Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

 

Ponieważ jestem nowym członkiem i dopiero zastanawiam się nad wstąpieniem do zacnego grona użytkowników BMW mam konkretne pytanie i proszę o możliwie obiektywne odpowiedzi.

 

Wziąłem ostatnio na testy na cały dzień od dealera nowe 520d. Ponieważ tego dnia było całkiem sporo śniegu na ulicach oraz parkingach... pojawł się dla mnie problem "nowy" jako że pierwszy raz prowadziłem samochód tylnonapędowy. Mianowicie po zaparkowaniu tego cacka na parkingu przed domem, gdzie było powiedzmy 20 cm śniegu... nie mogłem za żadne skarby ruszyć z miejsca :-) Próbowałem do tyłu, do przodu... i tylko ślizg tylnych opon :mad2: W końcu wyjechałem, za 5 czy 6 "bujnięciem" ale przyznam, że dla mnie jako dla użytkownika samochodu z przednim napędęm była to sytuacja co najmniej zaskakująca i szczerze przyznam, że mocno odstraszyła mnie od kupienia tego pięknego samochodu.

 

Pytanie jest więc proste. Jak użytkownicy BMW (którzy nie mają szczęścia korzystać z napędu na 4 koła) radzą sobie w zimie ? W trakcie wyjazdu w góry ? Jak z codzienną jazdą po zaśnieżonych ulicach ? Co z "uciekaniem" tyłka ? Bardzo proszę o naprawdę szczere i obiektywne odpowiedzi, czy czasem BMW nie jest samochodem, który pomimo wszystkich swoich zalet na zimę (zwłaszcza ostrą jaka ostatnio nas doświadcza) nadaje się raczej średnio.....

 

Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam forumowiczów

 

Krecik

  • Odpowiedzi 111
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
No daj spokój fakt ze jak masz tylny naped to sie bardziej cieżko jezdzi ale opanujesz autko i sie przyzwyczaisz, za to tylni naped słuzy do swietnej zabawy w zimie, ja na przykład jak za szybko rusze bejca to rzuca mi tyłem ale jak na spokojnie rusze to autko idzie jak czołg :D .
Opublikowano

wylacznie kwestia wyczucia,

a jak juz wyczujesz ZA NIC NA SWIECIE nie zamienisz sie na przednionapedowe.

Opublikowano

"Uciekanie tylka" jak juz sie przyzwyczaisz to bedzie Ci uciekal tylko jak Ty bedziesz tego chcial. Jak juz tak sie boisz jazdy to pomysl o przednim napedzie jak one potrafia uciekac np: na oblodzonym rondzie, to jest dopiero tragedia a w BMW lekkie operowanie gazem i spoko jazda :cool2:

Pozdro

Pozdrawiam wszystkich chorych na tzw chorobe BMW :)

http://img500.imageshack.us/img500/4504/06102004bmwe34series5m5resize3.jpg

Opublikowano (edytowane)

Tylnonapędowcem zdecydowanie łatwiej zakopać się w śniegu, trudniej wjechać pod górkę itp. Przedni napęd ma tę zaletę, że możesz sterować kołami napędzanymi pozatym przednia oś jest dociążona przez silnik co poprawia nieco przyczepność.

 

Co do tendencji zarzucania tyłem w zakrętach przy dodawaniu gazu to jest to kwestia wyczucia i łatwo sobie z tym poradzić. Często przyłapuje się na tym, że na łuku lubię trochę "depnąć" żeby spowodować uślizg tylnych kół - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku :mrgreen: .

Edytowane przez akrystian

kiedyś


E32 730

E36 318

Opublikowano
tylni naped to najwieksza zaleta bmw...

