adalbert

No sory ale jesli masz tyle do powiedzenie, to wolalbym bys sie nie udzielal, ja pytam o rady, a nie o to czy kupie czy nie kupie, to czy kupie i jakie to juz zostawiam dla siebie do zadania, was poprosilem o udzielenie rad w calkiem innym temacie niz ty masz do powiedzienia... Dla mnie auto moze byc nawet i do lekkego wyklepania, czy malowania, bo z tym nie bedzie wiekszych problemow. 3tys euro to na to lekkie klepanie i malowanie. Napisz tylko ile masz przeznaczone na zakup.

To takie zawodowe przyzwyczajenie :D

I wszystko na ten temat :mrgreen:

Nie wiercić się w trakcie jazdy, "twarz" najlepiej trochę nad siedzeniem i co najbardziej istotne, nie walić bąków. I skóra jak nowa :D

Co do samochodów ze Szwajcarii. Jeżeli sprzedający nie ma ks świadczy to,że cofnął licznik a ks zabunkrował. Druga wersja jest taka, że samochód jest powypadkowy. W tym przypadku zabierają ks, która jest tam ważniejsza niż u nas książeczka do nabożeństwa. Jezeli auto jest całe i na chodzie, nie ma możliwosci, żeby sprzedawca nie przekazał jej kupującemu. Reasumując, brak ks przy samochodach sprowadzonych ze Szwajcarii, może się równać z ich niejasną przeszłoscią techniczną.

Mysle, że ktoś go zawadził i wybił z toru jazdy.

Robisz dobrą robote. :cool2: Trzeba niszczyć tych gnoi.

Z kwitów i historii samochodu, bo na pewno nie z przebiegu.

Dobrze,że mnie uprzedziłeś, w ostatniej chwili zmieniłem słownictwo. Ze strachu oczywiscie :mrgreen:

W Niemczech kierownica po prawej stronie to przecież norma :D Mam nadzieje że ten oszust nigdy nikomu tego samochodu nie sprzeda.

Czytając o ASO Tłokiński w dziale Nie polecam.... to miałbym dusze na ramieniu, jeżdząc sprawdzanymi przez nich samochodami.

Ile rabatu dostałeś za tą reklamę? :mrgreen:

Handlarze złomem bardzo uważnie czytają to forum. Inne zresztą też, w zależnosci od marki jaką wystawiają. Raczej się nie rejestrują, ale jest dużo gości.

Ten środek to jest po generalnym sprzątaniu. Po prostu lepiej sie nie da, tak pewnie zmęczony jest cały samochód.

Remiza w wiosce zamknęli, nie ma gdzie tym czymś zaszpanować, więc auto czeka na nowego własciciela o siermiężno buraczanym pochodzeniu.

Wierzymy, że była to prawie nówka, ale opowiedz jak położyłeś się kołami do góry, bo trąba powietrzna tego nie zrobiła.

Przecież Włochy to kolebka instalacji gazowych, jezdzi ich tam więcej niz w Polsce.

Ja przy zmianach proporcji bym sie nie upierał.

Najpierw sprawdz w w WK gdzie samochód jest zarejestrowany, czy w ogóle takowy istnieje w tamtejszych archiwach, jeżeli tak to jesteś uratowany, jak nic tam nie ma, to od razu na policję. Bo jak się okaze, że kupiłeś wędkę to zrobią z ciebie pasera i nie będzie tłumaczenia że nie wiedziałeś. Nie chcę Ci już głowy suszyć, ale zrobiłeś bardzo żle. Gdyby chociaż gosciu miał kwit z policji, że zgłosił takie zaginięcie to pół biedy. Napisz jaki był finał tej historii.

Kiedyś znajomy miał komis, otrzymał oferty z 5 banków, i jak przychodził klient to dzwonił do pierwszego z brzegu przyjezdzał przedstawiciel i on załatwiał wszystkie formalnosci, jego nawet przy tym nie było, pózniej składał jakąs parafkę i po 3 dniach miał przelew za auto. I to wszystko.

Powstaje nowy zawód oszust-kombinator, jest ich coraz więcej w każdej dziedzinie życia, ciekawe kto im to ułatwia :D

Nie musisz nic mówic, ze kupiłeś od handlarza, oni o tym juz wiedzą, chcą tylko przyłapac na przekręcie. Zostałes losowo wytypowany do kontroli i teraz nie odpuszczą. Jeżeli napiszesz w oświadczeniu, że kupiłes bezpośrednio od włascicielki a ona tego nie potwierdzi to leżysz. Ale rób jak chcą może się uda.

A skąd US wie, że to panieńskie nazwisko. Napisz bardziej szczeg€łowo o okolicznosciach kupna.

Jak na lekturę po dłuższej nieobecnosci to wystarczy.

Myślę że oni robia to bardzo szczerze. Chyba naprawde uważają, że to co wyprodukowali jest jedyne w swoim rodzaju. Tok myslenia i wyobraznia ograniczona jest u takich ludzi w bardzo poważnym stopniu i niereformowalna.