Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

ja nie uważam że każdy musi mieć konkretnego dzwona.

tylko deklarowany przebieg w najniższej półce cenowej musi mieć swoje uzasadnienie.

kosmiczny przebieg, duże zużycie wnętrza itp.

 

No więc właśnie. Ale jak na blacie jest ukręcone 198.000 - to jest oszustwo koniec i kropka. I pytanie czy należy ostrzegać przed takim handlarzem? czy tak jak wg Ciebie, przed takimi "tępymi naiwniakami" jak ja. Może jesteś w jakimś związku zawodowym handlarzy polskich? :) Pozdro :wink:

 

może i jestem :mrgreen:

jak ogólnie wiedzą tu na forum handlarzy przekrętów tępię.

jednych i drugich staram się w miarę ostro uświadamiać jak widzę coś takiego :mrgreen:

jest oszustwo ale nasz kraj oszustwem stoi.

jestem z kumplem po brykę w de.

dwóch ziomków z Polski kupiło 5er z przebiegiem 360000tysi.

przed komisem kompa wyciągają i słyszę:"środeczek elegancki na 170tysi go rób i będzie cacy"

mówię Panowie bez przesady jak to tak?

spier... usłyszałem.

szkoda że VIN nie spisałem wtedy.

Powiedz mi jak może nie być wałka i można tego nie ogarniać gdy porównywalny egzemplarz świeżo sprowadzony na handel jest tańszy niż najtańszy z kraju zakupu?

dolicz do tego blachy za ok 100Euro i paliwo jak na kołach przyjechał to nawet bez zarobku handlarza więcej wychodzi.

jedyna szansa na jakiś w miarę egzemplarz to będący w kraju już parę lat wozik.

cenę często ludzie równają do otoszroto i taki można czasem kupić.

ale i tak najczęściej dobre w rodzinie zostają :D

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

Opublikowano
Mi się coś zdaje że Panowie wszystko widzicie w bardzo ciemnych barwach. Znam auta w rodzinie, u znajomoch, sąsiadów i jakoś nie widzę tych totalnych trupów, ulepów o których tak głośno. Internet to takie miejsce gdzie bardzo łatwo wyolbrzymiać pewne problemy, taka też nasza mentalność że jak coś jest dobrze to ok, ale jak się zacznie psuć to wszędzie musimy szukać winnych, żalić się i płakać. Chcemy dobre, pewne auto to wybierzmy się do salonu. Chcemy używane to je sobie sprawdźmy jak nam się podoba, przecież nikt z tym problemu nie robi, nikt nie trzyma nam pistoletu przy głowie i nie nakazuje kupna danego egzemplarza. Po co kupować sprowadzone od handlarza?? można samemu pojechać, kupić auto z polskiego rynku, czy z przysalonowego komisu. Niestety w wielu przypadkach jest tak że ktoś twierdzi że po co ma płacić za dane auto używane 40000zł skoro "takie samo" może kupić za 25000zł.... kupuje, auto zaczyna się psuć i wtedy zaczyna jęczeć i żalić się na forach internetowych jakie te auto to szrot itp itd. Skoro są tacy klienci, takie zapotrzebowanie rynku, popyt to i odpowiednio dostosowuję się podaż to przecież takie proste :cool2: Ja mam taką zasadę że jak mi się coś podoba to kupuję, jak mi się nie podoba to nie kupuję - proste, więc nie wiem czemu tyle narzekań na handlarzy, jeżeli komuś nie odpowiada ich towar to niech go nie kupuje.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Mi się coś zdaje że Panowie wszystko widzicie w bardzo ciemnych barwach. Znam auta w rodzinie, u znajomoch, sąsiadów i jakoś nie widzę tych totalnych trupów, ulepów o których tak głośno

właśnie dobre w rodzinie i u znajomych zostają.

jak ktoś zna stan płaci tyle ile trzeba i kolejka jeszcze jest :D

nie wiem czemu tyle narzekań na handlarzy, jeżeli komuś nie odpowiada ich towar to niech go nie kupuje.

chodzi o to że ludzie się żalą że licznik kręcony albo bity, czy środek szrot ale jadą 300-500km żeby się przekonać ale CCC :mrgreen:

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

Opublikowano

Ale nie można popadać w skrajności....