 

Nic dodać nic ująć :cool2:

Zdażyło mi się zakopać tylko jak miałem letnie prawie łyse opony w zimie :norty: .Po zmianie żadnych kłopotów :D .Porównując dwa napędy (bez szaleństw) uważam że tylni jest bezpieczniejszy i auto jest bardziej stabilne. :8)

Opublikowano
Wystarczy delikatnie operowac gazem przy ruszaniu i powinno sie udac. Ta zima jest moją pierwszą podczas ktorej mam bmw i musze powiedziec (tak wiem, jakiejs wielkiej mocy pod maską to ja nie mam :roll2: ) że kłopotów z uciekającym tyłem nie miałem ani razu, a w śniegu jezdziłem takim ze szkoda mowic (kto był w zakopanym przed i w sylwestra ten wie co sie działo :) ) Wystarczy delikatnie obchodzic sie z gazem, a odrobina wprawy i mozna przy okazji swietnie sie bawic :)

Once you get locked in to a serious drug collection the tendency is to push it as far as

you can...

http://www.motostat.pl/user_images/2680/icon3.png

  • Członkowie klubu
Opublikowano

No dobra - tylko, że jeszcze nikt nie napisał w temacie, który odstrasza od zakupu - ruszanie z miejsca.

Prawda jest taka, że tylnim ruszyć gorzeć - ale bez przesady, da się to zrobić, tylko trzeba nabrać czucia w prawej nodze :mrgreen:

I nauczyć się rozpoznawać miejsca gdzie uda się wjechać i potem wyjechać :mrgreen:

Pod górę... hmm... różnie to bywa.

Ja nie wjeżdżam zimą do teścia garażu pod domem, bo za nic z niego nie wyjadę, teść przednionapędówką bez problemu.

 

Ale jak już się opanuje napęd i przeboleje, że nie wszędzie jednak da się wjechać, no to już tylko cud malina... :mrgreen:

 

Gdybym miał stromy wyjazd z garażu pod domem i nie chciałoby mi się ciągle odśnieżać, to albo nie miałbym BMW, albo nie wjeżdżał do garażu :8)

Pozdrawiam,
Grzegorz

330Ci
276218_2.png

335d xDrive
1089970_2.png

Opublikowano
a w miejsce parkingowe wjeżdzaj tyłem mniejszy problem z wyjazdem mój ojciec jak jeździł volvo z tylnym napędem woził ze sobą saperke i zawsze mógł sobie wykopać śnieg a i w łeb komuś można było dać. (oczywiście nie testowałem saperki jako narzędzia do obrony koniecznej a tym bardziej niekoniecznej :))
Opublikowano

Nie wiem, ja wolę na tył.

Jakoś problemów z zakopywaniem się nie mam. Na jedno wychodzi. Jak się auto zakopie to czy przód czy tył nic to nie zmienia, poprostu miałeś pecha.

 

Ktoś tu pisał że pod górkę się wjeżdża gorzej tylnym... wręcz przeciwnie.

Podczas jazdy samochodem pod górkę z przednim napędem, przód jest odciążony przez co koła się ślizgają i się poprostu nie da wjechać.

W tylnym napędzie... środek ciężkości idzie do tyłu przez co tylne koła są dociskane, czyli większa przyczepność -> łatwiej wjechać pod górkę.

 

Co do uciekania tyłu to jest tak. Przednim i tylnym napędem jeździ się nieco inaczej. Jakbyś wcześniej autem nie jeździł, przyzwyczaiłbyś się do tylnego i nic by Ci nie uciekało. Styl jazdy przednionapędowca sprawia że w tylnonapędowcu tył może uciekać przez pierwsze dni. Kwiestia przyzwyczajenia i wyczucia autka.

  • Członkowie klubu
Opublikowano
Ktoś tu pisał że pod górkę się wjeżdża gorzej tylnym... wręcz przeciwnie.

Masz na myśli jazdę pod górę czy wyjazd z garażu pod domem ?

Bo ja opisałem wyjazd z garażu... z którego przecież wyjeżdżasz tyłem.

Pozdrawiam,
Grzegorz

330Ci
276218_2.png

335d xDrive
1089970_2.png

Opublikowano

Masz na myśli jazdę pod górę czy wyjazd z garażu pod domem ?

Bo ja opisałem wyjazd z garażu... z którego przecież wyjeżdżasz tyłem.

 

Miałem na myśli wypowiedź akrystiana ;)

 

Co do garażu to zgodzę się.. wyjeżdżając pod górę tyłem tylnonapędowcem to tak jakbyś wyjeżdżał przednionapędowcem przodem.

W tej sytuacji można wjeżdżać tyłem :)

Opublikowano

Różnica podczas jazdy pod górkę w zimie jest spora. W FWD przednie koła ciągną cały ciężar auta i to jest na +, natomiast RWD całą masę auta musi pchać i to jest -.

