adalbert

To prawda nie ma co generalizować. Jednak przykład wrzucanych tutaj samochodów, to już ściana płaczu

Na pewno nic nie bierze, jak we wszystkich opisach :D A po co lpg na jazdę do kościoła? :lol:

Jest zły policjant i dobry policjant. :D Tutaj dobry szwagier i zły szwagier :D Te głupie teksty, durny uśmieszek i chamstwo znane jest już od lat, a stosują to handlarze najniższego sortu

Czyli wszystko jak w podręczniku handlarza :D Bo kłamać to "trza umić"

Tylko kółko się urwało, ale trzy pozostałe są chyba dobre :D Zaraz przeczytasz diagnozę tych, co nie widzieli faktycznych uszkodzeń z bliska.

Niestety, coraz więcej amatorów powypadkowych aut nie myśli o tym, co może się stać gdyby.... Ale za to widzę jak fachowcy od wróżenia ze zdjęć, stwierdzają co było uszkodzone a co nie i jak było naprawione. Trzeba sobie zdawać sprawę, że auta uszkodzone sprowadzone na handel, są naprawiane najniższym nakładem, byle klient kupił, wsiadł i wyjechał. Znałem handlarzy dla których śmierć człowieka w sztruclach które sprzedają, spływa jak woda po kaczce. Panowie poławiacze perełek, zastanówcie się nad tym, nigdy nie było i nie będzie inaczej.

Paris Hilton, gdyby nie była taka bogata, to by nie była taka piękna :D

Co raz więcej pytających "obrażonych" :D

Skoro inni są zadowoleni, to ty również będziesz, chociaż dziwnie sam sobie tłumaczysz chęć kupna tego zreanimowanego sztrucla. Nie ma "realnej" ceny na takie auto i nikt ci jej nie poda, bo niby na jakiej podstawie, tu nie ma rzeczoznawców na odległość. Podoba się nie przeszkadza przeszłość, to kupuj.

Ogladają i śledzą te fora tych marek które posiadają na handel. Inaczej poszliby z torbami.

Oszust powie prawdę jak się pomyli. Tak jak w tym przypadku :D

"Świeżo po serwisie" ale co było robione, zapytaj i później sprawdz, bo pisać każdy może wszystko. Przebieg może być (ale nie musi) prawdziwy, tylko po co ten stary tekst o autostradowym przelocie. To że tam jest dużo autostrad, to jeszcze nie świadczy że nie ma innych dróg. Auto ze Szwajcarii, więc można nawiązać kontakt z serwisami z KS.

Bo to i tacy z nich handlarze, co nie mają nic do roboty między siewem a zbiorem i zabrali się za zarabianie pieniędzy

Tylko wpier.....Nic tak nie motywuje do powrotu na drogę cnoty jak zmiana rysopisu.

w tym przypadku cła nie płacisz. Auto wyprodukowano w UE ale to Niemiec. I jak to wyraźnie zaznaczone, auto "od doktora" więc nawet w fabryce takiego nie kupisz :D Handlarski bełkot w opisie, poza tym auto odmłodzone o 3 lata. Basta.

Auto niecałe 2 lata i oddają z prawie połowę ceny? To co będzie za następne 2 lata.

W zasadzie, gdyby nie dyskusja "pomocnicza" to na zadane pytanie co sądzicie o wrzuconym do oceny aucie, odpowiedz powinna brzmieć- nie wiem. Wszystkie porady i spostrzeżenia mają jedynie charakter subiektywny i nigdy nie odzwierciedlają prawdy. Drugą możliwą odpowiedzią, byłoby krótkie- jedz i oglądaj na żywo. Morał z tej historii? Zlikwidować ten dział, bo nie można swoich spostrzeżeń przerobić na inny tekst, który również można przekazac w formie "jakiejś" informacji. I niech znikną raz na zawsze samorodni moderatorzy, którzy zamiast zainteresować się dyskusją, interesują się tym co ktoś napisał. A czy informacje zawarte w temacie są przydatne czy nie, niech oceni autor tematu. Jeżeli dyskusja jest prowadzona w dobrym tonie, to dlaczego jej nie prowadzic, jak komus to przeszkadza to niech nie czyta. To tak trochę mojej ewangeli :D

To ja też będę musiał sprzedać swoje auto. Powód- chroniczny brak miejsca do zaparkowania. A tak na poważnie, po co ludzie nie pytani podają powód sprzedaży, a zwłaszcza tak durny.

3 lata bezczynności, to gorzej niż przez rok przejechane 50tys albo więcej.

Straciłby szacunek u kolegów z branży. Cofanie liczników to teraz obowiązek.

Zgadzam się. Jaki związek może mieć przebieg ze stanem technicznym? Masz rację, nic. :lol: Mój dziadek na dzień przed śmiercią czuł się wyśmienicie, a miał 89 lat. Więc dlaczego zmarł? A tak na poważnie. Nie brnij dalej w tłumaczenia, skoro jest to super auto, to ktoś się pozna i kupi. Fakty są jakie są, a o niektórych rzeczach sam możesz nie wiedzieć.

To teraz zainteresowanie tym bolidem, może tylko wzrosnąć :D

znów mamy formułkę "pojazd mocno doinwestowany" ale co, gdzie, kiedy, to ani mru mru. Wnętrze wygląda na mocno zmęczone, i pewnie na żywo wygląda jeszcze gorzej.

A gdzie tu jest jakaś nieprawda? bo nie rozumiem co może odstraszać ci klientów. Tylko to, że ktoś wrzucił to auto do oceny?

Albo obaj obecni przy podpisywaniu umowy, albo notarialne poświadczenie podpisu i zgody na sprzedaż. Wtedy jesteś bezpieczny.