Skocz do zawartości

Chcę kupić. E46 porady,opinie pytania


barti801

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 12,6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Najbardziej pasują mi 2 pierwsze auta: 325i i 320i. Brak tylnych szyb elektrycznych da się łatwo nadrobic chyba. Myślę że za 500-700zł spokojnie da się je założyć.
spieszmy się kochac e36, tak szybko odchodzą...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i tam możesz kupić auto całe, do Polski ściagają tylko rozbitki bo auta całe nie bardzo się opłaca. Nie ma litości i tyle. Trzeba to zrozumieć podczas kupowania że jeśli się nie kupuje auta od 1 właściciela to nic nie jest pewne. Sam mam znajomych z komisu którzy ściagają tylko audi i vw i zawsze uszkodzone bo inaczej nie wyjdą na swoje. Co robią z przebiegami nie pytałem.

 

Ale zazwyczaj jest to dublet czyli auto uszkodzone plus korekta licznika i wio na allegro. Ja wiem że i tak się kupuje oczami, a nie rozsądkiem i jak ktoś zobaczy sportowe fotele i zderzaki z mpakietu to już nawet nie spojrzy że auto ma 300tys skrecone na 180 albo i mniej.

 

za chwile e46 bedzie tańsze niż e36 :) jeszcze rok albo dwa :)

szukam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam mam znajomych z komisu którzy ściagają tylko audi i vw i zawsze uszkodzone bo inaczej nie wyjdą na swoje

Oczywiście to nie pytanie do Ciebie, a i w ogóle to taka bardziej filozoficzna kwestia ale - ktoś tych Twoich znajomych zmusza do prowadzenia komisu? Zawarli jakąś umowę wg której są zobowiązani pod jakąś straszliwą karą prowadzić tą działalność? Jak świat światem ludzie, którzy jakiegoś biznesu nie dają rady pociągnąć po prostu zwyczajnie zwijają manatki, najlepiej jeszcze w takim momencie, gdy nie mają za dużo długów i strat. A tu, pacz pan, jakiś fenomen gospodarczy :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka ludzie u nas nie dadzą więcej za auto jaka jest jego cena na aukcjach takich jak allegro...

posłużę sie tutaj przykładem aut z szwajcari wystarczy wejść i zobaczyc na cennik aut sprowadzonych z tego kraju

audi a3 1.8i sprowadzone i po opłatach to koszt około 13 tys. tylko ze pojazd posiada orginalna ksiazke przepieg

audi a3 1.8i w polsce koszt od 8 tys. :)

przeciętny polak nie kupi auta z orginalnym przebiegiem i do końca serwisowanego tylko kupi perełkę sprowadzoną z gdziesz od makaronów lub niemieckie auto które objechało 35 razy równik ziemi i ma zrobioną polerkę i pachnie nowością po pralni itp. zabiegach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest tak - wyjda na swoje nie znaczy, zarobia tysiac - dwa na aucie, tylko pare tysiecy.

Wiec musza miec trupa, zeby wyciagnac krocie. Jest to dosc oczywista zaleznosc. Sami tez wtedy oplacaja akcyze, bo na bite wartosc mozna zanizyc a Ty cene masz podwyzszona tak jakbys zaplacil pelna akcyze. To jest biznes a nie altruizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest tak - wyjda na swoje nie znaczy, zarobia tysiac - dwa na aucie, tylko pare tysiecy.

Wiec musza miec trupa, zeby wyciagnac krocie. Jest to dosc oczywista zaleznosc. Sami tez wtedy oplacaja akcyze, bo na bite wartosc mozna zanizyc a Ty cene masz podwyzszona tak jakbys zaplacil pelna akcyze. To jest biznes a nie altruizm.

Powoli powoli. To, że to biznes to wiadomo. Ale z Twojej wypowiedzi wynika, że charakter tej działalności (znaczy, że to biznes) usprawiedliwia oszustwa i w sumie przestępstwa. Powtórzę - jeśli ktoś się nie zna, nie potrafi, nie ma wystarczającejgo zaparcia i pomysłu, albo po prostu jeśli konkurencja jest za silna TO NIECH RZUCI TEN BIZNES W DIABŁY zamiast oszukiwać kontrahentów.

 

darek,

Nie zrzucajmy winy i odpowiedzialności na kupującego. To nie kupujący ma obowiązek bronić się przed wałkami, ale sprzedający ma obowiązek tych wałków nie robić. To nie jest tak, że "skoroś frajer to płać, jak się nie znasz to cię ogolą". Nie tędy droga. To, że kupujący musi stosować zasadę ograniczonego zaufanie to oczywiste, ale zakup używanego samochodu nie może oznaczać dla człowieka labiryntu pułapek i zagrożeń, którego przejście jest praktycznie niemożliwe bez pomocy ASO (za jedyne 700 zł), speca z forum (też pewnie kilkaset zł) i w dodatku masy szczęścia.

