adalbert

Witam wszystkich. Chwilowo użytkuję E39 mojego znajomego, który przebywa za granicą, z ewentualną opcją kupna, atrakcyjna cena b. dobry stan itp. Otóż problem urodził się podczas tankowania. Podjeżdzam na oparach do stacji wciskam pistolet dystrybutora próbuję wlać paliwo, a cały czas mi odbija. Po ok. 15 min. tankowania udało mi się wlać 10l. paliwa po czym odjechałem bo utworzyła się niezła kolejka. Na innej stacji, znów to samo. Czy ktoś miał podobny problem? jak go rozwiązał. ewentualnie co jest powodem takiej sytuacji. Nadmieniam, że samochód stał pod chmurką ponad miesiąc. Mogło to mieć jakiś wpływ? Pozdrawiam.

Nie chcę straszyć, ale u mnie przemieliło łożysko tak że go w ogóle nie było, i rozwalił się jakiś układ plenatarny, chyba dobrze napisałem. Przed rozebraniem skrzyni, objawy były podobne do tych co opisujesz. Jeśli to jest to, znaczy skrzynia do remontu. Nie wiem jakie są koszty serwisu we Włoszech, ale wystarczy że wiem ile to kosztuje u nas. Odgłosy z tylnego mostu mają związek z uszkodzoną skrzynią / tylny napęd/ U mnie wyło jak cholera. Wszystko co napisałem obrazowo opisał mi mechanik, ponieważ moja wiedza w sprawie automatów, kończy się na prawidłowym wrzucaniu biegów. Napisz jak zakończyła się Twoja przygoda, i oby nie było to co napisałem. Pozdrawiam

Nie ma żadnych opcji. Spójrz w kodeks drogowy z komentarzem, tam jest wszystko ładnie opisane. Natomiast inną sprawą jest podejscie sądu do poszczególnych przypadków, ale nie ma co liczyć na pobłażliwosc.

Ręczna.

Historia zakończyła się w ten sposób, że po diagnozie klimy jest ona ok. Prawdopodobnie padł sterownik temperatury lub coś z elektrozaworami. Pan od klimy odesłał mnie do elektryka, gdyż tym się już nie zajmuje. I tu pytanie. Czy ktos cos takiego już robił i co najważniejsze, ile zapłacił. Pan od klimy za diagnostykę nic nie wziął, co odpowiedzią z mojej strony był huk opadającej szczęki na podłogę. Nie pamiętam już, kiedy zostałem tak "potraktowany". Pozdrawiam

Witam wszystkich. Problem powstał nagle i przejawia się tym, że przestała działać klima, powiem więcej, teraz dmucha tylko gorącym powietrzem. Miał ktoś taki problem?. Co się mogło stać? Pozdrawiam.

Komu okazywałeś paszport? i kto natychmiast zwracał Ci VAT. Ciekawa opcja, powiedz coś więcej.

W Szwajcarii przebywam kilka dni w miesiącu, i po powrocie nie mogę wrócic do równowagi na polskich drogach. Spotkanie ze szwajcarską policją to jak zderzenie z górą lodową. Po jednym takim spotkaniu, gwarantuję, że więcej nikt nie popełni wykroczenia, nigdy.

Rzeczywiscie, słychac tak jakby był jakiś przedmuch. Sprawdzę. Pozdrawiam wszystkich co jeszcze nie muszą isc do pracy

Rozumiem, że ten gwizd jest spowodowany jakimś luzem na wirniku. odgłos daje się mocno we znaki. Ludzie oglądają się na ulicy, nim większe obroty tym głośniej. Poza tym chyba na razie wszystko ok.

Witam wszystkich. Mam krótkie pytanie. Co oznacza gwizd spod maski silnika, po przekroczeniu 4000 obrotów. Turbina zdycha lub zdechła?

Dzięki, to chyba jest to. Pozdrawiam.

W kodeksie nie ma mowy o obuwiu, więc można. A to,że jest to niebezpieczne to inna sprawa.

Może precyzyjniej. Kiedy nie chce jechać do przodu, po włączenie wstecznego jedzie normalnie. Czy to jest jakiś ewenement. Naprawdę nie mogę znalezc w szukajce podobnego problemu.

