Skocz do zawartości

[F10/F11] Mycie, zabezpieczanie, sprzątanie.


monogramus

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 575
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Monogramus (lub inny znawca tematu ), czy mógłbyś w wolnej chwili opisać dla laika , w prostych żółnierskich słowach cały proces : mycie, glinka, cleaning, wosk ?

Czym nakładać , ile czasu odczekać , czym zebrać , na co zwracać uwagę itd itp. Tak aby na podstawie wskazówek można było zakupić wszystkie potrzebne preparaty i akcesoria ale i samemu przeprowadzić taki proces ?

Po przestudiowaniu tych postów brakuje mi szczegółów takiej operacji...A jak wiemy tam właśnie czają się diabły...

Być może dla tych ,którzy przeszli tą drogę pewne rzeczy są oczywiste ale dla tych ,którzy tego nie robili liczy się każdy szczegół

Pozdrawiam

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MYCIE

Pierwsze zasada: nie szkodzić, czyli samemu nie rysować! Potrzebna będzie rękawica do mycia samochodu (najlepiej z netu, od 30zł), dwa wiadra, duży ręcznik, lub dwa mniejsze, z mikrofibry (też najlepiej z netu, od 20zł.), szampon od mycia samochodu. Moczysz, w jednym wiadrze masz szampon z wodą, drugiego wiadra używasz do płukania rękawicy, po każdym elemencie (np drzwi) płuczesz rękawicę, nabierasz szamponu i jedziesz. Potem spłukujesz i wycierasz czystymi ręcznikami. Na koniec pierzesz w pralce rękawice i ręczniki. Możesz mieć 2 rękawice, jedną do kół drugą do reszty, przy 5er dwie są niezbędne :)

Ważne w myciu są dwa wiadra i sprzęt do mycia samochodu a nie np stary ręcznik, gąbka od wanny, obracające się końcówki na wąż, cif nie jest wskazany (różne już pomysły widziałem :) )

GLINKA

Ważne jest aby wiedzieć, że niewłaściwe stosowana Glinka także może spowodować powstanie zarysowań na lakierze, dlatego znajdziecie tu kilka rzeczy, na które należy zwracać uwagę.

1. Glina nie może być przechowywana w zbyt niskiej temperaturze, jak również powierzchnia lakieru nie powinna być za zimna, ponieważ wówczas przy zetknięciu z samochodem Glinka ponownie wychładza się i twardnieje.

2. Im Glinka jest bardziej miękka tym łatwiej się nią pracuje i tym też jest ona delikatniejsza dla lakieru.

3. Przed użyciem glinki należy ją dobrze ugnieść, tak aby zewnętrzna warstwa, która będzie miała bezpośredni kontakt z lakierem, była całkowicie czysta. Drobne zabrudzenia trzeba więc wgnieść do wewnątrz. Dzięki ugniataniu Glinka także pod wpływem ciepła rąk staje się bardziej miękka. UWAGA!!! Jeśli Glinka upadnie na ziemię, wiem, że z bólem serca, ale wyrzucicie ją, albo przynajmniej odetnijcie całą zabrudzoną stronę. Nawet najmniejszy bowiem kamyczek może spowodować duże szkody na lakierze.

4. Żeby ułatwić sobie zadanie z punktu trzeciego oraz mieć na uwadze zasadę numer 2, najlepiej jest przed użyciem glinki, włożyć ją do ciepłej wody lub wody mydlanej (również ciepłej). Ewentualnie można też mieć zawsze przy samochodzie miseczkę z ciepłą wodą, żeby móc co jakiś czas zanurzyć i zagrzać glinkę.

5. Glina potrzebuje dodatkowo produktu, który nada jej poślizgu. W przeciwnym razie nie da się jej prowadzić po lakierze czy innych gładkich powierzchniach, np. szyby, które też równie dobrze można czyścić za jej pomocą. Żeby uzyskać poślizg można użyć po prostu zwykłą czystą wodę, albo lepiej wodę wymieszaną z szamponem samochodowym (stosunek 1:3 powinien wystarczyć). Większość producentów kosmetyków samochodowych oferuje jednak specjalnie przeznaczone do tego spaye. Z serii kosmetyków firmy Meguiars jest to np. Quik Detailer. Ważne jest, aby nigdy nie próbować rozprowadzać suchej glinki. Lepiej jest nałożyć za dużo „smarowidła” niż za mało. Sucha glina powoduje bowiem prawie zawsze drobne zarysowania.