 

Bierzmy sytuacje np auto po niezbyt mocnym uderzeniu w bok - malowane drzwi, błotnik itp co takie auto jest złe ? :duh:

 

Totalnym absurdem jest odrzucanie aut na podstawie jakiś historii lakierniczych....Jezeli konstrukcja auta, płyta podłogowa, podłużnice, stan techniczny jest dobry...to ja sie pytam jakim problemem jest np troche szpachli na drzwiach czy błotniku (nie mówie, ze 2000...ale np 300-500 - to normalna naprawa) ?? Żadnym problemem nie jest jesli takie auto kupujemy np o 10 % taniej niż egzemplarz w stanie fabrycznym...

 

W ten sposób można skreślić samochód w idealnym stanie technicznym....

 

Nie można wrzucać do jednego worka aut popowodziowych, aut , które "nie miały" ani przodu ani tyłu do aut po np wymianie pasa przedniego , po poobijaniu boków (co sie często zdarza jak niewprawny kierowca jeździ BMW) itp itd...

Opublikowano
Mi się coś zdaje że Panowie wszystko widzicie w bardzo ciemnych barwach. Znam auta w rodzinie, u znajomoch, sąsiadów i jakoś nie widzę tych totalnych trupów, ulepów o których tak głośno

właśnie dobre w rodzinie i u znajomych zostają.

jak ktoś zna stan płaci tyle ile trzeba i kolejka jeszcze jest :D

nie wiem czemu tyle narzekań na handlarzy, jeżeli komuś nie odpowiada ich towar to niech go nie kupuje.

chodzi o to że ludzie się żalą że licznik kręcony albo bity, czy środek szrot ale jadą 300-500km żeby się przekonać ale CCC :mrgreen:

 

ad 1. dla mnie dokładnie odwrotnie :cool2: nigdy nie sprzedam auta nikomu z rodziny bo cokolwiek by się zepsuło to zawsze będą ukrywane pretensje itp. Auto to tylko maszyna i może się popsuć w każdym momencie niezależnie do tego czy jest zadbane czy nie. Kupując lepszy egzemplarz kupujemy jedynie mniejsze prawdopodobieństwo awarii. Niektórzy natomiast są tak naiwni że myślą że za 15% ceny nowego kupią perpetum mobile :cool2:

 

Ostatnio sprzedawałem auto ojca. Mercedes od "dziadka", bezwypadkowy, bezstłuczkowy, 5 lat w jego rękach (drugi właściciel), serwisowany ASO + Bosch (książka + rachunki na ponad 18tyś zł), z relatywnie małym, w pełni udokumentowanym przebiegiem. Auto garażowane, zadbane, wręcz wychuchane, świeżo po serwisie, z kompletem dokumentów, kluczy, dwoma kompletami dywaników i opon. W ogłoszeniu kuilkadziesiąt zdjęć wysokiej rozdzielczości i bardzo dokłady opis. Mimo tego, że teoretycznie spełniał wszelkie wymagania "rozsądnego zakupu" to pierwszy i jedyny poważny zainteresowany pojawił się dopiero po 4 miesiącach wystawiania, kiedy już cena zeszła na normalny/niski poziom. Auto mimo tego że było zdecydowanie ponadprzeciętne zostało sprzedane w cenie średniaków, co dowodzi tego że bzdurą jest że dobre auto szybko się sprzedaje czy musi dużo więcej kosztować :cool2: trzeba po prostu szukać. Obniżyliśmy cenę bo ojciec chciał już zmienić auto, nie dlatego że się rozpadało a dlatego że miał taką chęć :cool2: a tak szczerze to bałem się że wyczytam na jakimś forum np że "to auto to szrot bo już 4 miesiące jest wystawiane, a przecież dobre wozy sprzedają się jak świeże bułeczki" :norty:

