Skocz do zawartości

adalbert

Zarejestrowani
  • Postów

    7 350
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adalbert

  1. W połowie lat 90-tych samochody nie zjeżdzały z lawet, tylko od razu jechały do klienta, nikt ich nie oglądał, nie wiadomo było czy "odpalą" Ci co mieli dojscie do słynnej już giełdy w Utrechcie, sprowadzali po kilka tysięcy samochodów. Miesięcznie :D
  2. Powinien powstać nowy dział "Kupiłem auto z forum" Będzie 0 postów :D
  3. Napisz maila przez translatora, ułóż sobie pytania do tego pełne dane auta z vinem. Albo spróbuj zadzwonić i szprechać po angielsku z tym, że nie zawsze chcą gadać.
  4. A co ci szkodzi rozwiać wszystkie domysły jednym czy dwoma telefonami. A tak na marginesie, dołączam się do kolegów, że książka nie wygląda najlepiej. Wydaje mi się, że oryginalny może być ten pierwszy wpis, reszta wygląda na wielką kupę. Ale zadzwoń i zapytaj, nr. tel. są widoczne.
  5. Niestety, ale wszystko zależy od jakości materiałów, które nawet w BMW nie zawsze były najlepsze.
  6. Ja za starych dobrych czasów, nie raz robiłem po kilka tys km żeby coś trafić. Ale jak już trafiłem to nie płakałem, że musiałem tyle jezdzić. Jak czytam że ludziska mają po 100-200km i pytają czy warto jechać, to zadaję sobie pytanie. Co by zrobili gdyby cofnęli się do czasów kiedy nie było internetu, a ogłoszeni tylko gazetowe. Otóz pewnie nigdy by nic nie kupili :D
  7. Bronx, wiesz dlaczego nigdy nie jezdziłem rozbitym autem? Bo nie chciałem :D I tak jak napisał Blade, potrafię zrezygnować z kupna jeżeli nieznana jest historia napraw i przebiegu, przynajmniej ta zagraniczna. Nie marudzę, że nie ma u nas całych samochodów, bo są, nie żałuję pieniędzy na coś co jest dobre i mi się podoba i odpowiada, nie rzucam się na egzemplarze za 1/3 wartości rynkowej, bo zdaję sobie sprawę że to nic dobrego nie wróży. Co do KS, jest ona niezbędna do ustalenia co się działo z autem, zanim wjechało do Polski, dla mnie jej brak u "świeżo sprowadzonego auta od I własciciela" jest kpiną i próbą zatarcia historii auta, nic więcej. I najważniejsze, jeżeli jest KS to potrafię zadzwonić lub wysłać maila z zapytaniem i wyobraż sobie, że w 99% dostaję odpowiedzi, a z tego 80% to informacje mocno podważające to co przedstawia i opisuje "importer. Ile razy dowiedziałem się, że auta nigdy nie widzieli? Wierz mi dużo razy. I na koniec przykład. Podoba mi się auto pewnej marki, ale mnie nie stać, ale są egzemplarze za połowę lub 3/4 ceny, bardzo chciałbym je kupić, owszem mogę tylko po co, nie mam takiego parcia na coś na co mnie nie stać. Trudno, poczekam.
  8. Rzeczywiście trochę się zagalopowałem, ale to nie zmienia faktu co do reszty tego co napisałem.
  9. We Włoszech byłem i z moich obserwacji wynika, że użytkowanie tamtejszych samochodów niczym się nie różni od naszych. Tak samo są auta w dobrym stanie jak i zaniedbane. Natomiast rozebranie karoserii do szkieletu i powtórne malowanie, kojarzy się trochę jednoznacznie. Co to było, ryski, purchle, szkoda parkingowa? I to wszystko skłoniło ciebie do generalnego remontu całej karoserii, aż do tego stopnia? OK. ale zdaj sobie sprawę, że to nie brzmi zachęcająco. Ja po tym tekscie, gdybym był zainteresowany kupnem, to bym zażądał "kwitów" z oględzin z ASO przed wykonaniem malowania. Masz takie coś? Jak tak to jesteś usprawiedliwiony, ale do tej pory twój opis brzmi jak coś nieprawdopodobnego.
  10. Oskaar, masz tutaj własciciela auta i dalej już sam z nim gadaj. Muszę swój rozebrać do szkieletu i pomalować. A co? Taki kaprys :D
  11. Bardzo dobrze napisane. Ja czasami się zastanawiam, czy jest sens piętnowania handlarzy cofających szafę, przecież oni "robią ludziom dobrze" :D taką przysługę, skoro tego się domagają, to tak mają. Jeżeli ktoś nie może, nie chce, nie zależy mu na ustaleniu stanu faktycznego auta (przebieg, historia wypadkowa) to pózniej jego problem.
  12. Nigdy. I żadne kary tego nie zmienią, a ponieważ jest to już powszechna czynność, to wystarczy z rezerwą podchodzić do każdego auta.
  13. To stary trick "marketingowy", są jeszcze pod kościołami, przybrane do ślubu itp. :mrgreen:
  14. Wszystkie jego zdjęcia są takie same. Pamiętam tylko, że ktoś oglądał na miejscu i była kolosalna różnica. Ale dla sportu możesz się przejechać, będziesz następny, który potwierdzi lub zaprzeczy jaka jest prawda. :D
  15. Fajny to będzie jak go zobaczysz na żywo. Zdjęcia, opis i cena robią swoje. Były już auta tego gościa, ale nie słyszałem nic dobrego, więc jedz i oceń sam.
  16. Wszystko zależy od tego w jakim stanie jest aktualnie auto. Silnik 4 cylindrowy nie są skomplikowane, ani drogie w naprawie i utrzymaniu. W zasadzie nie ma się tam co zepsuć :D
  17. Ja tam widzę literkę "B" :D Może mu się pomylił zestaw zdjęć.
  18. Wiem że dzwonisz :cool2: To miłe uczucie jezdzić bezwypadkowym autem i ze znaną historią.
  19. Wsiadasz w Pendolino i po dwóch pacierzach jesteś na miejscu, rzucasz okiem na autko i powrót :mrgreen:
  20. Zenek, nie przesadzaj. Kolega napisał, że na "formule 1" mu nie zależy :)
  21. Nareszcie ktoś się zdecydował. Czekamy niecierpliwie na efekty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.