Wcześniej miałem tez tylnonapędowca Bardzo Mały Wóz - malucha i wiem z doświadczenia, że tam gdzie nie dało rady podjechac przodem, wystarczyło zmienić kierunek jazdy :norty: i tyłem wszędzie podjeżdzałem. Reasumując, jeśli chodzi o jazdę pod górkę to lepszy jest FWD. W innych sytuacjach, a a zwłaszcza na śniegu tylko RWD. To tyle z moich obserwacji. :cool2:

http://img155.imageshack.us/img155/5220/bkptouring350x100avatarzt8.gif

_________________

http://images.spritmonitor.de/239085_5.png

Opublikowano (edytowane)

Niestety się z Tobą niezgodzę. To trochę zaprzecza fizyce :). Poprostu przy przednionapędowcu przód unosi się do góry i koła nie ciągną bo się ślizgają.

Natomiast w tylnonapędowcu koła pchają, więc mniejsza szansa o uślizg.

 

 

Oczywiście mówimy o śliskiej górce. W przypadku normalnej to raczej nie ma znaczenia jaki napęd.

Edytowane przez Kyokushin
  • Członkowie klubu
Opublikowano
W tej sytuacji można wjeżdżać tyłem :)

Dobre :mrgreen:

Pozdrawiam,
Grzegorz

330Ci
276218_2.png

335d xDrive
1089970_2.png

Opublikowano

Maluch jest akurat dosc specyficzny - silniczek z tylu i dociazona nim tylna os, oprocz tego niewielka masa, cienkie oponki i brak nadmiaru mocy sprawiaja, ze to ulubiony przez biedniejszych gorali (ktorych nie stac na 4x4) samochod.

 

A co do samego RWD: klasyczny uklad napedowy (silnik z przodu, napedzana tylna os) ma niesamowita przewage nad zblokowanym przednim - przewaznie idealne lub zblizone do idealnego rozlozenie masy.

M.in. dlatego BMW i Mercedesy prowadza sie tak neutralnie.

Co do uslizgu tylnej osi - wyprowadzenie z takiego poslizgu jest moim zdaniem duzo bardziej intuicyjne, niz przedniej osi.

W wiekszosci przypadkow wystarczy delikatne odpuszczenie gazu (robimy to odruchowo) i lekka kontra (tez odruchowo, czasem tylko odruch kaze nam zrobic za duza kontre).

Przedni naped jest IMO bardziej zdradliwy - owszem, na sliskiej nawierzchni tyl wykazuje mniejsza 'nerwowosc', ale za to nagle samochod potrafi zaczac wyjezdzac przodem z zakretu i wtedy 'kompania, do modlitwy' ;).

A jak jest maksymalnie slisko, to i tak trzeba zakladac lancuchy, niewazne, czy FWD, czy RWD.

 

O takich zaletach RWD jak to, ze daja sie w zakrecie prowadzic samym gazem, ze drgania z napedu nie przenosza sie na kierownice nawet nie wspomne :).

 

Reasumujac: dla mnie albo RWD, albo 4x4.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Opublikowano (edytowane)

Hej Krecik

 

1. Auto które miałbyś kupić posiada system kontroli trakcji, pełny. Dlatego nie będzie problemów.

 

2. Ja mam stare auto z ASC, i kiedy jade ulicą poruszam się zdecydowanie najżwawiej. Spokojnie, nie naciskam, ale auto sunie pewnie do przodu, ASC kontrluje troche auto, ale jade jak powinienem.

To jest widoczne, czuje sie na prawde pewnie jakoś, auto nie ucieka mi, nie trzesie.

 

3. Jeżdże słuzbowo różnymi autamia FWD i Toyotą ojca. I nie ma lepszego komfortu nigdzie, nawet na śniegu ( to chujowe uciekanie kierownicy z rąk..... ).

 

4. WSZYSTKIE najlepsze na świcie auta mają tylni napęd. Lub 4x4 bo sie uparły, patrz Audi.

I nie słuchaj pierdół, bo to mówią ludzie którzy nigdy nie próbowali jazdy takim autem.