 

ad 2. bo ludzie są naiwni i jadą w ciemno... można przecież poprosić o dodatkowe zdjęcia w wysokiej rozdzielczości, nr vin, popytać o dokumentację, kluczyki, rachunki itp. Mamy XXI wiek, jak sprzedawałem swoje dawne auto to miałem przygotowane ponad 100zdjęć wysokiej rozdzielczości i byłem gotowy na odpowiedź na wszelkie pytania zainteresowanych. Jeżeli ktoś jedzie 500km bo sprzedawca napisał że auto jest idealne, a w ogłoszeniu jest 5 zdjęć z komórki to sam się prosi o bezowocny wyjazd :cool2:

 

Jesteśmy na forum motoryzacyjnym więc narzekamy na handlarzy, natomiast gdzie tylko spojrzeć mamy te same przykłady w innych dziedzinach życia :cool2: od polityków po reklamy proszków do prania :wink:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

ja tam nie mam problemu z odsprzedażą zazwyczaj.

ale każdy ma swoje doświadczenia w tym temacie.

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

Opublikowano
ja tam nie mam problemu z odsprzedażą zazwyczaj.

ale każdy ma swoje doświadczenia w tym temacie.

 

Z tego co widzę w opisie to masz auta z silnikami diesla, a takie w polskich realiach zawsze jest łatwiej sprzedać :wink: Druga sprawa jest taka, że jestem z Olsztyna (2h drogi z wawy czy trójmiasta) i odnoszę wrażenie że nikomu nie chce się jechać taki kawał drogi aby obejżeć auto :?

Opublikowano
dokładnie też zauważyłem coś takiego przy sprzedaży auta miałem kilka telefonów i potencjalni kupujący mówili że chętnie by przyjechali obejrzeć ale mają 150 km do przejechania :mad2: najlepiej jakby podjechać pod ich dom i pokazać im auto.
Opublikowano

Ostatnio sprzedawałem auto ojca. Mercedes od "dziadka", bezwypadkowy, bezstłuczkowy, 5 lat w jego rękach (drugi właściciel), serwisowany ASO + Bosch (książka + rachunki na ponad 18tyś zł), z relatywnie małym, w pełni udokumentowanym przebiegiem. Auto garażowane, zadbane, wręcz wychuchane, świeżo po serwisie, z kompletem dokumentów, kluczy, dwoma kompletami dywaników i opon. W ogłoszeniu kuilkadziesiąt zdjęć wysokiej rozdzielczości i bardzo dokłady opis. Mimo tego, że teoretycznie spełniał wszelkie wymagania "rozsądnego zakupu" to pierwszy i jedyny poważny zainteresowany pojawił się dopiero po 4 miesiącach wystawiania, kiedy już cena zeszła na normalny/niski poziom. Auto mimo tego że było zdecydowanie ponadprzeciętne zostało sprzedane w cenie średniaków, co dowodzi tego że bzdurą jest że dobre auto szybko się sprzedaje czy musi dużo więcej kosztować :cool2: trzeba po prostu szukać. Obniżyliśmy cenę bo ojciec chciał już zmienić auto, nie dlatego że się rozpadało a dlatego że miał taką chęć :cool2: a tak szczerze to bałem się że wyczytam na jakimś forum np że "to auto to szrot bo już 4 miesiące jest wystawiane, a przecież dobre wozy sprzedają się jak świeże bułeczki" :norty:

 

Mialem podobna sama sytuacje - mozliwa sprzedaz w cenie szrota. Postawowilem zostawic sobie auto w domu :)

Opublikowano
jak świeże bułeczki to się sprzedają właśnie szroty w niskiej cenie sami widzicie jakie auta co niektórzy wstawiają do oceny albo w dziale samochody ktoś chce kupić auto i jak mu się zaproponuje to cena okazuje się być za wysoka. Moim zdaniem jeżeli ktoś szuka auta na forum bmw to znaczy że chce kupić dobre auto a nie złoma za parę groszy
Opublikowano

Bo w PL rynek wygląda mniej więcej tak :

 

- na tzw "zwykłe" auta (np 320d, 318d itp itd) w miare młode (3-6 lat) jest kupiec wtedy jak cena oscyluje w granicach 40-60 tys (grzyb, ze dobre 320d kosztowało jako nowe 180-210 tys zł a Passat z porównywalnym wyposażeniem 110-130 tys )

 

- oraz jest kupiec na starsze auta np 8-12 letnie jak kosztują 15-20 może 25 tys zł....

