330Ci wahania obrotów przy włączaniu klimy

[BaX]

Witam.

 

Jakiś czas temu pytałem czy skoki obrotów /nie zawsze/ przy zasprzęglaniu agregatu klimy to norma bo miałem wrażenie, że wcześniej tak nie było. Wtedy głosy przeważające, a w sumie nawet niektóre tematy na forum, wskazywały, że tak może być. Tydzień temu zrobiłem pełny serwis u znajomego, widziałem ile, jaki i co się dzieje podczas wymiany czynnika. Okazało się, że po 18 miesiącach wyparowało /albo i nie/ ~230g czynnika. /prawie 1/3 /Po dobiciu do wartości fabrycznej i tygodniowej eksploatacji klimy stwierdziłem, że problem się rozwiązał sam. Podejrzewam, że poprzedni serwis robiony 'przy okazji' jako rekompensata za spieprzenie roboty /na szczęście nie na moim aucie/ zamiast przysłużyć się autu zrobiło mu krzywdę bo specjaliści przyoszczędzili na czynniku. :duh: Układ jest szczelny bo był sprawdzony barwnikiem i maszynowo.

 

Kolejny przykład na to, że jak nie patrzysz na ręce albo nie zrobisz sobie sam to zamiast sobie polepszyć sobie pogorszysz.

[Loona Thic]

BaX, to że musiałeś dobić czynnika to norma kolego. Czynnik wyparowuje podczas nieużyteczności zimowej :)

Do uszczelnienia układu służy olej dodawany do czynnika. Jeśli podczas zimowego przestoju nie używasz sprężarki klimatyzacji, wówczas cały olej siłą grawitacji gromadzi się w dolnych partiach układu. A w górnych jest gaz... I nie ma tu znaczenia czy masz szczelny układ czy nie. Zawsze coś wyparuje. To, że klimiarz nie nabił tyle ile potrzeba to też inna rzecz. Ja zawsze serwisuję klimę w warsztacie gdzie klimatyzację naprawiają, a nie tylko napełniają.

I sprężarka podczas zasprzęglania przy nabitym układzie ZAWSZE spowoduje wahnięcie obrotów :)

[BaX]

BaX, to że musiałeś dobić czynnika to norma kolego. Czynnik wyparowuje podczas nieużyteczności zimowej :)

 

Zakładając, że system nie pracuje poniżej pewnej temp. tak jest, inaczej chodzi jak może - pozwoli mu elektronika. /śnieżynke mam cały czas ON/

 

I sprężarka podczas zasprzęglania przy nabitym układzie ZAWSZE spowoduje wahnięcie obrotów :)

 

Heh, no i właśnie. Niby tak ale nie do końca. Z obserwacji u mnie i w X5 wychodziło, że w momencie włączenia sprężarki następowało automatyczne podniesienie obrotów aby skompensować większe obciążenie. U mnie od jakiegoś czasu było tak, że niby auto podnosiło obroty ale nie na tyle, żeby dać rade skompensować obciążenie sprężarką i stojąc nawet obok było słychać jak silnik schodzi z obrotów po czym jak sprężarka zaskoczy i pracuje obroty się wyrównywały. Nie mówię tu o telepnięciu wskazówka obrotomierza tylko efekcie wyraźnego wahadełka. /wrażenie było takie jak by sama sprężarka się zacierała i odpalenie jej powoduje za duży opór/ Teraz po uzupełnieniu czynnika nie ma tego, silnik /obroty/ nie zmieniają się, podepnę się kompem przez weekend i popatrzę po obrotach ale wcześniej to były skoki rzędu 200-300 obrotów - co ciekawsze nie zawsze problem występował ale jak teraz kombinuje mogło to być zależne od temp. otoczenia.

[Loona Thic]

A no to widzisz. Coś musiałeś mieć nie halo. Albo za mało czynnika, albo masz powoli zacierającą się sprężarkę. U mnie nawet nie widać w sumie by obroty miały jakiś problem podczas włączenia sprężarki - jest to bardzo delikatne. Auta o mniejszej pojemności moment włączenia sprężarki mają bardziej zaznaczony i wahnięcie obrotów jest znaczące, ale trwa to ułamek sekundy.

[BaX]

Wychodzi, że za mało czynnika albo :shock: nie dodali 'oliwy' do czynnika przy wymianie o ile taka ewentualność w ogóle istnieje. /coś mi się kojarzy, że maszyna której działanie obserwowałem pytała o uzupełnianie olejem/

[Loona Thic]

A to jasne, że tak mogło być. Zawsze oprócz czynnika trzeba dodać olej. Jak nie dodali oleju to tak mogło być.

[martur]

Za słaby silnik zbyt duże obciążenie dla niego stanowi pracująca sprężarka pomyśl nad M3 :D :D :D

[bastaz]

Ostatnio jak bylem na uzupelnianiu (po 2 latach ucielko 190g czynnika). To maszynka napisala, ze wpuscila 10ml oleju.