Edytowane przez Anonymous
Opublikowano

Miało byc obiektywnie :D

W zeszłym roku spotkała mnie bardzo nie przyjemna sytuacja z moją 320. Mianowicie zaparkowałem samochod na parkingu gdzie śnieg topniał a pod spodem był jeszcze zmrożony wyślizgany lód. Efekt taki że musiałem wypchnąć pomarańcze własnymi rękami. Jak na wolnych obrotach puściłem sprzegło to obroty nawet nie drgneły a koło mieliło w miejscu (zaznacze ze wolne mam na poziomie 850rpm). Przepchanie samochodu na odległość 200 metrów zajeło mi około 20 min i zakwasy w łapach. Przypuszczam że gdybym miał dobre opony (teraz juz mam :D) to było by znacznie łatwiej no i przydały by sie dywaniki ktorych takze nie miałem nie wspominając o jakiejs saperce.

Poza ta nie miła sytuacja jazda zima to sama frajda. W tym roku byłem na nartach w szczyrku a w zeszłym tygodniu przejechałem sie do Kroscienka n D. i zadnych problemow z podjechaniem gdzie kolwiek. Dodam ze załozyłem zimowe opony o szerokości 165/65 R13 (tył dębica frigo, przód kormoran snow pro) i jest naprawde dobrze.

Opublikowano
Mianowicie zaparkowałem samochod na parkingu gdzie śnieg topniał a pod spodem był jeszcze zmrożony wyślizgany lód. Efekt taki że musiałem wypchnąć pomarańcze własnymi rękami. Jak na wolnych obrotach puściłem sprzegło to obroty nawet nie drgneły a koło mieliło w miejscu (zaznacze ze wolne mam na poziomie 850rpm).

 

Bardzo watpie, ze auto z przednim napedem zachowaloby sie na takiej nawierzchni duzo lepiej.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Opublikowano
Co do uslizgu tylnej osi - wyprowadzenie z takiego poslizgu jest moim zdaniem duzo bardziej intuicyjne, niz przedniej osi.

 

Zdjąłeś mi ten tekst z klawiatury :mrgreen:

 

Statystycznie RWD zimą chętniej i częściej wpada w uślizgi, ale też dużo łatwiej nad nimi zapanować.

 

FWD ślizga się o wiele rzadziej, ale gdy już się pośliźnie..... :duh:

Kaplica sykstyńska :!:

 

Trudno wyrobić sobie odruch wyprostowania kierownicy na ułamek sekundy, żeby przywrócić kontrolę nad przednią osią, w chwili gdy FWD nie chce złożyć się w zakręt, tylko twardo jedzie prosto. Po za tym, często na taki manewr (wyprostuj i natychmiast łagodnie skręć jeszcze raz) zwyczajnie brakuje miejsca.

 

Reasumujac: dla mnie albo RWD, albo 4x4.

 

ale tylko prawdziwy permamentny 4x4, a nie jakieś dołączanki. :wink:

 

Nie jest powiedziane, że tylko RWD miewa kłopoty z podjeżdżaniem na wzniesienia.

 

Ostatnio pokonywałem Pipidówką (61 % wagi na przedniej napedzanej osi, zimówki 155/70-13) niezbyt stromy podjazd, pokryty wyślizganym śniegiem. Na 200 metrach droga wznosiła się może o 10-15 metrów.

 

Na 2. biegu przy ledwie 1500 obr/min przednie koła zaczęły wyraźnie szukać przyczepności. Gdyby nie rozpęd, z jazdy byłyby nici.

 

Zresztą, w ramach eksperymentu (zero ruchu, dużo czasu) zatrzymałem się w połowie podjazdu i.... Swift naprzód już nie ruszył :!:

 

Załapał tyle przyczepności, żeby ruszyć dopiero, gdy dałem mu stoczyć się paręnaście metrów w dół, w śnieg pomiędzy wyślizganymi "torami", gdzie było też mniej stromo.

 

Moim zdaniem szanse RWD i FWD na każdym, nieco większym wzniesieniu są wyrównane, a im bardziej stromy podjazd tym FWD radzi sobie gorzej.

 

Chociaż zdarzyło mi się raz bezradnie stać w E30 po zmianie świateł, na leciutko pochylonej, świeżo zaśnieżonej ulicy, mając zimówiki :!: (acz trochę za szerokie do wagi 316i).

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.