Skocz do zawartości

adalbert

Zarejestrowani
  • Postów

    7 350
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adalbert

  1. Nikt się tutaj nie wymądrza, dla większości osób jedna tablica odbiega trochę od standardów. Jak o tym wiedziałeś to nie musiałeś tego przekazywać w wywyższającym tonie. Chociaż Belgia jest rzeczywiście "dziwna". Do końca lat 70 czy początku 80 nie trzeba było posiadać prawa jazdy. Wiedziałeś o tym? To już wiesz.
  2. Dobrze, ale jak ktoś do mnie dzwoni i prosi o vin to biorę dowód i dyktuje, w ostateczności przesyłam mailem lub sms. A tu się odbywają igrzyska w postaci, za dzień dwa, jestem na plaży, podam jutro, a to jutro jest albo go nie ma. To świadczy o złej woli sprzedawcy, nic więcej. Jakby mu zależało to by podał vin w ogłoszeniu- tak jak napisałeś, albo by się starał jak najszybciej go przekazać. Ale jak ktoś ma jakieś nieczyste sumienie w tym temacie to tak robi i czeka na jelonka, który o nic nie będzie pytał.
  3. Nie będę nalegał, być może że mam "deżawju" ale zawsze interesowałem się bliżej wszystkimi autami ze Szwajcarii. Wydaje mi się nawet, że coś tam się wypowiadałem. Ale przecież nie o to chodzi :mrgreen:
  4. Znalezć taki vin w dokumentach, a pózniej przekazać go zainteresowanemu to nie taka prosta sprawa. Najbardziej czasochłonna czynność dla handlarzy.
  5. My mamy jeszcze dalej, bo nic nie widzimy.
  6. Kolego, dzwoń do gościa niech wezmie do łapy dokumenty auta i podyktuje, albo prześle na maila lub sms. Jak mu ciężko to zrezygnuj. Auto z Belgii 7-letnie i przebieg 177tyś Może, może :norty: Vin możesz się nie doczekac.
  7. Takie małe państwo, a tak nawalają te kilometry, ale do tego służą samochody :D To samo Belgia, Holandia, Szwajcaria. Wszystkie prezentowane na tym forum duńczyki, miały cofaną szafę. Jak trafi się następny, śmiało można powiedzieć, że sprzedawca to potencjalny oszust.
  8. Za brak w opisie informacji o przekładce, można własciciela nazwać oszustem.
  9. Ja bardzo często robiłem badania butli i techniczne, nawet miesiąc wcześniej bo wyjezdzałem i nigdy nie było problemu. A i klka dni po terminie się zdarzało i ani w jedną, ani w drugą stronę nie był o problemu. Bakukamil, znajdz normalną stację diagnostyczną bo widzę, że masz poważny problem zwłaszcza z takimi diagnostami, jak w poprzednim temacie :D
  10. Jedlnia już była, nie pamiętam czy akurat ten, ale zdobądz vin i poszukaj.
  11. Dostał pół tablicy to pewnie carpass, też może być szczątkowy. :mrgreen:
  12. Jak kolega wyżej napisał, data produkcji jest tylko jedna z nr. VIN. W fabryce możesz nawet sprawdzić o której godz. zszedł z taśmy. Nie ma, nie było i jak na razie nie będzie innej możliwości. Dokładnie ustal przebieg, bo samochody z Belgii, potrafią mieć dużo nalatane, bardzo dużo. Tym bardziej, że to auto to Holender.
  13. To pewnie są numery "dyżurne" pasują do każdego auta sprowadzonego z Belgii :D
  14. Jak najbardziej masz rację. Jeżeli w komisie pojawi się okazja to na pewno nie stoi na placu. Do nich zwykły łazik autokomisowy nie ma dostępu. Kilka, kilkanaście lat temu, jak najbardziej można było trafić okazję. Od kilku lat, lepiej pachnie w oborze niż w komisie.
  15. Jak nie ty to handlarz. Licznik w dół, cena w górę i mamy jazdę polską. :D
  16. Witamy na ziemi :cool2: Wśród normalnych :mrgreen: Mnie to cieszy jak chociaż jedna osoba została wyrwana z rąk, beznadziejnych oszustów, ściemniaczy itp typów. Teraz chyba dasz radę.
  17. Wpisuję do swojego słownika- "od znanego fryzjera" :D Rzeczywiście jest taki pacjent, kiedyś produkował się w telewizji, taki pajac od strzyżenia łbów znanych "gwiazd". :mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.