach i nawet sobie radziły reasumując : Jeżeli nie mieszkasz w górach i nie szalejesz po drogach zwłaszcza jak jest chlapa albo co gorsza deszcz ( wtedy można odczuć różnicę ) to kupuj śmiało !

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.