 

(czyli z cyklu "filozofia i idealizm w obrocie pojazdami importowanymi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no wiadomo że to nie ich wina tylko zepsutego rynku przez kupujących. Sami sobie zrobiliśmy taką sytuacje i sprzedajacy żeby temu sprostać musieli zaczać robić rzezby różnego typu :)

 

skoro jest 20 aut po 10tyś od handlarzy i jedno za 15tys które nie jest oszukane i ma wiekszy przebieg ale np. nie było bite to i tak nikt nie zadzwoni do takiego sprzedającego i to auto bedzie wisieć. Ba nawet jak zadzwoni to powie że jest 10 innych za 10tyś i kupi takie myśląc że zrobił interes życia, autko w dieslu młode i 150tyś przebiegu :)

 

Jakby Polacy mieli troche oleju w głowie i kupowali auta bardziej pewne i droższe to by się nikomu nie opłacało oszukiwać. Do tego według mnie coś trzeba zrobić z przęgladami i zapisywaniem przebiegu bo masakra się robi. No ale jakby jjeszcze ludzie wiedzieli że można handlarza za dupe złapać czy nawet prywatnego sprzedającego odnośnie chociaż przebiegu albo wad ukrytych i oddawali sprawe do sądu to by lepiej było (nic tutaj nie ma do rzeczy zapis że kupujacy zna stan pojazdu albo zapoznał się z nim). Warto też zwracać uwage albo poinformować sprzedającego żeby wpisywać przebieg auta, a nie stan licznika i kumać jaka jest różnica :)

 

ja moze moje też bym sprzedał ale jak widze że są polifty po 15 tyś z 2002/2003r to musiałbym wystawić chyba za 8tyś albo mniej :D a wiecej wydałem na części niż teraz bym to auto miał wystawić żeby się sprzedało. Bo to też różnica czy wystawić auto 2tys drożej i sprzedawać je rok czasu czy wystawić tak żeby się sprzedało od razu :)

Edytowane przez K3m0T1989
szukam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no dla mnie jest wina po obu stronach :) jedni chcą za darmo super auta i nie znają rynku i cen samochodów, drudzy zamiast sprzedawać duzo auto pewnych z małym zyskiem, wolą sprzedać jedno z ogromnym zyskiem ale spawane z dwóch bo maja jednorazowo wiekszy zysk.

 

A rozmawiamy na temat w odpowiednim dziale.

szukam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z tym oddawaniem sprawy do sądu jest taki, że w PL sądy działają masakrycznie wolno i mało kto ma kasę, czas i nerwy żeby się po nich bujać czasem kilka lat. Gdyby prawo było jednak surowsze a sądy sprawniejsze, gdyby takiemu cwaniakowi groziła wysoka kara finansowa za machloje z licznikiem, a za zaślepianie poduszek i spawanie dwóch połówek kilka lat w więzieniu to zjawisko stałoby się marginalne. Teraz jest taka sytuacja że ktoś udowodni ewidentny przekręt i nie może nic z tym zrobić, bo czy np. mogę zadzwonić na policję i zgłosić oszustwo jeżeli znajdę jakiś super oczywisty przypadek np. trupa z USA sprzedawanego jako bezwypadkowy ze skręconym licznikiem, dane mam z Carfaxu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbyś takiego oszukańca najpierw kupić bo inaczej przecież nie stałaby Ci się krzywda. Dopiero jak taką szkodę odniesiesz to może próbować starać się o jej naprawienie. Gdyby były stosowne regulacje prawne, to zapewne uaktywniła by się grupa ludzi żyjących z tego - kupują np. takie słynne BMW od Walkda, tego od suwmiarki, albo jakieś po Katrinie czy innym huraganie, i pozywają sprzedającego (uprzednio upewniwszy się, że będzie miał z czego zapłacić odszkodowanie). Ociężałość sądów? No nie wiem, kilka drobnych spraw moim dłużnikom zakładałem i nie trwa to długo. Oczywiście to proste sprawy, o znacznie mniejsza kasę, i nawet nie toczą się wtedy regularne rozprawy, że o powoływaniu biegłych nie wspomnę, ale idzie to dość szybko.

