Zakładam że dwóch lewych nie masz, więc. Zdejmij kopułke (nie odpinaj kabli zebyś ich nie pomylił) i zobaqcz jak wyglądaja jej styki, bierzesz śrubokręt i zdrapujesz nim zwęglony nalot na stykach, po takim oczyszczeniu sprwadzasz jaka jest bruzda na stykach. jeśli jest dość głęboka i według Ciebie może stanowić ona problem w przewodzeniu prądu, to ją wymieniasz. I czasem nie każ tego mechanikowi robić, przecież to banalnie proste, byle byś tylko kabli nie pomylił bo to bedzie katastrofalne w skutkach. Kabli jeśli ne były wymieniane przez przynajmniej dwa lata, to przyda się wymienić, możesz kupić polskie zamienniki, na pewno lepiej spęłnią funkcję nież jakieś stare popękane kable. Kable można sprawdzić po zmierzchu, na uruchomionym silniku. Biezrzesz nalewasz wody do rozpylacza od płynudo mycia szyb, i rozpylasz mgiełkę w okolicy kabli zapłownowych. jeśli choć raz przeskoczy iskra to kable są do wymiany. na moje to masz jeden tylko problem, pewnie kłopoty się zaczęły po wymianie świec jak znam mechaników i życie. Gamonie nie kontrolują przerwy na elektrodach przed montażem świecy, co przy LPG ma kluczowe znaczenie. Przy M30 nominalna przerwa to 1mm, do LPG zmniejsza się ją do 0,80. Wiesz jaka jest moja rada? Zamiast wydawać kasę nausługi gamoni, kup sobie dobry komplet małych kluczy np. Yato z grzechotką (150zł) komplet kluczy płaskich i oczkowych, klucz do świec, szczelinomierz. kilka śrubokrętów i zacznij sam grzebać w aucie. Te czynności o których mówił Tobie mechanik przy odrobinie rozwagi przy odpowiednim podłączniu kabli zapłonowych zrobisz sam. A frajda jak Ci się uda zrobić coś samamu w aucie, jest bezcenna.