 

 

Polak nie chce po prostu płacić 30-40 tys zł np za E39 czy E46 - nieważne , ze egzemplarz moze być naprawde ładny, z realnym przebiegiem ponizej 200 tys km...

 

Tak samo Polak nie chce płacić np 70-90 tys zł za 3-4 letnią np Trójke, bo się wydaje, ze takie auto to "panie powinno pindziesiąt kosztować, bo to małe, takie i owakie"...

 

Inaczej rzecz ma się z autami ponadprzeciętnymi np E92 335i, M3, M5 itp itd takie auta w dobrym stanie prędzej znajdą swojego kupca za odpowiednie pieniądze niż np E90 330i, E90 320d...

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Z tego co widzę w opisie to masz auta z silnikami diesla, a takie w polskich realiach zawsze jest łatwiej sprzedać :wink: Druga sprawa jest taka, że jestem z Olsztyna (2h drogi z wawy czy trójmiasta) i odnoszę wrażenie że nikomu nie chce się jechać taki kawał drogi aby obejżeć auto :?

zależy jak serwisowane, stan.itp.z benzynami też nie miałem problemu.

zasadniczo na rynkach jest duża podaż klekotów więc wbew pozorom ciężej sprzedać.

tylko diesel złom=duże koszta.

najgorzej po kupnie.

każdy się śmieje że tyle dałem.

a za Twoje "przepłacone" X można kupić wypasione nowsze Y.

ale po roku dwóch okazuje się kto miał rację.

wolę starszy model co ma 100tysi niż nówkę z 300+

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
dokładnie też zauważyłem coś takiego przy sprzedaży auta miałem kilka telefonów i potencjalni kupujący mówili że chętnie by przyjechali obejrzeć ale mają 150 km do przejechania :mad2: najlepiej jakby podjechać pod ich dom i pokazać im auto.

dokładnie tak.

na forum ludzie pytają czy się nie podjedzie zobaczyć auta 50-100 kilosów od nich.

przecież to jakaś patologia.

rozumiem 500+ ale pod nosem?

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Tez tego nie rozumiem 100km to jest 90-120 minut jazdy...albo mniej jak sie ma akurat po drodze z jakąs czteropasmówką...

a są u nas czteropasmówki w jedną stronę? :mrgreen:

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Dobrze wiesz o co chodziło :8)

ja z wawy mam trzy jedną do Płońska dugą do Radomia i S8 do nikąd więc mam mylne skojarzenia co do dobrych dróg :mrgreen:

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

koło 6 stoją.

może być ale jakim kosztem? :mrgreen:

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

Opublikowano
Adalbert mozliwa cena jak na świezo sprowadzonego Szwajcara :wink: :?:

 

http://otomoto.pl/bmw-530-3-0-szwajcar-aso-navi-tv-C22838571.html

Cena jest możliwa, jeżeli coś się wcześniej z autem działo. Nie musi to być jakiś poważny wypadek, do tego jak jest gigantyczny przebieg to te wszystkie czynniki mają wpływ na cenę zakupu w Szwajcarii. Za to auto po odliczeniu opłat, musiał dać 5tyś CHF. Za te pieniądze idzie kupić takie auto z tym że musi mieć przelatane ze 400tys i powiedzmy coś tam jeszcze. Zapytaj goscia o ks serwisową, wszyscy co sprowadzają poważnie uszkodzone pojazdy, przeważnie jej nie mają. A jak ma to niech wrzuci skan to poczytamy co mogło byc wymodzone.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.