6. Glina przeznaczona jest do usuwania takich zabrudzeń jak: sadza, żywica, resztki owadów, nalot rdzy. W żadnym wypadku nie stosuje się jej w celu usunięcia dużego brudu. Przed zastosowaniem glinki należy więc umyć przeznaczoną do czyszczenie powierzchnię, bo w przeciwnym razie narobimy więcej złego niż dobrego.

(przejdźmy teraz właściwego użycia)

7. Tak więc porządnie myjemy lakier. Po prostu tak jak zawsze przy myciu samochodu.

8. Czyszczoną powierzchnię należy dokładnie osuszyć, żeby mieć całkowitą pewność, że nie zostały na niej żadne większe zabrudzeń.

9. Spryskujemy (specyfiką z poślizgiem) odpowiednie miejsce na lakierze, lub obszar który chcemy czyścić glinkową. Nawet jeśli chcemy użyć glinki na całym samochodzie, spryskujemy obszar po obszarze…

10. ..następnie na spryskanej powierzchni ślizgamy glinką na lakierze, ale nie naciskamy jej zbyt mocno. Siła nie jest potrzeba, a dla lakieru dobre jest wszystko to, co delikatne.

11. Należy często sprawdzać glinkę i gdy tylko pojawi się na niej jakieś zabrudzenie, wgnieść je do wewnątrz.

Jeżeli Glinka jest właściwie stosowana to nie ma szans, aby pozostawiła choć najmniejsze nawet zarysowania.

Gdyby jednak tak się stało to na pewno zrobiliście coś źle, albo Glinka była za twarda, albo za mało ugnieciona, może lakier był za zimy, czy może pozostawiliście jakieś większe zabrudzenia …

(pobrano z forum kosmetykaut.pl, autor CleanerFreak)

CLEANER

Po dokładnym umyciu i glince używasz cleanera czyli podkładu pod wosk który jednocześnie usunie mocniejsze zabrudzenia. Ja używam DoDo Lime Prime, jest to dobry cleaner dla początkujących, tani, łatwo się używa, pięknie pachnie :) Wycierasz karoserię (lekko przyciskając) nakładając go czystymi mikrofibrami. Wycierasz aż całkowicie wyparuje. "Wypracowujesz" go. Warto mieć 1 mikrofibrę na 2-3 elementy. Wycierasz ostatnią mikrofibrą do sucha, tak by nie było pyłu po DoDo.

 

WOSK

Nakładasz bezpośrednio po cleanerze. Nakładasz specjalnym aplikatorem. Po wyschnięciu polerujesz mikrofibrą, jeśli dokładnie wykonałeś pracę cleanerem wosk poleruje się lekko i szybko, bez użycia siły. Oczywiście zawsze robisz tak jak jest napisane na opakowaniu. Ja lubię COLLINITE 845, jest trwały i łatwo się nakłada.

SKLEP

Nie jest to reklama, ja lubię kupować tutaj: http://showcarshine.pl/ dają różne fajne gratisy.

To co potrzebujesz: 2 rękawice do mycia, szampon do mycia, 2 ręczniki do suszenia, 10-15 mikrofibr, glinkę, cleaner, wosk, aplikator do wosku.

 

O czym pamiętać:

- przy myciu często płukać rękawice, używać dużo wody. jak nie możesz czegoś umyć to nie przyciskaj, nie trzyj, tylko użyj innej chemii.

- jakość powłoki woskowej zależy od tego jak dokładnie wykonałeś pracę cleanerem, to najważniejszy etap

- często zmieniaj mikrofibry

- pierz wszystkie szmaty, rękawice po każdej pracy

- nakładaj cienką warstwę wosku, jak myślisz że jest za cienko to nałożyłeś dwa razy za grubo :)

- zarezerwuj sobie 6-8 godzin, jak zrobisz dokładnie to następny wosk będziesz kładł za 4-5 miesięcy. Wosk trzeba położyć tego samego dnia co cleaner na idealnie czysty lakier.

- wszystkiego w samochodzie dotykasz mikrofibrą, to jedyna bezpieczna "szmata", żadnych ręczników z łazienki, starych koszulek, szmat z supermarketu itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monogramus po pierwsze gratuluję chęci napisania takiego tutoriala, po drugie know how dot glinki napisany przez Arka vel. CleanerFreak ma trochę nieścisłości, ponieważ glinka żadnych opiłkow metalu nie usuwa a przed użyciem glinki tak jak Monogramus napisał najważniejsze jest bardzo dokladne umycie auta, czasami nawet 2-3 razy. Później samochód dokładnie suszymy i na dolne partie karoserii nanosimy "coś" do odsmolenia z kropek asfaltu. Po tym jak asfalt spłynie raz jeszcze myjemy auto. Ponownie suszymy i dopiero teraz używamy czegoś do usunięcia lotnej rdzy i opiłków metalu. Na tak przygotowany lakier dopiero zabieramy się z glinką. A później postępujemy tak jak Monogramus napisał.

