[E39 M51]Wymiana linek hamulca ręcznego(sedan).

[CICHY525]

Mam pytanie czy ktoś z kolegów wymieniał linki hamulca ręcznego i jak mocno skomplikowane to jest?

Otóż problem polega na tym,że jak zwolnię hamulec ręczny to dźwignia jest luźna(ok 1 cm).Po pewnym upływie czasu,lub jak przejadę się i auto się pobuja( :norty: ) linki wracają i dźwignia jest sztywno.

Wnioskuję,że linki zardzewiały lub na wchodziło jakiegoś brudu i tak się dzieje.Zamówiłem 2 linki po 40 zł sztuka i chcę je wymienić,ale wchodzą pod osłonę aluminiową(ta co jest na środku tunelu i nic tam bez zdejmowania podejrzeć się nie da.

A ja lubię jak dźwignia jest sztywno!!!

:mrgreen: :norty: :norty: :norty: :mrgreen:

[mluki]

linki wchodza w podłogę i zdejmujac oslone przy dźwigni ręcznego w środku ( jest na wcisk) mozesz zobaczyc ich początek ( ujrzysz 2 śruby szóstki po dwie nakrętki - chyba na klucz 9 i 11)

natomiast ich koniec łączy się z rozpierakiem pod tarczą hamulcową.

ps. w BMW częściej zacierają się same rozpieraki a nie linki ale wiadomo, różnie bywa :)

powodzonka

[Krzysiek BMW Jabłonna]

Hej,

Wymieniałem w identycznej jak Twoja CIHY, osłone musiałem zdjąć, operacja nie jest trudna, tak jak kolega mluki napisał, trzeba odkręcić śruby przy dzwigni, śruby przy bębnach i zmienić linki w miejscach gdzie jest przymocowana do budy, mi zmiana linki nic nie dała, bo tu mluki znowu ma rację, rozpieraki w bębnach rdzewieją i sie zacinają, ja tak miałem. Od tego zacznij, linkę zostaw na koniec.. Linki mają dość mocny pancerz, ciężko żeby coś się przedostało do środka.

Zrób to najprościej jak można, napsikaj wd40 w bęben przez dziurkę od rozpieraka, poruszaj ręcznym i jak się poprawi, to rozpierak, jak nie to linka..

[peyter]

Ja kiedyś chciałem wykręcić linkę chyba przy wymianie tuei wahliwej...... i nie dało rady wytargać jej z piasty/obudowy . Jak ktoś ma jakiś patent na to to podrzućcie temat

 

Pozdrawiam

[CICHY525]

W bębnach jest ok. Bo nie dalej jak 3 mc-e temu było rozbierane do regulacji ręcznego-nie wiedziałem w którą kręcić i łatwiej i prościej było zdjąć tarczę.

Dlatego u mnie to linki,poza tym w zimę miałem już problem-zamarzały.

Czyli nie skomplikowane.To dobrze bo bałem się,że trzeba dużo rozebrać.To że przy dźwigni są dwie końcówki to ja wiem,zastanawiałem się czy jak wyciągne stare to trafię tam nowymi(w dziurkę :mrgreen: ).

[CICHY525]

Ja kiedyś chciałem wykręcić linkę chyba przy wymianie tuei wahliwej...... i nie dało rady wytargać jej z piasty/obudowy . Jak ktoś ma jakiś patent na to to podrzućcie temat

 

Pozdrawiam

Jest patent na wyjęcie.Trzeba wyjąć całość razem z piastą(przy wyjmowaniu trzeba uciąć linkę kątówką) potem wziąć skręcić w imadle i rozwiercić wiertarką.

Tak to się u mnie odbyło.

Stare linki były w okropnym stanie.

