Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
B7 :) do De wybieram się po to :P U nas masakra jakaś... Nie trzeba tłumaczyć :) a co do moto to od dzieciaka i tak zostało-małe uzależnienie od adrenaliny :)

oj cos czuje ze zatęsknisz za BMW ale za jakis czas

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Jeszcze na koniec. W mojej skromnej opinii, BMW czy inna marka sprzedając swojemu klientowi pojazd z kategorii "premium" za kwotę ~350kPLN lub więcej (który jest pewnie droższy 2x od podstawowej wersji) powinna mieć zasra...ny obowiązek dopilnowania i zadbania aby przez okres 5-6 lat - co ważne BEZ LIMITU KILOMETRÓW - klient nie musiał się zastanawiać co dzisiaj padnie w jego magicznym samochodzie za kupę kasy (edit: wyłączamy automatycznie pojazdy powypadkowe). Nie chodzi o to by serwis był darmowy ale by była gwarancja jakości. Już nie mówię o tym że BMW w tym konkretnym przypadku powinno wziąć na klatę urwany łańcuch i za symboliczną kwotę (niech będzie 1500PLN wymienić na nowy).

Ja rozumiem dziwne przypadki w samochodach dla szerokiej publiki typu 520d czy 530i ale takie sytuacje nie powinny mieć miejsca w topowych odmianach czyli wozach pokroju M5, 535d, 550i czyli w maksymalnie możliwie wyposażonych autach oscylujących w górnych granicach cenowych. Tyczy się to samo Mercedesa czy Audi.

Pewnie i tu by się pojawiła patologia by z chęci oszczędzania koncerny samochodowe kwalifikowałyby dosłownie wszystko jako część eksploatacyjna - ale na to już wpływu nie mamy.

Porsche nie wymieniam ani infiniti czy Lexusa bo z pewnych źródeł wiem, że za wiele kwestii w imię dobrego klimatu oraz sposobu postrzegania marki na zewnątrz pozostaje to w przysłowiowych "4 ścianach" między klientem a ASO/koncernem. CO wcale nie oznacza że czują się za błędy odpowiedzialni :)

 

Generalnie umywanie rąk jest od pewnego czasu i nie ma na to zmiłuj się. Stosunkowo niedawno pomogłem koledze z forum (X5 E70) w którym to aucie z przebiegiem kilka tysięcy km padła skrzynia biegów. Oczywiście dopiero po interwencji w centrali wymienili mu samochód na nowy - gdyż tu w PL nie poczuwali się do niczego - bo i po co - wydoić i spuścić klienta.

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Opublikowano
Cieżko mi to mówić ale b7 nie dorasta do piet ku e60.

 

Lepiej kup 525d lub 530d to moja rada. Po przesiadce do audi nie będziesz zadowolony. Zatesknisz za BMW.

 

Ja miałem przed E60 A4 B7 i po pierwsze to inne klasy więc trudno porównywać (można by porównac ale z A6), silnik mam R6 a tam miałem R4, tez nie ma co porównywać, ale ogólnie jako samochód to nie wiem w czym E60 jest niby takie mega świetne w stosunku do A4 B7 pomijając różnice o których napisałem powyżej.

Na polskie drogi zawieszenie jak dla mnie było bardziej optymalne w Audi, również dlatego że mogłem jeździć na zwykłych oponach, a tu przy 17stkach musi być cholernie twarde ROF, bo bez tego samochód dosyć pływa, na 18stkach bez ROF już jest OK, ale są znów twarde ze względów profilu itp. Jakość wykończenia też była wg mnie lepsza - w Audiku nic nie miało prawa skrzypnąć czy zatrzeszczeć, a tu niestety się zdarza (może to wina jazdy na twardym ROF po naszych dziurach).

W Audiku miałem oczywiście 2,0TDI 140KM i jak na złość wszystkim narzekającym na ten silnik (czego ja z punktu widzenia pracownika ASO koncernu VW/Audi oglądającego warsztat na co dzień kompletnie nie potwierdzam - 1,4TSI - to jest bagno) nie miałem z nim żadnych problemów - żadne pompowtryski, dwumasy i inne historie -święty spokój. A w E60.... przy podobnym przebiegu jak dotąd świece żarowe, moduł świec żarowych i 1 wtrysk. Zobaczymy co będzie dalej...

 

I na koniec akcja jaka mnie spotkała jakieś 2 miesiące temu - wypalona przez matę grzewczą dziura w poszyciu siedziska fotela kierowcy - jakiś totalny żart w takim aucie..... Koszt jedyne 2700zł za nowe poszycie + wymiana...

BMW Polska oczywiście "przykro nam, ale nie jesteśmy w stanie Panu pomóc, proszę się zwrócić do dealera który sprzedał pojazd", tak jakby k...a mać dealer ten pojazd wyprodukował, a nie oni - porażka.... Na jakiej podstawie dealer ma płacić za ich błędy?

Samochód mógł się właściwie spalić gdybym go zostawił na chwilę przed domem z włączonym grzaniem tego fotela.

Opublikowano

Ja również po zamianie B7 na E60 nie widzę tych maga zalet w porównaniu do AUDI i też obśmiewany silnik 2.0TDI przez ponad 100tyś km. nie miał żadnej usterki. Auto kupił facet z mojego miasta i też nic mu się nie psuje, a BMW ma 42tyś i raz na jakiś czas dochodzi podejrzany pisk z pod maski i zaczynam się zastanawiać czy ta zamiana to był dobry pomysł.

BMW kupione nowe w salonie 2009r.