 

Porządne ogarnięcie auta to około 2-3 dni pracy ale jednorazowy wysiłek (oczywiście jeżeli robimy to samemu) opłaci się z upływem czasu, ponieważ póxniej będziemy tylko utrzymywali efekt zadbanego auta. Chcących poczytać więcej na temat kosmetyków, zapraszam na Kosmetykaaut.pl lub detailingworld. Hobby jest bardzo wciągające, na poczatku człowiek trochę się krzywi jak można zapłacić za szampon 150zł ale później sam ma kolekcję 15 szamponów i dwa regały kosmetyków do auta w garażu :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłeś pierwszy:) To zależy jak bardzo samochód jest brudny i nie chodzi tu tylko o burd z ulicy ale o drobiny asfaltu,naloty na lakierze itp. Porządne przygotowanie lakieru(mycie,glinka) jest kluczowym elementem detailingu. Polecam środek Iron-X który doskonale radzi sobie z nalotem lotnych metali,drobin,śladów po asfalcie,itd. Użycie jego i glinki daje super efekt pod późniejsze woskowanie lub korektę lakieru.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ŁukaszJ

szczerzę mówiąc to przekleiłem to bez czytania, czytałem kiedyś:) Nie strasz ludzi, ja napisałem maksymalnie prostą procedurę dla ludzi nie zajmujących sie detalingiem i dla samochodów prawie nowych, co za tym idzie zadbanych lub jeszcze nie zapuszczonych. Ja np często glinkuje więc usuwam asfalt właśnie glinką, nie jest tego dużo.

Wiadomo, jak zaczniemy zgłębiać temat to i 7 dni będzie mało. Jak ktoś polubi tą zabawę to zapraszamy na kosmetykaut.pl, tu ma być poradnik dla "ZWYKŁYCH" ludzi :) Wiesz dobrze, że samo odzwyczajenie właścicieli nowych aut od używania szczotek daje im 60-80% sukcesu na starcie.

 

Dawid dobrze napisał :)

Zależy jak brudny jest samochód i jak sprawny jesteś. Powyżej jest procedura nałożenia wosku na nieuszkodzony lakier, trzeba liczyć 8 godzin z przerwą na obiad, piwo, niespiesznie słuchając muzyki w słoneczną niedzielę. Ale wosk nakładam co 4 miesiące.

Samo mycie 30-40 min, plus czasem 10 minut przejazd glinką przy kołach. Mam biały lakier więc czarne kropki asfaltu widać po paru tygodniach jazdy.

Wosk na koła to jakieś 2 godziny. Ale trzyma się od października do dziś. Tej zimy jeszcze nie myłem kół ręcznie, tylko myjka ciśnieniowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna zabawa jak auto jest nówka, znam to z autopsji potem tutaj dołek tam ryska tam ktoś obtarł i chęci przechodzą. Tak jest zawsze w moim przypadku.Kiedyś swoje 19 felgi w zimie w domu stały wylizane glinką teraz :oops: w garażu brudne po sezonie leżą.

Ale wiem jak bym wział F10 pewnie znowu bym chodził muskał i głaskał.

hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może nie jest tak do końca, że musi być nówka, ale w naszym pięknym kraju, gdzie wszyscy odnoszą się do wszystkich z wielkim szacunkiem (a także szanują cudzą własność) faktycznie nie jest łatwo... Żeby utrzymać samochód w stanie fabrycznym, należy:

 

1. Nie parkować szeregowo, tylko równolegle (zachowując bezpieczne odstępy)

2. Nie wyjeżdżać w zimę, bo można oberwać: a. soplem, b. zlodowaciałą pokrywą z plandeki TIR-a, c. kawałkiem asfaltu, d. niezmieloną (bo po co) grudą soli z pługosolarki jadącej np. z przeciwka (jak wiemy z fizyki, energia rośnie z kwadratem prędkości, a nie zawsze jest gdzie uciec przed tym pomarańczowym potworem)

3. Nie wyjeżdżać na wiosnę (patrz punkt c.)

4. Nie wyjeżdżać w lato: a. podczas pięknej pogody - od promieni UV i temperatury matowieje lakier, b. podczas burzy - ryzyko gradobicia i uszkodzeń