Eh, nie dość że spora część narodu próbuje się nawzajem oszukać i ocwaniaczyć, to jeszcze robimy za szrot Europy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Ale taka jest prawda, że Polacy lubią być oszukiwani.... Niestety taka prawda... Po prostu lubią kupować niebite "perełki" z małym przebiegiem za cenę najniższą z allegro... U mnie w rodzinie dość często się zmienia auta (to już chyba tradycja), ale auta zawsze są w bdb stanie technicznym (z historią serwisową), niekoniecznie wizualnie idealnie (są po prostu używane na co dzień). I jak je sprzedajemy to raczej za wygórowaną cenę porównując z allegro i najbardziej rozbraja mnie to, że zawsze jest 10 telefonów których rozmówcy zaczynają słowami "ale wie pan w tej cenie to można kupić....młodsze, z mniejszym przebiegiem, w lepszej wersji itd....." i wtedy zawsze ciśnie mi się na usta powiedzieć "to sobie kup tą tańszą, lepszą....". Ale na te 10 osób, trafia się tylko 1 normalna (ale to zawsze jest 1 konkretny kupiec), która wie jak kupować auto i wtedy cena jest tylko minimalnie negocjowana. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę raczej jako nieudolne próby targowania się i szukania okazji, a niekoniecznie pragniegnie bycia wytytkanym w kakał. Jako biedne i nadal jednak postkomunistyczne społeczeństwo aspirujemy do zachodniej Europy i to się ładnie na autka przekłada. Ale naprawdę nie sądzę, żebyśmy byli aż tak głupi, by sobie specjalnie krzywdę robić. Gadanie, że "lubimy być oszukiwani" to taki typowo handlarski tekst, padający jako usprawiedliwienie wszystkich tych wałków. Nie bardzo rozumiem, dlaczego zwykły, normalny człowiek miałby tego "argumentu" używać. Nie chcę przeginać, ale to trochę tak, jak np. gwałciciel się tłumaczy, że przecież ona miała taką kusą sukienkę, tak kręciła tyłeczkiem - przecież gdyby nie chciał bolca, to by tego nie zakładała, prawda? AdrianCB nie przyjmuj tego jako ataku na siebie, ale po prostu nie mieści mi się w głowie jak można winą obarczać ofiarę. W swojej obecnej formie handel importowanymi, używanymi autami to praktycznie kryminał. W dużej części to po prostu przestępczy świat. Nie jestem w stanie pomyśleć o innej branży działającej jednocześnie "legalnie" (w końcu są to w dużej części fimy) i z taką pogardą dla prawa, etyki i zwykłej, ludzkiej przyzwoitości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i tam możesz kupić auto całe, do Polski ściagają tylko rozbitki bo auta całe nie bardzo się opłaca. Nie ma litości i tyle. Trzeba to zrozumieć podczas kupowania że jeśli się nie kupuje auta od 1 właściciela to nic nie jest pewne. Sam mam znajomych z komisu którzy ściagają tylko audi i vw i zawsze uszkodzone bo inaczej nie wyjdą na swoje. Co robią z przebiegami nie pytałem.

 

Ale zazwyczaj jest to dublet czyli auto uszkodzone plus korekta licznika i wio na allegro. Ja wiem że i tak się kupuje oczami, a nie rozsądkiem i jak ktoś zobaczy sportowe fotele i zderzaki z mpakietu to już nawet nie spojrzy że auto ma 300tys skrecone na 180 albo i mniej.

 

za chwile e46 bedzie tańsze niż e36 :) jeszcze rok albo dwa :)

 

Mam jeszcze pytanie, znacie jakieś duże komisy w Niemczech? Najlepiej jakby były jak najbliżej naszej granicy --> Wrocław? Bo na tych ogłoszeniach w internecie jest tego niewiele :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś z was był może tam ostatnio? Jak wygląda sytuacja z "kombinowaniem" aut przed sprzedażą (cofanie liczników, klepanie powypadkowych)?

Jeszcze parę lat do tyłu nie było to zbyt nagminne (sprowadzałem wtedy sobie wieśwagena), ale Turasy i inni zajmujący się handlem samochodami (w tym także Nasze Ziomki) wycwanili się. Wcześniej w komisie auto było na alusach, czasami z kompletem zimówek, a teraz... także już nigdzie nie ma świętości i cały ten biznes zchodzi na psy i coraz trudniej kupić zadbane dobrze wyposażone auto przede wszystkich u nas w kraju ale też i za granicą.

Być może jest to też związane z kryzysem i zmniejszoną podażą aut na rynku wtórnym w Niemczech - teraz Niemiec nawet jak delikatnie stuknie auto nie zmienia go na nowe tylko naprawia i jeździ dalej.

Ja szukam już ze cztery miesiące, na spokojnie, nie śpiesząc się bo mam czas, a z czasem i więcej grosza się uzbiera to i większe pole manewru i też czasami myślę o wyprawie do Niemiec, czy Włoch kupnie tam auto a potem zapłacenie tym złodziejom 18,6% cła ale przynajmniej jest większa szansa na lepsze auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też przymierzam się by jechać po auto do Niemcowni, zastanawiałem się nad tablicami zjazdowymi ale chyba laweta to tańsze rozwiązanie. Najbardziej przaszkadza mi brak znajomości niemieckiego i ta pierd.....na akcyza 18%!!!

Moduł do własnej konfiguracji świateł E39 sprzedam!



icon3.png BMW E36 316i M43

icon1.pngBMW E61 530D M57N

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.