Opublikowano
Gdyby auto miało zostać u mnie i miałbym na tyle czasu to walczyłbym z BMW ale zwyczajnie nie jestem w stanie ze względu na tymczasowe miejsce zamieszkania. Napisałem email do BMW Polska ale wątpię żeby cokolwiek odpisali tak samo jak Salon w ZG miał wszystko w tyłku. Może i zatęsknie za bmw, a może i nie. Nie jestem wielkim fanem 4 kółek tj. jazda autem nie daje mi wielkiej frajdy, ot takie przemieszczanie sie z punktu A do B. Podejrzewam, ze uderzenia do centrali bmw coś by dało ale w tech chwili to już nie ma sensu. Kiedy postawiłem warunek w ASO po tym jak miesiąc po omacku szukali usterki (wymieniali po kolei części :mad2: ) powiedziałem, ze mają 2 dni na zdiagnozowania albo zabieram auto do Niemiec i tam od ręki to zrobią to zgrali wykresy itd i wysłali do Centrali do Monachium i na nast dzien dostali odpowiedz, okazało się, że to sprzęgło hydrokinetyczne o którym 5 razy wspominałem ;] Cóż... cała ta sytuacja przyprawiała o ból głowy. Błędem było kupno auto ale widocznie w tych czasach cena nie jest proporcjonalna do jakości :)
Opublikowano
Błędem było kupno auto ale widocznie w tych czasach cena nie jest proporcjonalna do jakości :)

 

Jako że jestem wielkim przeciwnikiem Polskiego walenia w trąbe uważam że masz 100% racji, ale dotyczy to jakości obsługi w polskich salonach, jak widać w Monachium poradzili sobie z dnia na dzień. I zapewne było by tak w każdym salonie europy zachodniej, którego właścicielami nie są, jak to u nas bywa ciułacze zbierający na gigantyczne kredyty na budowę swoich salonów, który oszczędzają na wszystkim, w tym na ludziach którzy tam pracują a przecież to oni odpowiadają za ich przyszłość. Dlaczego najlepsi specjaliści nie pracują w aso ?, a przecież usługi w tam do tanich nie należą...

Polskie salony często kojarza mi się z takim hydraulikiem, bardziej z zamiłowania do kasy niż z fachu, z ogłoszenia (pamiętacie program "Usterka" na tvn) który to najlepiej skasowałby jeszcze przed robotą, na byle śrubkę chce zaraz pieniądze, a po jego robocie trzeba tylko sprzątać i szukać prawdziwego speca, który to okazuje się tańszy, bo nie zakłada schematu: Musze wyssać ile się da bo jak sie połapie to do mnie nie wróci...

"Pan się nie martwi będzie Pan zadowolony"

Sorry za OT

Opublikowano (edytowane)

CDXA - ma tutaj w pełni racje. Właściciele salonów to w większości ciułacze/biedaki/dorobkiewicze, którzy kierują się zasadą "tu i teraz" a nie długoterminowymi wizjami rozwoju. Lansują się w miastach i udają bogaczy....Niestety oszczędza się wszędzie i na dosłownie wszystkim a najgorsze jest to, że najbardziej na wykwalifikowanej kadrze. Na Zachodzie właściciel salonu w OSTATECZNOŚCI pozwoliłby odejść wykwalifikowanemu pracownikowi w kryzysie. Wolałby mniej lub wcale nie zarobić a utrzymać człowieka bo przecież negatywny trend kiedyś się odwróci a on nadal będzie miał porządnego i zaufanego pracownika który w pełni identyfikuje się z firmą.

 

Nie chce wspominać tutaj o rzeczach eksploatacyjnych w ASO - kupujemy zamiennik udajemy, że wsadzamy oryginał (znajomy pracuje w jednym z prężniejszych sklepów motoryzacyjnych więc wiem jak podszewka wygląda...) twierdzimy że sami to zrobiliśmy a auto jest gdzie indziej (często do znajomego mechanika - ASO przywozi Renówki do naprawy - on to robi za 40% wartości ich roboty a oni doliczają sobie resztę - po co się kłopotać z wykwalifikowanym personelem...). Za wszystko liczymy wg oficjalnych stawek więc wartości na fakturach często porażają i nie ważne czy to VW czy BMW, bo potem jedziemy drugi raz gdyż jedno naprawili a drugie spartaczyli (w BMW jak olej zmieniałem to nie przymocowali osłony silnika od spodu - dobrze że przed wyjazdem z ASO spojrzałem pod maskę by sprawdzić czy wszystko gra - patrzę na silnik i widzę kostkę brukową pod autem ;) - serwisant -> oooo zapomniało się nam .... ) :mad2: :duh:

 

 

Daleko nam do Zachodu ....w pełni popieram tezę, że "Polska to dziki kraj" .... jeszcze a przynajmniej w tym zakresie i wielu innych...

Edytowane przez Prezioso
Kiss French. Wear Italian. Drive German.
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

A dlaczego nie jeździcie do ludzi którzy kochają BMW i je naprawiają z pasją tylko do ASO które żadne nie zdobyło dobrej opini na tym forum. Tam nie pracują ludzie wykwalifiokowani a szczególnie nie tacy którzy robia to z pasji dla marki.

Rozumiem, że jak auto na gwarancji to raczej wyjścia nie ma, ale po gwarancji droga wolna, chyba że naprawdę jesteście kolekcjonerem pieczątek w książce serwisowej.

Rynek ma zdolność samo regulacji więc jak odpuścicie nieuczciwe ASO kilka razy to samoczynnie może wkońcu upadnie, albo poprawi swoją jakość i zwiększy rzeszę zadowolonych klientów.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.