[krzyzko90]

Panowie!!! Ja też myślałem że trzeba będzie odkręcić tłumik wał a następnie osłony jak wszędzie pisali, ale wymyśliłem coś innego, mianowicie opuściłem tłumik odkręciłem osłony i nagiąłem je trochę, w rezultacie kątem oka widać dwie dziurki gdzie wchodzą linki od hamulca ręcznego a więc, mając już zdemontowany mieszek przy uprzednim wyjmowaniu starych linek hamulcowych rączka hamulca powinna być podciągnięta do góry żeby sposób się łatwiej udał. A więc, widząc od dołu te dziurki trzeba wziąć jakiś stalowy bądź sztywny drut i trafić w dziurkę kiedy się to uda, znajdzie się przy dźwigni ręcznego weź jakąś taśmę (ja robiłem to izolacyjną) połączcie drut z kawałkiem jakiegoś sznurka i oklejcie, będzie to wytrzymałe pamiętajcie też żeby sznurek przechodził odrazu przez otwory z dźwignią hamulca ręcznego bo później będziecie musieli jeszcze specjalnie cofać i trafiać, następnie w kierunku powrotnym przeciągnijcie sznurek wyciągając drut, (pamiętajcie żeby nie przeciągnąć tak że przeciągnąć za daleko), następnie sznurki umieścić tak aby wyznaczały tor linki hamulcowej, znów złączcie sznurek z gwintem linki i owińcie taśmą izolacyjną, no i jazda ale do tego najlepiej mieć drugą osobę która będzie w aucie i będzie ciągnąć a osoba pod autem będzie w razie konieczności cofać. Tak ja to właśnie zrobiłem :D Mam nadzieję że komuś pomogę :D

[Shadow69]

Ja jak montowałem te linki, to wystarczyło je wepchnąć w prowadnice w podłodze, ładnie wyszły przy dźwigni, tylko że dźwignia na być opuszczona.

Nic nie kombinowałem, bardzo prosta sprawa. Gorzej jest natomiast z ich wyjęciem z piasty, tam się lubi zapiekać.

[dyzio255]

Z piasty "wymontowałem" przy pomocy wiertarki i młota . Masakrycznie zapieczone z obu stron.

Pod podłogą to sprawa dość łatwa bo opuściłem wydech i odkręciłem osłonę. Osony nie da się w ten sposób wyjąć ale da się ją naciągnąć.

Wyrwałem stare pancerze a nowe linki przyłapałem izolacją do starych linek i je przeciągnołem.

 

U mnie stare linki były w fatalnym stanie bo pordzewiały wewnątrz i pancerze były połamane.

[Shadow69]

U mnie stare linki były w fatalnym stanie bo pordzewiały wewnątrz i pancerze były połamane.

Za dużo na "ręcznym" jeździsz :mrgreen:

Tak co do linek, to proponuje zakup czegoś lepszego niż te najtańsze, bo u ojca po 1.5 roku zaczynają się zacierać...

[dyzio255]

Na "ręcznym" powiadasz.... :oops:

 

A co do linek to wstawiłem boscha.

[CICHY525]

Jejciu mój temat sprzed roku :D

Za dużo na "ręcznym" jeździsz :mrgreen:

Może tak lubi :norty: :mrgreen:

U mnie stare linki były w fatalnym stanie bo pordzewiały wewnątrz i pancerze były połamane.

U mnie też.

Ostatecznie rozwiązanie jest takie, że linki zostały wymienione. Odbyło się to przy okazji naprawy zawieszenia.

Linki wyszły po niecałe 50 zeta. Te co przyszły po 40 okazało się, że zamawiający w sklepie się pomylił i przyszły mi od Mercedesa C :idea:

Niczego nie trzeba było opuszczać oprócz aluminiowej osłony, wystarczyło tylko potem pogmerać paluszkami w dziurce :mrgreen: i wyszło wszystko ok. :mrgreen:

Z zamontowaniem do wajchy też nie było problemu. Wystarczyło wetknąć w dziurkę, poruszać trochę końcówką linki i wlazło aż miło :mrgreen:

Trochę gorzej było z wyjęciem starej przy kołach. Linki zostały ucięte szlifierką, a z otworu końcówka linki została usunięta-rozwiercona.

Akurat wszystko i tak było zdejmowane także na warsztacie można było na spokojnie sobie borować.

Do tej pory ręczny jest :cool2: .

Jak zaciągam to wajcha robi się sztywno aż miło :mrgreen: .