5. Nie jeździć do myjni automatycznych

6. Nie jeździć do myjni ręcznych obsługiwanych przez gamoni (zdecydowana większość)

7. Nie parkować na chodniku nawet tam, gdzie jest to dozwolone, bo i tak komuś może się to nie spodobać, co może skutkować demonstracyjną wręcz postawą tej niechęci

8. Zachowywać przez cały czas szczególną ostrożność i i uwagę oraz być ogólnie czujnym.

 

Tak więc jak widać, da się, wystarczy tylko chcieć... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może nie jest tak do końca, że musi być nówka, ale w naszym pięknym kraju, gdzie wszyscy odnoszą się do wszystkich z wielkim szacunkiem (a także szanują cudzą własność) faktycznie nie jest łatwo... Żeby utrzymać samochód w stanie fabrycznym, należy:

 

1. Nie parkować szeregowo, tylko równolegle (zachowując bezpieczne odstępy)

2. Nie wyjeżdżać w zimę, bo można oberwać: a. soplem, b. zlodowaciałą pokrywą z plandeki TIR-a, c. kawałkiem asfaltu, d. niezmieloną (bo po co) grudą soli z pługosolarki jadącej np. z przeciwka (jak wiemy z fizyki, energia rośnie z kwadratem prędkości, a nie zawsze jest gdzie uciec przed tym pomarańczowym potworem)

3. Nie wyjeżdżać na wiosnę (patrz punkt c.)

4. Nie wyjeżdżać w lato: a. podczas pięknej pogody - od promieni UV i temperatury matowieje lakier, b. podczas burzy - ryzyko gradobicia i uszkodzeń

5. Nie jeździć do myjni automatycznych

6. Nie jeździć do myjni ręcznych obsługiwanych przez gamoni (zdecydowana większość)

7. Nie parkować na chodniku nawet tam, gdzie jest to dozwolone, bo i tak komuś może się to nie spodobać, co może skutkować demonstracyjną wręcz postawą tej niechęci

8. Zachowywać przez cały czas szczególną ostrożność i i uwagę oraz być ogólnie czujnym.

Tak więc jak widać, da się, wystarczy tylko chcieć... :mrgreen:

co do punktu 1 postawisz na samym koncu pustego olbrzymiego placu pod supermarketem wrócisz a obok na 50cm stoji jakiś grat i jeszcze fajniej jak przyjechała cała rodzinka i hura wysiadamy na zakupy :norty:

Cięzkie życie właściciela auta

do punktu 8 dopisałbym byc ciagle nieufnym

hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do punktu 1 postawisz na samym koncu pustego olbrzymiego placu pod supermarketem wrócisz a obok na 50cm stoji jakiś grat i jeszcze fajniej jak przyjechała cała rodzinka i hura wysiadamy na zakupy :norty:

hej

 

Taaaak! czyli to jednak prawda, ktoś to potwierdził, Hurrra! Wiele razy się kłóciłem na ten temat, wszyscy twierdzili, że to zbieg okoliczności. Stajesz 300-400 metrów od wejścia, nikt tak daleko nie chodzi, wszyscy wolą stanąć na inwalidzie. Wracasz, i jakiś stary trup stoi 10 cm obok, pół parkingu puste. Kilka razy myślałem, że może ktoś się czai na felgi, ale nie, może istnieją ludzie którzy lubią stanąć obok ładnego auta :)

 

Ja przestrzegam pkt 1 i 5,6. Odpukać, żadnych wgniotek jeszcze nie zdobyłem, a myjnie mam w garażu o czym już rozmawialiśmy ;)

Kilka razy widziałem jak ludzie walą w inny samochód drzwiami, raz zwróciłem uwagę babce, mimo że nie był to mój samochód, zaczęła drzeć na mnie mordę, że jak ma wyjąć dziecko z fotelika, że tamten stanął (mimo, że to ona właśnie podjechała), że się spieszy... Poszedłem sobie, nie parkuje między innymi pod marketami i centrami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaak! czyli to jednak prawda, ktoś to potwierdził, Hurrra! Wiele razy się kłóciłem na ten temat, wszyscy twierdzili, że to zbieg okoliczności. Stajesz 300-400 metrów od wejścia, nikt tak daleko nie chodzi, wszyscy wolą stanąć na inwalidzie. Wracasz, i jakiś stary trup stoi 10 cm obok, pół parkingu puste. Kilka razy myślałem, że może ktoś się czai na felgi, ale nie, może istnieją ludzie którzy lubią stanąć obok ładnego auta :)

Panowie! Niesamowite, jest nas wielu...!

