Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam . Pisze w troszkę dziwnej sprawie .

 

Otoż 10 miesięcy temu zakupiłem przednie wahacze firmy LEMFORDER (orginalne ze sklepu) nie jakies chinskie podrobki z allegro. Otóż od wymiany wahaczy minelo zaledwie 9-10tys km. Ostatnio zauwazylem/odczulem , ze coś mi stuka z okolic lewego koła. Tak się skladalo , ze konczyl sie mi przeglad, więc pojechalem. Nic sie nie odzywalem , ze cos mi stuka itp. Sam diagnosta zwrócił mi uwagę , ze przy lewym kole jest luz na wahaczu a na prawym zaczyna się już pojawiac..

 

BYlem w szoku. Z tego co czytalem te wahacze powinny wystarczac na to 40-50 tys normalnej jazdy ..

 

Tam gdzie mieszkam drogi są dośc dobre i nie tarmosze się po dziurach . JEstem spokojnym kierowca. W żadną dziure też nie wpadłem bo bym pamiętał . Zreszta gdyby tak było to prędzej pokrzywił bym wahacz a nie zrobil się luz..

 

Powiedzcie mi , czy w tych wahaczach po takim przebiegu moga być juz luzy ?

 

Dodam , ze rok temu robiłem kapitalke z przodu jesli chodzi o zawieszenie. Tzn :

2 nowe amory sachsa adventage

drazki lemfo

laczniki lemfo

wahacze lemfo

tuleje lemfo.

Maglownica nie ma luzów!

 

Ewidentnie luz jest na wahaczu.

Pytanie jest takie . Czy jest sens wogole reklamowania wahaczów ? czy jest szansa na wymiane ? Przerabiał ktoś podobny problem albo ma doswiadczenie jak podchodza do takich spraw. Gwarancji jest 24m no ale z tego co wiem , ze maja tam jakies kruczki ze nie odpowiadaja za szkody powstale w wyniku eksploatacji ble ble. Paragon mam zachowany .

 

Jak myslicie warto to zareklamowac? czy sobie lepiej odpuscic i szykowac kolejny 1000 na wahacze :/ ?

Opublikowano

Zawsze warto reklamować, takie jest moje zdanie. Sam nigdy nie musiałem, ale moja siostra kupiła w sklepie nowy akumulator (nie pamiętam firmy), był to dość duży sklep, ale nie sieciowy jak np. intercars. Po bodajże 8 miesiącach akumulator padł więc pojechała go oddać na gwarancje. Sklep dał jej zastępczy, a akumulator wysłał gdzieś (do producenta lub dystrybutora - tego nie wiem). Po tygodni zadzwonił koleś i powiedział, że reklamacji nie uwzględnili. Pojechała do sklepu, a tam czekał na nią kwitek z którego wynikało, że akumulator padł z winy użytkownika czy coś w tym stylu. Sprzedawca powiedzał, że głupia sprawa i że od siebie może załatwić jakąś naprwę (typu wymiana amorków itp.) za darmo w zaprzyjaźnionym warsztacie.

Czy sprzedawca wiedział, że handluje bublami tego nie wiem. Ale gdyby nie reklamowała to nie miała by nic. Więc uważam, że warto reklamować mimo że szanse na uwzględnienie wydają się marne.

Opublikowano
Ja miałem taką samą przygodę z wahaczami(rok temu),tylko, że ja zakupiłem innej firmy. Samochód zrobił na nich ok. 3 tysięcy przez pół roku,( głównie ze względu na to, że miałem zerwane ścięgno i nie mogłem jeździć autem). Jak zacząłem ponownie jeździć okazało się szybko, że coś stuka i pojechałem do speca w wawie, po sprawdzeniu okazało się, że jest luz na wahaczu z lewej i pojawia się z prawej strony, więc zareklamowałem, na szczęście wyszło tak, że zakupiłem nowe meyle u tego samego sprzedawcy zanim tamte buble oddałem do reklamacji, bo cała reklamacja trwała jakieś 2 miesiące(głownie przez to, że byłem za granica i nie bardzo mialem czas na to). W każdym bądź razie, stwierdzili, że jeden wymienią a drugi jest okej, odziwo ten wyrobiony był uznany przez nich za dobry;-) po tym jak napisałem do nich pismo i podpisem i pieczątką rzecznika praw konsumenta, że oba sobie mogą wsadzić w d..., poprosili o numer konta i przelali kasę. Niestety nie wiem jak by to wyglądało gdybym nie kupił w tym samych sklepie innych wahaczy, ale podejrzewam, że dadzą nowe, jeśli nie nastąpiło wyraźne uszkodzenie mechaniczne wahacza. Dodam, żę ja w swoim zrobiłem dziurkę na czujnik położenia ksenonów i do tego nie mieli przeciwwskazań. W każdym bądź razie zawsze warto zareklamować, przygotuj sobie tylko przedtem jakieś inne wahacze, chyba, że nie musisz jeździć autem w tym czasie.
Opublikowano
Reklamowałem wahacz TRW po 11 miesiącach - przyjęli bez problemu, dostałem nowy. Czyli warto reklamować jeśli jest potrzeba.
Opublikowano

Dzięki panowie ! Przekonaliscie mnie ze warto sprobowac.

 

Gadalem juz ze sprzedawca to powiezdzial zebym kupil u nich nowe a tamte zdemontowal i oni mi je zareklamuja. Jesli zostanie reklamacja uwzgledniona to oddadza mi pieniazki za nowe...

 

 

I tak musze wymienic przynajmniej 1 wiec co mi szkodzi

Opublikowano
co prawda mam 330xd, tam sa inne wahole ale zrobilem kapitalke w maju taka jak Ty- cale drazki, laczniki, amory bilstein sport, tuleje wahaczy, swoznie wahaczy - wszystko lemforder i zas zaczelo mi sie cos tluc 2 tyg temu. okazalo sie ze zapomnialem o gumach stabilizatora i poduszkach mcpersona - po wymianie tego, cisza :D
Opublikowano
Ja tez kiedys reklamowałem te same wachacze po zrobieniu ok 8 tys km i dostałem nowe,ale ze w Polsce nie wpadłes w zadną dziure to napewno ci nie uwierzą :shock:
Opublikowano

to kolego zabiles klina wszystkim fanom lemfordera : )

ja rowniez jezdze po krakowie - drogi tu jak jasna ch****a

mam od ponad 10 tys meyle i narazie lux, zobaczymy jak dlugo to pociagnie

 

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.