Auto przestało jechać po przejechaniu 500m. w przód. Jak daleko można było jechać w tył nie było sprawdzane.

Szukam. Rzeczywiscie jest sporo na temat różnych problemów z automatami, ale takiego jak opisuję nie znalazłem. Może ktoś jednak spotkał się z podobnym przypadkiem, i jak go rozwiązał. Chodzi mi o to co było przyczyną.

Witam wszystkich i mam pytanie w imieniu kolegi. Posiada 525 TDS automat, po włączeniu D auto rusza jedzie ale nie zmienia biegów, po przejechaniu na 1 biegu ok 500m. staje i nie jedzie dalej. Po wyłączeniu silnika i jego ponownym uruchomieniu, sytuacja się powtarza. Natomiast wsteczny działa bez zarzutu. Nie znam się za bardzo na automatach, ale zasugerowałem wymianę oleju i filtra, w związku z tym proszę o sugestie na ten temat, które mógłbym przekazać koledze. Nadmieniam, że jest on na kompletnym pustkowiu i prawdopodobnie czeka go powrót na lawecie. Pozdrawiam.

Witam.

A dlaczego zrezygnowałeś z firmy SAMKO. Przecież powiedzieli że wleją to co przywieziesz.

Ciekawe dlaczego wykluczasz głowicę, skoro objawy na nią wskazują.

Mattiss, jestem ciekawy czy przed wprowadzeniem tego obowiązku, gdziekolwiek jest jakiś ślad, gdzie wypowiadasz się za wprowadzeniem obowiązku jazdy na światłach przez cały rok. Nie czytałem żadnego z twoich postów, ale nie muszę, bo wiem, że nic takiego nie znajdę. Pamiętajcie panowie, którzy tak zaciekle opcjujecie za pozostawieniem obowiązku jazdy z włączonymi światłami, są osoby którym się to nie podoba. Mają inne zdanie, i mają do tego prawo.

Wspomniałeś o politykach, i słusznie. Problem tej dyskusji polega chyba na tym, że jedni tzn. PO zgłaszają projekt, a inni PiS chcą jego anulowania i wszyscy wiemy, że nie chodzi tu o bezpieczeństwo a o walkę polityczną. Z drugiej strony, gdyby pogrzebać w życiorysach posłów wnioskodawców, na pewno można znalezc powiązania ich lub ich rodzin z firmami produkującymi np. żarówki, akumulatory itp. ew. lobbowanie na ich rzecz. Bo jak wytłumaczyć fakt, że projekt ten wyskoczył nagle, nigdy wcześniej nie był dogłębnie analizowany, nie brano pod uwagę jak podobne projekty sprawdzają, lub sprawdziły się w innych krajach. Dobrze, kończę bo czuję, że grunt pod nogami robi się miękki, a ja mogę tak długo. Pozdrawiam tych co za i tych co przeciw, każdy ma swoje racje.

W zasadzie jest mi to obojętne, czy poruszam się z włączonymi światłami czy nie. Wiem tylko tyle co dostarczają media, a mianowicie - nigdy nie usłyszałem aby powodem wypadków w tzw trasie był brak świateł, natomiast prędkosc, czołowe zderzenie po zjezdzie na przeciwległy pas ruchu, stylowy strzał w drzewo, zmęczenie, wóda, brak kwalifikacji i brawura - owszem tak. Ale rzeczywiscie, w trasie oświetlony pojazd lepiej widać, natomiast moim skromnym zdaniem, w miescie jest to zbędne. W takim razie dlaczego cywilizowane kraje Europy, takie jak Niemcy i Austria zrezygnowały ze stosowania tego przepisu u siebie?

O ile mi wiadomo, na miejscu dla inwalidy mogą parkowac wyłącznie osoby dotknięte kalectwem ruchowym, mające trudnosci z poruszaniem się. Znajomy ma 2 grupę z powodu astmy, i został poproszony o opuszczenie miejsca nie dla niego. Podobno w jakiś przepisach jest to ujęte.

Szyberdach ma zamontowany w podłodze. Taka teraz moda.