Mój najbardziej zapamiętany przypadek: piękne miasto Olsztyn, wakacje, dzień powszedni, coś koło południa, świeci słoneczko, etc.; podjeżdżam sobie na pusty niemalże parking pod centrum, za przeproszeniem, handlowym, po czym wybieram najbezpieczniejsze miejsce do postoju (nie tylko najdalej od wejścia, ale i od szlaków komunikacyjnych typu chodniki, ścieżki, ławeczki, itd.). Za niedługi czas wracam i oczy wyłażą mi na wierzch - z jednej strony jedno autko, z drugiej strony drugie... Dowartościować się chcieli?! O co tu chodzi?? Trzeba rzucić ten temat na jakimś forum socjologów, może coś podpowiedzą... :mad2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
ja miałem jedną przygode pod kuflandem wyłamane lusterko do Tory tez tak mam ale zauwazyłem ze w większym gronie nabiera się chęci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszystko w porzadku z tym stawianiem (specjalnie jeżdze pkoło 22 zeby pusto było) ale jak widze cały plac hektary puste a przy moim jakis grat na styk zaparkowany to sorry mam taki spec przyrząd do wykrecania całego zaworu z koła, 30 sek i mam cały wkład w reku bez ubrudzenia się.Lece tak co najmniej dwa koła żeby zapas sie na dużo nie przydał. Może kiedyś ludzie zrezygnuja z takiego przytulania się.

hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę bardziej poważnie, to może jest grupa ludzi którzy nie chcą się pchać pod wejście bo np łatwiej na pustym im zaparkować (np starcy), ale jednocześnie nie staną na środku bo... nie wiem, może nie wypada :) albo jakiś rozpędzony wariat beemką będzie leciał bokiem i w nich uderzy :)

Więc widzą, że ktoś zaczął od drugiego końca parkingu i ciach, staje blisko niego, tak dla bezpieczeństwa :) A potem stadko dzieciaków, z siłą wodospadu dokonuje desantu na parking.

@tora

Nigdy nikomu nic nie robiłem za "za bliskie parkowanie" ale jak zobaczę wgniotkę na wysokości jego drzwi to klucz od domu chyba się stępi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu wieczorem możesz nie zobaczyć gniotka ale potem na spokojnie w swoim garazu patrzysz jest!

Więc ja nie ogladam za bardzo auta tylko profilaktycznie idę po wentyle lub ciśnienie na 0.

Uważaj jak bedziesz jechał kluczem bo często w trupie włącza sie alarm.

hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzcie na auta wokół nas. Albo ulepy, albo stare trupy. 80% polskiego społeczeństwa jeździ "starymi trupami" 15 lat w górę albo ulepami. Oni mają w doopie, czy masz wgniotkę czy zarysowany lakier. Nowych (salonowych) aut jest naprawdę niewiele. Pamiętny dzień 5 lat temu. Na parkingu przy markecie stanąłem maksymalnie daleko od wejścia, a jakiś sku%^&*! wgniótł mi cały przedni błotnik w nowej e-klasie - maksymalnie chamsko :evil:. Jak wróciełm na parking to oczywiście auta już nie było, a ja zostałem z reką w nocniku i byłem zmuszony do wymiany całego błotnika. Edytowane przez Dawid S
"Demokracja: Mówisz co chcesz, robisz co ci każą" - Geoffrey Berry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie... To miałem na myśli w moim 'rankingu'. Problem w tym, że niestety spora część kierowców nowych samochodzików też się nie umie zachowywać... Głównie mam na myśli białe auta segmentu B i C (a nierzadko już i D) wyposażone w kratki. Zero stresu, rozliczenia flotowe, leasingi, "to nie ja, to kolega", itd. Nieraz mnie taki przyblokował (jak jeszcze parkowałem bez uprzedniego dokładnego rozpoznania sytuacji), "bo mu się spieszyło". Kiedyś z tej okazji musiałem wsiadać przez tylne prawe drzwi (!). O konsekwencjach przykrych dla tego cymbała nie wspomnę, ale spokojnie - na dłuuugo musiał zapamiętać swój czyn :norty:

Z drugiej strony zdarzają się przecież "normalni" posiadacze starszych aut, którzy rozumieją, dbają i szanują...

 

A wracając do rzeczy: czy ktoś stosował CQuartz? (więcej tu: http://www.ochronalakieru.pl/ochrona-lakieru).

Wgniotom to nie zapobiegnie, ale ponoć przeciw rysom działa dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.